Biznes Newsy

Benefit Systems włoży w fitness prawie 2 mld zł – nowa strategia lidera rynku

Operator MultiSportu i największej w Polsce sieci siłowni planuje dzięki nowej strategii zdystansować konkurencję. W planach m.in. otwarcie setek nowych klubów oraz kolejne przejęcia. Celem spółki jest przekroczenie 6 mld zł przychodów.

Marcin Fojudzki, członek zarządu spółki Benefit Systems
Wzmacnianie pozycji lidera rynku kart sportowych w Polsce i za granicą, dynamika wzrostu klubów fitness nie mniejsza niż przyrost użytkowników programu MultiSport, a także kontynuacja zwiększania udziału w rynku kafeterii benefitów pracowniczych oraz rozwój oferty w kierunku wellbeing i żywienia. To filary strategii na lata 2025-27 spółki Benefit Systems, w której zarządzie zasiada Marcin Fojudzki (fot. materiały prasowe).

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak ma się zmienić, zgodnie z nową strategią, skala biznesu Benefitu Systems.
  2. Jak dużych inwestycji będzie to wymagało.
  3. W jaki sposób spółka je uzasadnia.

Choć aktywność sportowa Polaków wciąż pozostawia wiele do życzenia – szczególnie w porównaniu z rynkami zachodnioeuropejskimi – świadomość jej wpływu na zdrowie i samopoczucie rośnie z roku na rok. Nie uchodzi to uwadze Benefit Systems, spółki wycenianej na GPW na ok. 7,5 mld zł.

Operator programu MultiSport, najpopularniejszego benefitu sportowego w Polsce, oraz właściciel największej sieci klubów fitness (m.in. Zdrofit) zaprezentował strategię na lata 2025-2027. Plan zakłada zdystansowanie konkurencji w każdym obsługiwanym obszarze. Inwestorzy zareagowali z optymizmem – kurs akcji spółki wzrósł podczas sesji 18 listopada o kilka procent.

Ciągle w fazie ekspansji

Przedstawiając strategię, Benefit Systems podsumował również kolejny rekordowy kwartał. Przychody po dziewięciu miesiącach wzrosły o 23 proc. do 2,48 mld zł, a zysk EBITDA osiągnął 720,3 mln zł. Liczba kart sportowych zwiększyła się o 200 tys., osiągając 2,12 mln (w Polsce 1,57 mln). Liczba karnetów B2C wzrosła o 31 tys. do 289 tys., a liczba klubów fitness zwiększyła się o 35, osiągając 290 placówek (230 w Polsce).

– W minionym kwartale odnotowaliśmy wyniki na bardzo przewidywalnym i satysfakcjonującym poziomie. Systematycznie nie tylko powiększamy bazę kart, ale także zwiększamy ARPU [średnie przychody na użytkownika – red.] poprzez podwyżki cen. Intensywny rozwój za granicą wciąż obciąża wyniki, jednak wierzymy, że wkrótce zobaczymy pozytywne efekty tych inwestycji, podobnie jak już widzimy to w Polsce. Wśród pozytywnych trendów warto wspomnieć wzrost udziału użytkowników MultiSport w liczbie wizyt w naszych klubach – skomentował Marcin Fojudzki, członek zarządu Benefit Systems.

Wśród planów na 2025 rok spółka wymieniła dalszy wzrost liczby kart sportowych – o 130 tys. w Polsce i 150 tys. za granicą, z czego 50 tys. w Turcji, która pozostaje najmniej dojrzałym rynkiem w portfolio Benefitu. Rentowność w Polsce ma utrzymać się na zbliżonym poziomie do tegorocznej, podczas gdy wyniki za granicą będą odzwierciedlać wpływ kolejnych inwestycji.

– Zakładamy kilkuprocentowy wzrost ARPU, który będzie zbliżony do poziomu przewidywanej inflacji. Po okresie intensywnych zmian w cenniku nie planujemy znaczących podwyżek przez kolejne dwa lata – będą one miały charakter punktowy. Przed nami kolejny rok intensywnych inwestycji. W Polsce zamierzamy powiększyć sieć o około 20 klubów, a za granicą otworzyć co najmniej 45 obiektów. Jednocześnie nieustannie rozglądamy się za możliwościami akwizycji na rynkach międzynarodowych. Planujemy także dalsze inwestycje w rozwój IT i zaplecza administracyjnego, aby przygotować się na wzrost w nadchodzących latach – podsumowuje Marcin Fojudzki.

Warto wiedzieć

Dobra inwestycja

Benefit Systems jest w gronie tych większych spółek na GPW (o wycenie liczonej w miliardach złotych), które w ostatnich latach pozwoliły akcjonariuszom zarobić najwięcej. Jego wycena zaczęła gwałtownie rosnąć od początku 2023 r. i od tego czasu mniej więcej się potroiła. Właściciele akcji doczekali się też dywidendy. Z zysku za 2022 r. firma wypłaciła im 120 mln zł, a za 2023 r. 400 mln zł. W latach 2024-27 prawdopodobnie też będą mogli liczyć, że na dywidendę będzie przeznaczane co najmniej 60 proc. skonsolidowanego zysku netto.

Milion nowych kart i setki klubów

Celem firmy na 2027 r. jest zwiększenie przychodów do 5,7–6,3 mld zł, co przy zakładanej rentowności operacyjnej na poziomie 17–18 proc. przełoży się na 0,97–1,13 mld zł zysku operacyjnego. Dla porównania, w 2023 r. przychody wyniosły 2,77 mld zł, a wynik operacyjny osiągnął 540,1 mln zł. Oznacza to, że w ciągu trzech lat firma zamierza podwoić swoje wyniki.

Największy udział w sprzedaży będą miały karty sportowe, których liczba ma rosnąć średniorocznie (CAGR) o 11-14 proc., osiągając poziom 2,9-3,1 mln. W Polsce liczba kart ma wynosić 1,9-2 mln, z dostępem do oferty w 5,5-6,5 tys. obiektów sportowych. Prognozowane przychody z tego segmentu wyniosą 2,5-2,8 mld zł, a marża operacyjna utrzyma się na poziomie 22-24 proc. W tym obszarze Benefit konkuruje z Medicoverem Sport i PZU Sport.

– Solidne fundamenty w tym obszarze wynikają z globalnych i lokalnych trendów. Coraz więcej osób postrzega aktywność sportową jako kluczowy element dbałości o zdrowie, samopoczucie oraz wydajność pracowników. Rosnące zainteresowanie pracodawców rozszerzeniem oferty benefitów to efekt m.in. oczekiwań generacji Z, która wchodzi na rynek pracy. Rozważamy wprowadzenie kart sportowych do nowych krajów, ale w najbliższych trzech latach skupimy się głównie na rozwijaniu obecnych rynków. W Polsce widzimy potencjał na 2,5-2,8 mln kart, a na rynkach zagranicznych na 1,7-2 mln – podkreśla Marcin Fojudzki, członek zarządu Benefit Systems.

Drugim filarem wzrostu grupy będą własne kluby fitness. Ich liczba ma zwiększać się w tempie 21-25 proc. rocznie, osiągając na koniec 2027 r. poziom 600-650 obiektów. W Polsce liczba klubów ma wzrosnąć do 370-400, co przyniesie 1,3–1,4 mld zł przychodów, przy marży operacyjnej na poziomie 13-14 proc., zgodnej ze średnią rynkową. Obecnie największymi konkurentami pod względem liczby siłowni w Polsce są Medicover (ponad 130 obiektów) i Xtreme Fitness Gyms (około 100).

– Rozległa sieć własnych klubów fitness to nasza przewaga konkurencyjna. Stanowi fundament wzrostu liczby kart sportowych, umożliwia utrzymanie satysfakcjonującej marży i stabilizuje przychody z działalności fitness. Jako lider rynku chcemy go poszerzać, testując różne kierunki działania przez najbliższe trzy lata. Nadal skupiamy się na największych miastach, gdzie znajduje się większość użytkowników MultiSportu, ale rozważamy również wejście do wybranych mniejszych miejscowości, co może okazać się opłacalne – wyjaśnia Marcin Fojudzki.

Zdaniem eksperta

Konkurencja wymusza przyspieszenie Benefitu

Benefit Systems zaprezentował bardzo ambitny cel liczby klubów fitness w Polsce. Widać, że próbuje odskoczyć od głównego konkurenta zbliżającego się powoli do 200 lokalizacji. Żeby zrealizować plan, Benefit musi jeszcze przyspieszyć otwieranie kolejnych placówek. Zapewne powstaną mniejsze kluby o powierzchni 300-500 m kw. zarówno w mniejszych miejscowościach, jak i w rejonach dużych skupisk mieszkalnych. Lokalizacji pod większe siłownie jest niewiele. Galerie handlowe w miastach są już dość nasycone, więc pozostają głównie parki handlowe położone na obrzeżach miasta. Benefit ma bardzo duże doświadczenie w pozyskiwaniu lokali i ich przystosowywaniu pod kluby, więc jest w stanie otwierać ich zapewne co najmniej 20 rocznie.

Potencjał konsolidacji polskiego rynku już prawie się wyczerpał. Zostało kilkanaście dużych klubów skupionych w czterech lokalnych sieciach. Wiele jest mniejszych siłowni, ale one z różnych powodów nie są dość atrakcyjne dla dwóch największych operatorów fitness w Polsce [Benefit Systems i Medicover – red.]. Nie wykluczałbym pojawienia się kiedyś sieci otwierającej nieduże kluby o powierzchni 300-400 m kw. w obrębie sporych osiedli mieszkaniowych średnich i dużych miastach. Być może Benefit i Medicover zaczną rozwijać się w tym kierunku. Najdynamiczniej rozwija się dziś sieć franczyzowa, w której drzemie ogromny potencjał zwłaszcza małych miejscowościach, w których duzi operatorzy jeszcze się nie pojawili.

Prawie 2 mld zł inwestycji

W tym roku nakłady inwestycyjne (CAPEX) wyniosą około 340–350 mln zł, nie uwzględniając planowanych akwizycji. Realizacja strategii na najbliższe lata pochłonie jednak wielokrotnie większe fundusze.

– W latach 2025-2027 przewidujemy utrzymanie podobnego poziomu inwestycji, nie licząc potencjalnych przejęć. Koszt jednego klubu fitness to około 5-5,5 mln zł. Jeśli planujemy otworzyć około 300 nowych obiektów, wydatki na ten cel mogą sięgnąć 1,5-1,7 mld zł – wyjaśnia Marcin Fojudzki, członek zarządu Benefit Systems.

Potencjał żywieniowych benefitów

Choć za gros biznesu Benefitu odpowiada fitness (karty i kluby), to do wyników zakładanych na 2027 r. dołożą się też inne produkty. Liczba użytkowników kafeterii MyBenefit (narzędzia HR do zarządzania benefitami dla pracowników) ma rosnąć w tempie 17-20 proc. rocznie do 1,1-1,2 mln, a programu MultiLife (dostęp do oferty m.in. Legimi, Diagnostyki i Telemedi) o 46-55 proc. do 250-300 tys. Dzięki temu w 2027 r. MyBenefit osiągnąłby 80-100 mln zł przychodów (14-16 proc. marży operacyjnej), a MultiLife 40-50 mln zł.

Kolejnym perspektywicznym kierunkiem dla spółki są benefity żywieniowe. W kwietniu 2024 r. kupiła 18,53 proc. akcji w oferującej je firmie SmartLunch, płacąc gotówką i udziałami w konkurencyjnym biznesie Lunching (łączna wartość transakcji to 59,3 mln zł). W 2027 r. SmartLunch połączony z Lunchingiem mają obsługiwać 200-250 tys. użytkowników w 1,5-1,7 tys. firmach. GMV (wartość zakupów na platformie) ma do tego czasu rosnąć o średnio 30 proc. rocznie do 500-600 mln zł.

– Poza wellbeingiem obszar żywieniowy wydaje się najbardziej perspektywiczny na rynku benefitów żywieniowych. Jest on w czołówce benefitów oczekiwanych przez pracowników. Popyt zdecydowanie przerasta zakres dostępnej oferty. Smartlunch rozwinął się we współpracy z fabrykami, widzimy więc dużą przestrzeń do rozwoju w biurowcach dużych miast – mówi Emilia Rogalewicz, członkini zarządu Benefit Systems.

Zdaniem analityka

Kierunek słuszny, skala zaskakuje

Cel wzrostu liczby kart w nowej strategii nieco przewyższa moje oczekiwania, natomiast podwojenie liczby klubów w trzy lata wydaje mi się celem ambitnym i daleko przekraczającym to, czego się dotychczas spodziewałem. Nawet jeśli Benefit rzeczywiście mocno przyspieszy w otwieraniu lub przejmowaniu klubów, to łatwo mi sobie wyobrazić pojawienie się trudności organizacyjnych opóźniających osiągnięcie celu. Niemniej kierunek wydaje się słuszny – sieć klubów za granicą pozostaje relatywnie nieduża nawet po ostatnich znaczących inwestycjach. Mam nadzieję, że rozwijając sieć w szybkim tempie, Benefit nie zapomni o pilnowaniu rentowności.

Pod względem finansowym nawet tak duże przyspieszenie inwestycji powinno być dla firmy możliwe. Potwierdzają to deklaracje zarządu spółki, zgodnie z którymi zadłużenie netto nie powinno wyjść poza bezpieczny poziom – stosunek długu netto wobec zysku EBITDA bez leasingu mniejszy niż 0,8 – a obecna polityka dywidendowa ma zostać utrzymana.

Główne wnioski

  1. Cel Benefit Systems na 2027 r. to osiągnięcie 5,7-6,3 mld zł przychodów i ok. 1 mld zł zysku operacyjnego.
  2. Spółka widzi w Polsce miejsce na rozbudowę sieci klubów do 2027 r. do ponad 600, w tym ok. 400 w Polsce. Zakłada, że będzie to wymagało ponad 1,5 mld zł inwestycji.
  3. Do tego czasu firma chce mieć ok. 2 mln użytkowników programu MultiSport w Polsce. Przestrzeń widzi na ok. 2,5-2,8 mln kart sportowych.