Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Newsy

Base Sebastiana Kulczyka wyceniany na 1 mld zł. Przejęcie firmy zbudowanej przez szefa PKO BP ma napędzić przychody poza Polską

Prawie trzynastokrotne zwiększenie skali biznesu w cztery lata i utrzymywanie marży netto blisko 50 proc. – mimo ostatnich podwyżek, dostawcy systemu e-commerce ciągle przybywa klientów. Po przejęciu Shumee rozkręci polskie firmy na zagranicznych platformach. Eksperci wyceniają Base już na ponad 1 mld zł.

Emil Walczak, dyrektor generalny Base w Polsce
Base, którym w Polsce kieruje Emil Walczak, przeszedł w tym roku rebranding z myślą o zintensyfikowaniu międzynarodowej ekspansji. Ewoluował od prostego integratora sklepów internetowych z Allegro do swego rodzaju systemu operacyjnego dla e-commerce. Fot. Piotr Rejowski

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. W jaki tempie Base zwiększa przychody oraz zysk i z czego wynika jego unikatowa pozycja rynkowa.
  2. Co zapewnia mu ciągle przestrzeń do wzrostu w Polsce, a co za granicą.
  3. Ile i w co firma inwestuje, a także jakie są jej najbliższe plany ekspansji.

Inwestycja w technologiczny biznes w czasie postępującej cyfryzacji to pewny sukces? Nic bardziej mylnego – wiele z nich nie wytrzymuje presji konkurencji lub nie ma produktu dostosowanego do potrzeb klientów. Na ich tle wyróżnia się Base.com (do niedawna BaseLinker), system e-commerce dobrze znany od lat polskim sprzedawcom internetowym, w który zainwestował Sebastian Kulczyk.

Udana inwestycja miliardera

Jeden z kilku najbogatszych Polaków objął większościowy pakiet spółki w 2021 r. (ma 51 proc. udziałów, a pozostałe 49 proc. należy do fundacji rodzinnej założyciela Base). Wartość transakcji nie została ujawniona, ale nieoficjalnie mówiło się o wycenie ok. 500 mln zł. Wiele osób komentowało wówczas, że miliarder mocno przepłacił. I choć wyceny w sektorze e-commerce mocno od tego czasu spadły, to w tym przypadku inwestor zdecydowanie ma powody do zadowolenia.

W latach 2021-24 Base zwielokrotnił skalę działalności. Przychody wzrosły z 23,6 do 217,1 mln zł, a zysk operacyjny z 17,7 mln zł do 107,8 mln zł. Ubiegłoroczna dynamika wyraźnie przekroczyła 100 proc., a marża jeszcze wzrosła. Po rynku krążą już informacje o przygotowaniach do potencjalnej zmiany właścicielskiej – prawdopodobnie już przy co najmniej dwukrotnie wyższej wycenie. Z ustaleń XYZ wynika jednak, że Sebastian Kulczyk ze sprzedażą się nie spieszy, bo wierzy, że Base nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

– Nasz sukces wynika z niezawodnego i stabilnego systemu, który odpowiada na wszystkie kluczowe potrzeby. Tylko w 2024 r. zainwestowaliśmy ponad 90 mln zł w rozwój naszego ekosystemu. To ważny krok, który umożliwił nam rozwój istotnych funkcji i usług, takich jak Super Merchant, a także rozbudowę istniejących integracji i stworzenie kilkuset nowych, dzięki czemu dziś oferujemy ich ponad 1600 – to czyni nas liderem rynku. Jednocześnie rozbudowaliśmy moduły m.in. do zarządzania magazynem (WMS) oraz katalogiem produktów (PIM) – komentuje Emil Walczak, dyrektor generalny Base w Polsce.

Deklaruje przeprowadzenie w ostatnim czasie ponad 10 tys. aktualizacji systemu (przy zachowaniu stabilności i najwyższych standardów bezpieczeństwa) oraz tegoroczny wzrost nakładów finansowych w celu wyprzedzania potrzeb klientów.

Zdaniem eksperta

Miliardowy biznes atrakcyjny dla każdego rodzaju inwestora

Base zwiększył przychody w latach 2020-24 z poziomu 17 do ponad 200 mln zł, a wynik operacyjny powiększony o amortyzację z 13 do prawie 115 mln zł. Biorąc pod uwagę tę skalę, dynamikę wzrostu i rynkowe wyceny podobnych podmiotów, możemy zakładać wartość firmy na poziomie 1 mld zł.

Polski rynek staje się coraz atrakcyjniejszy dla kolejnych platform e-commerce. Rosnąca konkurencja pomiędzy największymi graczami, rozszerzanie przez nich oferty, a także pojawianie się kolejnych daje przedsiębiorstwom możliwości wyboru, a także tworzy potrzebę szybkiej synchronizacji informacji na wszystkich platformach. Ponadto z uwagi na to, że e-commerce pozostaje jednym z najszybciej rosnących sektorów handlu – nie tylko w Polsce, ale w całej Europie – perspektywy rozwoju Base są pozytywne. Liczba aktywnych sklepów internetowych wzrosła w latach 2013-24 z 21,7 do 72,1 tys. a wartość polskiego e-commerce, według Statisty, osiągnie 35,75 mld dolarów w 2029 r. przy wzroście o średnio 9,68 proc. rocznie. Wartość europejskiego rynku ma wynieść 961,3 mld dolarów, a udział sprzedaży online wzrosnąć z 12,9 do 16,3 proc. w ciągu pięciu lat.

Dla inwestora finansowego spółka może być atrakcyjna ze względu na wysoką dynamikę przychodów, skalowalny model i powtarzalne przychody abonamentowe (SaaS). Z kolei inwestor branżowy, np. globalna platforma marketplace lub dostawca systemu ERP, może uznać Base za akcelerator wejścia na rynki CEE [Europy Środkowej i Wschodniej – red.] z gotową bazą integracyjną.

Natomiast możliwy exit funduszu przez debiut na GPW wpisywałby się w ścieżkę znaną z przykładów LiveChat czy Brand24 – polski rynek kapitałowy premiował te rentowne spółki technologiczne z globalnym potencjałem. Na tle tych trendów Base ma potencjał, by stać się atrakcyjnym debiutantem na GPW jako rentowny, skalowalny SaaS wpisujący się w strukturalny wzrost automatyzacji handlu i rozwój wielokanałowej sprzedaży.

Od integracji z Allegro do kompleksowej obsługi

Base powstał w 2006 r., gdy zakupy internetowe jeszcze w Polsce raczkowały. Zaczął od prostego połączenia dwóch baz danych: Allegro i sklepu internetowego. Przeszedł ogromną rewolucję i dziś integruje wszystko, czego potrzebuje każdy sprzedawca: platformy handlowe, oprogramowanie dla e-sklepów (np. IdoSell i Shoper), systemy księgowe i do zarządzania przedsiębiorstwem (ERP), usługi kurierskie, logistyczne oraz komunikacyjne, a także hurtownie.

Przez lata e-commerce był niszą, a najwięksi detaliści z rozległą siecią sklepów wcale do niego nie ciągnęli. To zmieniło się za sprawą pandemii COVID-19, po wybuchu której konsumenci preferują model omnikanałowy – zapewniający jednakowe doświadczenie zakupowe online i stacjonarnie. „Czysty” e-handel ma ok. 9 proc. udziału w polskim rynku detalicznym, wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS).

– Polska jest jednym z najszybciej rozwijających się rynków e-commerce w Europie, co potwierdzają dane – według Base Index sprzedaż w czerwcu 2025 r. wzrosła o blisko 13 proc. rok do roku, a eksport aż o 20,7 proc. Dynamiczny rozwój idzie w parze z rosnącą świadomością lokalnych sprzedawców, którzy coraz odważniej wchodzą na zagraniczne platformy. Jednocześnie, jako lider na wielu rynkach zagranicznych, obserwujemy rosnące zainteresowanie Polską ze strony naszych międzynarodowych sprzedawców, dla których stanowi ona atrakcyjne miejsce do ekspansji – mówi Emil Walczak.

Firma chce to wykorzystać, inwestując przede wszystkim w rozwiązania usprawniające codzienną pracę sprzedawców.

– Funkcje dostępne w naszym systemie pozwalają znacząco ograniczyć liczbę błędów przy obsłudze tysięcy zamówień, usprawniają zarządzanie produktami w sprzedaży wielokanałowej, optymalizują procesy magazynowe oraz przyspieszają wystawianie ofert. Dzięki tym usprawnieniom np. Decathlon zwiększył liczbę aktywnych ofert na Allegro z 4 tys. do 22 tys. – tłumaczy menedżer.

Warto wiedzieć

Wyjątkowa marża dzięki wyjątkowej ofercie

Base to prawdziwa maszynka do zarabiania pieniędzy. W ostatnich latach utrzymuje rentowność netto (!) blisko 50 proc. W 2024 r. zysk „na czysto” wzrósł z 45,2 do 102,3 mln zł. Do dwójki wspólników firmy trafiło w formie dywidendy za ubiegły rok 95,1 mln zł (rok wcześniej 41,5 mln zł). Emil Walczak, szef spółki w Polsce, wyjaśnia, że tak wysoki poziom marży wynika m.in. z unikatowości systemu w skali świata.

– Jesteśmy pierwszą firmą, która wprowadziła w Polsce automatyzację do handlu e-commerce. Skupiamy się na tym, by sprzedawcy mieli dostęp do najlepszego systemu do rozwoju swojego biznesu, pozwalającego prowadzić całość działań z jednego miejsca. Wspieramy również przedsiębiorstwa korzystające ze skomplikowanych, często autorskich rozwiązań — integrując je bezproblemowo w jedną, spójną i nowoczesną infrastrukturę. Dzięki temu firmy posiadające wieloletnie, rozbudowane systemy nie muszą podejmować kosztownych i ryzykownych decyzji o ich wymianie. Mogą bez przeszkód wzbogacić je o naszą technologię, w tym zaawansowane rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji. Oferujemy jedyny tak kompletny system do zarządzania całością e-commerce z jednego miejsca, wygodnie i intuicyjnie – mówi Emil Walczak.

Base obsługuje zarówno właścicieli jednoosobowych firm, jak i graczy z ugruntowaną pozycją w e-commerce (m.in. IronPack, Domator24, Schronisko Bukowina, OstroVit) oraz globalnych graczy jak Decathlon, Samsung czy Kärcher.

Duże podwyżki czy urealnienie ceny?

O firmie zrobiło się głośno w mediach jesienią 2023 r. za sprawą podwyżek. Stawka płacona przez część klientów się zwielokrotniła.

– W Polsce zaktualizowaliśmy ceny, dopasowując je do realnej wartości oferowanego przez nasz produkt. Wcześniej był on po prostu niedoszacowany. System dynamicznie się rozwija, stale przybywa klientów, rozszerzamy ofertę i inwestujemy w kolejne funkcje, co nasi użytkownicy doceniają. Większość z nich zostaje z nami, bo nie tylko docenia system i cały szereg podejmowanych przez nas działań, ale widzi także bezpośrednie przełożenie na wzrost obrotów i niezawodność naszego ekosystemu – przekonuje Emil Walczak.

Od jednego z przedsiębiorców z branży, proszącego o anonimowość, słyszymy, że Base okupił podwyżki utratą części rynku. Choć jeszcze kilka lat temu był przystępny i stabilny cenowo, to w ostatnim czasie na rynku wyrosło m.in. Apilo (przejęte przez Shopera z grupy cyber_Folks) a niektórzy sprzedawcy wolą tworzyć integracje samodzielnie.

Base nie odczuwa jednak masowego odpływu klientów. Oferuje im trzy opcje w zależności od potrzeb: bezpłatną dla początkujących, stały abonament powiązany z opłatą za liczbę obsługiwanych zamówień oraz indywidualnie wyceniany pakiet tzw. enterprise (dla dużych firm).

– W 2021 r. obsługiwaliśmy od 8 do 10 tys. klientów. Dziś jest ich już ponad 30 tys. i z roku na rok przybywa coraz więcej. Zarówno w Polsce, jak i na pozostałych obsługiwanych przez nas rynkach – informuje Emil Walczak.

Zdaniem eksperta

Technologia trudna do zastąpienia

Base powstał w 2006 r., więc rozwijał się razem z polskim rynkiem e-commerce od jego wczesnych lat. Zaczął od obsługi sprzedaży na Allegro, a z czasem dodawał coraz to nowe funkcjonalności i integracje. Doszedł do momentu, w którym jakość oferty znacznie przewyższała jej cenę. Base doskonale wiedział, co robi, wprowadzając w ostatnich latach podwyżki –  jednak nikt się nie spodziewał, że będą tak agresywne.

Niektórzy klienci musieli zacząć płacić nagle stawki wyższe o tysiące procent. Wzrost cen abonamentu dotyczył głównie największych sprzedawców, którzy przez złożoność automatyzacji w firmie nie mają za dużo alternatyw na rynku. Nikt dotąd nie zapewnia równie dużego zakresu integracji i automatyzacji, działając w pełni w modelu SaaS, poza tym przeniesienie się na inny system nie jest takie proste i wymaga zmiany przyzwyczajeń oraz obiegu zamówień. Obsługujemy klientów klasy enterprise, czyli co najmniej średniej wielkości sprzedawców, i ciągle oferujemy im poza Base jeszcze tylko SellRocket od SellIntegro, bo innego podobnego technologicznie do Base rozwiązania nie ma.

Klienci Base nie są zadowoleni m.in. z powiązania wysokości opłaty z wielkością obrotów. Prowizja dla platform handlowych czy dostawców narzędzi reklamowych jest dla nich zrozumiała, bo to bezpośrednio przekłada się na sprzedaż, ale w tym przypadku tak nie jest. Choć emocje już opadły w ostatnim czasie, to widać, że konkurencja szuka sposobów na odebranie części rynku Base. Koszty po podwyżkach u niektórych sprzedawców sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie. To sprawia, że są skłonni do ustępstw i szukania alternatywy, nawet zmniejszając poziom automatyzacji w firmie. Sądzę, że to może być powód, dla którego firma przejęła Shumee i na bazie niego wprowadziła ofertę „super merchant”, otwierając sprzedawcom dostęp do 57 platform. Tak by pobierany procent od obrotu miał realne przełożenie na sprzedaż.

Base ma ciągle dużą przestrzeń do wzrostu w Polsce. Coraz więcej firm dochodzi do etapu, na którym trudno im dalej rozwijać się efektywnie bez tego rodzaju systemu. Na pewno mają też szansę zaistnieć mocniej za granicą, niemniej wiele zależy od specyfiki poszczególnych rynków. Base ma jednak pieniądze, by to sprawdzić.

Wymagająca ścieżka międzynarodowej ekspansji

Base ruszył już poza Polskę. Opcje miał dwie. Pierwsza, zdecydowanie prostsza, zakładała przetłumaczenie systemu na lokalne języki i prowadzenie całości działań przez polski zespół. Druga, bardziej wymagająca, wiązała się z budową lokalnych struktur.

– To najlepsi specjaliści z danego rynku na co dzień rozwijają nasz produkt, nawiązują kluczowe relacje biznesowe i śledzą lokalne trendy. To ta druga ścieżka zapewnia naszym klientom dwie główne korzyści. Pierwsza z nich to bliższa współpraca z liderami e-commerce np. w Czechach, Wielkiej Brytanii, Francji czy Niemczech, którzy oczekują kompletnego systemu z dopracowanymi, lokalnymi integracjami. Dzięki temu polscy sprzedawcy wchodząc na nowe rynki, mogą nadal korzystać z już sprawdzonego i używanego przez lokalne firmy systemu, zamiast szukać kolejnego rozwiązania pod tylko jeden rynek – mówi Emil Walczak.

Jako drugą korzyść wskazuje pełne wsparcie w lokalnym języku w zakresie opracowania i realizacji strategii sprzedaży.

– Dzięki temu firmy takie jak Kärcher czy Samsung, które wdrażają Base.com na wielu rynkach, eliminują ryzyko błędów wynikających z braku kompatybilności systemów oraz zyskują jednego partnera gwarantującego niezawodność, stabilność usług oraz wsparcie techniczne – wyjaśnia Emil Walczak.

Warto wiedzieć

Topowy biznesmen i inwestor

Sebastian Kulczyk został sklasyfikowany w tegorocznym rankingu „Forbesa” 100 najbogatszych Polaków na czwartym miejscu – z majątkiem 9,38 mld zł. Jego największym biznesem jest Quemetica (dawniej Ciech), czyli czołowa grupa chemiczna w Europie Środkowej i Wschodniej wyspecjalizowana m.in. sodzie kalcynowanej i krzemianach. Przedsiębiorca działa także w nieruchomościach, konkretnie w segmencie premium jako większościowy udziałowiec Noho Investment. Prowadzi również fundusz Manta Ray VC, który od 2017 r. zainwestował 211 mln euro w 51 spółek technologicznych z 9 krajów w różnych częściach świata.

Przejęcie Shumee punktem zwrotnym

Jak ustalił XYZ, międzynarodowej ekspansji firmie pomoże tegoroczne przejęcie 100 proc. akcji rodzimej spółki Shumee. Założyła ją w 2016 r. dwójka bankowców – Monika Stefaniak i Szymon Midera (obecny prezes PKO BP) – do których dołączył współzałożyciel grupy Atlas: Andrzej Walczak. Zaczęli od platformy społecznościowej, która miała rzucić wyzwanie lokalnie m.in. Facebookowi. Z czasem zmienili biznes na platformę umożliwiającą transgraniczny e-handel.

W 2023 r. Shumee zwiększyło przychody o 40 proc. do 70 mln zł, dzięki obsłudze ok. 170 tys. transakcji, a jego właściciele rozważali wejście na giełdę. Do debiutu jednak nie doszło. Base i Shumee dobrze się znali, bo współpracowali od dwóch lat. Najwyraźniej z tak dobrymi efektami, że Base postanowił przejąć partnera i wykorzystać jego unikatową technologię oraz integracje z międzynarodowymi platformami e-commerce do zwiększenia przychodów poza Polską.

Z informacji XYZ wynika, że w momencie przejęcia Shumee miało ponad 100 mln zł przychodów i było rentowne. Szymon Midera – podobnie jak Artur Olech, były już prezes PZU – dla zarządzania spółką z udziałem skarbu państwa zdecydowali się zrezygnować z dobrze działających biznesów, które budowali przez lata ze wsparciem prywatnych inwestorów.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

– Decyzja o uruchomieniu usługi Super Merchant, nad którą od tego roku pracuje też świetny i bardzo doświadczony zespół Shumee, była odpowiedzią na rosnące potrzeby naszych klientów, którzy poszukują wsparcia w sprzedaży zagranicą. Polscy sprzedawcy są jednymi z najlepszych w Europie, mają szeroki asortyment, atrakcyjne ceny towarów, świetne zarządzanie oraz duży poziom automatyzacji, więc są w stanie bez kompleksów konkurować na arenie międzynarodowej. Mierzą się jednak z szeregiem wyzwań związanych z biurokracją przy rejestracjach na zagranicznych platformach handlowych, koniecznością zakładania kont bankowych w obcych krajach, rozliczeniami VAT w Unii Europejskiej, skomplikowaną logistyką czy koniecznością posiadania adresu na każdym rynku na którym prowadzą sprzedaż. Ponadto w UE obowiązują 24 języki – mówi Emil Walczak.

Tłumaczy, że to wszystko sprawia, iż otworzenie się na sprzedaż zagraniczną wiąże się ze znaczącym wysiłkiem i inwestycjami. Base zamierza więc odblokować potencjał wzrostu polskich firm na międzynarodowej arenie, usuwając dla nich wszelkie bariery.

– W dużym uproszczeniu, pomagamy sprzedawcom w tłumaczeniu i wystawianiu ofert, udostępniamy logistykę oraz obsługę klienta końcowego, a także zajmujemy się rozliczeniami z międzynarodowymi platformami handlowymi. W takim modelu sprzedawca otrzymuje po prostu zamówienie z jednej z 57 zagranicznych platform handlowych w swoim panelu base.com – takie zamówienie niczym nie różni się od zamówienia z jego polskiego e-sklepu. Rola sprzedawcy ogranicza się do przygotowania paczki oraz wydania jej kurierowi. O nic więcej nie musi się martwić. Chcielibyśmy, aby dzięki tej usłudze każdy z naszych klientów zwiększył sprzedaż o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt procent w skali roku – mówi szef Base w Polsce.

Miniwywiad

Idealne narzędzie do „próbnych odwiertów”

XYZ: Z czego wynika tak silna pozycja rynkowa Base?

Marcin Czyczerski, współzałożyciel i partner w GCG Partners: Przede wszystkim z trzech powodów. Po pierwsze, z wyjątkowo uważnego wsłuchiwania się w potrzeby klientów. Wiem z własnego doświadczenia przy wdrażaniu trzy lata temu marketplace w Modivo, że wiele z sygnalizowanych wówczas potrzeb znalazło odzwierciedlenie w ofercie firmy i dziś korzystają z tego inni klienci. A mówimy dzisiaj o bazie ponad 30 tys. sprzedawców Base, więc jest kogo słuchać.

Po drugie, mimo całkiem sporej już skali Base pozostaje bardzo zwinny i elastyczny. Jest w stanie szybko przystosowywać się do potrzeb klientów, rozszerzając ofertę o nowe narzędzia i integracje.

Wreszcie po trzecie, firma działa w najszybciej rosnącej części rynku e-commerce. W ostatnich latach wielu sprzedawców uświadomiło sobie, że nie musi ograniczać się do bezpośredniej sprzedaży internetowej, ale może z sukcesem rozwijać się na rozmaitych platformach handlowych. Tylko że dominowało podejście „krok po kroku”, dołączanie jednego marketplace po drugim. To jednak wymaga czasu, a w przypadku bazowania na dużych systemach do zarządzania przedsiębiorstwem dołożenie każdej kolejnej funkcjonalności jest skomplikowane. Base z marszu rozwiązuje problem, zapewniając integrację m.in. z ponad 300 platformami na całym świecie i podobną liczbą firm kurierskich.

W konsekwencji w każdej firmie handlowej, z którą współpracujemy jako GCG Partners, ekspansja na platformach sprzedażowych i integracja z Base jest zazwyczaj jednym z pierwszych punktów prowadzonej transformacji, jeśli jeszcze do tego nie doszło.

Spółka kładzie coraz większy nacisk na zagraniczną ekspansję. W Polsce zaczyna brakować przestrzeni do wzrostu pod taki biznes?

Base dynamicznie rozwija się za granicą, widać to m.in. po szybkim integracjach z MercadoLibre w Ameryce Łacińskiej i samej obecności w Brazylii czy Meksyku. Ma tym samym geograficznie naprawdę unikatową ofertę. Niemniej przestrzeń do wzrostu w Polsce ciągle pozostaje duża.

Nasz rynek e-commerce był jeszcze nie tak dawno oparty w pewnym stopniu na dwóch podmiotach: kupowało się na Allegro, a InPost dostarczał przesyłki do paczkomatu. Tak w skrócie. To może jeszcze nie historia, ale ten duopol będzie coraz mocniej nadszarpywany.  Na znaczeniu zyskało mnóstwo innych platform, a prawie wszyscy najwięksi kurierzy mają już sieć automatów paczkowych o istotnej skali. Potrzeba więc coraz to nowych wielowymiarowych integracji, bo rynek się nie zatrzymuje. A Base umożliwia korzystanie z tego trendu na równych zasadach firmom z zupełnie nową architekturą i tym z systemami stworzonymi kilkanaście lat temu. W innych warunkach konsekwencje tej przepaści technologicznej byłyby znacznie bardziej poważne.

W tym roku Base przejął Shumee i stworzył na jego podstawie narzędzie „super merchant”. To coś wyjątkowego na rynku?

Zdecydowanie. Załóżmy, że świetnie idzie ci sprzedaż produktów w Polsce i czujesz, że sprawdziłyby się też za granicą. Wystarczy, że po integracji z Base przekażesz opisy produktów oraz informację o stanie magazynowym i cenie, po jakiej chciałbyś sprzedać towar w hurcie do Base. Na tym twoja rola się kończy. Base wchodzi w rolę sprzedawcy i ściąga z ciebie ryzyko oraz wszelkie obowiązki związane ze znalezieniem kupca, zapewnienia logistyki itd.

To idealne narzędzie do „próbnych odwiertów”. Sprawdzasz niemal bezkosztowo, które produkty na których rynkach się przyjmą, i wiesz, co robić dalej. Jeszcze w CCC nieraz byłem zaskoczony tym, jak potrafiła wystrzelić sprzedaż jakiegoś asortymentu, np. na rynku greckim.

W tym kontekście istotne jest jeszcze jedno. Base wchodząc niejako w rolę sprzedawcy zaczyna jeszcze lepiej rozumieć, z czym mierzą się jego klienci. I tak koło zbierania informacji zwrotnej od klientów się zamyka.

Główne wnioski

  1. Skala
    Sebastian Kulczyk zainwestował w Base w 2021 r., nieoficjalnie przy wycenie na poziomie 500 mln zł. Obecnie eksperci oceniają wartość firmy na co najmniej drugie tyle. W latach 2021-24 zwiększyła przychody z 23,6 do 217,1 mln zł, a zysk operacyjny z 17,7 mln zł do 107,8 mln zł. Marża netto utrzymuje się na poziomie bliskim 50 proc., dzięki czemu dywidenda tylko za dwa ostatnie lata wyniosła 136,6 mln zł.
  2. Transformacja
    Spółka zaczynała, jeszcze jako BaseLinker, od prostej integracji sklepu internetowego z Allegro, a obecnie ma ich ponad 1600 zapewniając kompleksowe połączenie z platformami handlowymi, firmami kurierskimi oraz dostawcami różnego oprogramowania. Tylko w 2024 r. zainwestowała ponad 90 mln zł, a tegoroczne nakłady będą wyższe. W konsekwencji w ostatnich latach podwyższyła ceny – podkreśla, że je „urealniła", biorąc pod uwagę oferowaną wartość. Klienci, początkowo mocno oburzeni, jak dotąd masowo nie odpływają – ich liczba wręcz rośnie.
  3. Akwizycja
    Base przejął w tym roku Shumee, firmę założoną m.in. przez obecnego prezesa PKO BP oraz współzałożyciela grupy Atlas. Wspólnie z nią stworzył rozwiązanie, którym wyręcza w niemal wszystkim sprzedawców działających na 57 platformach handlowych w Europie. Chce dzięki temu odblokować potencjał polskich firm, które mierzą się z szeregiem wyzwań w międzynarodowej ekspansji w związku z różnymi językami, różnicami w prawie oraz licznymi formalnościami.