Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Sport

Biznes, który nigdy nie traci. Ile zarabiają drużyny NFL?

Sezon popularnej ligi futbolu amerykańskiego wkroczył w kluczową fazę. Toczy się zaciekła walka o mistrzostwo, które najbardziej liczy się dla zawodników i kibiców. Właściciele klubów natomiast zarabiają zawsze – nawet przy słabych wynikach sportowych. Korzystają z fanatyzmu fanów.

Buffallo Bills pochodzą z małego miasta na północy stanu Nowy Jork i nie wygrali mistrzostwa NFL od 1965 r. Mimo to każdego roku generują miliony dolarów zysku operacyjnego. To dzięki kibicom, lokalnym i z Kanady, którzy każdego roku po brzegi wypełniają stadion Highmark i nie szczędzą gotówki na gadżety. Źródło: Rich Gagnon/Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego każdy duży inwestor marzy o udziałach w klubie NFL.
  2. Jaki model biznesowy przynosi futbolowym zespołom powtarzalne i duże zyski.
  3. Ile zarabiają kluby NFL oraz z czego generują największe przychody.

Kupując klub występujący w lidze NFL, nowy właściciel przejmuje wiele aktywów: kontrakty zawodników, umowy ze stacjami telewizyjnymi, stadion, obiekty treningowe, prawa autorskie do marki i setki gadżetów, które znajdują się na półkach sklepowych lub są w trakcie produkcji. Poza wydatkami na zakup udziałów nie są konieczne żadne dodatkowe inwestycje, aby zacząć czerpać korzyści.

– Drużyny futbolowe to unikalny rodzaj biznesu, który w pewnym sensie sam się napędza. Masz stadion, zawodników i prawa do występów w najpopularniejszej lidze sportowej w USA. Dzięki temu sprzedajesz bilety, gadżety i prawa telewizyjne. Wysoka oglądalność pozwala negocjować korzystne umowy ze sponsorami. Część zarobionych pieniędzy możesz przeznaczyć na zawodników i trenerów, a resztę wypłacić sobie. Mimo to zainteresowanie kibiców nie spadnie, a Ty każdego roku będziesz zarabiał, jednocześnie posiadając klub, który w przyszłości możesz sprzedać z zyskiem, ponieważ jego wartość stale rośnie – mówi Adena Friedman, prezeska giełdy Nasdaq i zagorzała fanka Washington Commanders.

Krocie zarabiają nawet słabe zespoły. Cleveland Browns, mimo braku sukcesów sportowych i pochodzenia z miasta mało popularnego turystycznie, które dodatkowo zmaga się z kryzysem ekonomicznym, odnotowali w 2023 r. około 95 mln dolarów zysku operacyjnego. Źródło: Jason Miller/Getty Images

Żyła złota

Tego typu pragmatyczne podejście do sportu stało się standardem w świecie biznesu, który w ostatnich latach coraz bardziej interesuje się futbolem amerykańskim – jeszcze przed rozpoczęciem kluczowej fazy playoff. NFL to nie tylko najpopularniejszy sport w Ameryce Północnej, ale także najbardziej dochodowy, zwłaszcza że liga niedawno otworzyła się na nowych inwestorów. Kilka dużych zespołów zmieniło właściciela – z doświadczonych, ale często mało dynamicznych miliarderów na młodych, pełnych pomysłów przedsiębiorców. Pozostałe kluby rozdzieliły udziały między mniejszych partnerów. W 2024 r. NFL zmieniła wieloletnie przepisy, umożliwiając właścicielom sprzedaż mniejszościowych pakietów (do 10 proc.) funduszom private equity. Z tej możliwości skorzystali m.in. właściciele Miami Dolphins i Buffalo Bills.

Skąd ten szał zakupowy?

W sezonie 2023/2024 kluby NFL wygenerowały łącznie 20,5 mld dolarów przychodów. To niemal 50 proc. więcej niż NBA i 70 proc. więcej niż NHL. Dla porównania, piłkarska Premier League, najpopularniejsza liga sportowa na świecie, z wielokrotnie większą liczbą meczów, zarobiła w tym samym okresie około 8 mld dolarów. Przepaść jest ogromna, mimo że źródła przychodów – bilety, żywność stadionowa, gadżety, loże VIP, sponsorzy i prawa telewizyjne – są w każdej z tych lig podobne.

Co ciekawe, kontrakty telewizyjne NFL wcale nie są najlukratywniejsze. NBC i Amazon, po podpisaniu nowych umów, płacą w Stanach Zjednoczonych więcej za prawa do transmisji meczów NBA niż NFL, a ESPN przeznacza na oba sporty porównywalne kwoty. To szczególnie zaskakujące, biorąc pod uwagę, że spośród 100 najpopularniejszych transmisji telewizyjnych minionego roku, około 90 proc. stanowiły mecze NFL. Obecnie łączna wartość kontraktów telewizyjnych NFL wynosi 12 mld dolarów rocznie – czyli mniej niż w przypadku NBA. Taki stan rzeczy utrzyma się do 2029 r., kiedy wygasną obecne umowy.

Najpopularniejszym meczem minionego sezonu NFL był Super Bowl. Około 150 mln osób w USA obejrzało finał NFL pomiędzy San Francisco 49ers a Kansas City Chiefs. Ta druga drużyna cieszy się szczególną popularnością wśród widzów telewizyjnych. Przed ekrany przyciąga nie tylko Patrick Mahomes, gwiazda zespołu, ale także Taylor Swift, piosenkarka będąca w związku z Travisem Kelcem, znanym zawodnikiem Chiefs. Źródło: David Eulitt/Getty Images

Patrząc głębiej

Kluby futbolowe zarabiają krocie, i to nie tylko na prawach telewizyjnych. W sezonie 2023/2024 NFL wygenerowała 13 mld dolarów przychodów – około 400 mln dolarów na zespół – dzięki sponsorom oraz sprzedaży licencji i gadżetów. Europejczyk często nie zdaje sobie sprawy, jak wiele kibic może wydać na koszulki, czapki czy bluzy swojej ulubionej drużyny. Ubrania z logotypem ukochanej drużyny futbolowej są popularną formą lokalnego patriotyzmu, a niemal każdy Amerykanin nie tylko interesuje się NFL, ale także aktywnie wspiera wybrany zespół.

To właśnie dzięki fanatyzmowi kluby zarabiają nawet w obliczu braku sukcesów sportowych. Nawet w sezonie 2020/2021, gdy trybuny były puste, większość klubów NFL nie odnotowała strat operacyjnych. Jacksonville Jaguars, którzy w tym czasie zaliczyli zaledwie jedno zwycięstwo i pochodzą z niewielkiego miasta, więc nie mają wielu fanów poza stanem Floryda (nie licząc Anglii, gdzie ich właściciel posiada także londyński Fulham FC), osiągnęli 69 mln dolarów zysku operacyjnego. Średni zysk operacyjny klubów NFL w pandemicznym 2020 r. wyniósł 6,9 mln dolarów. To zasługa kibiców, którzy mimo ograniczeń kupowali gadżety i oglądali mecze w telewizji, a także ciekawego systemu ligi NFL.

W 2023 r. 22 proc. Amerykanów w wieku od 18 do 34 lat wydało średnio ponad 250 dolarów na gadżety NFL, takie jak koszulki czy czapki – wynika z danych Statista. To istotna informacja dla inwestorów w kluby futbolowe, wskazująca na potencjał wieloletniego generowania przychodów. Źródło: Kevin Sabitus/Getty Images

Kasa płynie bez końca

Od lat w lidze obowiązuje zasada, że 34 proc. przychodów z biletów każdego zespołu trafia do wspólnego koszyka i jest następnie równo dzielone na koniec sezonu. To jedno z kilku rozwiązań mających zapewnić wyrównany poziom sportowy w lidze, który dostarcza kibicom emocji. Do takich mechanizmów należy także ograniczenie maksymalnej wartości kontraktu dla jednego zawodnika. Dzięki temu najbogatsze kluby nie mogą zdominować rynku, zatrudniając wszystkich najlepszych graczy. Kiedy kilka drużyn oferuje zawodnikom podobne zarobki, decyzje przestają opierać się na kwestiach finansowych, a żaden klub nie zyskuje przewagi negocjacyjnej.

Warto również pamiętać, że z NFL nie można spaść do niższej ligi. W Premier League drużyna zajmująca ostatnie miejsce w sezonie spada do EFL Championship, gdzie zarobki są o ponad połowę niższe. To nie tylko zmniejsza przychody, ale ogranicza także możliwości inwestycyjne. W efekcie mechanizm napędzający biznes przestaje działać, kibiców ubywa, a klub popada w kryzys. Tymczasem w NFL nawet najsłabsze drużyny, które regularnie zajmują ostatnie miejsce, wciąż zarabiają, bo dostają kolejną szansę na walkę o mistrzostwo, które jest marzeniem fanów.

Największą część przychodów NFL, poza prawami telewizyjnymi, stanowi sprzedaż biletów (pojedynczych lub dla grup VIP), która w sezonie 2023/2024 przyniosła łącznie 3 mld dolarów. Od lat popyt przewyższa podaż, ponieważ każda drużyna gra tylko 10 meczów domowych w sezonie (lub 9, jeśli musi rozegrać spotkanie w Europie zgodnie z polityką ligi), nie licząc meczów przedsezonowych. Frekwencja na ogromnych stadionach wynosi średnio około 90 proc., a ceny biletów stale rosną – w ubiegłym roku wzrosły średnio o 9 proc., jak podaje Team Marketing.

Każdego sezonu kluby NFL rozgrywają kilka meczów w Anglii i Niemczech. Mimo że tracą w ten sposób przychody z organizacji spotkań na własnym stadionie, nie narzekają, ponieważ dostrzegają korzyści wynikające ze zdobywania nowych fanów poza granicami USA. Źródło: Julian Finney/Getty Images

Główne wnioski

  1. Dzięki zaangażowanym kibicom oraz sprytnemu modelowi biznesowemu kluby NFL stały się prawdziwymi maszynkami do zarabiania pieniędzy.
  2. Nawet w czasie kryzysu ekonomicznego przychody generowane przez drużyny futbolowe pozostają ogromne.
  3. Struktura właścicielska w NFL uległa zmianie, a w ostatnich latach dołączyło wielu nowych inwestorów.