Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Technologia

Apple może być zadowolone ze sprzedaży tegorocznych modeli iPhone’a. Na rynku pojawił się też smartfon inny niż wszystkie. Jak radzi sobie Air?

Modele iPhone’a serii 17 sprzedają się jak świeże bułeczki – w porównaniu z ubiegłorocznymi smartfonami sprzedaż na chińskim i amerykańskim rynku wzrosła o 14 proc. Jednocześnie jednak pojawiły się doniesienia o możliwym ograniczeniu produkcji iPhone’a Air, czyli najcieńszego i najnowszego modelu w portfolio Apple. Jak ten smartfon wypada w codziennym użytkowaniu?

Na zdjęciu: iPhone Air
Jak sprawdza się iPhone Air? Fot. Eric Thayer/Bloomberg via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak wygląda sprzedaż nowych smartfonów Apple i jaki wpływ miała na rekomendacje analityków dotyczące akcji koncernu.
  2. Czym jest iPhone Air i czym różni się zarówno od najpotężniejszych modeli serii Pro, jak i od podstawowego iPhone’a – oraz czy Apple nie poszło na zbyt duże kompromisy.
  3. Dlaczego użytkownicy od dawna prosili o nową wersję flagowych słuchawek Apple i czy to, co otrzymali, spełnia ich oczekiwania.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Akcje Apple pobiły rekord we wtorek, rosnąc do poziomu 265,29 dolara. Okazuje się bowiem, że iPhone’y serii 17 były strzałem w dziesiątkę. Z danych firmy badawczej Counterpoint wynika, że w ciągu pierwszych 10 dni po premierze tegoroczne modele sprzedały się w Chinach i USA o 14 proc. lepiej niż ich poprzednicy.

Nic w tym dziwnego. Nowy, podstawowy model przestał być traktowany jak „brzydkie kaczątko”. Dostał lepsze aparaty, jaśniejszy ekran, więcej pamięci na dane już na start, a przy tym zachował cenę ubiegłorocznej wersji. „Podstawowy iPhone 17 oferuje bardzo dobry stosunek ceny do jakości. Potrafi więc przekonać do siebie nabywców” – napisał analityk Counterpoint, Mengmeng Zhan.

Podstawowy model iPhone 17 oferuje bardzo dobry stosunek ceny do jakości.

Według CNBC, nie dziwi, że analitycy z banku inwestycyjnego Loop Capital radzą klientom inwestować w akcje Apple,. Sugerują oni, że ich kurs może wzrosnąć nawet do 315 dolarów.

Jedynym modelem, który zaskakuje analityków, pozostaje iPhone Air – pierwszy telefon „lifestyle” od Apple, pomyślany jako ogniwo między podstawową linią a wersjami Pro. Jak informuje „South China Morning Post”, smartfon wyprzedał się w Chinach w ciągu kilku godzin od rozpoczęcia sprzedaży. Z kolei analitycy firmy Evercore tłumaczą, że to właśnie ten model napędza zyski Apple w Państwie Środka i że koncern może w trzecim kwartale zgłosić wyniki wyższe od oczekiwanych.

Według raportu japońskiego banku inwestycyjnego Mizuho Securities, poza Chinami iPhone Air nie jest motorem sprzedaży Apple. Z analizy wynika, że choć firma planuje zwiększyć moce produkcyjne pozostałych tegorocznych modeli z 88 do 94 milionów sztuk w przyszłym roku, produkcja iPhone’a Air ma zostać ograniczona o około milion egzemplarzy rocznie.

To wpisuje się w sytuację rynkową Samsunga, który również próbował swoich sił w segmencie ultracienkich telefonów, wprowadzając model S25 Edge. Sprzedał się jednak tak słabo, że firma zrezygnowała z jego następcy. Teraz ten sam rynek próbuje podbić Motorola, prezentując ultracienką X70 Air, lecz jej parametry są wyraźnie słabsze niż w przypadku iPhone’a Air czy S25 Edge – nie będzie więc bezpośrednim konkurentem dla Apple i Samsunga.

Czym jest iPhone Air?

Apple w tym modelu całkowicie odeszło od koncepcji „grubego” telefonu. Konstrukcja jest niemal rewolucyjna – większość urządzenia ma grubość zaledwie 5,64 mm, ponieważ tylny panel w całości wypełnia bateria. Pozostałe podzespoły – procesor, pamięć, aparat – umieszczono na górnej „wysepce”, która pogrubia urządzenie do 1 cm. Dzięki temu telefon nie leży płasko na stole, ale jest wyjątkowo lekki i dobrze wyważony. Waży 165 g, czyli znacznie mniej niż np. iPhone 17 Pro Max (233 g).

Air dostępny jest w czterech kolorach – czarnym, białym, złotym i lekko niebieskim. Testowany egzemplarz w kolorze czarnym prezentuje się wyjątkowo elegancko – matowy, tytanowy tył nadaje mu minimalistyczny, luksusowy charakter. To również jeden z nielicznych telefonów, którego nie warto chować w etui – nawet cienki silikonowy pokrowiec psuje efekt smukłości. Na szczęście obudowa i ekran są wyjątkowo odporne na zarysowania. Po trzech tygodniach testów nie pojawiły się żadne ślady użytkowania, co potwierdza zapowiedzi Apple o zwiększonej trwałości konstrukcji.

iPhone Air korzysta z wielu rozwiązań modeli Pro – ma ten sam procesor i 48-megapikselowy aparat główny. Zrezygnowano jednak z kilku elementów: brakuje tacki na kartę SIM (obsługa wyłącznie e-SIM), nie ma trybu makro ani zoomu większego niż x2. Usunięto też głośniki stereo, pozostawiając tylko jeden. Można więc powiedzieć, że to model pośredni między podstawowym iPhone’em 17 a wersją Pro – z mocniejszym procesorem, lepszymi materiałami obudowy, ale bez zaawansowanych funkcji fotograficznych.

Co z temperaturą?

Czy Air się grzeje? Podczas typowego użytkowania – przeglądania internetu, oglądania filmów, gier mobilnych – telefon pozostaje chłodny. Testowy egzemplarz nagrzał się jedynie dwukrotnie:

  • przy pierwszej konfiguracji (kopiowanie danych z innego iPhone’a),
  • oraz podczas ładowania przy niskim poziomie baterii, gdy uruchamia się szybkie ładowanie 20 W.

Air można ładować zarówno przewodowo, jak i bezprzewodowo, z identyczną mocą. Oczywiście obsługuje MagSafe, więc wystarczy przyłożyć tył telefonu do ładowarki indukcyjnej lub powerbanku Apple, a magnetyczne mocowanie utrzyma go stabilnie.

iPhone Air. Bateria zaskakuje i to pozytywnie

Jak sprawdza się bateria w codziennym życiu? Muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczyła. Zarówno wygląd telefonu, jak i dane techniczne wskazywały raczej na krótszy czas pracy, a tymczasem okazało się odwrotnie. Przy takim samym użytkowaniu jak w przypadku iPhone’a 16 Pro, Air wytrzymywał nawet 12 godzin aktywnego korzystania – muzyka, zdjęcia, przeglądanie sieci, YouTube, czyli typowy dzień z telefonem. To duże, niespodziewane zaskoczenie na plus.
Trzeba jednak pamiętać, że najdłużej działającą baterię wśród modeli Apple wciąż oferuje iPhone 17 Pro Max.

A co z mocą? Nie oszukujmy się – różnice w wydajności między topowymi procesorami praktycznie zniknęły. Zarówno Snapdragony, Mediateki, Google Tensory, jak i układy Apple są dziś na tyle potężne, że poradzą sobie ze wszystkim – od gier po zaawansowane aplikacje. iPhone Air, wyposażony w najnowszy chip A19 Pro, działa płynnie, bez spowolnień i bez wysiłku obsługuje wszystkie zadania.

Minusy? Geografia i głośnik

Apple chwali się też, że nowy układ lepiej radzi sobie z przetwarzaniem danych sztucznej inteligencji. Tego jednak nie da się w pełni sprawdzić w Polsce. Ze względu na konflikt z Komisją Europejską i konserwatywne podejście firmy, nasz rynek pozostaje na uboczu. Nie mamy polskiej wersji Siri, a Apple Intelligence również nie jest dostępne w naszym kraju. Można ją uruchomić jedynie przy ustawieniu języka angielskiego (lub innego wspieranego). Czy sytuacja zmieni się wiosną, gdy pojawi się nowa Siri? Mam poważne wątpliwości. Na szczęście zewnętrzne aplikacje AI, takie jak Perplexity czy ChatGPT, działają bez problemu – choć nadal nie zastąpią mi Gemini z Androida.

Drugim minusem jest głośnik. Rezygnacja z trybu stereo na rzecz mono nie była najlepszym pomysłem. Owszem, dzięki temu telefon jest cieńszy i bardziej energooszczędny, ale stracił na jakości dźwięku. Jeśli chcemy posłuchać muzyki lub obejrzeć coś na YouTubie, trzeba sięgnąć po słuchawki – inaczej brzmienie jest płaskie i pozbawione głębi. Słuchanie audiobooka, podcastu czy filmiku z poradami o malowaniu figurek do Warhammera to już nie ten sam komfort, jaki oferuje choćby iPhone 16 Pro.

iPhone Air. Aparat radzi sobie nawet w nocy. Choć są minusy

Pozostaje kwestia aparatu. I tu – kolejne zaskoczenie. iPhone Air robi naprawdę dobre zdjęcia, idealne do pokazania znajomym czy wrzucenia na media społecznościowe. Świetnie radzi sobie także nocą, głównie dzięki dopracowanemu oprogramowaniu. Muszę przyznać, że możliwości podstawowej kamery pozytywnie mnie zaskoczyły. Kolory są naturalne, bez przesycenia, a balans bieli – niemal perfekcyjny. Samsung mógłby się wreszcie nauczyć od Apple, jak wyglądają realistyczne fotografie. Równie udane są nagrania wideo i ujęcia w zwolnionym tempie – płynne, ostre, o kinowym charakterze.

Problemy zaczynają się jednak wtedy, gdy chcemy czegoś więcej. Air to urządzenie pełne kompromisów. Nie znajdziemy tu dobrego przybliżenia optycznego – w modelach Pro mamy x8, a tu zaledwie x2. Najbardziej jednak bolesny jest brak trybu makro. Zdjęcia owadów, roślin czy pomalowanych figurek wypadają słabo, a czasem wręcz niemożliwie do wykonania z odpowiednią ostrością.

Dla mnie to poważny błąd Apple. W tak dopracowanym, designersko odważnym urządzeniu brak trybu makro wygląda jak niekonsekwencja. Telefon, który aspiruje do miana „lifestyle’owego”, powinien umieć uchwycić szczegół, który robi różnicę.

Na zdjęciu: Żyrardów
Zdjęcie nocne wykonane iPhone Air. Fot. XYZ
Na zdjęciu: Żyrardów nocą
Zdjęcie nocne wykonane iPhone Air. Fot. XYZ

Na szczęście to dopiero pierwszy model Air w historii Apple. Warto pamiętać, że pierwszy iPhone również był mocno okrojony – nie pozwalał nawet wysyłać MMS-ów. Dlatego można mieć nadzieję, że w przyszłych wersjach, jeśli firma zdecyduje się utrzymać tę linię w produkcji, doczekamy się lepszych aparatów i mocniejszego głośnika.

Kupić czy nie?

Czy warto kupić iPhone’a Air? To zależy.

Jeśli zależy nam na najlepszych aparatach w ekosystemie Apple, lepszym wyborem będzie model Pro w wersji 256 GB – kosztuje 5.8 tys. zł, czyli mniej niż iPhone Air 512 GB (jego cena to 6.3 tys. zł, według oficjalnego cennika Apple). Jeśli natomiast nie zależy nam na wyglądzie, a po prostu chcemy mieć solidnego iPhone’a, warto rozważyć podstawowy model, który w wersji 256 GB jest tańszy o około 2,2 tys. zł od Aira.

Z drugiej strony, jeśli szukamy lekkiego, cienkiego i stylowego smartfona, z bardzo dobrym – choć nie najlepszym – aparatem i designem, który wyróżnia się na tle konkurencji, to iPhone Air jest godny uwagi. Trzeba tylko pamiętać o jego ograniczeniach w porównaniu z serią Pro.

AirPods Pro 3. Apple pokazało, jak wyciszać dźwięki zewnętrzne

Jednocześnie z premierą nowych iPhone'ów na rynek trafiły flagowe douszne słuchawki Apple - AirPods Pro 3. Pierwsze wrażenie? Komfort. Leżą w uszach znakomicie, nie powodują żadnego dyskomfortu nawet po kilku godzinach użytkowania. Nie wypadają, dobrze się trzymają, a przy tym skutecznie izolują od hałasu zewnętrznego. Apple po raz kolejny udowodniło, że dopracowanie detalu ergonomicznego może być równie ważne, co nowy chip czy mikrofon.

Na zdjęciu: AirPods Pro 3
Jak sobie radzą AirPods Pro 3 w porównaniu do poprzedniego modelu? Fot. EPA/JOHN G. MABANGLO Dostawca: PAP/EPA.

Oczywiście nie mogło obyć się bez ograniczenia możliwości słuchawek w Europie, ze względu na tarcia między koncernem a Komisją Europejską oraz podejściem Apple do polskich konsumentów. W Polsce najważniejsza funkcja słuchawek, czyli tłumaczenie na żywo rozmowy, nie działa. Szkoda, bo to rozwiązanie naprawdę praktyczne i efektowne, a – jak podkreślają amerykańskie portale technologiczne – działa bardzo dobrze.

Sprawdza się za to inna, choć dość nietypowa funkcja – pomiar pulsu podczas treningu. Kiedy zegarek lub telefon Apple wykryją, że uprawiamy sport (albo przynajmniej energicznie idziemy), AirPods Pro 3 automatycznie przekazują dane o pulsie do aplikacji w telefonie. Na tej podstawie system analizuje aktywność i oblicza liczbę spalonych kalorii. Dziwny to mechanizm, ale – co ciekawe – działa.

A skoro o nowinkach mowa – w nowej wersji iOS można używać „ogonków” słuchawek jako migawki aparatu. Funkcja ta świetnie sprawdza się przy statywie lub selfie, bo nie trzeba już trafiać kciukiem w odległy przycisk na ekranie.

Jeśli chodzi o jakość dźwięku, krzywa brzmienia AirPods Pro 3 jest bardzo zbliżona do poprzedniego modelu. Jeśli więc podobał się Wam sposób, w jaki grały Pro 2, nowa wersja nie zawiedzie. Apple po raz kolejny dostarczyło słuchawki o znakomitej jakości dźwięku – czyste, dynamiczne, z doskonałym balansem tonów. Świetnie radzą sobie zarówno z symfoniami Mahlera, jak i głosem Knopflera czy nową płytą Tilla Lindemanna.

Muszę przyznać, że brzmią lepiej niż moje dotychczasowe Beyerdynamic Amiron 300, mimo że te również należą do sprzętu z wysokiej półki.

AirPods 3 Pro - doskonała bateria i świetne ANC

AirPods Pro 3 imponują przede wszystkim czasem pracy na baterii. To jedne z nielicznych słuchawek, które przy włączonym systemie aktywnej redukcji hałasu (ANC) potrafią działać nieprzerwanie przez ponad 8,5 godziny.

Druga rzecz, w której Apple deklasuje konkurencję, to jakość samego ANC. W porównaniu do AirPods Pro 2 jest dużo, dużo lepiej. Według mnie radzą sobie nawet lepiej niż nowe Sony, nie mówiąc już o Beyerdynamicach. Gdy pierwszy raz miałem je w uszach, prawie przegapiłem pociąg – nie usłyszałem bowiem, jak Flirt Kolei Mazowieckich wjeżdża na peron. Adaptacyjny system ANC faktycznie dobiera odpowiedni poziom wygłuszenia i potrafi szybko reagować, gdy wychodzimy z pustej ulicy i wchodzimy na główną. Ja jednak wolę ustawić go na pełną moc, żeby ominąć wszystkie niechciane dźwięki.

System analizuje też nasz słuch i dopasowuje muzykę z iPhone’a, kompensując te dźwięki, które odbieramy słabiej.

A wady?

Jakie są wady AirPods Pro 3? Przede wszystkim Apple nadal nie dodało korektora dźwiękowego.
Jeśli więc nie podoba nam się sygnatura brzmienia tych słuchawek, nie możemy nic z tym zrobić.
Po prostu – albo je lubimy, albo nie.

Czy warto zamienić stare słuchawki na nowe? Tak. Choć sygnatura dźwiękowa pozostała podobna, AirPods Pro 3 wyciągają więcej detali i mają lepszą scenę muzyczną. Do tego różnica w jakości systemu ANC wypada znacznie korzystniej dla nowego modelu. Jeśli więc często podróżujemy lub spacerujemy, nie ma się nad czym zastanawiać.

Główne wnioski

  1. iPhone’y serii 17 odniosły wyraźny sukces rynkowy, co potwierdza wzrost wartości akcji Apple oraz szybka sprzedaż urządzeń w Chinach i USA. Podstawowy model zyskał ulepszone podzespoły przy zachowaniu atrakcyjnej ceny, co znacząco zwiększyło jego konkurencyjność.
  2. iPhone Air wyróżnia się lekkością, smukłą konstrukcją i eleganckim designem, oferując wydajność zbliżoną do modeli Pro, choć kosztem prostszego aparatu i pojedynczego głośnika. To propozycja dla użytkowników ceniących styl, mobilność i komfort.
  3. AirPods Pro 3 imponują ulepszonym systemem ANC, długim czasem pracy na baterii i wyjątkową wygodą noszenia, choć w Europie część funkcji – w tym tłumaczenie rozmów w czasie rzeczywistym – pozostaje niedostępna.