Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Analizy

Jak inwestować w sztuczną inteligencję na giełdzie? Lekcje od Petera Lyncha i banku Morgan Stanley

Euforia wokół sztucznej inteligencji może wydawać się uzasadniona, ale rynkowe lekcje z przeszłości uczą pokory. Zamiast ścigać się z liderami wzrostów, lepiej zrozumieć, które sektory i spółki zyskają pośrednio na tej rewolucji. To tam często kryją się najlepsze okazje.

Wzrost wartości akcji Cisco oraz Netflix w latach 2002-2020.

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie strategie inwestowania w nowe technologie preferuje Peter Lynch.
  2. Na czym polegają efekty drugiej rundy w rozwoju wielkich technologii i kto korzystał na nich w przeszłości.
  3. Jakie mogą być kluczowe efekty w przypadku rozwoju sztucznej inteligencji.

Nvidia, spółka zajmująca się produkcją procesorów do rozwoju sztucznej inteligencji, bije się z Microsoftem o miano najcenniejszej spółki świata. Jej kapitalizacja to obecnie 3,5 bln dolarów. Tylko w ciągu ostatnich pięciu lat, od początku 2020 r., wartość Nvidii wzrosła 24-krotnie. Świetnie na giełdzie radzą sobie także inne spółki zajmujące się produkcją półprzewodników służących do rozwoju AI (ASML, AMD) czy rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji (Palantir, ServiceNow).

W takiej sytuacji w głowach inwestorów pojawiają się dwa pytania: czy warto jeszcze inwestować w wymienione spółki i które z mniejszych spółek mogą w przyszłości powtórzyć ich sukces? Oba pytania stają się palące, kiedy w portfelu inwestycyjnym słabo reprezentowane są podmioty związane z trendem rozwoju AI. Wówczas doradcą zaczyna być poczucie FOMO (fear of missing out), czyli lęk przed przeoczeniem, w tym przypadku technologicznego megatrendu. A to często nie jest doradca racjonalny.

Peter Lynch: trzy możliwości inwestowania w nowe technologie

Cenne w obecnym kontekście wydają się rady Petera Lyncha, jednego z najlepszych inwestorów w historii. W przedmowie do wznowionego wydania swojej książki „One Up On Wall Street” z początku 2000 r. opisał swoje podejście do inwestycji związanych z rozwojem internetu. Moment był szczególny, na giełdach właśnie pękała bańka internetowa (dot-com buble). Lynch wskazał trzy podejścia, które w takich warunkach są racjonalne.

Pierwsze podejście: strategia kilofów i łopat (picks and shovels). Nazwę bierze z czasów gorączki złota, kiedy niewielu ludzi dorobiło się na samym odkrywaniu kruszca, ale wielu zrobiło biznes właśnie na sprzedawaniu sprzętu do poszukiwań. Strategia polega zatem na inwestowaniu w spółki niezwiązane bezpośrednio z danym trendem technologicznym, czyli obecnie AI, ale takie, które zyskują na ich rozwoju – np. te, które dostarczają surowce i półprodukty do produkcji chipów.

Drugie podejście to inwestycja w spółki, dla których sztuczna inteligencja to dodatkowy obszar działalności. Dzięki temu zmniejsza się ryzyko, że rozwój w kierunku AI okaże się nieudany, spółka nadal będzie miała jednak swój podstawowy biznes. Przykładami mogą być producenci leków. Jest duża szansa, że z pomocą narzędzi opartych na sztucznej inteligencji będą w stanie szybciej tworzyć i wprowadzać na rynek nowe leki. Jednak nawet jeśli to się nie powiedzie, to ich biznes nie zniknie z dnia na dzień.

Trzecie podejście zakłada inwestowanie w tradycyjne gałęzie gospodarki, które dzięki sztucznej inteligencji będą mogły poprawić efektywność operacyjną, obniżyć koszty i w efekcie zwiększyć zyski. Przykłady to choćby spółki działające w handlu detalicznym, czy e-commerce, które mogą zoptymalizować swój łańcuch dostaw. Innymi przykładami, mogą być instytucje finansowe (banki, ubezpieczyciele), gdzie sztuczna inteligencja może zautomatyzować obsługę klientów, czy procesy związane z zarządzaniem ryzykiem.

Od praktyki do teorii

Warto wiedzieć

Kim jest Peter Lynch?

Peter Lynch (ur. 1944) – jeden z najbardziej znanych i cenionych inwestorów w historii. W latach 1977-1990 zarządzał funduszem Magellan w Fidelity Investment, osiągając średnioroczną stopę zwrotu na poziomie 29,2 proc. To sprawiło, że wartość aktywów funduszu wzrosła z 18 mln dolarów do 14 mld.

W 1990 r. wycofał się z profesjonalnego zarządzania aktywami i zaangażował się w edukację inwestorów. Napisał kilka książek, w tym bestsellerowe „One Up on Wall Street” (Pewnego razu na Wall Street) oraz „Beating the Street” (wyd. pol. „Pokonać giełdę”).

Lynch promuje podejście invest in what you know – inwestowania w spółki, których produkty lub usługi inwestor dobrze zna z codziennego życia. Preferuje analizę fundamentalną, unika prognozowania zachowań rynku i wierzy, że przeciętny inwestor ma szansę osiągać ponadprzeciętne wyniki.

Morgan Stanley: kluczowe są efekty drugiej rundy

Podobne wnioski płyną z opublikowanego w kwietniu br. raportu banku inwestycyjnego Morgan Stanley – „AI Beneficiaries: Investing in Second-Order Effects” (Benficjenci sztucznej inteligencji: inwestowanie w efekty drugiej rundy). Główna teza? Na rewolucjach technologicznych najbardziej zyskiwały nie te firmy, które rozwijały technologie, ale te, które były w stanie wykorzystać możliwości stworzone przez nowe wynalazki.

Jako przykład w kontekście rozwoju internetu bezprzewodowego (Wi-Fi) przytaczają Cisco oraz Netflixa. Pierwsza z nich było dostawcą infrastruktury – rozwiązań i urządzeń, dzięki którym bezprzewodowy internet działał. Z kolei Netflix był jednym z głównych beneficjentów tej technologii, dzięki której możliwe stało się masowe korzystanie z serwisów streamingowych. I to właśnie inwestycja w Netflixa dała nieporównywalnie lepsze wyniki niż inwestycja w Cisco.

W latach 2002-2020, czyli w umownym okresie rozwoju bezprzewodowego internetu, wartość akcji Cisco bez dywidend wzrosła trzykrotnie. To może brzmieć dobrze, ale wypada słabo przy wzroście wartości akcji Netflixa, które w tym samym okresie przyniosły zwrot ponad 450 razy (!). Tysiąc dolarów zainwestowane w momencie giełdowego debitu spółki w 2002 r., przyniosło ponad 450 tys. dolarów zysku (obecnie akcje są warte jeszcze ponad dwa razy więcej).

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Tak już było

Podobne zjawisko miało miejsce wcześniej podczas rozwoju transportu samochodowego. Akcje Forda, największego amerykańskiego producenta samochodów, w latach 1980-2020 zyskały 23 razy. Nieźle? Tak, dopóki nie zestawimy tego z Walmartem. Wartości akcji największej sieci sklepów spożywczych w USA wzrosła 1622 razy (inwestycja 1 tys. dolarów przyniosła ponad 1,6 mln dolarów). Samochody umożliwiły bowiem suburbanizację, czyli przenoszenie się ludzi na przedmieścia miasta, a ten trend doprowadził do wzrostu popularności sklepów wielkopowierzchniowych, właśnie takich jak Walmart czy Costco.

Według Morgan Stanley w przypadku sztucznej inteligencji najważniejszym efektem drugiej rundy będzie wzrost efektywności spółek. Motorami tego wzrostu będzie automatyzacja i generatywna sztuczna inteligencja (GenAI), co prawdopodobnie doprowadzi do skokowej poprawy efektywności w wielu branżach. Jak duża będzie? Według szacunków dla tysiąca największych spółek giełdowych w USA, producenci dóbr przemysłowych mogą zwiększyć swoje marże na poziomie EBIT (zyski przed odsetkami i podatkami) o 12 proc. Spółki z branży IT mogą poprawić zyski o 17 proc., a branża dóbr dyskrecjonalnych (dobra trwałego użytku, usługi czasu wolnego) aż o 28 proc.

Rozwój sztucznej inteligencji jest potężnym trendem, który dotknie niemal każdą branżę. Z perspektywy inwestycyjnej warto patrzeć na te efekty, które większości umykają.

Główne wnioski

  1. Boom na AI i pytania o wyceny
    Spółki takie jak Nvidia, ASML czy Palantir znacząco zyskały na wartości, a AI stała się głównym motywem wzrostów na giełdzie. Jednak inwestorzy coraz częściej zadają sobie pytanie, czy to jeszcze dobry moment na wejście, czy może mamy do czynienia z powtórką z bańki internetowej, a decyzje coraz częściej podejmowane są pod wpływem FOMO.
  2. Trzy strategie według Petera Lyncha
    Lynch proponuje podejścia ograniczające ryzyko: inwestowanie w dostawców zaplecza technologicznego (strategia kilofów i łopat), w firmy z dywersyfikacją (np. producenci leków korzystający z AI), oraz w tradycyjne branże, które dzięki AI poprawiają efektywność. To sposoby na czerpanie zysku z trendu bez uzależniania się od sukcesu lub porażki.
  3. Efekty drugiej rundy według banku Morgan Stanley
    Kluczem do długoterminowego sukcesu inwestycyjnego mogą być beneficjenci pośredni, którzy wykorzystają AI do zwiększania marż i efektywności – niekoniecznie twórcy technologii. Przykłady historyczne, jak Netflix czy Walmart, pokazują, że największe zyski często trafiają do tych, którzy adaptują nową technologię, a nie ją budują.