LOT chce znów latać do Kijowa. Powrót może pochłonąć miliardowe kwoty
Aż 1,5 mld zł może kosztować Polskie Linie Lotnicze LOT przywrócenie połączeń lotniczych z Polski do Ukrainy – wynika z szacunków przewoźnika. Linie, które przed wojną pełniły kluczową rolę w łączeniu Warszawy z Kijowem, opracowują plan powrotu na rynki Europy Wschodniej, gdy tylko ustąpią działania wojenne.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie są plany PLL LOT dotyczące wznowienia połączeń z Ukrainą.
- Jakie znaczenie miały te połączenia przed wojną.
- lu pasażerów może zyskać LOT po przywróceniu połączeń na Wschód oraz ile będzie to kosztować.
Przed agresją Rosji w lutym 2022 r. Polskie Linie Lotnicze LOT były czwartym co do liczby lotów przewoźnikiem w Ukrainie i szóstym – biorąc pod uwagę liczbę oferowanych miejsc pasażerskich. LOT wykonywał wówczas 90 lotów tygodniowo między krajami – najwięcej spośród unijnych przewoźników działających w tradycyjnym modelu biznesowym.
Liczba pasażerów podróżujących z Polski do Ukrainy systematycznie rosła: w 2017 r. linie przewiozły niespełna 400 tys. osób, a dwa lata później – niemal 600 tys. pasażerów. Aż 70 proc. z nich stanowili pasażerowie transferowi, którzy przesiadali się w Warszawie, by lecieć dalej – na przykład do USA, Kanady czy Europy Zachodniej.
Jednak aż jedna czwarta (25 proc.) ruchu międzynarodowego PLL LOT była, do wybuchu wojny, generowana przez pasażerów podróżujących z Ukrainy lub do tego kraju. Łącznie PLL LOT wykonały 8 tys. lotów na tej trasie, przewożąc 600 tys. pasażerów – to niemal 6 proc. wszystkich podróżnych przewoźnika, wynika z jego danych.
Obecnie połączeniami lotniczymi między Polską a Ukrainą może być zainteresowanych nawet 1,5 mln obywateli ukraińskich mieszkających w Polsce. Do tego dochodzi rozsiana po świecie ukraińska diaspora – to właśnie o nią LOT chce teraz powalczyć. Linie aktywnie przygotowują się na wypadek otwarcia przestrzeni powietrznej nad Ukrainą. Połączenia lotnicze między krajami są dziś bardzo potrzebne – zarówno cywilom, jak i podróżującym w celach biznesowych.
Powrót będzie kosztował
Z danych przewoźnika wynika, że w 2022 r. 68 proc. obywateli Ukrainy w Polsce mieszkało w miastach obsługiwanych przez regularne rejsy PLL LOT. Chodzi głównie o Warszawę, Wrocław, Kraków, Katowice i Gdańsk. Zamknięcie połączeń na Wschód i reorganizacja siatki połączeń były dla LOT-u kosztowne. Równie wysokie koszty przyniesie jednak ich przywrócenie.
Podczas gdy odbudowa Ukrainy może kosztować 500 mld euro, LOT prognozuje, że inwestycje związane z powrotem połączeń między Polską a Ukrainą pochłoną 400 mln dolarów (czyli ok. 1,5 mld zł). Kwota ta obejmuje nie tylko eksploatację samolotów. LOT planuje zatrudnić 200-250 osób, a także stworzyć kolejne 500-600 miejsc pracy w regionach, w których pojawią się nowe połączenia.
Linie są gotowe wprowadzić do obsługi tych tras nawet cztery samoloty Boeing 737 MAX 8. Mają one kursować z portów regionalnych w Polsce do Ukrainy. Szacuje się, że przyniesie to dodatkowe 800 tys. do 1,4 mln pasażerów rocznie.
Jednocześnie LOT deklaruje gotowość do przywrócenia regularnych połączeń z Ukrainą już sześć tygodni po zakończeniu działań wojennych. Warunkiem będzie dostępność infrastruktury lotniskowej i nawigacyjnej, a także gotowość władz lotniczych oraz firm świadczących usługi, np. obsługi naziemnej. Jako pierwsze mają zostać uruchomione połączenia do Lwowa i Kijowa.
Ekspert: Oczekiwanie na połączenia uzasadnione
– Przywrócenie połączeń lotniczych to uzasadnione oczekiwanie polskiego biznesu. Przede wszystkim chodzi o szybkość przemieszczania się – szczególnie latem, gdy na granicy tworzą się duże kolejki. Wiem, że strona polska uczestniczy w szkoleniach i przygotowaniach ukraińskich służb lotniczych do uruchomienia połączeń. To przecież nie tylko piloci, ale również służby naziemne – mówi w rozmowie z portalem XYZ Dariusz Górczyński, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Przedsiębiorców Polskich w Ukrainie.
Ekspert dodaje, że linie lotnicze, chcąc wznowić loty do Ukrainy, będą musiały spełnić szereg wymogów, w tym związanych z ubezpieczeniami. Nie wiadomo też, w jakim stopniu pasażerowie będą gotowi z tych połączeń korzystać.
– Trzeba się jednak przygotowywać do uruchomienia lotów. Polska ma ku temu wszelkie predyspozycje. Zarówno położenie geograficzne, jak i doświadczenie jako hub transportowy, wspierający Ukrainę i inne kraje regionu są naszymi atutami. Uważam, że możemy zrobić bardzo dużo, a nasz wkład w odbudowę Ukrainy będzie znaczący – dodaje ekspert.
Dariusz Górczyński zastrzega jednak, że nie wiadomo, kiedy to realnie nastąpi. Jak mówi, ostatnie tygodnie – zmasowane ataki dronowe i rakietowe – pokazują, że „żadne miejsce w Ukrainie nie jest bezpieczne”. Dopóki trwają działania wojenne, polsko-ukraiński biznes musi opierać się niemal wyłącznie na transporcie drogowym i kolejowym.
– Wszyscy czekają na moment, kiedy będzie można zaktywizować działania. Przygotowania już trwają – odbywają się spotkania w Polsce i Ukrainie. Polska Agencja Inwestycji i Handlu ma dwa biura zagraniczne: w Kijowie i Lwowie. Organizowane są też misje gospodarcze, które cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem – przekonuje prezes MSPPU.
Jego zdaniem infrastruktura graniczna „nie jest zła”, bo przejść granicznych jest dużo. Brakuje jednak wystarczającej liczby funkcjonariuszy Straży Granicznej i służby celno-podatkowej – po obu stronach granicy.
– Myślę, że zarówno instytucje rządowe, jak i organizacje biznesowe są zainteresowane poszukiwaniem coraz skuteczniejszych i bezpieczniejszych sposobów rozwijania współpracy gospodarczej. Idziemy wszyscy w dobrym kierunku – podsumowuje nasz rozmówca.
Główne wnioski
- Ukraiński rynek był i może nadal być strategicznie ważny dla PLL LOT. Przed wojną nawet 25 proc. ruchu międzynarodowego przewoźnika pochodziło z Ukrainy, a potencjalna liczba pasażerów po wznowieniu lotów może wzrosnąć dzięki licznej ukraińskiej diasporze w Polsce i Europie.
- Powrót LOT-u na Ukrainę będzie kosztowny, ale może przynieść długofalowe korzyści. Szacowany koszt inwestycji to 1,5 mld zł, ale linie planują zwiększenie zatrudnienia i uruchomienie nowych tras, co może wygenerować nawet 1,4 mln dodatkowych pasażerów rocznie.
- Wznowienie lotów zależy od zakończenia działań wojennych i stanu ukraińskiej infrastruktury. LOT deklaruje gotowość do uruchomienia pierwszych połączeń już sześć tygodni po zakończeniu wojny.