Anatomia upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów
Silnemu parlamentowi i ograniczeniu władzy króla przypisuje się sukces gospodarczy krajów Europy Zachodniej w epoce nowożytnej. Instytucje Polski i Litwy na pozór miały te pożądane cechy. Mimo to zniknęły z map świata.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie były przyczyny odmiennej trajektorii gospodarczej państw Europy Północnej (Holandii oraz Anglii) względem reszty Europy.
- Jak wyglądał ład instytucjonalny w Rzeczpospolitej Obojga Narodów.
- Jakie były przyczyny i konsekwencje rosnącego wpływu magnaterii w Polsce.
Polska od dłuższego już czasu jest uważana za przykładowy model udanej transformacji gospodarczej. Rzeczywiście, wzrost gospodarczy w ostatnich dekadach jest bezprecedensowy w naszych dziejach. Wciąż jednak dochód na osobę uwzględniający różnice w poziomie cen ustępuje państwom zachodnim. PKB na osobę w Niemczech jest wyższe od naszego o niemal połowę. We Francji zaś o 25 proc. Aby odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak jest, musimy cofnąć się do naszej historii gospodarczej.
Paradoks polskiego parlamentaryzmu
W ubiegłym roku ekonomiczną nagrodę Nobla przyznano D. Acemoglu, S. Johnsonowi i J. Robinsonowi za badania, które pokazywały przyczynowy wpływ instytucji na rozwój gospodarczy w długim okresie. Wielu naukowców umiejscawia parlamentaryzm jako kluczową instytucję w tym procesie. Ograniczał on władzę królewską, chroniąc przed wywłaszczeniami, a więc zapewniając stabilne prawa własności. Wiązał się w Europie ze wzmocnieniem zdolności państwa do efektywnego działania, rozwojem wczesnego kapitalizmu, a także stworzeniem powszechnych gospodarczych „zasad gry”.
W warstwie narracyjnej wśród instytucji na czoło wysuwał się parlamentaryzm brytyjski, szczególnie po tzw. Chwalebnej Rewolucji z 1688 r. Niemniej doświadczenia Polski kontrastują z zachodnimi.
Na pierwszy rzut oka powinnyśmy stanowić modelowy przykład rozwoju parlamentaryzmu od 1573 r. Nasz ustrój cechowało przecież ograniczenie władzy królewskiej, relatywnie (jak na owe czasy) szerokie prawa polityczne obejmujące ok. 10 proc. społeczeństwa (szlachtę) oraz trwałość tego sytemu do końca XVIII w. Owa trwałość zakończona została jednak… zniknięciem Polski na 123 lata z map świata. Co zatem poszło nie tak?
Zachodnia perspektywa
Po 1500 r. nastąpiła w Europie tzw. mała dywergencja. Termin ten oznacza odmienną trajektorię gospodarczą państw Europy Północnej (Holandia oraz Anglia) względem reszty Europy. Zilustrowane to jest poniższym wykresem.
Jak tłumaczono jej przyczyny? Wspomniani już nobliści przypisywali rozwój w Europie po 1500 r. otwarciem szlaków atlantyckich. Nie każde jednak państwo, które brało udział w międzynarodowym handlu, skorzystało z tego w takim samym stopniu.
Według badaczy handel nie wpłynął na rozwój jedynie w sposób bezpośredni, ale istotniejszy był kanał instytucjonalny. Wzrost zamożności kupców stanowił przeciwwagę dla władzy królewskiej i zaowocował zmianami chroniącymi ich prawa własności. W dłuższym okresie przyniosło to ewolucję systemu w stronę bardziej otwartych, inkluzywnych instytucji.
W krajach absolutystycznych (Portugalia, Hiszpania, Francja) to władza królewska i jej sojusznicy czerpali korzyści z handlu atlantyckiego. A zatem ze względu na początkową mniejszą otwartość instytucji nie doszło tam do ich ewolucji w kierunku większej otwartości.
Do podobnych wniosków dochodzi również znany historyk gospodarczy z Holandii Jan Luiten van Zanden. Wśród czynników sprzyjających wzrostowi gospodarczemu w owym okresie na czele stawia zwiększanie kapitału ludzkiego oraz rozwój parlamentaryzmu.
Ograniczony (za mocno) król
Władza królewska w Polsce była zaś znacznie słabsza niż w krajach Europy Zachodniej po 1573 r. Głównym powodem była obawa szlachty przed rządami absolutystycznymi. Król wybierany był przez tę grupę w wyborach bezpośrednich (tzw. wolna elekcja). Przy zaprzysiężeniu potwierdzał on tzw. artykuły henrykowskie, czyli niezmienny zbiór zasad ustrojowych, które znacząco ograniczały jego władzę. Ponadto podpisywał tzw. pacta conventa, czyli umowę ze szlachtą stanowiącą zobowiązania króla w kwestiach finansowych (podatki) czy wojskowych. Te były negocjowane indywidualnie w przypadku każdego z królów i istotne były jeszcze przed elekcją. Powoływani przez króla senatorowie byli nieodwoływalni, co także ograniczało jego wpływy.
Zdecydowana większość decyzji króla wymagała również zgody parlamentu. Szlachta miała również prawo wypowiedzenia posłuszeństwa monarsze. Nie było to tylko narzędzie teoretyczne, czego przykładem były rokosze z 1605 lub 1665 r. Ograniczona władza królewska sprawiała, że nie mógł on pełnić roli arbitra względem frakcji szlacheckich.
Instytucje w Rzeczpospolitej Obojga Narodów
Bardzo ciekawe całościowe spojrzenie na ład instytucjonalny w Rzeczpospolitej Obojga Narodów (RON) prezentuje Mikołaj Malinowski. To historyk gospodarczy z Uniwersytetu w Groningen, który łączy teoretyczne badania historyczne na temat historii Polski z szerokim zastosowaniem nowoczesnych metod empirycznych. Jego praca jest zatytułowana: "Incredible commitment: Influence accumulation, consensus-making, and the collapse of the Polish-Lithuanian Commonwealth".
Polska wg M. Malinowskiego była w okresie XVI-XVIII w. krajem o zamkniętych instytucjach. Jedynie szlachta miała pełnię władz politycznych. Rozwój miast, a także aktywność jego obywateli były systematycznie ograniczane. Tylko szlachta mogła posiadać ziemię. Regulacje ograniczały możliwość swobodnego przemieszczania się chłopów, a także wyznaczały minimalny wymiar pańszczyzny. Skutkowało to niskimi zarobkami w tym sektorze, a nadwyżka przejmowana była przez właścicieli ziemskich. Te czynniki oraz zagrożenia zewnętrzne sprawiały, że rządząca koalicja (szlachta) miała interes w trwaniu systemu.
Rządy magnatów
Z czasem jednak pojawiła się grupa, która dzięki wzrostowi koncentracji swej władzy ekonomicznej i politycznej przestała mieć żywotny interes w trwaniu państwowości.
Wzrost znaczenia magnatów miał kilka głównych przyczyn. Wysokie koszty stałe związane z transportem oznaczały tzw. korzyści skali w rolnictwie, czyli najistotniejszej części gospodarki. Im większe połacie ziemi były do dyspozycji ich właściciela, tym bardziej opłacalny był handel zbożem. Koszty transportu „rozsmarowywały się” bowiem na większą ilość eksportowanych dóbr. Skłaniało to drobnych posiadaczy ziemskich do sprzedaży dóbr większym właścicielom, którzy mogli uczestniczyć w bardziej intratnym handlu zamorskim.
Na wzrost koncentracji ziemi wpływały również wojny, które przetoczyły się przez Rzeczpospolitą Obojga Narodów, szczególnie od połowy XVII w. Umożliwiały one zakup zdewastowanej najazdami ziemi przez magnatów po zaniżonych czasowo cenach.
Ponadto istotne były regulacje wewnętrzne. Specjalne prawa umożliwiały części potężnych rodzin tworzenie tzw. ordynacji, które przeciwdziałały rozparcelowywaniu ziemi między spadkobierców po śmierci właściciela. Dodatkowo król mógł oddać swe ziemie (tzw. królewszczyzny) w nadzór. Czynił tak, by pozyskać przychylność szlachciców i utrzymać ich w koalicji. Zyski, do których mieli prawo nadzorujący ziemię, wykorzystywane były do dalszej jej koncentracji. Poza tym królewszczyzny często nie wracały do króla po śmierci osoby opiekującej się nimi. Szacuje się, że do końca XVIII w. dotyczyło to 2/3 ziem.
Mierzenie oligarchizacji
Kwestia ujęcia tak skomplikowanego procesu społecznego jak wzrost znaczenia jakiejś grupy w społeczeństwie jest niezwykle trudna. Szczególnie, jeśli kwestia dotyczy odległej przeszłości.
Najprostszym sposobem sprawdzenia hipotezy o rosnącym znaczeniu oligarchii w Polsce byłoby zbadanie stopnia koncentracji ziemi przez najmożniejsze rodziny. Niestety, archiwa z takimi danymi zostały zniszczone w trakcie II wojny światowej. Badania o mniejszej skali (ograniczone lokalnie) wskazują na istnienie takiej zależności.
Niemniej M.Malinowski podjął trud przybliżenia tej kwestii w wymiarze liczbowym. W RON w Senacie zasiadało 145 senatorów. 50 z nich miało znaczniejszą rolę: byli to wojewodowie i ministrowie. Kolejnych 95 pełniło mniej eksponowane role: kasztelanów i biskupów (wyjątkiem co do rangi był biskup krakowski). M. Malinowski pokazuje w wielu wymiarach na wzrost znaczenia poszczególnych rodów w piastowaniu tych stanowisk. Udział tzw. wyższych senatorów, których ojciec również był senatorem, wzrósł z ok. 50 proc. w drugiej połowie XVII wieku do niemal 70 proc. w pierwszej połowie kolejnego stulecia.
Zerwanie koalicji
Wzrost znaczenia ekonomicznego i politycznego wąskiej grupy magnatów sprawił, że przestali oni mieć interes w utrzymaniu trwałości państwa. Na swoich terenach mieli bowiem właściwie niemal całkowitą władzę administracyjną oraz sądowniczą. Władza centralna nie miała w praktyce przełożenia na te obszary.
Magnaci wystawiali też własne armie. A nawet utrzymywali niezależne stosunki dyplomatyczne z obcymi mocarstwami. Nieprzypadkowo mówi się, że władali prywatnymi „mini-państwami”. Ekstremalnym przypadkiem był traktat z Radnot z 1656 r., który przewidywał rozbiór RON pomiędzy Szwecję, Brandenburgię, Transylwanię, państwo kozackie i… Bogusława Radziwiłła.
Również zubożała część szlachty nie miała już interesu w utrzymywaniu rządzącej koalicji. Nie czerpała już bowiem korzyści z rent ekonomicznych, które zapewniało posiadanie ziemi. Sprawiło to, że powstały relacje klientelistyczne między nimi a magnatami. Często ich wynikiem było zrywanie Sejmów w ramach liberum veto.
M. Malinowski pokazuje, że częstotliwość użycia tego narzędzia wzrastała wraz ze stworzoną przez niego miarą oligarchizacji. Badanie opisuje również odmienny efekt konfliktów: Sejmy zrywane były częściej w trakcie wojen domowych, a rzadziej podczas wojen z obcymi państwami.
Zakończenie
Z czasem wszystko to osłabiało Rzeczpospolitą Obojga Narodów. W Polsce w XVIII w. poziom opodatkowania odbiegał znacząco od innych krajów europejskich.
Po co łożyć na wspólne dobro publiczne (wojsko), jeśli ma się własną armię? Nieprzypadkowo pierwsze zerwanie Sejmu w 1652 r. było spowodowane próbą nałożenia dodatkowych ceł, które w szczególnie dotkliwy sposób miał ponieść Janusz Radziwiłł. Brak odpowiednich środków publicznych miał też drugą negatywną stronę: ograniczał możliwość utrzymywania koalicji przez króla poprzez przekazywanie królewszczyzn.
Nie zostały stworzone odpowiednie ramy instytucjonalne silnego państwa. To, co w Zachodniej Europie było zbawieniem, u nas okazało się przekleństwem. Pozycja króla została ograniczona zbyt mocno. Słusznie zauważa M. Malinowski, że nie chodzi – jak przyjmuje się w historiografii zachodniej – tylko o przezwyciężenie absolutystycznych zapędów władcy. Tę rolę w postaci ośrodka gromadzącego renty ekonomiczne przejęli u nas magnaci. Potrzebny był balans sił między władzą królewską a możnymi.
Postępująca niewydolność Sejmu wraz ze słabą pozycją elekcyjnego króla prowadziła do zbyt niskich w stosunku do potrzeb wojskowych podatków. W konsekwencji tych procesów pod koniec XVIII w. straciliśmy państwowość na rzecz krajów ościennych, którym udało się zmobilizować zasoby.
Główne wnioski
- Tzw. mała dywergencja oznacza odmienną trajektorię gospodarczą państw Europy Północnej (Holandia oraz Anglia) względem reszty Europy. Kluczowe znaczenie miało otwarcie szlaków atlantyckich. Handel nie wpłynął na rozwój jedynie w sposób bezpośredni, ale istotniejszy był kanał instytucjonalny. Wzrost zamożności kupców stanowił przeciwwagę dla władzy królewskiej i zaowocował zmianami chroniącymi ich prawa własności. W dłuższym okresie przyniosło to ewolucję systemu w stronę bardziej otwartych, inkluzywnych instytucji.
- Polska była w okresie XVI-XVIII w. krajem o zamkniętych instytucjach. Jedynie szlachta miała pełnię władz politycznych. Rozwój miast, a także aktywność jego obywateli były systematycznie ograniczane. Tylko szlachta mogła posiadać ziemię. Regulacje ograniczały możliwość swobodnego przemieszczania się chłopów, a także wyznaczały minimalny wymiar pańszczyzny. Skutkowało to niskimi zarobkami w tym sektorze, a nadwyżka przejmowana była przez właścicieli ziemskich. Te czynniki oraz zagrożenie zewnętrzne sprawiały, że rządząca koalicja (szlachta) miała interes w trwaniu systemu.
- Wzrost znaczenia magnatów miał kilka głównych przyczyn. Były to rosnące korzyści skali w rolnictwie, przetaczające się przez Polskę i Litwę wojny, możliwość tworzenia ordynacji oraz czerpanie dochodów z królewszczyzn. Wzrost znaczenia ekonomicznego i politycznego wąskiej grupy magnatów sprawił, że przestali mieć interes w utrzymaniu trwałości państwa. Na swoich terenach mieli bowiem właściwie niemal całkowitą władzę administracyjną oraz sądowniczą. Władza centralna nie miała w praktyce przełożenia na te obszary. Posiadanie własnych prywatnych armii spowodowało, że trwałość instytucji państwa zapewniających obronę przed obcymi, nie stanowiła już bodźca do utrzymania rządzącej koalicji u władzy. W konsekwencji tych procesów pod koniec XVIII w. straciliśmy państwowość na rzecz krajów ościennych, którym udało się zmobilizować zasoby.