Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Technologia

Akceleracja z EIT, fundusz deep tech, platforma Innovate… Czy centralne działania nadążają za startupami?

Krajowe startupy mają do dyspozycji wiele programów wsparcia i finansowania – są natomiast bardzo rozproszone. Zdaniem przedstawicieli rynku, lepsze efekty dałaby ich spójna koordynacja. Potrzebne jest również opracowanie długofalowej, krajowej strategii dla rozwoju innowacji.

Ilustracja: żółty, zgnieciony papier jako środek świecącej żarówki; schematyczny rysunek pdnoszący się do startupów i rozwoju innowacji.
W Polsce rola rzędu i administracji publicznej w kształtowaniu rynku venture capital i wspieraniu startupów jest bardzo duża. Zdaniem przedstawicieli sektora, działania powinny być jednak lepiej skoordynowane. Fot. Getty Images.

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Co może do polskiego ekosystemu startupowego wnieść pilotażowy program realizowany przez Europejski Instytut Innowacji i Technologi (EIT) oraz dotychczasowe Ministerstwo Rozwoju i Technologii (przed rekonstrukcją rządu). Jakie są warunki powodzenia przedsięwzięcia?
  2. Czego obecnie potrzebują polskie startupy, by szybciej rosnąć i śmielej wychodzić z działalnością także poza kraj.
  3. Dlaczego tak istotne jest opracowanie spójnej, długoterminowej strategii wspierania i finansowania rozwoju nowych technologii i startupów w Polsce.

W nieoficjalnych rozmowach z założycielami startupów, w tym tych, które odniosły spory międzynarodowy sukces, często przewija się teza, że krajowy ekosystem publiczno-prywatnego wsparcia nie był dla nich wystarczający. Aby osiągać biznesowe szczyty, musieli korzystać z zagranicznych zasobów rynku venture capital (VC) – kapitału, ale i wiedzy. W oficjalnych wypowiedziach trudno o podobne spostrzeżenia – polski rynek VC jest dość mały, a w dodatku nadal w dużym stopniu zależny, głównie finansowo, od sfery publicznej. Administracja publiczna może więc mieć obecnie ogromny wpływ na pozycję krajowej sceny startupowej, zarówno na lokalnym, jak i zagranicznych rynkach.

„Pomimo imponującej liczby i różnorodności talentów technicznych polskie startupy są niedostatecznie reprezentowane na arenie międzynarodowej, niewielu z nich udaje się także odnieść sukces na rynku globalnym, m.in. z uwagi na ograniczony dostęp do globalnych sieci startupów czy luki w finansowaniu na etapach wzrostu” – przyznał niedawno Michał Jaros, sekretarz stanu w dotychczasowym Ministerstwie Rozwoju i Technologii, cytowany w komunikacie informującym o pilotażowym programie EIT Regional Innovation Booster (realizowanym z Europejskim Instytutem Innowacji i Technologii – EIT).

Pilotaż europejskiego akceleratora w Polsce

Według niego program ten stanowi „krok w kierunku podniesienia rangi Polski i polskiego ekosystemu innowacji na arenie międzynarodowej”.  Czy faktycznie? Efektywność będzie można ocenić po sukcesach „absolwentów” programu. Niemniej w Polsce realizowany jest pierwszy w Europie pilotaż programu EIT Regional Innovation Booster, na czym sporo możemy skorzystać.

Jak informują organizatorzy publicznego akceleratora, program daje wsparcie krajowym, małym i średnim firmom technologicznym (poziom zaawansowania rozwijanych przez nie technologii – od TRL 7 wzwyż) w ekspansji na rynki nordyckie, niemiecki i hiszpański. Program ma przyspieszyć tworzenie przełomowych rozwiązań o znaczeniu globalnym. Wsparcie dostaną m.in. rozwiązania deeptechowe z obszarów: klimat, transformacja cyfrowa, energia, opieka zdrowotna, surowce rzadkie i minerały, żywność i rolnictwo, inteligentne miasta i mobilność.

Zdaniem eksperta

Nowe podejście do akceleracji biznesów

Teraz jest czas na nowe podejście do akceleracji. Programy typu „one size fits all” sprawdzają się na wczesnym etapie rozwoju startupu, ale w przypadku dojrzalszych spółek kluczowe jest podążanie za firmą i przecieranie szlaków tam, gdzie sama nie jest jeszcze w stanie dotrzeć. Właśnie w tym pomaga EIT. Poprzez inicjatywy takie jak EIT Regional Innovation Booster, wspieramy polskie firmy w wejściu na nowe rynki – oferując mentoring, matchmaking, dostęp do sieci partnerów i przygotowanie do aplikowania o finansowanie.

30 mln euro na ewentualną kontynuację programu

W dużym skrócie – 12 wybranych startupów otrzyma wsparcie mentoringowe, a w kolejnym etapie – pięć najlepszych firm dostanie do 200 tys. euro na realizację określonych działań związanych z ekspansją zagraniczną i rozwojem biznesowym. Do części firm przypisany zostanie ekspert, który na bieżąco będzie, m.in. wspierał i monitorował ich działania. Startupy zyskają ponadto otwartą furtkę do ewentualnych inwestycji kapitałowych.

Jeśli pilotaż przyniesie oczekiwane rezultaty, EIT do 2028 r. na realizację programu przeznaczy 30 mln euro i rozszerzy program na kolejne kraje.

Ze słów Martina Kerna, dyrektora Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii, można wnioskować, że celem jest udoskonalenie dotychczasowych modeli akceleracji. Dodatkowo współpraca z rządem i lokalnymi instytucjami ma ułatwić dopasowanie działań do potrzeb firm.

Warto wiedzieć

EIT w systemie wsparcia europejskich innowacji

Europejski Instytut Innowacji i Technologii to organ Unii Europejskiej, jest integralnym elementem ramowego programu Horyzont Europa, wspierającego rozwój badań naukowych i innowacji. „Społeczność EIT oferuje szeroki zakres działań innowacyjnych i przedsiębiorczych w całej Europie, w tym kursy edukacji przedsiębiorczej, usługi tworzenia i przyspieszania działalności gospodarczej oraz projekty badawcze oparte na innowacjach” – opisują przedstawiciele EIT.

XYZ

Wsparcie jest potrzebne, ale musi być efektywne

W tego rodzaju programach liczyć się będzie dopływ praktycznej wiedzy i doświadczeń rynkowych.

– Internacjonalizacja krajowych startupów cały czas postępuje. Nadal potrzebne jest mądre wsparcie w tym zakresie. W kraju dostępnych jest wiele akceleratorów i programów, które wzbogacają przedsiębiorców o wiedzę, narzędzia, pieniądze potrzebne do rozwoju i ekspansji na nowe rynki. Problem w tym, że efektywność akceleratorów jest oceniana na podstawie liczby spółek, które je ukończyły. W rzeczywistości taka miara niewiele mówi – istotne jest to, w jakim stopniu spółkom udało się później zrealizować wyznaczone cele – podkreśla Radosław Czyrko, partner zarządzający Tar Heel Capital Pathfinder.

Dodaje, że ekspansja zagraniczna dla wielu spółek technologicznych jest biznesową koniecznością – w ten sposób mogą skalować sprzedaż. Internacjonalizacja wymaga jednak wiedzy, ale także sporego kapitału. Jego brak może stanowić dla wielu firm barierę.

– Różne instytucje publiczne pracują nad wdrożeniem kolejnych inicjatyw wspierających rozwój polskich startupów w różnych formułach. Liczymy, że wkrótce będziemy świadkami uruchomienia nowych, merytorycznych programów, które będą lepiej ukierunkowane na potrzeby młodych spółek czy wręcz zespołów pracujących nad wstępnym pomysłem i chcących dopiero spółkę założyć – dodaje Radosław Czyrko.

Zdaniem eksperta

Małym i średnim firmom daleko do programów Komisji Europejskiej

Polskie firmy, zwłaszcza MŚP, nadal rzadko wchodzą na rynki zagraniczne z powodu ograniczonych zasobów, doświadczenia i dostępu do sieci międzynarodowych partnerów. Wiele z nich nie wie też, jak aplikować o pieniądze z programów Komisji Europejskiej, takich jak Horyzont Europa czy EIC Accelerator. To efekt niskiej świadomości i złożonych procedur. Budowanie międzynarodowej konkurencyjności polskich przedsiębiorstw wymaga systemowego wsparcia państwa w zakresie innowacyjności, integracji z unijnymi mechanizmami oraz aktywnego uczestnictwa w europejskich ekosystemach innowacji.

Rządowe działania na rzecz rozwoju innowacji

Przypomnijmy, niedawno Ministerstwo Finansów, w ścisłej współpracy z PFR Ventures, opracowało i ogłosiło program wsparcia rozwoju technologii deeptechowych. W Polsce utworzony zostanie tzw. fundusz funduszy PFR Deep Tech. Trafi do niego 300 mln zł z publicznych zasobów, a co najmniej drugie tyle ma pochodzić od prywatnych inwestorów. PFR Ventures, jako podmiot koordynujący realizację programu, wyłoni z rynku i dokapitalizuje fundusze VC, a te pieniądze zainwestują w technologiczne spółki.

„Zainwestujemy tylko w kilka doświadczonych funduszy, ponieważ na razie jeszcze nie widzimy możliwości wsparcia ich większej liczby. Każdy z nich otrzyma od nas od 25 do 120 mln zł. […] To ma być zachęta do dalszego rozwoju i zwiększania skali działalności” – mówiła Rozalia Urbanek, członkini zarządu PFR Ventures w rozmowie z XYZ.

Wiadomo też, że Ministerstwo Finansów pracuje od pewnego czasu nad koncepcją platformy Innovate Poland. Za jej pośrednictwem zamierza do polskiego systemu wspierania innowacji włączyć mechanizmy, które dobrze sprawdziły się we Francji (tzw. plan Tibiego), a które odpowiadałyby również potrzebom krajowego rynku. Celem jest zwiększenie zaangażowania sektora prywatnego w finansowanie innowacji i startupów. Na razie nie są jeszcze znane szczegóły.

O ile w kraju realizowanych jest wiele projektów publicznych, nakierowanych na rozwój innowacji, o tyle coraz częściej mówi się, że brakuje spójnej, jednolitej strategii w tym zakresie.

Polska potrzebuje jednolitej strategii działania

Zdaniem Macieja Sadowskiego, eksperta Startup Hub Poland i przewodniczącego komitetu innowacji w KIG, rodzime startupy nadal mają wiele do nadrobienia w zakresie sprzedaży technologicznych produktów za granicą. Wiedza i doświadczenie są więc cenne, podobnie jak wsparcie finansowe. Liczyć powinna się natomiast efektywność tego wsparcia – wytwarzanie i utrzymywanie własności intelektualnej w kraju, tworzenie wysokomarżowych produktów, rozwój firm, nowe miejsca pracy itd.

– W Polsce, ale również w Europie, musimy lepiej zatrzymywać technologiczne kompetencje. Ponadto sektor VC dysponuje mocno ograniczonymi zasobami finansowymi. Cała Unia Europejska pozostaje w tyle za Stanami Zjednoczonymi czy krajami azjatyckimi. Słabym punktem jest brak spójnej, długoterminowej strategii wspierania rozwoju innowacji i nowych technologii. W Europie i w Polsce mamy wiele programów, realizowanych przez różne podmioty publiczne. To świetnie, ale efekt przyniesie dopiero ich systemowa koordynacja, zgodnie z wyznaczonymi, strategicznymi celami – mówi Maciej Sadowski.

Rodzime startupy z jednej strony mają bezpośredni dostęp do programów Komisji Europejskiej, z drugiej – do unijnych i krajowych pieniędzy, rozdysponowywanych na lokalnym gruncie.

– Czy wiemy, jaki efekt powinny one przynieść w perspektywie np. 10 lat? Kto koordynuje te wszystkie działania, dba o to, by programy zasypywały istniejące luki rynkowe? Jakiego rodzaju technologie są dla kraju priorytetowe i czy w ich kierunku płynie wystarczający strumień finansowania? Myślę, że te odpowiedzi czekają na pokoleniową strategię, akceptowaną przez wszystkie siły polityczne – zaznacza Maciej Sadowski.

Wskazuje, że ze względu na dostępne w kraju zasoby intelektualne, lokalizację geograficzną, dostępne zasoby naturalne i geopolitykę, technologiczną domeną Polski powinny być m.in.: agrotechnologie, nowoczesne rozwiązania klimatyczne, specjalistyczne AI, czy technologie podwójnego zastosowania. Narodowe specjalizacje zwiększyłyby szanse polskich firm na skuteczną ekspansję zagraniczną.  

Główne wnioski

  1. W Polsce przeprowadzony zostanie pilotaż programu EIT Regional Innovation Booster. Będzie realizowany we współpracy Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii (EIT) oraz Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Jego celem jest wsparcie startupów w internacjonalizacji i rozwoju nowych technologii.
  2. „Pomimo imponującej liczby i różnorodności talentów technicznych polskie startupy są niedostatecznie reprezentowane na arenie międzynarodowej, niewielu z nich udaje się także odnieść sukces na rynku globalnym” – przyznał Michał Jaros, sekretarz stanu w dotychczasowym Ministerstwie Rozwoju i Technologii.
  3. Przedstawiciele sektora venture capital, od lat wspierający rozwój krajowych startupów, zauważają, że obecnie potrzebne jest zwiększenie efektywności działań publicznych. Mamy wiele różnego rodzaju programów wsparcia, potrzeba natomiast spójnej strategii i ich koordynacji.