Sprawdź relację:
Dzieje się!
Analizy

Atomowe nawyki dla polskiej gospodarki. Jak wykorzystać inicjatywę deregulacji do tworzenia lepszego prawa

Polska gospodarka jest przykładem bardzo konsekwentnego rozwoju w ciągu ostatnich trzydziestu lat. Jednym z czynników, które mogą pomóc utrzymać ten rozwój, jest stworzenie systemu lepszego stanowienia prawa, w którym mocniej uwzględniany będzie głos biznesu, a także związków zawodowych czy nauki. A jednocześnie regulacje będą regularnie ewaluowane.

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak rozwijała się polska gospodarka w ciągu ostatnich trzydziestu lat.
  2. Jak polski proces legislacyjny jest oceniany na tle państw członkowskich OECD.
  3. Jakie systemowe działania warto podjąć, żeby efekty inicjatywy deregulacji przygotowanej przez polski biznes, były trwalsze.

Podczas prezentacji strategii gospodarczej rządu premier poprosił Rafała Brzoskę, aby w imieniu polskiego biznesu przygotował propozycję zmian deregulujących gospodarkę. To może być istotna inicjatywa, która pozwoli na zniesienie pewnych barier administracyjnych. Aby to nie była tylko jednorazowa akcja, warto stworzyć bardziej efektywny system konsultacji rządu z biznesem, a także związkami zawodowymi czy środowiskami naukowymi.

Zacznijmy od spojrzenia na wzrost gospodarczy Polski w dłuższej perspektywie. Jak widać na wykresie, dotychczas był on bardzo konsekwentny. PKB per capita w standardzie siły nabywczej wzrosło z poziomu 44 proc. unijnej średniej w 1995 r. do 78 proc. w 2023 r. Ten wzrost charakteryzował się niezwykłą ciągłością. Rzeczywisty wzrost nieznacznie odbiegał od hipotetycznej wzrostu w stałym tempie przez cały okres.

Nieco mocniej nadrabialiśmy odległość do państw UE jedynie po kryzysie finansowym 2008 r. Jednocześnie unikaliśmy poważniejszych kryzysów. W ciągu tych prawie trzydziestu lat tylko w pięciu PKB na mieszkańca w stosunku do unijnej średniej było niższe w poprzednim roku. Taką sytuację obserwowaliśmy ostatnio w latach 2022-2023. Wynika to w dużej mierze z napływu ludności z Ukrainy w połączeniu ze słabszym wzrostem PKB.

Co zrobić, żeby utrzymać tak konsekwentny wzrost gospodarczy? Podczas prezentacji strategii gospodarczej premier Donald Tusk wraz z ministrem finansów Andrzejem Domańskim przedstawili sporo postulatów, głównie dotyczących szeroko pojętej sfery inwestycji od infrastrukturalnych po technologiczne, a także związane z rynkiem finansowym.

Najwięcej uwagi przyciągnęła jednak część związana z pomysłami na deregulację gospodarki, o której przygotowanie, premier poprosił Rafała Brzoskę, twórcę InPostu. W ciągu kilku dni we współpracy z licznymi organizacjami reprezentującymi przedsiębiorców powstała lista kilkunastu propozycji zmian legislacyjnych.

Zobaczymy, jakie będą ostateczne efekty tych prac i jaka część z postulatów ostatecznie wejdzie w życie. Już teraz widać jednak, że polski biznes mocno zaangażował się w tę sprawę. Tego typu mobilizacja jest cenna, bo może pozwolić na istotne zmiany regulacyjne.

Cenne mogłoby być także wypracowanie bardziej efektywnych procedur tworzenia legislacji w Polsce, swoistych atomowych nawyków. To oczywiście nawiązanie do bardzo popularnej książki z zakresu rozwoju osobistego „Atomowe nawyki. Drobne zmiany, niezwykłe efekty” autorstwa Jamesa Clear’a. Istotą przedstawionej w niej koncepcji jest to, że do osiągania celów potrzebne jest stworzenie odpowiedniego systemu. Takiego, w którym niewielkie, ale regularne działania stają się oczywiste, a dzięki temu po pewnym czasie przynoszą świetne efekty.

Takim atomowym nawykiem w ramach procesu legislacyjnego mogłyby być regularne, np. coroczne spotkania premiera z organizacjami biznesowymi dotyczące (de)regulacji. Na takim spotkaniu biznes mógłby prezentować swoje kluczowe pomysły regulacyjne, a szansa, że nie trafią one w próżnię, byłaby większa. Podobne spotkania mogłyby się także odbywać ze związkami zawodowymi czy przedstawicielami świata nauki. To byłaby także okazja, aby omówić skutki niedawno wprowadzonych regulacji. Obecnie administracja w Polsce w ogóle nie prowadzi takich ewaluacji.

Według raportu OECD Regulatory Policy Outlook 2021 (najnowsza dostępna wersja raportu), jakość polskiego systemu stanowienia prawa jest zbliżona do poziomu średniej dla państw członkowskich organizacji. Nieco lepiej niż średnia wypadamy w przypadku zaangażowania interesariuszy w procesie, natomiast gorzej w przypadku oceny potencjalnych skutków regulacji. Bardzo mocno odbiegamy jednak w zakresie analiz regulacji już po wprowadzeniu – często ich nie prowadzimy i siłą rzeczy nie wyciągamy wniosków do wykorzystania przy projektowaniu kolejnych regulacji.

Takimi atomowymi nawykami dla polskiej gospodarki mogłoby także być wzmocnienie dialogu społecznego w ramach procesu tworzenia prawa. Ostatnio rząd zaproponował natomiast odwrotną zmianę, dotyczącą ograniczenia roli partnerów społecznych w procesie kontroli wykonania budżetu państwa, lecz ostatecznie się z tego wycofał.

Innym atomowym nawykiem mogłoby być wybieranie rozwiązań technologicznych oferowanych przez polski przedsiębiorstwa zamiast opierania się na ofercie amerykańskich big techów.

Odpowiednie regularne działania nie zmieniają faktu, że potrzebne są także duże projekty, jak Centralny Port Komunikacyjny (CPK), inwestycje w porty, czy ostatnie zwrócenie się do biznesu z prośbą o przedstawienie pomysłów na deregulacje. Mogą jednak być ważnym uzupełnieniem i jednym z czynników, dzięki którym polska gospodarka nadal będzie się konsekwentnie rozwijać.

Główne wnioski

  1. Polska gospodarka rozwija się niezwykle konsekwentnie. Od 1995 r. PKB per capita w standardzie siły nabywczej wzrósł z poziomu 44 proc. średniej unijnej do poziomu 78 proc. W tym okresie nie było epizodów gwałtownego wzrostu, ale też unikaliśmy kryzysów.
  2. OECD wskazuje, że jakość procesu legislacyjnego jest na poziomie średniej dla państw członkowskich tej organizacji. Polska bardzo mocno odstaje jednak jeśli chodzi o analizy wprowadzanych regulacji, a także wyciąganie z nich wniosków przy tworzeniu kolejnych aktów prawnych.
  3. Inicjatywa deregulacji przygotowywana przez polski biznes na prośbę premiera Donalda Tuska to dobry moment, żeby pomyśleć o stworzeniu bardziej efektywnego systemu tworzenia prawa w Polsce. Warto byłoby wprowadzić pewne „atomowe nawyki", jak np. cykliczne spotkania premiera dotyczące regulacji z biznesem, związkami zawodowymi, czy przedstawicielami nauki. Podobnie warto wzmocnić rolę dialogu społecznego w procesie legislacyjnym.