Sprawdź relację:
Dzieje się!
Świat

Belgia wraca do atomu

Belgijski rząd  flamandzkiego konserwatysty Barta De Wevera zamierza zwiększyć moc elektrowni jądrowych o cztery gigawaty i wybudować nowe reaktory. To zwrot o 180 stopni w polityce energetycznej kraju.

Premier Belgii Bart De Wever dzień po objęciu urzędu potwierdził w oświadczeniu programowym skierowanym do parlamentarzystów, że zamierza zaniechać wycofywania energii jądrowej. Fot. JOKER / Alexander Stein/ullstein bild via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Kiedy Belgia zrezygnowała z atomu i dlaczego rząd zmienił politykę o 180 stopni, ogłaszając budowę kolejnych reaktorów.
  2. Jaki plan rządzenia ma konserwatysta Bart De Wever.
  3. Czy Belgia jest niezależna energetycznie.

Belgia od ponad dwudziestu lat planowała wycofywanie się z energetyki jądrowej, tymczasem nowa koalicja rządowa chce teraz przedłużyć działanie co najmniej dwóch reaktorów, a także zachęcić do budowy nowych bloków. Czy Belgia odsunie się od Niemiec i zbliży do Francji w dziedzinie energetyki?

W 2003 r. Belgia, idąc za przykładem Niemiec, podjęła decyzję o stopniowym wycofywaniu się z energetyki jądrowej do 2025 r. Władze zamierzały zastąpić swoją energię jądrową elektrowniami opalanymi gazem, pochodzącym głównie z Rosji. Wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu położyło kres temu programowi na co najmniej dziesięć lat – szacują eksperci.

Nowy rząd Barta De Wevera za atomem

Szeroka koalicja pod nazwą „Arizona” składająca się z Ruchu Reform (MR), flamandzkich nacjonalistów z N-VA, Engagés (centrystów), chrześcijańskich demokratów z CD&V oraz niderlandzkojęzycznych socjaldemokratów z Vooruit, planuje rozbudowę istniejących reaktorów.

Dzień po objęciu urzędu Bart De Wever potwierdził w swoim oświadczeniu programowym skierowanym do parlamentarzystów, że zamierza zaniechać wycofywania energii jądrowej.

Jednak decyzje zapadły już tak naprawdę w lipcu ubiegłego roku, w środku kryzysu energetycznego, w który Europa została wciągnięta przez inwazję Rosji na Ukrainę. Rząd belgijski postanowił zmienić swoje podejście i wydłużyć funkcjonowanie dwóch elektrowni – Doel 4 i Tihange 3 – o dziesięć lat, do roku 2035.

Jednak taka decyzja niesie za sobą poważne konsekwencje dla operatora elektrowni. W Belgii jest to francuski koncern Engie. Spółka energetyczna zdobyła silną pozycję, która pozwoliła jej przewodzić długim negocjacjom.

Jak wynika z komunikatu prasowego francuskiego giganta, działanie obu elektrowni o łącznej mocy produkcyjnej 2 GW zostanie przedłużona o dziesięć lat, na mocy umowy podpisanej między Engie a belgijskim rządem federalnym. Zostanie utworzona specjalna struktura prawna, w której państwo belgijskie i Engie będą miały równe udziały w kapitale.

Przede wszystkim i było to wyraźne żądanie Engie, w najbliższych tygodniach zostanie określony pułap przyszłych kosztów związanych z przetwarzaniem odpadów jądrowych. Na koniec określono zestaw gwarancji, by należycie wykonać zobowiązania operatora elektrowni jądrowej.

8 gigawatów mocy jądrowej

Rząd stawia sobie za cel osiągnięcie 8 GW mocy jądrowej, z czego połowa będzie pochodzić z nowych mocy, które zostaną rozwinięte. Pierwsze cztery gigawaty odpowiadają rozbudowie elektrowni już działających.

W obliczu wyzwań związanych z energią De Wever zapowiadał promocję inwestycji w infrastrukturę energetyczną oraz dywersyfikację źródeł energii, aby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju. Jego podejście gospodarcze jest zgodne z konserwatywnymi wartościami N-VA, kładąc nacisk na odpowiedzialność fiskalną, wolny rynek oraz ograniczenie interwencji państwa w gospodarkę.

Więź łącząca flamandzkich nacjonalistów z przemysłem nuklearnym nigdy nie była tajemnicą. Nowy minister energetyki liberał Mathieu Bihet wyjaśnił, że rząd De Wevera ma „prawdziwą swobodę rozbudowy istniejących jednostek”.

Pozostałe 4 GW nowej mocy jądrowej – według pierwszych informacji – będą najprawdopodobniej wytwarzane przez kombinację dużych reaktorów  typu EPR, które mogą osiągnąć moc 1,6 GW i małych reaktorów modułowych. Ich liczba pozostaje nieznana. Ich lokalizacja również.

W 2022 r. Belgia wyprodukowała około 96 tys. GWh energii elektrycznej, z czego prawie 44 tys. GWh (około 46 proc.) pochodziło z elektrowni jądrowych.

Udział energii odnawialnej w produkcji energii elektrycznej w Belgii wynosi w zależności od roku ok.  22-30 proc.

W 2024 r. Belgia doświadczyła spadku krajowej produkcji energii elektrycznej do najniższego poziomu od sześciu lat, głównie z powodu słabych wiatrów, co ograniczyło produkcję z energetyki wiatrowej. Kraj importował tańszą energię z Francji, co przyczyniło się do obniżenia hurtowych cen energii elektrycznej do najniższego poziomu od 2020 r. W 2020 r. Belgia importowała około 80 proc. energii, co pokazuje na znaczną zależność od importu.

Bart De Wever – flamandzki nacjonalista po raz pierwszy na czele rządu

Po 236 dniach negocjacji po wyborach parlamentarnych w Belgii, w piątek 31 stycznia, lider flamandzkich konserwatystów burmistrz Antwerpii Bart De Wever zawarł porozumienie rządowe koalicji pięciu partii. De Wever dotrzymał terminu wyznaczonego przez króla Filipa (na 31 stycznia) i uniknąć ponownych wyborów parlamentarnych.

Koalicja nazwana „Arizona” ze względu na kolory partii nawiązujące do flagi amerykańskiego stanu składa się z: flamandzkich nacjonalistów z N-VA, flamandzkich chrześcijańskich demokratów (CD i V) oraz flamandzkich socjalistów z Vooruit, francuskojęzycznej partii MR (liberałowie) i Engagés (centryści). Koalicja ma 81 ze 150 miejsc w parlamencie federalnym.

Koalicja osiągnęła porozumienie w sprawie planu gospodarczego o wartości 20 mld euro, ale związki zawodowe wyszły na ulice i zaczęły demonstrować przeciwko proponowanym cięciom i reformie systemu emerytalnego.

Kim jest nowy premier Belgii?

Bart De Wever urodził się w 1970 r. Studiował historię na Uniwersytecie KU Leuven. Od 2004 r. jest przewodniczącym Nowego Sojuszu Flamandzkiego (N-VA), a w latach 2013-2025 pełnił funkcję burmistrza Antwerpii.

Jako lider N-VA, De Wever dążył do większej autonomii Flandrii i reformy struktury państwa belgijskiego. Jego program gospodarczy koncentruje się na kilku kluczowych aspektach:

Wzmocnienie konkurencyjności przedsiębiorstw: De Wever opowiada się za ograniczeniem nadmiernych regulacji, zarówno na poziomie krajowym, jak i europejskim, aby ułatwić działalność gospodarczą i pobudzić innowacyjność.

Reforma rynku pracy: Planowane są zmiany mające zwiększyć elastyczność rynku pracy oraz zachęcić do aktywności zawodowej, co może obejmować przegląd systemu zasiłków dla bezrobotnych i programów wsparcia dla osób poszukujących pracy.

Polityka fiskalna: De Wever dąży do zrównoważenia budżetu poprzez kontrolę wydatków publicznych i efektywniejsze zarządzanie finansami państwa, co może się wiązać z przeglądem systemu podatkowego i eliminacją wydatków socjalnych.

Główne wnioski

  1. Rząd Belgii podjął decyzje o rezygnacji z sektora atomowego w 2003 r, natomiast już w 2024 r. zdecydowano o "przedłużeniu życia" dwóch elektrowni atomowych. Nowy premier Bart De Wever ogłosił natomiast plan budowy kolejnych reaktorów, aby podwoić moc belgijskiego atomu do 8 GW.
  2. Belgia nie jest niezależna energetycznie. W 2024 r. doświadczyła spadku krajowej produkcji energii elektrycznej do najniższego poziomu od sześciu lat, głównie z powodu słabych wiatrów, co ograniczyło produkcję z energetyki wiatrowej. Kraj importował tańszą energię z Francji. Około połowy wytwarzanej w Belgii energii pochodzi z atomu.
  3. Nowy premier Belgii jest konserwatystą z zacięciem separatystycznym. Oprócz rozbudowy sektora jądrowego chce liberalizacji gospodarki, uelastycznienia rynku pracy, reformy emerytalnejDe Wever dąży do zrównoważenia budżetu przez kontrolę wydatków publicznych i efektywniejsze zarządzanie finansami państwa, co może się wiązać z przeglądem systemu podatkowego i eliminacją wydatków socjalnych.

,