Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka

Karol Nawrocki mebluje Pałac Prezydencki. Sławomir Cenckiewicz będzie szefem BBN

Za nieco ponad miesiąc Karol Nawrocki zostanie zaprzysiężony na prezydenta. Prezydent elekt zaczyna już kompletować swój przyszły gabinet i kancelarię. Z punktu widzenia obronności i wojska szczególnie ważne będzie stanowisko szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jak zapowiedział Karol Nawrocki, tę funkcję obejmie prof. Sławomir Cenckiewicz.

Prof. Sławomir Cenckiewicz będzie szefem BBN
Karol Nawrocki mebluje Pałac Prezydencki. Sławomir Cenckiewicz będzie szefem BBN. Prezydent elekt RP Karol Nawrocki (L) oraz desygnowany na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Sławomir Cenckiewicz (P) podczas konferencji prasowej w siedzibie Kancelarii Prezydenta RP w Warszawie, 3 bm. (Fot. PAP/Leszek Szymański)

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Czym zajmuje się Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, którego szefem będzie prof. Sławomir Cenckiewicz.
  2. Kto razem z nim trafi do "prezydenckiego ministerstwa obrony".
  3. Dlaczego osoba Sławomira Cenckiewicza może być trudna we współpracy rządu i prezydenta.

Profesor Sławomir Cenckiewicz został wskazany przez Karola Nawrockiego na przyszłego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. 54-letni Cenckiewicz jest historykiem z Gdańska, zasiadał m.in. w Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej (IPN). Dyrektorem IPN był Karol Nawrocki.

Przed Cenckiewiczem stoi duże wyzwanie. Będzie musiał zmierzyć się z szeroko rozumianą materią zapewnienia bezpieczeństwa Polsce – i to nie tylko w ujęciu czysto wojskowym. Zakres zadań BBN, choć nazywanego „prezydenckim MON-em”, jest bardzo szeroki. Wystarczy zresztą to sprawdzić.

Kompetencje Biura opisane są na jego stronie internetowej. Należy do nich między innymi monitorowanie, ocena i opiniowanie bieżącej działalności organów władzy publicznej oraz innych państwowych jednostek organizacyjnych w sferze bezpieczeństwa pozamilitarnego, w tym bezpieczeństwa publicznego i społeczno-gospodarczego, a także formułowanie opinii i wniosków w tym zakresie dla Prezydenta RP.

To o wiele szerszy zakres obowiązków niż bycie szefem Wojskowego Biura Historycznego – organu, określanego niekiedy złośliwie jako „mały IPN”, którym ostatnio kierował Sławomir Cenckiewicz.

Za co odpowiada BBN?

Przyjrzyjmy się materii, z którą będzie musiał się zmierzyć Sławomir Cenckiewicz. Lista zadań Biura jest długa, a wiele z nich ma charakter analityczno-koncepcyjny. Oto najważniejsze:

  • Realizowanie zadań powierzonych przez Prezydenta RP w zakresie bezpieczeństwa i obronności, w tym inicjowanie i udział w przygotowaniu koncepcji oraz planów organizacji i funkcjonowania zintegrowanego systemu kierowania bezpieczeństwem narodowym, a także nadzór nad ich realizacją w imieniu Prezydenta RP;
  • Monitorowanie i analizowanie kształtowania się strategicznych warunków bezpieczeństwa narodowego (zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych) oraz przygotowywanie ocen i wniosków dla Prezydenta RP;
  • Opracowywanie i opiniowanie dokumentów strategicznych (koncepcji, dyrektyw, planów, programów) w zakresie bezpieczeństwa narodowego, w odniesieniu do których kompetencje posiada Prezydent RP, oraz nadzór nad realizacją określonych w nich zadań;
  • Monitorowanie, ocenianie i opiniowanie bieżącej działalności Sił Zbrojnych RP, perspektywicznych programów rozwojowych oraz planów operacyjnych ich użycia w ramach zwierzchnictwa Prezydenta RP;
  • Współpraca z organami władzy publicznej i organizacjami społecznymi w sprawach dotyczących bezpieczeństwa narodowego;
  • Monitorowanie, ocenianie i opiniowanie działalności organów władzy publicznej i innych państwowych jednostek organizacyjnych w obszarze bezpieczeństwa pozamilitarnego, w tym bezpieczeństwa publicznego i społeczno-gospodarczego, oraz formułowanie opinii i wniosków dla Prezydenta RP;
  • Opracowywanie i opiniowanie, z upoważnienia Prezydenta RP, projektów aktów normatywnych i innych aktów prawnych dotyczących bezpieczeństwa narodowego;
  • Merytoryczna i organizacyjna obsługa Rady Bezpieczeństwa Narodowego.  

Pytanie o kompetencje nowego szefa BBN

Przed Biurem oraz nowym szefem stoi wiele wyzwań. Do najważniejszych należą: stworzenie nowej strategii bezpieczeństwa narodowego, reforma systemu kierowania i dowodzenia armią oraz współpraca z Rządowym Centrum Bezpieczeństwa w zakresie ochrony infrastruktury krytycznej. BBN pełni również funkcję opiniodawczą w procesach modernizacji sił zbrojnych, które w wojsku przebiegają intensywnie.

To zupełnie inne wyzwania niż dotychczasowe obowiązki związane z „pamięcią narodową” czy zarządzaniem wojskowymi archiwami. W tym kontekście można mieć uzasadnione wątpliwości, czy Cenckiewicz, który dotąd działał na stosunkowo wąskim odcinku administracji państwowej, poradzi sobie z tak szerokim spektrum zagadnień.

Czekają go także liczne wyzwania o charakterze międzynarodowym, gdyż poprzedni szefowie BBN uczestniczyli w wizytach i delegacjach prezydenckich za granicą. W związku z tym nie można nie postawić pytania o kompetencje nowego szefa Biura.

Szykuje się konflikt?

Otwartym pozostaje także, jak ułożą się stosunki nowego szefa BBN z Ministerstwem Obrony Narodowej. Praktyka pokazuje, że bywało w tej materii różnie. Wystarczy sięgnąć do przykładu sprzed kilku lat, gdy szefem MON w rządzie PiS był Antoni Macierewicz.

Wówczas doszło do konfliktu z BBN, ponieważ Macierewicz konsekwentnie próbował "wysadzić z siodła" ówczesnego szefa Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi, gen. brygady Jarosława Kraszewskiego. Macierewicz sięgnął wtedy po Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, odbierając gen. Kraszewskiemu poświadczenie bezpieczeństwa, co w praktyce wykluczyło oficera z dalszej służby.

Trudno oczekiwać, by w tej kwestii wiele się zmieniło. Obecna Służba Kontrwywiadu Wojskowego już próbowała odebrać Sławomirowi Cenckiewiczowi poświadczenie bezpieczeństwa. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił jednak tę decyzję, a sprawa zapewne trafi na wyższy szczebel rozpatrzenia. Szef BBN in spe wielokrotnie konfrontował się z obecnym kierownictwem SKW, zarzucając mu — zwłaszcza gen. Jarosławowi Stróżykowi i jego zastępcy płk. Krzysztofowi Duszy — kontrowersyjną przeszłość w WSI oraz udział w tak zwanym „resecie” z Rosją.

Szef BBN in spe wielokrotnie konfrontował się z obecnym kierownictwem SKW, zarzucając mu kontrowersyjną przeszłość w WSI oraz udział w tak zwanym „resecie” z Rosją.

Nadzorowane przez Władysława Kosiniaka-Kamysza SKW z dużą pewnością będzie miało zatem twardy orzech do zgryzienia. Jako szef BBN będzie musiał mieć poświadczenie bezpieczeństwa, a SKW (a może także ABW) raczej mu tego nie ułatwią. Osoby ze służb specjalnych, z którymi rozmawiamy, zarzekają się, że Sławomir Cenckiewicz "poświadczenia nie dostanie". Współpraca ośrodka prezydenckiego i rządowego raczej nie stanie się przez to łatwiejsza.

Za Cenckiewiczem ciągnie się przeszłość

Sławomir Cenckiewicz może być postrzegany jako postać kontrowersyjna przez część wojska i elektoratu rządowego. Był jednym z orędowników ujawnienia dawnych planów obrony Polski, które – jak twierdził PiS – miały zakładać „oddanie Polski wschodniej potencjalnym najeźdźcom”. Choć było to nieprawdą i manipulacją, informacja ta zaczęła żyć własnym życiem.

Warto pamiętać, że sam Cenckiewicz nie jest wolny od kontrowersji. Kierował pracami Komisji Likwidacyjnej WSI, której członkiem był również Tomasz L., zatrzymany w 2022 r. pod zarzutem szpiegostwa. Do dziś nie jest w pełni wyjaśniona jego rola w powstaniu Raportu z likwidacji WSI, gdzie ujawniono m.in. nazwiska polskich agentów wojskowych służb.

Cenckiewicz był także współautorem decyzji o odtajnieniu tzw. zbioru zastrzeżonego IPN, czyli dokumentów dotyczących „newralgicznych źródeł i aktywów wywiadowczych” (jak określił to były koordynator służb specjalnych Marek Biernacki). Ujawnienie tych materiałów mogło mieć wpływ na bieżącą pracę służb specjalnych.

Kowalski i Bryś zastępcami szefa BBN

Ze względu na brak praktycznego doświadczenia w pracy nad szerokim spektrum bezpieczeństwa narodowego, Cenckiewicz będzie musiał mocno polegać na swoich zastępcach — generałach Andrzeju Kowalskim i Mirosławie Brysiu. O ile wobec pierwszego z nich można żywić ostrożne nadzieje, o tyle gen. Bryś może być problematyczny.

Gen. Andrzej Kowalski, były funkcjonariusz służb specjalnych, zaczynał w Urzędzie Ochrony Państwa, brał udział w likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Był p.o. szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, a przez pięć lat dowodził Służbą Wywiadu Wojskowego (2015–2020). Jest także autorem książek.

Z kolei gen. Mirosław Bryś, za aprobatą Cenckiewicza, likwidował Wojskowe Komendy Uzupełnień i tworzył Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacji. Wraz z planami powiększenia armii wiązało się to z obniżeniem wymagań przyjęć do służby. Bryś zyskał przydomek „generał Excel”, symbolizujący jego przywiązanie do „zgodności papierów”, przy czym jakość rekrutowanych żołnierzy była traktowana drugorzędnie.

Główne wnioski

  1. Powołanie prof. Sławomira Cenckiewicza na stanowisko szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego może zaostrzyć spory między rządem a prezydentem Karolem Nawrockim.
  2. Przed Cenckiewiczem stoi wiele wyzwań, a objęcie funkcji wymaga posiadania poświadczenia bezpieczeństwa, które może okazać się trudne do uzyskania.
  3. Nowy szef BBN będzie musiał zmierzyć się z kwestiami „twardego” bezpieczeństwa narodowego, choć Biuro pozostaje przede wszystkim organem doradczym prezydenta.