Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Sport
Sport to pieniądz Sezon 1 Odc. 35

Zimowe igrzyska na horyzoncie. Czy Włosi zdążą przygotować wszystkie obiekty?

Niespełna 200 dni pozostało do zimowych igrzysk olimpijskich w 2026 roku. Wielu sportowców wciąż ma przed sobą walkę o wyjazd na igrzyska, a organizatorzy wiele pracy przy oddaniu do użytku olimpijskich obiektów. O tym, czy Włosi zdążą na czas i po ile medali pojadą na igrzyska Polacy w nowym odcinku podcastu "Sport to pieniądz" opowiada Konrad Niedźwiedzki, były panczenista i brązowy medalista olimpijski z Soczi, a obecnie szef Polskiej Misji Olimpijskiej na przyszłoroczne igrzyska i dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.

Z tego odcinka dowiesz się…

  1. Czym zajmuje się szef misji olimpijskiej.
  2. Jak wyglądają przygotowania polskich sportowców do zimowych igrzysk olimpijskich w 2026 roku.
  3. Czy organizatorzy igrzysk mają opóźnienia związane z budową infrastruktury.
Obejrzyj lub posłuchaj
Wideocast
Powiększ video
Wideocast
Powiększ audio
00:00

Konrad Niedźwiedzki czterokrotnie startował na igrzyskach. W Vancouver był chorążym polskiej reprezentacji. W Soczi razem ze Zbigniewem Bródką i Janem Szymańskim wywalczył brąz w wyścigu drużynowym. Na przyszłoroczne igrzyska w Cortinie d'Ampezzo i Mediolanie drugi raz pojedzie w roli szefa Polskiej Misji Olimpijskiej.

– To jest taka rola stricte operacyjna. Choćby przy okazji tych igrzysk, które będą bardzo rozległe na rozległym terenie, gdzie będzie sześć wiosek olimpijskich, będę odpowiadał za wszystko to, co tam się dzieje. Jeżeli sportowcy będą przychodzić z jakimiś tam kwestiami
dotyczącymi czy zakwaterowania, czy bieżących jakichś kwestii, to ja będę tą osobą do kontaktu, aby im w tym pomóc. Szef misji podczas samych igrzysk, to już jest moja praktyka z Pekinu, jest takim frontmanem, jeżeli chodzi o reprezentowanie całej ekipy – mówi Konrad Niedźwiedzki.

Zdążyć na czas

Włosi otrzymali prawo do organizacji igrzysk w 2019 roku. Od tamtej pory trwają przygotowania logistyczne i infrastrukturalne. Poszczególne dyscypliny będą rozgrywane właściwie w całych północnych Włoszech - odległości pomiędzy poszczególnymi obiektami sięgają 400 kilometrów.

Większość infrastruktury sportowej była już gotowa i przed igrzyskami przechodzi tylko lifting. W mediolańskiej hali, goszczącej niegdyś wystawę EXPO, powstaje nowy tor dla łyżwiarzy szybkich. Na zupełnie nowym obiekcie będą także rywalizować hokeiści.

– Budowa hali Santa Giulia ma się zakończyć w grudniu 2025 roku, czyli tak naprawdę na dwa miesiące przed igrzyskami. Jeszcze przed ich startem odbędą się tam młodzieżowe mistrzostwa świata, które będą takim test-eventem. Harmonogram innych obiektów wygląda dobrze. W listopadzie polecę zobaczyć tor łyżwiarzy szybkich. Były pewne obawy o tor bobslejowy. Mówiło się nawet o przeniesieniu zawodów olimpijskich do Lake Placid czy do St. Moritz. Finalnie organizatorzy podczas posiedzenia szefów misji pokazali filmik, na którym zawodnik zjeżdża z tego toru. Więc te wszystkie plotki zostały ucięte – mówi Konrad Niedźwiedzki.

Jeszcze w sierpniu mają się zakończyć prace nad wioską olimpijską w Mediolanie. Użytkowane przez sportowców lokale po igrzyskach zostaną zaadaptowane na akademiki.

Igrzyska na medal

Od 2002 roku trwa dobra passa polskich sportowców, przywożących z kolejnych zimowych igrzysk co najmniej jeden olimpijski medal. W 2022 roku był to dokładnie jeden krążek, wywalczony przez Dawida Kubackiego. W 2010 i 2014 roku reprezentacja Polski wracała z igrzysk z sześcioma medalami.

Dla starszych kibiców ta passa to nowość. Zanim Adam Małysz wyskakał w Salt Lake City dwa medale, ostatnią zimową zdobyczą polskich olimpijczyków było złoto Wojciecha Fortuny z 1972 roku.

– Z dzisiejszej perspektywy to jest niesamowite, co zrobiliśmy wtedy w Soczi. Jako zawodnik się tego tak nie odczuwa. Natomiast z punktu widzenia chociażby szefa misji przywieźć sześć medali z igrzysk olimpijskich, to jest kosmos. Z punktu widzenia pewnie ministra czy prezesa PKOl także. Pewnie na tych najbliższych igrzyskach aż tyle szans nie ma. Na pewno takim planem minimum jest podtrzymanie tej zdobyczy medalowej. Chciałoby powiększyć go względem ostatnich igrzysk, bo jeden brąz na igrzyskach olimpijskich to nie jest zbyt dużo. Chciałoby się, żeby tych medali było tyle, co na mistrzostwach świata w sezonie przedolimpijskim. Wtedy byśmy się naprawdę bardzo cieszyli – mówi Konrad Niedźwiedzki.

Szef Polskiej Misji Olimpijskiej szacuje, że na igrzyska wyślemy 60-70 sportowców. Większość z potencjalnych olimpijczyków dopiero zawalczy o olimpijską kwalifikację.