Biznes Newsy Technologia

BLIK ujawnia strategię ekspansji: dwa nowe rynki, przelewy P2P i usługi w chmurze

Polski Standard Płatności, operator BLIK-a, liczy, że za ponad pół roku pierwsi klienci w Rumunii zapłacą z pomocą sześciocyfrowego kodu. Planuje wejść na dwa kolejne rynki Europy Środkowo-Wschodniej, a na przełomie roku zamierza udostępnić klientom płatności zbliżeniowe na urządzeniach Apple.

BLIK od lat dynamicznie rozwija się na polskim rynku, ale czas już spróbować sił za granicą. Po Słowacji i Rumunii chce wejść na kolejne dwa rynki Europy Środkowo-Wschodniej. /Fot: GettyImages

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Nad czym pracuje teraz BLIK w Rumunii i kiedy możliwe będą pierwsze transakcje w tym kraju.
  2. Jak Dariusz Mazurkiewicz, prezes PSP postrzega konkurencję na europejskim rynku płatności.
  3. Jakich kwestii dotyczą jego rozmowy z międzynarodowymi grupami bankowymi.

Na początku listopada minął miesiąc, od kiedy Polski Standard Płatności (PSP), operator systemu płatności mobilnych BLIK, uzyskał zielone światło na rozpoczęcie działalności w Rumunii. To kolejny etap ekspansji założonego przez polskie banki fintechu. Od września z pomocą sześciocyfrowego kodu mogą już płacić pierwsi klienci w Słowacji.

Już niedługo pierwsze transakcje BLIK w Rumunii

W Rumunii stosujemy inne podejście niż w Słowacji. Przypomina to drogę, którą przeszliśmy debiutując w Polsce w 2014 r. Stworzyliśmy specjalny system płatności mobilnych i uzyskaliśmy potrzebną zgodę od lokalnego regulatora – tłumaczy Dariusz Mazurkiewicz, prezes PSP.

Dariusz Mazurkiewicz, prezes Polskiego Standardu Płatności, liczy, że w drugiej połowie 2025 r. pierwsi klienci w Rumunii będą mogli zapłacić w sklepach on-line za pomocą sześciocyfrowego kodu. Prowadzi rozmowy z integratorami płatności i lokalnymi bankami, zachęcając ich do wdrożeń.

Oczekiwanie na zielone światło trwało półtora roku. Spółka-córka PSP, BLIK Romania, wystąpiła z wnioskiem o zatwierdzenie systemu płatności w marcu 2023 r., a Bank Narodowy Rumunii (BNR) zatwierdził dokument w październiku 2024 r. W tym czasie na rynku pojawił się RoPay, konkurent BLIK-a, budowany przez rumuńskie banki.

Na pierwsze transakcje BLIK-a w Rumunii trzeba będzie poczekać co najmniej do drugiej połowy 2025 r. Najbliższe pół roku trwają prace nad pełną integracją BLIK-a z rumuńskim systemem rozrachunkowym banku centralnego (ReGIS). Kiedy ten etap się skończy, w ciągu kilku tygodni BLIK zamierza ogłosić partnerstwa z instytucjami płatniczymi i wdrożenia systemu płatności w rumuńskich bankach – chce, by klienci pierwszych banków od razu mogli cieszyć się z dużej sieci akceptacji w e-commerce (liczby podmiotów, które umożliwiają płatność BLIK on-line). W późniejszych etapach spółka zakłada wprowadzenie płatności kodem BLIK w innych kanałach sprzedaży, terminalach płatniczych (POS) i bankomatach (ATM).

W porównaniu do rumuńskiego konkurenta BLIK ma nieco ułatwione zadanie. Już teraz jego płatności są dostępne u dużych integratorów płatności działających nie tylko w Polsce, ale i na zagranicznych rynkach. Chodzi o polski PayU, amerykański Stripe, holenderski Adyen i brytyjski PPRO. W ich przypadku ekspansja oznacza jedynie włączenie opcji płacenia BLIK-iem w kolejnym kraju (w którym często i tak dani integratorzy są już obecni).

Wejście na rumuński rynek nie jest przypadkowe. Na ten kraj przypada 25 proc. rynku e-commerce w Europie Środkowo-Wschodniej (50 proc. to Polska, a 25 proc. jest podzielone na pozostałe rynki). Potencjał ten dostrzegły też inne polskie podmioty. Zadebiutowały tam już PayPo i Kontomatik, a niebawem chce się tam pojawić Autopay.

Największą miarą sukcesu będzie pozyskanie dużych grup bankowych, które wdrożą nasze rozwiązanie. Dajemy sobie na to dwa lata od momentu integracji z systemem ReGIS. Kolejną miarą będzie przyczynienie się do ograniczenia obrotu gotówkowego na tym rynku, bo udział płatności gotówką w e-commerce pozostaje sporo wyższy niż w Polsce i Europie – podkreśla Dariusz Mazurkiewicz.

Ekspansja w strefie euro – bez barier

W Słowacji model działania będzie inny.

Bardzo mocno rozróżniamy rynki, gdzie walutą jest euro i te, z lokalnymi walutami. Te spoza strefy euro wymagają od nas bardziej indywidualnego podejścia, czego przykładem jest Rumunia (jej walutą jest lej rumuński – red.). Z tego powodu wchodzenie na kolejne rynki z własną walutą jest obarczone dużym ryzykiem przedłużającego się postępowania przed bankiem centralnym. To inwestycja wymagająca czasu – wyjaśnia Dariusz Mazurkiewicz.

Wchodzenie na kolejne rynki z własną walutą jest obarczone dużym ryzykiem przedłużającego się postępowania przed bankiem centralnym. To decyzja wymagająca czasu

Dariusz Mazurkiewicz, prezes Polskiego Standardu Płatności

Otwarcie na słowacki rynek było oczywiste, po tym gdy PSP w maju 2023 r. sfinalizowało przejęcie platformy płatniczej Viamo, obecnie działającą pod nazwą BLIK SK. Wykorzystuje już rozwiązanie SEPA Instant, czyli natychmiastowych przelewów w euro między bankami. To oznacza, że wejście do kolejnych krajów strefy euro nie będzie wymagało wieloletniego procesu uzyskania niezbędnych zgód od lokalnych regulatorów.

Słowacki BLIK będzie nie tylko pośrednikiem, przez którego BLIK wejdzie do strefy euro, ale też stanie się centrum obsługi płatności w euro przez własne, słowackie systemy oparte o SEPA Instant.

We wrześniu 2024 r. BLIK ogłosił współpracę ze słowackim Tatra banka, kontrolowanym przez austriacki Raiffeisen. Trwają prace, by płatności kodem BLIK były możliwe także w mBanku SK, należącym do polskiego mBanku (jednego z siedmiu akcjonariuszy BLIK-a). PSP współpracuje też w Słowacji z integratorem PayU – sklepy, które oferują możliwość płacenia przez tego dostawcę, mogą rozliczać się za pośrednictwem BLIK-a. Kolejne wdrożenia czekają na realizację.

Zdaniem eksperta

Chcemy przedstawić rozwiązanie klientom w Słowacji

Dobrze znamy standard BLIK z polskiego rynku i jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak działa. Ponieważ wiemy, że polscy klienci lubią to rozwiązanie i często z niego korzystają, chcemy przedstawić je także klientom na rynku słowackim. Wierzymy, że także tam wygoda rozwiązania zachęci ich, by z niego korzystać.

Celem, w pierwszym roku działalności, jest zbudowanie pełnej sieci akceptacji w e-commerce. Ten projekt toczy się równolegle do rozmów z poszczególnymi bankami.

Zaczynamy od bazowego produktu, czyli płacenia kodem w aplikacji bankowej. Z czasem będziemy rozszerzać to o kolejne usługi, które wdrażamy też w Polsce. Chodzi o płatności odroczone (buy now, pay later) i powtarzalne (wykorzystywane np. do płacenia rachunków i opłacania subskrypcji – red.). Choć już teraz stawiamy pytania, czy nie możemy przyspieszyć wdrożeń. Oczekiwania za granicą, co do zakresu naszej oferty, zbiegają się z oczekiwaniami w Polsce – tłumaczy prezes PSP.

Dzięki integracji z systemem SEPA, wdrożenia BLIK-a we Włoszech, Hiszpanii, czy Niemczech, nie będą się różnić niczym od tego w Słowacji.

To będzie wyłącznie projekt technologiczny po stronie banku, tak samo jak to wygląda obecnie w Polsce z systemem Elixir. Nasze rozwiązanie jest tak przygotowane, by kolejne banki nie musiały się zastanawiać nad zgodnością z regulacjami, ani nad tym, jak połączyć system bankowy z naszym. Tę pracę już wykonaliśmy – zaznacza prezes PSP.

Rośnie konkurencja na europejskim rynku płatności

Według Dariusza Mazurkiewicza, kończy się epoka, gdy popularne rozwiązania płatnicze były dostępne wyłącznie w kraju, z którego pochodzą. Te największe rozważają, jak poszerzać bazę klientów i zwiększać skalę działalności, a ekspansja za granicę jest naturalnym krokiem w ich rozwoju.

Jako przykład podaje Vipps MobilePay, stworzone w wyniku fuzji w 2022 r., rozwiązanie płatnicze popularne w krajach nordyckich. Na stronie inicjatywy można przeczytać, że w Danii podmiot ten odpowiada za ponad 50 proc. płatności on-line za pośrednictwem banków, w Norwegii to aż 70 proc. Docelowo podmiot chce wychodzić za granicę.

Innym rozwiązaniem jest Europejska Inicjatywa Płatnicza (EPI), która w 2023 r. przejęła spółki iDEAL i Payconiq International, by na ich bazie zbudować cyfrowy portfel pod nazwą Wero. Rozwiązanie ma w pierwszej kolejności wystartować w Belgii, Francji, Niemczech, później Holandii, a następnie będzie poszerzane o kolejne kraje.

Część Europy chce budować jedność wokół rozwiązania, które jest na etapie zalążkowym (EPI), twierdząc, że to odpowiedź na fragmentaryzację rynku płatniczego w Europie. Od pierwszych transakcji do masowej adopcji na rynkach  jest jednak daleka droga. Wspólnie z hiszpańskim Bizum, i portugalskim Multibanco przekonujemy, że przyszłością Europy nie może być stworzenie jednego rozwiązania, bo to rynkowa konkurencja wyłoni liderów rynku europejskiego – podkreśla prezes PSP.

Dodaje, że zagraniczne banki zaczynają rozumieć ten proces. Nie tworzą i nie testują kolejnych krajowych sposobów płatności mobilnych (z wyjątkiem Rumunii). Wymaga to dużych nakładów czasu i pieniędzy, a ryzyko porażki w związku ze zdobywającymi rynek liderami oraz bigtechami dramatycznie rośnie. Instytucje finansowe widzą za to, że na rynku zaczyna się stopniowa konsolidacja, najlepszym więc sposobem jest wdrożenie rozwiązania, które ma już skalę i historię działania.

BLIK rozmawia z międzynarodowymi grupami bankowymi

Według prezesa PSP, BLIK jest dobrze przygotowany do ekspansji międzynarodowej, bo ma za sobą sukces komercyjny w Polsce.

Postanowiliśmy pokazać europejskim bankom, że BLIK nie jest wyłącznie polską inicjatywą. Nie chcemy, by panowało przekonanie, że udała się ona wyłącznie dzięki dużej decyzyjności i sprawności polskich banków, której brakuje w innych krajach – wyjaśnia prezes PSP.

Nie chcemy, by panowało przekonanie, że BLIK udał się wyłącznie dzięki dużej decyzyjności i sprawności polskich banków, której brakuje w innych krajach

Dariusz Mazurkiewicz

Taka lokalna decyzyjność jest dużo mniejsza w Słowacji. Cztery największe banki w tym kraju są spółkami-córkami instytucji z innych państw: belgijskiego KBC, włoskiej Intesy SanPaolo oraz austriackich Raiffeisena i Erste Group. To sprawia, że na wszystkich rynkach, gdzie działa dana grupa mają niemal identyczne aplikacje, niedostosowane do lokalnej specyfiki.

Z punktu widzenia takich dużych grup bankowych, mówienie o wprowadzeniu BLIK-a na jednym rynku jest niewystarczające. Od razu rysujemy plany i pokazujemy, że jeśli rozwiązanie przyjmie się w Słowacji, będziemy wchodzić na inne rynki, gdzie ta grupa jest obecna, np. do Rumunii. Mówienie o strategiach powolnego wchodzenia na każdy rynek, osiągania tam sukcesu biznesowego i myślenie dopiero o kolejnym kierunku nie jest zatem najlepszym pomysłem – zaznacza Dariusz Mazurkiewicz.

Walka o klientów z aplikacją bankową

PSP stara się przekonać zagraniczne banki, że dzięki BLIK-owi mogą zwiększyć liczbę wejść do swojej aplikacji. Informuje, że już co druga transakcja w aplikacjach polskich kredytodawców to transakcje BLIK-a.

– Dzięki BLIK-owi olbrzymia liczba transakcji w Polsce odbywa się przez aplikację bankową, choć mogłaby np. przechodzić przez aplikacje Apple Pay i Google Pay. To daje potencjał do sprzedaży innych produktów i poprawy zadowolenia użytkowników. W Słowacji i Rumunii sytuacja jest jeszcze inna, bo spora część takich transakcji nadal ma formę gotówkową – mówi prezes PSP

Wspomina też o dużych różnicach między bankami w poszczególnych krajach. Są banki, które nadal traktują aplikacje mobilną jako narzędzie wyłącznie marketingowe, nie widząc potrzeby wprowadzania tam płatności mobilnych.

Staramy się zwiększać świadomość bankowców. Pokazujemy im, że aplikacje banków, jako standardowy kanał cyfrowej nowoczesnej bankowości mogą być realną alternatywą dla  Apple Pay czy Google Pay, a także ograniczą odpływ klientów do innych ekosystemów. Chcemy pokazać, że o klientów można zawalczyć, że ta walka, choć niełatwa, nie jest przegrana – zaznacza szef PSP.

Ekspansja na kolejne rynki regionu

Nasz rozmówca ujawnia, że PSP myśli o dwóch kolejnych kierunkach ekspansji – z Europy Środkowej i Wschodniej. Nie chce wprost odpowiadać na pytanie, na których rynkach pojawi się teraz BLIK, ujawnia, że na jednym z nich chce zadebiutować w 2025 r.

Zauważa potencjał np. na rynku ukraińskim. Wielu Ukraińców korzystało z BLIK-a w Polsce, podczas gdy w rozliczaniu się z bliskimi nadal dominują kosztowne przekazy pieniężne, czy przewożenie gotówki w autobusach. BLIK mógłby to zmienić.

Zanim jednak zacznie ekspansję na kolejne rynki, chce wyciągnąć lekcje z ostatnich doświadczeń.

W Rumunii budujemy biznes od zera, w Słowacji dokonaliśmy przejęcia. Możemy ocenić wady i zalety obu rozwiązań. Dziś widzimy więcej korzyści wynikających z podejścia nastawionego na zakup lokalnych graczy. W różnych krajach widzimy próżnię, którą możemy wypełnić, ale zastanawiamy się, czy chcemy to robić. Pracujemy nad pewnymi rynkami. Istotna jest czujność i monitoring rynku  – ujawnia prezes PSP.

Rozmawia o udostępnianiu usług w chmurze

Dodaje, że wiosną PSP przystąpił do inicjatywy tzw. interoperacyjności P2P. Chodzi o przelewy na numer telefonu (P2P) między użytkownikami. Do inicjatywy dołączyły systemy z Portugalii, Hiszpanii, Włoch, a teraz BLIK SK.

To oznacza, że Słowak, Hiszpan, czy Włoch będzie mógł natychmiast przekazać pieniądze na numer telefonu innego użytkownika, korzystającego z podłączonego systemu P2P. Chcemy, by do tego systemu docelowo dołączyła też Polska, choć tutaj wyzwaniem będzie konieczność przewalutowania złotego. Oczywiście takie rozwiązania nie spotkają się na początku z popularnością, ale chcemy pokazać chęć współpracy, budowania ponadnarodowych partnerstw – wyjaśnia szef PSP.

BLIK ma na koncie jeszcze jeden sukces – w 2019 r. sprzedał do Zjednoczonych Emiratów Arabskich technologię, która została następnie użyta do płatności za usługi publiczne. Dziś Dariusz Mazurkiewicz twierdzi, że taka opcja nadal jest w grze, ale wyłącznie na bardzo odległych rynkach spoza Europy.

Chodzi o kraje, w których nie ma potrzeby, by pojawiała się marka BLIK, a jednocześnie są firmy zainteresowane jej wdrożeniem. Musimy tu jednak działać wybiórczo. Nie chcemy udostępniać kodu źródłowego i know-how organizacjom, które mogłyby ostatecznie wykorzystać to w złej wierze. Prowadzimy za to rozmowy z podmiotami, zainteresowanymi korzystaniem z usług, które udostępniamy w chmurze obliczeniowej – wskazuje prezes PSP.

W Polsce kolejne banki wdrożą płatności powtarzalne

W Polsce BLIK nadal dynamicznie rośnie. W pierwszym półroczu jego klienci dokonali 1,1 mld transakcji, o 40 proc. więcej niż przed rokiem. 49 proc. transakcji stanowią płatności on-line (28 proc. więcej rok do roku), rosła liczba płatności w tradycyjnych terminalach (+58 proc. rok do roku), z czego 40 proc. stanowiły transakcje zbliżeniowe, czyli bez konieczności podawania kodu. Łącznie z BLIK-a korzysta 17 mln klientów, a do systemu podłączonych jest 19 banków. Beta testy BLIK-a prowadzi obecnie Revolut.

Zdaniem eksperta

BLIK wśród najbardziej oczekiwanych funkcji Revoluta w Polsce

W październiku rozpoczęliśmy beta testy nowej funkcji wśród wąskiej grupy naszych klientów. Ich celem jest zebranie opinii klientów, usunięcie ewentualnych błędów, poprawienie wydajności usługi. BLIK to jedna z najbardziej oczekiwanych funkcji Revolut w Polsce. Chcemy budować swoją pozycję jako banku pierwszego wyboru w Europie, także Polsce. Uzupełnienie oferty o płatności BLIK w Polsce, nad którym teraz pracujemy, będzie kolejnym krokiem w realizacji tej strategii.

W sierpniu PSP przedstawił strategię zakładającą podwojenie biznesu w Polsce pod względem liczby i wartości transakcji, przychodów i liczby użytkowników.

Ten cel dotyczy wyłącznie Polski i w żaden sposób nie jest zależny od ekspansji na kolejne rynki. Jeśli nie wykorzystamy tego potencjału, który jest w Polsce, nie będziemy w stanie zwiększać naszych szans za granicą. Musimy cały czas mieć aktualne produkty, odpowiadające na nowe potrzeby. Jeśli nie będziemy regularnie rozwijać oferty w Polsce, nasza oferta za granicą, będzie mniej konkurencyjna – wyjaśnia Dariusz Mazurkiewicz.

Na przełomie roku PSP chce udostępnić bankom płatności zbliżeniowe dostępne na urządzeniach Apple (obecnie możliwe są tylko na telefonach z systemem Android). Klienci polskich banków będą mogli nimi płacić nie tylko w kraju, ale i za granicą, o ile terminale płatnicze zaakceptują płatności Mastercarda (jedynego niebankowego akcjonariusza PSP).

Zamierza ponadto rozbudowywać sieć banków korzystających z nowych rozwiązań. Poza Revolutem, o planowanym wdrożeniu BLIK-a oficjalnie mówi Volkswagen Bank, który wiosną ponownie wyszedł z ofertą do klientów detalicznych.

Gorzej wygląda wdrażanie nowych usług. Z płatności powtarzalnych korzystają na razie tylko klienci Banku Pekao i ING, a z płatności odroczonych VeloBanku i Millennium.

Jeśli chodzi o płatności powtarzalne to jeden duży bank ogłosimy jeszcze w tym roku, a kolejny na przełomie 2024 i 2025 r. – zapowiada Dariusz Mazurkiewicz.

Wskazuje, że wdrożenia w minionych dwóch latach wydłużyły się z uwagi na rosnąca kompleksowość regulacyjną i techniczną nowych produktów. Wierzy, że w nadchodzącym czasie nastąpi duże przyspieszenie wdrożeń. To ważne dla powodzenia strategii.

Główne wnioski

  1. BLIK integruje się z rumuńskim systemem rozrachunkowym ReGIS i szykuje się do walki z nowym lokalnym konkurentem RoPay. Liczy, że już w drugiej połowie 2025 r. pierwsi klienci w tym kraju będą mogli płacić z pomocą sześciocyfrowego kodu.
  2. Dzięki połączeniu słowackiego BLIK-a z systemem SEPA, wejścia do krajów strefy euro będzie dużo szybsze, niż do państw z własną walutą. Na razie firma planuje ekspansję na dwa nowe rynki Europy Środkowej i Wschodniej.
  3. BLIK zapowiada kolejne wdrożenia w Polsce. Na przełomie roku wprowadzi płatności zbliżeniowe na urządzeniach Apple, ogłosi też wdrożenia płatności powtarzalnych w kolejnych dwóch bankach.