Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Analizy

Wzlot i upadek japońskiej gospodarki na 10 wykresach

Według danych MFW, Polska może w najbliższych latach prześcignąć Japonię pod względem dochodu na osobę. Przyglądamy się zarówno okresowi dynamicznego wzrostu, jak i obecnej stagnacji gospodarczej tego kraju. Czy doświadczenia Japonii mogą być pomocne dla Europy w obliczu narastającego kryzysu demograficznego?

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Co stało za szybkim wzrostem gospodarczym Japonii po II wojnie światowej.
  2. Jak przebiegał wzlot i upadek Japonii według tradycyjnych wskaźników makroekonomicznych.
  3. Jakie znaczenie ma demografia dla obecnej stagnacji gospodarczej tego kraju.

Po II wojnie światowej Japonia wkroczyła na ścieżkę dynamicznego rozwoju gospodarczego. Jeszcze w latach 80. XX w. uważana była za głównego konkurenta Stanów Zjednoczonych. Japonia tak silnie oddziaływała na wyobraźnię, że przywódca „Solidarności” Lech Wałęsa w 1980 r. stwierdził, że chciałby, aby „Polska stała się drugą Japonią”. Słowa te wydawały się wówczas wyrazem życzeniowego myślenia.

Jednak w latach 90. Japonia doświadczyła głębokiego kryzysu, a kolejne dekady określano mianem „straconych lat”. W tym czasie Polska rozwijała się w imponującym tempie.

Wzlot i upadek

Na poniższym wykresie przedstawiono PKB na osobę (w parytecie siły nabywczej) oraz produktywność (PKB na godzinę pracy) Japonii. Dane mają charakter relatywny – oba wskaźniki są pokazane względem poziomów w USA (indeks 100 dla każdego roku). Japonia startowała w 1950 r. z poziomu ok. 15-20 proc. wartości notowanej w Stanach Zjednoczonych.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Faza wzrostowa

Co sprawiło, że kraj ten tak szybko doganiał Stany Zjednoczone? Jak zwykle w takich przypadkach, złożyło się na to wiele czynników. Wśród najważniejszych można wymienić silne instytucje, inwestycje w kapitał ludzki oraz sprawne zarządzanie makroekonomiczne. To właśnie one stanowiły fundament rozwoju.

Japonia była krajem o relatywnie niskim zasobie kapitału, ale dużej podaży pracy. Stopniowo wspinała się po drabinie produktów: od wyrobów tekstylnych, przez produkty przemysłu ciężkiego (takie jak stal), aż po ówczesne zaawansowane technologie – elektronikę i motoryzację. Ten model rozwoju został później powielony przez inne azjatyckie gospodarki sukcesu, takie jak Korea Południowa czy Chiny.

Istotna (choć często dyskutowana) była także rola japońskiej polityki przemysłowej, która wskazywała kierunki transformacji gospodarki. Kluczowe okazało się również ukierunkowanie na eksport, co wynikało z ograniczonego popytu wewnętrznego. Konkurencja na rynkach międzynarodowych wymuszała wzrost efektywności. Niektórzy analitycy podkreślają również znaczenie niedowartościowanego jena, który sprzyjał eksportowi.

Bańka pęka. Stracone dekady

W szczytowym momencie, w 1996 r., dochód na osobę w Japonii sięgnął 85 proc. poziomu w USA. Produktywność była niższa – 72 proc. – ze względu na bardzo dużą liczbę godzin pracy przypadających na jednego zatrudnionego.

W połowie lat 80. pod naciskiem USA podpisano tzw. porozumienie z Plaza, mające na celu obniżenie wartości dolara względem jena. Jednocześnie zliberalizowano japoński rynek finansowy. Konsekwencją była gwałtowna aprecjacja jena. Od tego momentu w Japonii zaczęła narastać bańka spekulacyjna – zarówno na rynku nieruchomości, jak i na giełdzie.

Bank centralny nie podnosił stóp procentowych, obawiając się dalszego umocnienia jena. Na początku lat 90. bańka pękła. Dopiero w lutym 2024 r. indeks Nikkei osiągnął poziom wyższy niż podczas poprzedniego szczytu z 1989 r. – czyli po 35 latach!

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Konsekwencją kryzysu był trudny proces oddłużania gospodarki. Banki pozostały z dużym portfelem długu korporacyjnego, a proces restrukturyzacji był spowalniany przez sztuczne podtrzymywanie działalności wielu firm, którym nadano miano „przedsiębiorstw zombie”. Po „straconej dekadzie” lat 90. nadeszły kolejne trudne lata, naznaczone m.in. globalnym kryzysem finansowym z 2007 r. oraz pandemią COVID-19. Obecnie PKB per capita Japonii spadło do ok. 63 proc. poziomu notowanego w USA – czyli do wartości z końcówki lat 70. XX w.

Kurcząca się populacja produkcyjna

Samo pęknięcie bańki nie było jedynym kluczowym wydarzeniem tamtego okresu. Równie istotne – jeśli nie istotniejsze – były zmiany demograficzne. Już w 1973 r. współczynnik dzietności spadł poniżej progu zastępowalności pokoleń (ok. 2,1). Trend spadkowy niemal nigdy nie został zatrzymany:

  • w 1980 r. wskaźnik ten wyniósł 1,75,
  • w 2000 r. – 1,36,
  • a według wstępnych szacunków za 2024 r. – 1,16.

Konsekwencją był spadek liczby ludności w wieku produkcyjnym, który rozpoczął się w połowie lat 90. XX w. Jak widać, zjawisko to zbiegło się w czasie z relatywnym spadkiem produktywności względem USA. Od marca 1995 r. liczba osób w wieku 15-64 lat zmniejszyła się z niemal 87 mln do 73,3 mln obecnie – a więc o 16 proc.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Japonia jest pierwszym krajem, który przeszedł (i nadal przechodzi) tak głęboką transformację struktury społecznej związanej z wiekiem. Jeszcze w 1992 r. współczynnik obciążenia demograficznego nie odbiegał istotnie od poziomów notowanych w innych krajach OECD.

Trzy dekady później Japonia wysunęła się na czoło państw o najwyższym udziale osób w wieku 65+ względem populacji w wieku produkcyjnym (tu: 20–64 lata). Inne państwa – szczególnie europejskie – będą w najbliższych dekadach podążać podobną ścieżką, choć z różnym tempem i odmiennym punktem wyjścia. Doświadczenia Japonii mogą być dla Europy niezwykle cenne.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Kanały negatywnego oddziaływania demografii

Jest kilka mechanizmów, poprzez które starzejąca się i kurcząca populacja negatywnie wpływa na wzrost gospodarczy. Jednym z nich jest konieczność zwiększenia wydatków na zabezpieczenie społeczne – emerytury, renty oraz ochronę zdrowia – kosztem inwestycji rozwojowych.

W 1980 r. Japonia przeznaczała na te cele z funduszy publicznych o 2 punkty procentowe mniej niż średnia krajów OECD. Dziś wydaje o 5 punktów procentowych więcej. Jak pokazuje poniższy wykres, różnica ta nie wynika z wyższych prywatnych wydatków na ubezpieczenia społeczne, lecz ze wzrostu zaangażowania sektora publicznego.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Wydatki te – szczególnie emerytalne – wydają się nieuniknione: mimo ich znaczącej skali, stopa ubóstwa relatywnego wśród osób starszych należy w Japonii do najwyższych wśród państw OECD.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Innym kanałem negatywnego wpływu demografii jest mniejsza elastyczność starzejącej się kadry menedżerskiej wobec nowych trendów i wyzwań biznesowych. Może to być szczególnie dotkliwe w kraju takim jak Japonia, gdzie – ze względu na uwarunkowania kulturowe – dużą wagę przywiązuje się do wieku w hierarchii. Osoby starsze cechuje również większa awersja do ryzyka, co oznacza mniejszą skłonność do podejmowania działalności przedsiębiorczej.

Kurcząca się pula ludności to także zmniejszająca się liczba umysłów, co może prowadzić do spadku innowacyjności gospodarki. Można próbować rekompensować to wyższymi inwestycjami w kapitał ludzki – zarówno młodszych, jak i starszych pokoleń. Część badań wskazuje, że obecnie zdolności poznawcze osób starszych wolniej ulegają degradacji niż w przeszłości. Z drugiej strony, malejąca baza konsumentów – bardziej zainteresowanych usługami niż dobrami materialnymi – może zniechęcać firmy do większych inwestycji.

Raczkująca imigracja

W obliczu globalnego kryzysu demograficznego wiele krajów podejmuje działania zmierzające do zwiększenia dzietności. Jak dotąd brakuje jednak przekonujących dowodów, że stosowane zachęty przynoszą istotne efekty. Niektóre państwa próbują zwiększyć zasób siły roboczej poprzez przyjmowanie imigrantów.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Japonia tradycyjnie należy do krajów sceptycznie nastawionych do imigracji. Wynika to zarówno z uwarunkowań geograficznych, jak i czynników kulturowych. Niemniej jednak w ostatnich latach zaczęło się to zmieniać. Najbardziej widoczne było to w latach 2010-2020, kiedy liczba migrantów wzrosła o 1,1 mln osób. Proces ten został jednak spowolniony przez pandemię COVID-19. W 2023 r. nastąpiło odbicie i można spodziewać się stopniowego napływu imigrantów do Japonii. Dominują migranci z Chin, Wietnamu oraz Korei Południowej.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Mimo to udział imigrantów w populacji kraju wciąż pozostaje niski w porównaniu z państwami europejskimi czy USA. Według ONZ wynosił on zaledwie 2,8 proc., podczas gdy w Europie Zachodniej i USA sięga 15-20 proc..

Inne spojrzenie na demografię

Nieco inne światło na sytuację Japonii rzucają niedawne analizy ekonomistów, którzy coraz większy nacisk kładą na czynniki demograficzne.

J. Fernandez-Villaverde wskazuje, że w latach 1991-2019 PKB per capita w Japonii rosło średnio o 0,8 proc. rocznie, wyprzedzając jedynie Włochy. To tempo było 2-3 razy niższe niż w innych rozwiniętych gospodarkach, takich jak Francja, Wielka Brytania czy USA.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Jednak gdy uwzględni się wyłącznie populację w wieku produkcyjnym, tempo wzrostu Japonii wynosiło 1,4 proc. rocznie – czyli tyle samo co w Hiszpanii, Niemczech i Francji. Nieznacznie ustępowało jedynie Wielkiej Brytanii i USA, gdzie tempo to wynosiło 1,62-1,65 proc. rocznie.

Internacjonalizacja firm

Dodatkowy argument przedstawia znany ekonomista z Harvardu, Ricardo Hausmann. Zwraca on uwagę, że Japonia znacząco zwiększyła swoje aktywa zagraniczne netto oraz inwestycje bezpośrednie za granicą. Co więcej, charakteryzują się one ponadprzeciętnymi stopami zwrotu.
Widać to również w rosnącej różnicy między dochodem narodowym brutto (obejmującym zyski z zagranicy) a PKB.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Według Hausmanna, w obliczu kurczących się zasobów pracy, firmy postanowiły przenieść swój know-how – w zakresie wiedzy, technologii i zarządzania – za granicę, korzystając z tamtejszego kapitału ludzkiego.

Sugeruje to również utrzymujący się wysoki udział eksportu usług związanych z własnością intelektualną, mimo spadku udziału Japonii w światowych rynkach tradycyjnych branż eksportowych, produkujących dobra.

Główne wnioski

  1. Po II wojnie światowej Japonia wkroczyła na ścieżkę dynamicznego rozwoju gospodarczego. Kraj ten startował w 1950 r. z poziomu ok. 15–20 proc. dochodu per capita USA. Fundamentami rozwoju były silne instytucje, inwestycje w kapitał ludzki oraz skuteczne zarządzanie makroekonomiczne. nDużą rolę odegrała również polityka przemysłowa oraz wspinanie się w górę globalnych łańcuchów wartości. Firmy japońskie stały się synonimem wysokiej jakości i innowacyjności technologicznej.
  2. Jeszcze w latach 80. Amerykanie obawiali się, że Japonia może ich prześcignąć. W szczycie w roku 1996 dochód na osobę w Japonii sięgnął 85 proc. poziomu notowanego w USA. Jednak od połowy lat 80. narastała w Japonii bańka spekulacyjna – na rynku nieruchomości oraz na giełdzie. Bank centralny nie podnosił stóp procentowych, obawiając się dalszej aprecjacji jena. Na początku lat 90. bańka pękła. W rezultacie rozpoczął się trudny proces oddłużania gospodarki. Obecnie PKB per capita Japonii spadło do ok. 63 proc. USA – czyli poziomu z końcówki lat 70. XX w.
  3. Spadek liczby ludności w wieku produkcyjnym od połowy lat 90. zbiegł się w czasie z relatywnym spadkiem produktywności względem USA. Jeszcze w 1992 r. współczynnik obciążenia demograficznego Japonii nie odbiegał od średniej OECD. Trzy dekady później kraj ten znalazł się na czele państw o najwyższym udziale osób 65+ względem populacji w wieku produkcyjnym (20-64 lata). Jednym z głównych kanałów negatywnego wpływu demografii jest konieczność przeznaczania coraz większych środków publicznych na zabezpieczenia społeczne – emerytury, renty i ochronę zdrowia – kosztem inwestycji.O m echanicznym wpływie demografii na wzrost gospodarczy świadczy badanie wskazujące, że PKB per osobę w wieku produkcyjnym w Japonii rosło w latach 1991- 2019 w tempie 1,4 proc. rocznie – takim samym jak w Hiszpanii, Niemczech i Francji, i tylko nieznacznie wolniej niż w USA czy Wielkiej Brytanii (1,62-1,65 proc.), podczas gdy tradycyjnie mierzony wzrost PKB per capita był w Japonii 2-3 razy niższy.