Bilans obrotów bieżących Polski z nadwyżką. Odbił eksport usług
Nowe dane o bilansie płatniczym pokazują, że wzrosła dynamika eksportu usług. Nadal jednak słaby jest eksport towarów, a jego odbiciu może zaszkodzić polityka NBP.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Ile wyniosło saldo na rachunku obrotów bieżących w październiku.
- Jak kształtuje się dynamika eksportu towarów i usług.
- Z czego wynika słabość eksportu towarów i jaki wpływ w tym zakresie może mieć polityka NBP.
W październiku Polska zanotowała nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących w wysokości 1,1 mld euro, wynika z danych NBP. Była to wyraźna zmiana w stosunku do września tego roku, kiedy rachunek zamknął się deficytem na poziomie 1,4 mld euro. Przypomnijmy, że rachunek obrotów bieżących jest zestawieniem wszystkich transakcji między podmiotami krajowymi a zagranicą, które nie tworzą zobowiązań.
Nadwyżka jest efektem poprawy głównie salda usług oraz salda dochodów pierwotnych. Saldo obrotów towarowych (uwzględniające eksport i import towarów), czyli główny element rachunku obrotów bieżących zamknęły się z podobnym deficytem, jak w poprzednim miesiącu.
Saldo usług w październiku wyniosło 3,5 mld euro wobec 3 mld euro we wrześniu. Eksport usług z Polski znalazł się na poziomie 9,5 mld euro, przy imporcie na poziomie 6 mld euro. Dodatnie saldo usług było wynikiem dodatniego salda w kategoriach pozostałych usług, usług transportowych oraz podróży zagranicznych.
Trzymiesięczna dynamika eksportu usług odbiła. W październiku wzrost wyniósł 3 proc. wobec 1 proc. we wrześniu. Był to pierwszy od kwietnia tego roku wzrost dynamiki. Nadal jest ona jednak niska na tle wartości z ostatnich lat.
Słabiej wygląda natomiast dynamika w przypadku sektora towarów – wartość ich eksportu nie zmieniła się w stosunku do poprzedniego roku. We wrześniu 2024 r. dynamika była dodatnia pierwszy raz od ponad roku. Pojawiła się nadzieja, że polski eksport zacznie powoli wychodzić z dołka. Październikowy wynik pokazuje, że te oczekiwania mogły być przedwczesne.
Optyka XYZ
Lepsze wyniki eksportowe sektora usług w zestawieniu z sektorem przemysłowym, to odbicie ogólnej tendencji w całej gospodarce. Różne miary makroekonomiczne pokazują, że usługi radzą sobie obecnie lepiej w większości europejskich gospodarek. Z kolei przemysł w Europie, zwłaszcza w Niemczech i Francji, trwa w recesji.
Deficyt Polski w handlu towarami utrzymuje się już od sześciu miesięcy z rzędu. W okresie od stycznia do października tego roku wyraźnie spadł eksport do największych partnerów: Niemiec (wyrażony w euro spadł o 4,7 proc.), Czech (-4,6 proc.) oraz Francji (-1,5 proc.) – wynika z danych GUS. Słaby jest także popyt m.in. z Włoch i Słowacji. Łączny eksport do całej strefy euro jest o 2,9 proc. niższy niż przed rokiem. Wzrost wartości eksportu jest widoczny natomiast do krajów spoza strefy, m.in. do Wielkiej Brytanii, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.
Lekko wyższy niż przed rokiem jest natomiast import. W okresie styczeń-październik wyrażony w euro wzrósł o 1,4 proc., najmocniej z USA, Francji oraz Hiszpanii.
Czynniki, które stoją za słabością polskiego eksportu nie zmieniły się. Jest to słaba koniunktura w strefie euro, problemy strukturalne w kluczowych branżach, głównie w motoryzacji oraz silny złoty. Ten ostatni element może mieć coraz istotniejsze znaczenie dla polskiej gospodarki. Złoty zaliczył wyraźne osłabienie w październiku i listopadzie. Było to związane z poprawą sentymentu wobec USA, przy jednoczesnym pogorszeniu sentymentu wobec rynków wschodzących i strefy euro. Przyczyną były oczywiście wybory w USA i wysokie prawdopodobieństwo powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu, a następnie realizacja tego scenariusza. Wydawało się, że dalsze osłabienie złotego jest bardzo możliwe.
To zmieniło się jednak po ubiegłotygodniowym wystąpieniu prezesa NBP Adama Glapińskiego. Zaprezentował on zupełnie odmienny pogląd na kwestię obniżek stóp procentowych niż do tej pory. Wskazał, że do obniżek może dojść dopiero na początku 2026 r., wobec wcześniej sygnalizowanej daty I połowy 2025 r. Przy spadających stopach w innych głównych gospodarkach, w tym USA i strefie euro, brak obniżek stóp będzie wpływał na umocnienie złotego.
Silny złoty będzie z kolei oddziaływał na kierunek słabszego eksportu i mocniejszego importu. Może się zatem okazać, że deficyt na rachunku handlowym będzie długotrwałym zjawiskiem.
Główne wnioski
- Saldo na rachunku obrotów bieżących Polski w październiku było dodatnie i wyniosło 1,1 mld euro, wobec deficytu w wysokości 1,4 mld euro we wrześniu.
- W październiku odbiła dynamika eksportu usług – wyniosła 3 proc. rok do roku wobec 1 proc. we wrześniu. Z kolei eksport towarów znalazł się na takim samym poziomie jak przed rokiem, po wzroście o 1 proc. we wrześniu.
- Jeśli NBP będzie prowadził politykę zgodną z ubiegłotygodniowymi zapowiedziami prezesa Adama Glapińskiego i utrzyma stopy na niezmienionym poziomie w 2025 r., to może doprowadzić do umocnienia złotego. A to utrudni eksportowi powrót na ścieżkę wzrostu.