"Premier Tusk traci instynkt drapieżnika". Politolog ocenia rekonstrukcję rządu
Jaką siłę może mieć nowy rząd Donalda Tuska? Co może oznaczać awans Radosława Sikorskiego? Z jakimi trudnościami może mierzyć się nowa Rada Ministrów? O tym w programie "XYZ Polityki" mówi dr Mateusz Zaremba, politolog z Uniwersytetu SWPS.
Z tego odcinka dowiesz się…
- Jaki może być polityczny efekt rekonstrukcji rządu Donalda Tuska.
- Kto w rządzie został wzmocniony.
- Co oznaczają najbardziej zaskakujące dymisje.
Wideocast
Powiększ video
Wideocast
Powiększ audio
Premier Donald Tusk zaprezentował w środę nowy skład rządu. Radosław Sikorski został wicepremierem, z rządu odeszli Adam Bodnar, Izabela Leszczyna, Sławomir Nitras, Czesław Siekierski i Krzysztof Paszyk. Awansowali Andrzej Domański, Stefan Krajewski, Miłosz Motyka i Marta Cienkowska. Pojawiły się także nowe osoby jak Jakub Rutnicki oraz bezpartyjni menedżerowie jak Wojciech Balczun i Jolanta Sobierańska-Grenda. Dr Mateusz Zaremba, politolog z Uniwersytetu SWPS, uważa, że rekonstrukcja powinna odbyć się wcześniej. Ocenia negatywnie jej styl.
– To działanie spóźnione, przenoszone. Trzeba było to zrobić tydzień po wyborach. Zabrakło mi takiego pewnego czynnika kulturowego. Brakowało byłych ministrów, tych odwoływanych. Trzeba było też ich zaprosić i godnie pożegnać – komentuje dr Mateusz Zaremba.
Spóźniona rekonstrukcja rządu Tuska
Politolog podkreśla, że rekonstrukcja była pierwotnie planowana w kontekście zwycięstwa Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Kandydat KO przegrał jednak z Karolem Nawrockim popieranym przez PiS. Czy nowemu rządowi będzie łatwiej współpracować z nowym prezydentem niż z poprzednim?
– Nowy rząd na pewno nie będzie miał aż takiej siły. Prezydent też nie może doprowadzić do paraliżu państwa, bo to by obciążyło go. Gdyby prezydent bardzo silnie stopował funkcjonowanie państwa, byłoby tu duże pole do działania dla PR-owców obozu rządzącego. Są takie ustawy, które mogłyby sparaliżować. Dla PiS-u to by było ryzykowne zagranie, gdyby tak kompletnie uniemożliwili rządzenie. Trzeba zwrócić uwagę, że wicepremierami są osoby, które odpowiadają za resorty, które wspólnie są współdzielone z pałacem, z prezydentem – podkreśla politolog.
Wicepremier Sikorski
Zdaniem dra Mateusza Zaremby awans Radosława Sikorskiego może oznaczać różne scenariusze. Może to być docenienie jego aktywności, zwiększenie rangi w kontekście współpracy z nowym prezydentem lub też próba stłumienia jego politycznych ambicji. W kuluarach coraz częściej pojawia się pomysł zastąpienia Donalda Tuska w roli premiera właśnie Sikorskim.
– Z jednej strony Donald Tusk może szukać sposobu, żeby nie omijać pałacu prezydenckiego szerokim łukiem i mieć wicepremierów, których może wysyłać, jak tylko nadal jest taka potrzeba. Po drugie, musi coś zrobić z Radosławem Sikorskim. Myślę, że zbyt wiele głosów było o tym, że to Radosław Sikorski po prostu powinien zostać premierem – ocenia dr Mateusz Zaremba.
– Radosław Sikorski ma pewne walory, które na pewno stanowią duże zagrożenie dla Donalda Tuska. Wydaje się, że on ma jedną cechę, której już dzisiaj zaczyna pochwalić, chyba brakować Donaldowi Tuskowi. Mianowicie: jemu się po prostu chce. On ma jeszcze tego bigla politycznego. Proszę zwrócić uwagę, że gdy dochodzi do jakiegoś drobnego sporu z biskupem Radosław Sikorski jako jedyny reaguje. Z kampanii Rafała Trzaskowskiego nie ma niczego, co zapadnie nam w pamięć. Pojawił się Radosław Sikorski i o piwie w Mentzenem dyskutuje się miesiąc – wylicza ekspert.
Czy Donald Tusk jest wypalony jako premier?
– Powoli staje się najedzonym kotem staje się powoli, który traci instynkt drapieżnika. W wystąpieniu Donalda Tuska było dużo paralel wojskowych, odniesień do desantów, jakichś komandosów, tego typu rzeczy. Brzmiały, jakby musiał to powiedzieć, a nie chciał i nie wierzył w to, co mówił – twierdzi dr Zaremba.
Wzmocnienie Domańskiego
Premier Donald Tusk wzmocnił również pozycję Andrzeja Domańskiego. Minister finansów będzie również odpowiedzialny za politykę gospodarczą. Dr Mateusz Zaremba widzi tu administracyjną sprzeczność.
– To resort, który jest de facto deficytowy. Wymaga dokładania pieniędzy. Nagle wszedł do puli odpowiedzialności księgowego. Nie chcę deprecjonować ministra finansów, tylko jego rolą jest pilnowanie publicznych pieniędzy. Na posiedzeniach rządu pewne interesy się ścierają. Minister finansów musi czasem mówić "przepraszam koledzy i koleżanki, ale ja nie mam pieniędzy". A minister gospodarki musi udowadniać, że to przyniesie w perspektywie teraz może zwiększyć deficyt, ale za chwilę przyniesie jakiś zysk – uważa gość programu "XYZ Polityki".
Dr Mateusz Zaremba uważa, że podział kompetencji związanych z energetyką może być dysfunkcjonalny. Pomimo utworzenia resortu energetyki kompetencje związane z odnawialnymi źródłami energii zostają w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, a nadzór nad spółkami energetycznymi pozostaje w resorcie aktywów państwowych.
Bodnar i Nitras odchodzą
Zaskoczeniem było odejście Adama Bodnara. Ustępującego ministra sprawiedliwości zastąpi Waldemar Żurek.
– Zastanawiam się nad tym, czy to jest dobry krok. Spory w wymiarze sądownictwa zaczną coraz częściej dotykać obywateli. Społeczne poczucie niesprawiedliwości zacznie narastać. A żeby rozwiązać tę sprawę, no to trzeba moim zdaniem prawnika-dyplomaty, a nie osoby, która ma która ma zadawnienia – ocenia politolog.
Z kolei były już minister sportu odchodzi po przegranej kampanii Rafała Trzaskowskiego, na którą miał duży wpływ.
– To był selekcjoner, który przegrał kilka turniejów, więc poniósł karę polityczną chociaż w wymiarze administracyjnym – mówi wykładowca Uniwersytetu SWPS.
Problem PiS-u i ryzyko KO: Konfederacja
Czy opozycja ma powody do obaw po rekonstrukcji rządu? Zdaniem politologa większym problemem dla PiS-u jest rosnąca w siłę Konfederacja.
– Chociaż to jest duże ryzyko dla Platformy Obywatelskiej. Jeżeli wyborcy koalicji rządowej przestaną być zainteresowani wzięciem udziału w głosowaniach, to 4 miliony głosów, które padły na różne wersje Konfederacji mogą mieć dużo większe znaczenie w kolejnych wyborach parlamentarnych. Ich siła może wzrosnąć nie tym, że znowu pozyskają nowych wyborców, tylko, że PO ponad normatywnie w stosunku do reszty partii straci swoją pozycję i ich siła urośnie wtedy – ocenia dr Mateusz Zaremba.
Główne wnioski
- Według dra Mateusza Zaremby, rekonstrukcja rządu powinna nastąpić bezpośrednio po wyborach prezydenckich. Odwlekanie jej było niekorzystne dla premiera.
- W rządzie wzrosły pozycje Radosława Sikorskiego i Andrzeja Domańskiego. Ekspert widzi również inne aspekty obu awansów. Szef MSZ jako wicepremier może odgrywać większą rolę w relacjach z Pałacem Prezydenckim. Nowa funkcja dla Sikorskiego może mieć również znaczenie w kontekście możliwego zastąpienia Donalda Tuska w roli premiera. Z kolei dla ministra finansów, odpowiedzialnego za budżet państwa, trudne może być prowadzenie polityki gospodarczej, która wymaga dokładania pieniędzy.
- Z resortu sportu odchodzi Sławomir Nitras, który był współodpowiedzialny za kilka przegranych kampanii wyborczych. Z kolei zastąpienie Adama Bodnara przez Waldemara Żurka może oznaczać ostrzejszą politykę w rozliczaniu rządów PiS.