Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Polityka Świat

Algieria zamyka granice dla importu. Nowe przepisy zmieniają zasady gry dla eksporterów

Władze Algierii podjęły decyzje, które de facto blokują import do końca 2025 r. i znacząco go utrudnią w 2026 r. Nowe regulacje mają chronić bilans handlowy kraju w związku z niskimi cenami gazu i ropy naftowej.

Minister handlu Kamel Rezig podczas podpisania porozumienia między ministrem handlu a ministrem ds. mikroprzedsiębiorstw dotyczącego wsparcia MŚP w operacjach eksportowych
Minister handlu Kamel Rezig podczas podpisania porozumienia między ministrem handlu a ministrem ds. mikroprzedsiębiorstw dotyczącego wsparcia MŚP w operacjach eksportowych. Fot. Dzireo/APP/NurPhoto via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie decyzje dotyczące importu podjęły władze Algierii.
  2. Czym jest spowodowana protekcjonistyczna polityka gospodarcza Algierii.
  3. Jakie mogą być konsekwencje wprowadzenia nowych obostrzeń importowych.

9 lipca Stowarzyszenie Zawodowe Banków i Instytucji Finansowych (Abef) przesłało do wszystkich banków w Algierii nowe wytyczne dotyczące importu towarów i usług. Na ich podstawie wszystkie operacje importowe zgłoszone do banków od 1 lipca zostają wstrzymane do odwołania.

Import usług będzie wymagał dodatkowej zgody ministerstwa handlu – dotychczas wystarczała jedynie zgoda banku centralnego. Import towarów natomiast będzie możliwy wyłącznie na podstawie 6-miesięcznych planów przygotowywanych przez importera, wymagających akceptacji ministerstwa właściwego dla jego działalności, ministerstwa handlu zagranicznego oraz banku centralnego Algierii.

Gospodarka Algierii

Algierska gospodarka charakteryzuje się umiarkowanym, ale stałym wzrostem. W latach 1995-2019 kraj nie odnotował ani razu recesji, a roczny wzrost PKB wynosił średnio 3,32 proc. W wyniku pandemii COVID-19 w 2020 r. gospodarka skurczyła się o 5 proc., jednak od 2021 r. ponownie rośnie w tempie 3,37 proc. rocznie. Główną przyczyną wzrostu jest demografia – populacja kraju w latach 1987-2025 podwoiła się i wynosi obecnie 47 mln.

Stopa bezrobocia w latach 1995-2019 spadła z 32 proc. do 12 proc., wzrosła do 14 proc. w czasie pandemii, a w 2024 r. wyniosła 11,4 proc. Zdecydowana większość społeczeństwa pracuje jednak za płacę minimalną, która wynosi 20 tys. dinarów algierskich (ok. 76 euro). Wartość dinara regularnie się obniża w wyniku inflacji. W latach 1990-1996 inflacja wahała się między 16 a 30 proc., a od 1997 r. utrzymuje się na poziomie 5-10 proc. rocznie.

Na początku lat 90. dinar był mocniejszy od franka francuskiego. Dziś za 1 euro płaci się na czarnym rynku 260 dinarów. Dla porównania, w 2021 r., gdy po raz pierwszy przyjechałem do Algierii, 1 euro kosztowało 200 dinarów.

Wszystko oparte na węglowodorach

Głównym źródłem dochodów kraju jest eksport gazu i ropy naftowej. Rola Algierii wzrosła po tym, jak Unia Europejska zaczęła odchodzić od rosyjskiego gazu po wybuchu wojny w Ukrainie. Algieria dostarcza węglowodory do Włoch, Hiszpanii, Francji, Czech i Słowenii. W ramach projektu południowego korytarza wodorowego ma w przyszłości eksportować wodór również na rynek niemiecki.

Inne sektory gospodarki, zwłaszcza przemysł, nie są jednak wystarczająco rozwinięte. Kraj nie posiada też samowystarczalności żywnościowej. Z tych powodów gospodarka Algierii silnie zależy od wahań cen węglowodorów na światowych rynkach. W 2022 r. cena baryłki ropy wynosiła 110 dolarów, obecnie – jedynie 60 dolarów. Kryzysy gospodarcze, które wywoływały masowe protesty w regionie pod koniec lat 90. oraz w latach 2010-2011, miały miejsce wtedy, gdy ceny ropy długotrwale utrzymywały się na poziomie 40 dolarów za baryłkę.

Przeszłość kładzie się cieniem

Protekcjonistyczna polityka gospodarcza Algierii wynika z doświadczeń z lat 2010-2017. Wówczas kraj odczuł skutki globalnego kryzysu gospodarczego z lat 2008-2009. Spadek dochodów z eksportu węglowodorów oraz odpływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych, przy jednoczesnym utrzymaniu wysokiego poziomu importu, doprowadziły do masowego spadku rezerw walutowych i złota – z 150,1 mld dolarów do 97,89 mld dolarów.

W latach 2015-2021 dług publiczny wzrósł z 8 proc. do 55 proc. PKB, choć nadal w większości jest to zadłużenie krajowe. Dług zagraniczny wynosi zaledwie 3 proc. PKB. Warto dodać, że odpływ rezerw był znacznie wyższy procentowo w innych państwach regionu – Tunezji, Maroku i Egipcie.

Obawa przed utratą rezerw oraz nadmiernym zadłużeniem wiąże się także z historyczną traumą kolonialną. W XIX w. władcy Egiptu, Maroka i Tunezji – za namową francuskich i brytyjskich doradców – masowo zaciągali pożyczki na realizację projektów infrastrukturalnych. Ich konsekwencją było utracenie suwerenności. Władze Algierii, budując swoją legitymację polityczną na dekolonizacji, nie chcą dopuścić nawet do cienia podobnego zagrożenia.

Socjalizm i nieufność

W latach 1962-1989 w kraju obowiązywał model socjalistyczny, którego dziedzictwo jest wciąż widoczne. Prywatyzacja z lat 90. była częściowa – jej beneficjentami były osoby powiązane z wojskiem i rządzącą partią FLN (Front Wyzwolenia Narodowego). Po 2009 r., kiedy kraj otworzył się na inwestycje zagraniczne, wprowadzono zasadę, zgodnie z którą co najmniej 51 proc. udziałów w każdej spółce musiał posiadać obywatel Algierii. Zasada ta – wobec jej nieskuteczności – jest od kilku lat stopniowo znoszona w kolejnych sektorach.

Od 2013 r. wprowadza się też kolejne ograniczenia importowe. Ich celem jest zarówno ograniczenie odpływu dewiz, jak i zmuszenie firm zagranicznych do przenoszenia produkcji do Algierii. W latach 2013-2019 stopniowo ograniczano kontyngenty na import samochodów, aż do całkowitego zakazu. Ten zaś doprowadził do niedoboru części i trzykrotnego wzrostu cen aut używanych.

W 2022 r. zakaz ten złagodzono – dotyczy on obecnie wyłącznie samochodów starszych niż trzy lata oraz firm, które nie posiadają fabryk w Algierii. Z kolei w 2020 r. utworzono państwową agencję ALGEX, odpowiedzialną za wdrażanie zakazów importowych i przyznawanie wyjątków.

W latach 2020-2024 na listę towarów zakazanych trafiły m.in. produkty spożywcze, co spowodowało wzrost cen krajowych artykułów. Z kolei markowe produkty zagraniczne trafiają do sklepów głównie przez przemyt. Traktowane są jako towary luksusowe, przez co ich ceny są 5-10 razy wyższe niż w Polsce.

Prawdopodobne skutki nowych regulacji

Obecne działania rządu zaskoczyły zarówno firmy algierskie, jak i zagraniczne. Gdy w kwietniu br. prezydent Abdelmadjid Tebboune ogłosił likwidację ALGEX [Algerian Export Promotion Agency, była państwową agencją odpowiedzialną za nadzorowanie zakazów importowych i przyznawanie wyjątków od nich – przyp. red.]. spodziewano się liberalizacji importu. Ogłoszono wówczas, że będzie się on odbywał nie poprzez arbitralne zakazy, lecz na podstawie oceny spełniania norm jakościowych, które miały zostać dopiero opracowane.

Nowa instytucja odpowiedzialna za import jest w trakcie tworzenia. Tymczasowa blokada importu prawdopodobnie ma na celu zyskanie czasu na przygotowanie tych norm. Z pewnością pozwoli też uchronić algierską gospodarkę przed deficytem bilansu handlowego. Z kolei zwiększenie wymogów dla importerów (sześciomiesięczne plany, dodatkowe zgody) ma doprowadzić do długofalowego utrzymania nadwyżki eksportu nad importem.

Autorem nowych regulacji jest minister handlu zagranicznego Kamel Rezig, ekonomista kierujący się przekonaniem o skuteczności metod protekcjonistycznych. Uważa on, że ograniczenie możliwości eksportu do Algierii skłoni zagraniczne firmy do przeniesienia części produkcji do kraju. W latach 2020-2023, jako minister handlu i promocji eksportu, był twórcą systemu ALGEX. Do jego sukcesów zalicza się ograniczenie liczby transakcji importowych, których zawyżone wartości służyły wyprowadzaniu pieniędzy z Algierii.

Jednocześnie jednak część jego decyzji zahamowała realizację inwestycji państwowych firm (np. zakazy importu materiałów budowlanych) i osłabiła zyski sektora prywatnego. Krytyka ze strony przedsiębiorców doprowadziła do jego dymisji w 2023 r. Jednak w 2025 r. ponownie powołano go na obecne stanowisko.

Blokada importu prawdopodobnie potrwa do końca 2025 r. Jej skutkiem będzie najpewniej wzrost cen.

Blokada importu prawdopodobnie potrwa do końca 2025 r. Jej skutkiem będzie najpewniej wzrost cen. Tryb wprowadzania zmian – bez vacatio legis i z mocą wsteczną – jest typowy dla algierskiej kultury prawnej, co tworzy atmosferę nieprzewidywalności. Ta niepewność jest jednym z głównych czynników zniechęcających zagraniczne firmy do inwestowania w Algierii.

Dodatkowo konieczność tworzenia sześciomiesięcznych planów importowych może być problemowa w przypadku np. awarii maszyn w fabryce czy nagłego wzrostu popytu na dany towar. Ponad 100 tys. algierskich firm – w tym państwowe giganty Sonatrach, Naftal i Sonalgaz – w pewnym stopniu polega na imporcie. Z tego względu w dłuższej perspektywie można się spodziewać presji ze strony przedsiębiorstw na złagodzenie obostrzeń.

Główne wnioski

  1. Władze Algierii podjęły decyzje, które de facto uniemożliwiają eksport do tego kraju w 2025 r. Począwszy od 2026 r., będzie on prowadzony w sposób bardziej zaplanowany i zbiurokratyzowany. Oznacza to, że rynek algierski pozostanie atrakcyjny wyłącznie dla dużych eksporterów, dysponujących środkami na budowanie długoterminowych relacji handlowych.
  2. Protekcjonistyczna polityka gospodarcza Algierii wynika z silnego uzależnienia kraju od eksportu węglowodorów. Gdy ich ceny spadają, władze podejmują decyzje o ograniczeniu importu.
  3. Skutkiem nowych obostrzeń importowych mogą być przestoje w produkcji, niedobory towarów na rynku, wzrost inflacji oraz upadłość części firm importowych. W dłuższej perspektywie restrykcje będą musiały zostać złagodzone pod presją algierskich pracodawców. Z tego względu w okresie przestoju polskie firmy nie powinny rezygnować z utrzymywania kontaktów z algierskimi importerami.