Proces ws. Olewnika: trzech uniewinnionych, dwóch skazanych na więzienie w zawieszeniu

Sąd Okręgowy w Płocku uniewinnił w środę trzech oskarżonych w procesie dotyczącym uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Jednocześnie na kary więzienia w zawieszeniu skazał dwóch pozostałych podsądnych. Wyrok jest nieprawomocny.

Jacek Krupiński, który był głównym oskarżonym, zgodził się na publikację danych osobowych. W środę jako jedyny z podsądnych stawił się w sądzie. Obecni byli też rodzice Krzysztofa Olewnika, Włodzimierz – występujący w procesie jako oskarżyciel posiłkowy – oraz Ewa.

Główny oskarżony nie przyznał się do zarzutów. Proces miał charakter poszlakowy

Akt oskarżenia pięciu osób, w tym Jacka Krupińskiego, przygotował krakowski oddział Prokuratury Krajowej. Trafił on do Sądu Okręgowego w Płocku pod koniec czerwca 2021 r. Zebrany materiał dowodowy liczył wtedy ponad 400 tomów. Proces ruszył pod koniec marca 2022 r.

W środę sąd uniewinnił Jacka Krupińskiego, Eugeniusza D. i Grzegorza K. Mikołaja B. skazał na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata, a Andrzeja Ł. na trzy lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat.

Ogłaszając wyrok, sędzia Justyna Wawrzyńczak podkreśliła, że proces miał charakter poszlakowy.

Zwróciła uwagę, że sprawa, związana przede wszystkim z dramatem rodziny Olewników, mimo upływu czasu jest wciąż żywa w mediach i w społeczeństwie. Wspomniała, że środowy wyrok zapadł po bardzo długim postępowaniu.

Akt oskarżenia zarzucał Jackowi Krupińskiemu, który był bliskim znajomym i wspólnikiem biznesowym Krzysztofa Olewnika, udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym oraz udział we wzięciu w październiku 2001 r. zakładnika przy użyciu przemocy, przetrzymywanie pokrzywdzonego do zapłaty 300 tys. euro okupu, przy czym okres i sposób przetrzymywania uprowadzonego łączyły się z jego szczególnym udręczeniem, a ostatecznie we wrześniu 2003 r. został on pozbawiony życia.

Już podczas pierwszej rozprawy Krupiński nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, a zarzuty określił jako absurdalne. Na końcu w mowie końcowej prosił sąd o wnikliwą analizę materiału dowodowego i wydanie sprawiedliwego wyroku.

Identyczne zarzuty, w tym udziału w zorganizowanej grupie zbrojnej, która porwała Krzysztofa Olewnika, przedstawiono także Eugeniuszowi D., ps. Gienek.

Aktem oskarżenia objęto też Grzegorza K., byłego samorządowca z Sierpca, któremu zarzucono m.in. wykorzystanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej stanu emocjonalnego i położenia Włodzimierza Olewnika i przekazywanie mu nieprawdziwych informacji oraz wyłudzenie 160 tys. zł.

Zarzuty doprowadzenia Włodzimierza Olewnika do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przedstawiono Mikołajowi B. Chodzi m.in. o przekazanie 13 tys. zł i wprowadzenie w błąd co do możliwości zidentyfikowania miejsc logowań telefonu używanego przez sprawców uprowadzenia. Podobne zarzuty miał Andrzej Ł. – chodzi m.in. o ponad 120 tys. zł i nieprawdziwe zapewnienie o możliwości doprowadzenia do uwolnienia porwanego.

Sprawą zabójstwa Krzysztofa Olewnika Polska żyła przez lata

Do uprowadzenia 25-letniego wówczas Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 r. Następnie sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 r. porywacze dostali 300 tys. euro, jednak nie zwolnili uprowadzonego. Później okazało się, że został on zamordowany miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy. Jego ciało sprawcy zakopali w lesie w pobliżu miejscowości Różan (Mazowieckie). Zwłoki odnaleziono w 2006 r.

Pierwszy proces w tej sprawie, oparty na akcie oskarżenia Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, toczył się od października 2007 r. do marca 2008 r. także przed Sądem Okręgowym w Płocku. Na ławie oskarżonych zasiadło 11 osób. Sąd skazał wówczas dwóch zabójców Krzysztofa Olewnika – Sławomira Kościuka i Roberta Pazika – na kary dożywocia, ośmiu innych oskarżonych na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności, a jednego z oskarżonych uniewinnił.

Trzech sprawców popełniło samobójstwa w zakładach karnych w Olsztynie i Płocku. Szef grupy Wojciech Franiewski w 2007 r., jeszcze przed pierwszym procesem, a po ogłoszeniu wyroku Sławomir Kościuk w 2008 r. i Robert Pazik w 2009 r.

Gdy obecny proces ruszał, ojciec Krzysztofa Olewnika ocenił, że wśród pięciu oskarżonych brakuje osób, które zdecydowały o porwaniu.

„Nadal ta ława oskarżonych jest za krótka. Nie ma decydentów” – mówił PAP w marcu 2022 r. Włodzimierz Olewnik.

Krzysztof Olewnik 3 czerwca tego roku skończyłby 49 lat.

Źródło: PAP. Tekst zaktualizowany