Allegro rezygnuje z alkoholu. Platforma czeka na ruch rządu
Allegro wstrzymało start pilotażowego programu, który umożliwiłby zamówienie alkoholu za pośrednictwem platformy. Spółka motywuje swoją decyzję tym, że rząd pracuje obecnie nad propozycją zmian w prawie o wychowaniu w trzeźwości. Z wcześniejszych zapowiedzi firmy wynikało, że pierwsi klienci mieli móc zakupić napoje alkoholowe jeszcze w październiku, a cały system miał być tak zabezpieczony, aby używki nie trafiły w ręce małoletnich.
Z tego artykułu dowiesz się…
- O decyzji Allegro w sprawie pilotażowego programu, który miał wprowadzić do oferty platformy sprzedaż alkoholu.
- O planach, jakie spółka miała względem wstrzymanego pilotażowego projektu.
- O zmianach dotyczących handlu alkoholem, jakie rząd chciałby wdrożyć do polskiego prawa.
Allegro w komunikacie prasowym poinformowało, że rozszerzenie asortymentu dostępnego w serwisie o alkohol nie nastąpi w planowanym dotychczas terminie. Taka opcja dla klientów miała zostać uruchomiona 21 października 2024 r. i początkowo w ramach pilotażu. Firma zdecydowała się jednak wstrzymać projekt.
Powodem są zapowiadane przez rząd prace nad nowelizacją ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Allegro podkreśliło, że „uważnie śledzi postęp prac legislacyjnych” i to na ich podstawie podejmie decyzje, co ze sprzedażą alkoholu w sklepie internetowym.
„Będziemy uważnie obserwować aktualną sytuację i nadchodzące zmiany legislacyjne. Na tej podstawie zdecydujemy o kolejnych krokach dotyczących sprzedaży i zakupów alkoholu na Allegro” – można przeczytać w komunikacie spółki.
Tak miał wyglądać „monopolowy” na Allegro. Oferta miała być ograniczona
Wcześniej, bo 30 września Allegro zapowiedziało pilotażowy projekt i zdradził, jak ten miał wyglądać. Spółka zakładała, że proces sprzedaży miałby posiadać kilka zabezpieczeń. Odbiór zakupionego alkoholu byłby możliwy albo w osobiście w sklepie, albo zostałby on dostarczony przez kuriera. Dostawca natomiast miałby dokonać weryfikacji wieku oraz trzeźwości klienta. Zamówienia byłyby realizowane jedynie w ciągu dnia, tj. do godz. 16 w tygodniu oraz do 13 w sobotę.
Napoje alkoholowe mogłyby być kupione jedynie przez pełnoletnich klientów i po zalogowaniu do konta na Allegro. Reklamy byłyby ograniczone i wyświetlane tylko dla osób po 18. urodzinach, a po braku aktywności, segment z alkoholem w przeglądarce miałby zostać zasłonięty.
„Alkotubki” ruszyły domino. Rząd chce zmian w sprzedaży alkoholu
Jednak możliwe, że ostateczne rozwiązanie, które przyjmie – i o ile to zrobi – Allegro będzie inne. I to właśnie przez wspomniane przez firmę trwające prace w rządzie. Nowe prawo jest pisane w kilku resortach, a jak na razie jedyne konkrety przedstawiło Ministerstwo Rolnictwa, które na początku października przekazało do konsultacji projekt, zakładający zmiany obejmujące opakowania.
Propozycja zakłada, że napoje spirytusowe do 200 ml mogłyby być sprzedawane tylko w aluminiowych puszkach albo szklanych butelkach. Ponadto prezentacja danego produktu alkoholowego nie mogłaby wprowadzać konsumenta w błąd co do zawartości, nawiązując swoim wyglądem np. do innego produktu spożywczego.
Pozostałe możliwe zmiany wydają się być na razie w fazie koncepcyjnej, czyli ograniczają się do pomysłów wygłaszanych przez polityków w mediach. Na ten przykład minister zdrowia Izabela Leszczyna w rozmowie z TVN24 tłumaczyła, że podległy jej resort chciałby zaproponować zakaz promocji cenowej obejmujący alkohol.
Z wyjaśnień minister można się dowiedzieć, że sprzedawcy alkoholu nie mogliby zastosować rabatu, obniżającego cenę przy zakupie kilku sztuk. Chodzi o sytuację, w której cena jednej butelki jest wyższa niż przy zakupie tego samego produktu, ale w parze. Szefowa resortu zdrowia zauważyła też, że problemem jest omijanie przez producentów alkoholu przepisów w kwestii reklam, ponieważ w swoich spotach wykorzystują oni produkty spod tej samej marki, ale bezalkoholowe, jak np. piwa.
Dyskusja dotycząca sprzedaży alkoholu oraz skutków, jaki używka ma na społeczeństwo rozgorzała na kanwie afery z „alkotubkami”. Chodzi o produkt zawierający smakowe napoje wysokoprocentowe w bliźniaczo podobnych opakowaniach do musu owocowego dla dzieci. Trudno tu zresztą mówić o przypadku, ponieważ za zarówno „małpki”, jak i jedzenie dla najmłodszych odpowiada ten sam producent, który już po nagłośnieniu sprawy przez media oraz zgłoszeniu sprzeciwu polityków, wycofał się poszerzania swojej oferty.