Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka Świat Technologia

Fafiki z kłami. Będą rakiety do FA-50GF

Szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił, że nasze odrzutowe Fafiki – FA-50GF będą miały kły, czyli pociski rakietowe. Podpisano umowę o leasingowaniu pocisków AIM-9 Sidewinder. Dlaczego wypożyczamy, a nie kupujemy rakiety? Wbrew pozorom ma to sens i taka forma ich pozyskania może być bardziej racjonalna niż zakup.

Będą pociski Sidewinder do polskich samolotów FA-50
FA-50GF w polskich barwach. Fot. PAP/Przemysław Piątkowski

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie uzbrojenie pozyskamy dla naszych FA-50.
  2. Z czego wynika nietypowa forma pozyskania pocisków Sidewinder.
  3. Dlaczego jest ona bardziej racjonalna dla Polski, niż ich zakup.

– Jest już podpisana umowa przez Agencję Uzbrojenia o leasingowanie z Korei pocisków Sidewinder. W finale są negocjacje na zakup, doposażenie i inne rodzaje amunicji dla tych samolotów, które staną się dzięki naszym działaniom prawdziwie szkolno-bojowymi samolotami dla polskich sił powietrznych – przekazał szef MON.

Jego zdaniem ten zakup wymusiło niedoposażenie samolotów zakupionych przez PiS. Wicepremier i szef resortu obrony stwierdził, że (FA-50) "były kompletnie nieuzbrojone, bezbronne i nie służyły w żaden sposób do działań bojowych".

– To było gigantyczne niedopatrzenie, zaniedbanie naszych poprzedników – dodał Kosiniak-Kamysz.

Dlaczego leasing, a nie zakup? Ma to głębszy sens

Uzbrojenie, szczególnie takie jak pociski przeciwlotnicze, powinno być własnością państwa, które go używa. Ale w tym przypadku forma odpłatnego wypożyczenia jest logiczna.

To bardzo wygodna forma, jeśli nie zamierzamy ich eksploatować przez długi czas. W zamyśle FA-50GF mają być w przyszłości tak modyfikowane, żeby podobnie do polskiej wersji mogły przenosić pociski AIM-9X. Gdyby teraz kupiono starsze, nieprodukowane już pociski, to za kilka lat mielibyśmy problem, co z nimi zrobić – mówi anonimowo żołnierz, zajmujący się zawodowo FA-50GF.

Dodaje, że w najgorszym wypadku ponieślibyśmy koszty ich utylizacji. A tak wystarczy je zwrócić do kraju pochodzenia i... problem z głowy. Nie przewiduje się raczej ich użytkowania bojowego, czyli odpalania do celu. A przynajmniej należy mieć nadzieję, że nie będzie takiej konieczności.

Gdyby teraz kupiono starsze, nieprodukowane już pociski, to za kilka lat mielibyśmy problem, co z nimi zrobić.

– Zdaję sobie sprawę, że to dosyć wyjątkowa umowa w przypadku zabezpieczania efektorów, ale w tym przypadku ma swoje zalety – dodaje nasz rozmówca.

O co chodzi z pociskami AIM-9 Sidewinder? Problemem jest to, że Polska użytkuje obecnie samoloty FA-50 w wersji GF (Gap Filler). Mogą one przenosić pociski Sidewinder w starszej wersji L/M. Tych w Siłach Powietrznych RP nie ma. Na potrzeby naszych F-16 zakupiono Sidewindery w wersji X. Do nich z kolei mają być dostosowane FA-50PL.

Polska stosowała wcześniej taką formę pozyskania sprzętu wojskowego. Leasingujemy od Amerykanów nasze fregaty ORP Gen. K. Pułaski i ORP Gen. T. Kościuszko. Także pierwsze śmigłowce Apache, które pojawiły się w Polsce w minionym tygodniu, są przez nas "wypożyczone".

Fafik groźniejszy, niż się wydaje. Czekamy na kolejne maszyny z Korei Południowej

FA-50 to koreański lekki samolot bojowy. Jego podstawowym uzbrojeniem jest działko kalibru 20 mm. Do tego dochodzi szeroka paleta uzbrojenia podwieszanego. Takiego jak AIM-9 Sidewinder, pociski powietrze-ziemia AGM-65 Maverick, czy bomby szybujące KGGB.

Spolonizowane Fafiki (wersja FA-50PL), które są opracowywane w Korei, mają mieć inny radar, sondę do tankowania w powietrzu i przenosić większy pakiet uzbrojenia. Największym wyzwaniem jest integracja z FA-50 rakiet AIM-120 AMRAAM – pocisków przeciwlotniczych średniego zasięgu.

Mają one mniejszy, niż F-16 udźwig (ale większy, niż eksploatowane jeszcze MiG-i), osiągają mniejszą prędkość, jednak do działań z zakresu np. air policing nadają się bardzo dobrze. W razie potencjalnego zagrożenia napadem z powietrza, gdzie zagrożeniem będą np. drony czy pociski manewrujące, jak najbardziej wypełnią stawiane przed nimi zadania neutralizacji celu.

Polska zamówiła już 232 pocisków powietrze-powietrze krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinder Block II. Umowę podpisano w listopadzie 2024 r., a pierwsze dostawy trafią do Polski w 2028 r. Na razie do samolotów F-16. Jeśli do tego czasu będzie już gotowa wersja FA-50PL, to również one będą mogły przenosić Sidewindery.

Główne wnioski

  1. Polskie FA-50GF będą lepiej wyposażone. W razie potencjalnego konfliktu będą mogły przenosić pociski powietrze-powietrze Sidewinder.
  2. Siły Powietrzne RP użytkują obecnie 12 samolotów FA-50 w wersji GF. Czekamy na kolejne 36 maszyn (FA-50PL), które będą miały większe możliwości w zakresie uzbrojenia i awioniki.
  3. Leasing pocisków, choć dość nietypowy, może być bardziej opłacalny, niż ich zakup. W wypadku ich niewykorzystania będziemy mogli po prostu oddać je temu, od którego je leasingujemy.