Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Newsy

LOT rozwija skrzydła. Nowe samoloty wkrótce, na celowniku kolejne kierunki

Polskie Linie Lotnicze LOT pracują nad aktualizacją swojej strategii. Narodowy przewoźnik zapowiada utrzymanie dotychczasowych kierunków rozwoju – Europy, Azji Środkowej, Bliskiego Wschodu oraz tras dalekiego zasięgu – ale coraz wyraźniej akcentuje zainteresowanie nowymi rynkami. W grze znów są m.in. San Francisco i Waszyngton.

Na zdjęciu widać samolot typu Boeing 787 Dreamliner Polskich Linii Lotniczych LOT w powietrzu
Polskie Linie Lotnicze LOT będą poszerzać siatkę połączeń. Pomogą w tym nowe maszyny i zakup floty regionalnej. Dreamliner PLL LOT. Fot. Sky_Blue/ Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie regiony zyskają na znaczeniu w strategii PLL LOT.
  2. Jakie są plany dotyczące floty.
  3. Czy linie chcą konkurować z tanimi przewoźnikami.

Filary rozwoju siatki Polskich Linii Lotniczych LOT pozostają w dużej mierze niezmienne. Przewoźnik nadal zamierza rozwijać połączenia z głównymi portami w Europie, kierunki dalekiego zasięgu – w tym transatlantyckie – oraz trasy średniego zasięgu, ze szczególnym uwzględnieniem Azji Środkowej i Bliskiego Wschodu. Istotnym elementem strategii pozostaje również wzmacnianie obecności w regionalnych portach w Polsce.

– Niektóre regiony mogą jednak zyskać na znaczeniu i zostać silniej zaakcentowane – podkreśla Robert Ludera, dyrektor Biura Siatki Połączeń PLL LOT

Wśród potencjalnych nowych tras dalekiego zasięgu znajdują się m.in. Waszyngton i San Francisco – połączenia transatlantyckie, które od dawna znajdują się na radarze przewoźnika. Obie trasy były już w systemie rezerwacyjnym LOT i miały wystartować odpowiednio w czerwcu i sierpniu 2020 r., ale plany pokrzyżowała pandemia COVID-19.

Władze przewoźnika analizują również nowe kierunki w Azji, gdzie po pandemii gwałtownie wzrosło zainteresowanie podróżami – zarówno turystycznymi, jak i biznesowymi.

– W ostatnim sezonie zimowym pięć naszych samolotów dalekiego zasięgu obsługiwało czartery do Wietnamu, Tajlandii i na Bali. To pokazuje, jak bardzo zmieniły się preferencje pasażerów – zauważa Robert Ludera.

Konkurencja z tanimi liniami? „Nie dla zasady”

W ostatnich dwóch latach narodowy przewoźnik coraz częściej oferuje połączenia o charakterze turystycznym. Od 2024 r. LOT uruchomił szereg sezonowych tras, m.in. na Maltę, Islandię i Cypr. W siatce połączeń znalazły się też kierunki mniej oczywiste, takie jak Oradea w Rumunii, Rijad w Arabii Saudyjskiej czy Taszkent w Uzbekistanie. LOT jest zadowolony z poziomu wypełnienia samolotów na tych trasach.

Również rok 2025 rozpoczął się dynamicznie. W lutym linie zainaugurowały trasę do Lizbony, w kwietniu uruchomiono połączenia do Rejkiawiku i na Maltę, a niedawno dodano także greckie Saloniki. Pod koniec czerwca zapowiedziano kolejne połączenie – z Gdańska do Stambułu.

– W ubiegłym roku uruchomiliśmy dziewięć nowych tras, a do czerwca tego roku już czternaście. Kolejne są w przygotowaniu. Większość z nich spełnia nasze oczekiwania. Analizujemy nie tylko wypełnienie samolotów, ale także przeciętne wpływy i koszty operacyjne. Siatka połączeń to system naczyń połączonych – jeśli jedna trasa ma niższe obłożenie, inne mogą ją zrównoważyć – mówi Robert Ludera.

Nie da się ukryć, że na wielu kierunkach LOT będzie musiał rywalizować z tanimi liniami, które wyrobiły sobie silną pozycję w segmencie „wakacyjnym” – m.in. w przypadku połączeń na Cypr czy Maltę. Konkurowanie z przewoźnikami niskokosztowymi nie jest jednak celem samym w sobie.

– Wierzymy, że nasza oferta produktowa i cenowa może skutecznie konkurować z przewoźnikami low-costowymi. Nie zakładamy jednak rywalizacji „dla zasady” – po prostu widzimy segment klientów, dla których możemy przygotować atrakcyjną ofertę – dodaje Ludera.

Zdaniem eksperta

Michał Leman: LOT musi wzmacniać pozycję w regionie

LOT od dłuższego czasu skutecznie rozwija się mimo niesprzyjających warunków zewnętrznych. W tym roku pojawiły się kolejne negatywne czynniki. Po stronie komercyjnej – nowa amerykańska polityka imigracyjna oraz cła już ograniczyły ruch transatlantycki, w tym także ruch transferowy spoza Europy, m.in. z Indii. Po stronie operacyjnej – eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie zaburza funkcjonowanie kluczowego i jedynego po zamknięciu przestrzeni powietrznej Syberii korytarza do Azji.

W tym kontekście LOT nie ma innego wyboru, jak kontynuować dotychczasową strategię: wzmacnianie pozycji w Europie Środkowo-Wschodniej i rozwój wybranych połączeń z portów regionalnych. Silna pozycja w regionie i nowe trasy to szansa na zwiększenie ruchu transferowego do USA oraz poprawę wyników finansowych.

Brak możliwości dalszej ekspansji na Lotnisku Chopina również ogranicza pole manewru. LOT potrzebuje skali, a jedyną przestrzenią do rozwoju są dziś porty regionalne. One same generują już istotny ruch – Kraków przekroczył próg 10 mln pasażerów, co pokazuje realny potencjał.

Inwestycje flotowe dobrze wpisują się w tę strategię. Odbiór dwóch Dreamlinerów w tym roku nie stanowi problemu – przeciwnie, uzupełnia układankę. Nowe samoloty pozwolą zakończyć kosztowne wynajmy maszyn długodystansowych, które zastępowały jednostki uziemione z powodu problemów z silnikami. W niedalekiej przyszłości zastąpią także Boeingi 787 przechodzące tzw. ciężkie przeglądy techniczne, połączone z modernizacją kabin pasażerskich.

Rozwój siatki długodystansowej wymaga silnego zasilania ruchem transferowym. Dlatego zmiana floty Embraerów na większe Airbusy również znajduje uzasadnienie. LOT potrzebuje pojemniejszych samolotów niż obecnie wykorzystywane na trasach krajowych i europejskich. Nowa flota zapewni lepszy koszt w przeliczeniu na fotel, co ułatwi konkurowanie z innymi przewoźnikami.

Powrót do trudnych miejsc

LOT aktywnie pracuje nad planem powrotu na Ukrainę, gdy tylko zakończą się działania wojenne i przestrzeń powietrzna zostanie ponownie otwarta. Po pełnoskalowej inwazji Rosji w 2022 r. przewoźnik musiał zrezygnować z połączeń do Ukrainy, Białorusi i Rosji, co istotnie zmieniło układ siatki połączeń.

– Chcielibyśmy być pierwszym przewoźnikiem, który wznowi tam operacje – komentuje Dorota Dmuchowska, wiceprezes LOT ds. operacyjnych, w rozmowie z portalem XYZ.

LOT monitoruje także sytuację w Izraelu, dokąd przed laty latał nie tylko z Warszawy, ale też z wielu polskich lotnisk regionalnych – m.in. z Gdańska, Wrocławia, Poznania, Lublina i Rzeszowa.

– Obecnie loty do Tel Awiwu są zawieszone do połowy lipca – i na razie utrzymamy to ograniczenie, monitorując rozwój sytuacji. Liczymy jednak, że powrót na tę trasę będzie możliwy w najbliższym czasie. Izrael to bardzo atrakcyjny kierunek z punktu widzenia handlowego, ale bezpieczeństwo pasażerów i załóg zawsze będzie dla nas priorytetem – podkreśla Dmuchowska.

Nowa flota i zmiana paradygmatu

Pod koniec 2025 r. do floty PLL LOT dołączą nowe samoloty szerokokadłubowe. Szczegóły dotyczące ich wykorzystania zostaną ogłoszone wraz z wdrożeniem zaktualizowanej strategii przewoźnika.

W 2027 r. flota LOT-u powiększy się o kolejne odrzutowce. W połowie czerwca, po latach zapowiedzi, poznaliśmy wreszcie producenta floty regionalnej. LOT postawił na europejskiego producenta – Airbusa – i zamówi 40 samolotów A220, z opcją zakupu kolejnych 44 maszyn.

– A220 to maszyna większa niż Embraer, co przekłada się na niższe koszty jednostkowe. To istotna korzyść w dłuższej perspektywie. Z drugiej strony, mniejsze samoloty pozwalają zwiększać częstotliwość połączeń, więc musieliśmy znaleźć właściwy balans. Ostatecznie uznaliśmy, że A220 to optymalny wybór z punktu widzenia ekonomiki operacyjnej – tłumaczy Robert Ludera.

Jest o co walczyć – LOT spodziewa się w tym roku rekordowej liczby pasażerów. Przewoźnik prognozuje, że do końca 2025 r. przewiezie „znacznie ponad 11 mln podróżnych”. Jak dodaje Ludera, niewykluczone, że uda się zbliżyć do granicy 12 mln – co byłoby najlepszym wynikiem w historii spółki. Dla porównania, w całym 2024 r. PLL LOT obsłużyły 10,7 mln pasażerów.

Główne wnioski

  1. PLL LOT przygotowują się do ekspansji siatki połączeń, koncentrując się zarówno na trasach dalekiego zasięgu (USA, Azja), jak i rozwoju oferty z regionalnych lotnisk w Polsce.
  2. Przewoźnik inwestuje w nowoczesną flotę i liczy na rekordową liczbę pasażerów. Ma to być możliwe dzięki nowym trasom oraz bardziej konkurencyjnej ofercie względem linii niskokosztowych.
  3. Kierunki azjatyckie, takie jak Wietnam, Tajlandia i Bali, zyskują na znaczeniu. Dobre wyniki połączeń czarterowych w sezonie zimowym mogą zapowiadać uruchomienie regularnych rejsów w przyszłości.