Bułgaria pobiła turystyczny rekord wszech czasów
Tegoroczny letni sezon urlopowy w Bułgarii był pod każdym względem najlepszy w historii. Na słonecznych kurortach cieniem kładą się jednak liczne problemy.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Kto najczęściej przyjeżdża do Bułgarii na wakacje.
- Z jakimi problemami boryka się tamtejsza branża turystyczna.
- Pod jakim względem tegoroczny sezon urlopowy był wyjątkowy i jakie są perspektywy rozwoju turystyki w Bułgarii.
– Dane pokazują wyraźnie, że zakończony właśnie sezon wakacyjny był najlepszy od początku prowadzenia statystyk. I to pod każdym względem: słonecznych dni, wypoczywających turystów w kurortach, liczby przekroczeń przejść granicznych, skali wykorzystania bazy noclegowej, aż po łączne przychody z turystyki – powiedział w telewizji BNT Ewtim Miłoszew, bułgarski minister turystyki.
Polacy kochają Bułgarię
W tym roku padł rekord (ustanowiony w 2019 r.) liczby turystów odwiedzających Bułgarię, choć nie przyjeżdżają tu już turyści z Rosji i Ukrainy. Znacznie mniej jest też gości z Izraela. Najliczniej bułgarskie kurorty odwiedzają: kurortów najliczniej reprezentowani są obecnie – kolejno – Rumuni, Polacy, Niemcy oraz Brytyjczycy.
Minister nie podał żadnych szczegółowych danych, prawdopodobnie spływają one z bardzo dużym opóźnieniem. O tym, że w 2023 r. bułgarskie muzea odwiedziło 988 tys. zagranicznych turystów, czyli aż o 56,4 proc. więcej niż rok wcześniej Pawlin Petrow, wiceminister turystyki poinformował dopiero pod koniec września tego roku.
Wszystkie ręce na pokład
– Rozmawiałem hotelarzami, którzy deklarowali, że są bardzo zadowoleni. Byli też tacy, którzy mówili, że poza sezonem ich hotele stoją puste. Nasze kurorty mają więc wciąż poważne problemy, które wymagają rozwiązania – stwierdził Ewtim Miłoszew.
Poważne problemy to przede wszystkim brak rąk do pracy w turystyce. Miłoszew podkreślił, że (według nieoficjalnych danych) prawie co dziesiąty pracownik, który przyjechał do Bułgarii spoza Unii Europejskiej bardzo szybko wyjechał dalej, do innych państw Wspólnoty. Problem braku siły roboczej w turystyce narasta i konieczna jest poważna debata publiczna na ten temat. Musi ona dotyczyć kwestii edukacji, infrastruktury, ekologii, a także reżimu wizowego.
Ewtim Miłoszew uważa za konieczne stworzenie narodowej strategii rozwoju ośrodków wypoczynkowych. Chodzi o to, by wydłużyć sezon o wiosnę i jesień. Szczególnie, że w związku ze zmianami klimatycznymi te pory roku stają się okresem atrakcyjnym turystycznie. Minister dostrzega również wielki potencjał rozwoju turystyki całorocznej. Aby go wykorzystać trzeba jednak zainwestować w infrastrukturę, w tym m.in. wyciągi narciarskie.
Inny wskazany przez Ewtima Miłoszewa problem to rosnące ceny energii. Minister zapowiedział, że od października hotelarze mają już otrzymywać państwowe rekompensaty.
Opinie? Skrajnie rozbieżne
Stacja Bloomberg TV Bulgaria o ocenę minionego sezonu zapytała ekspertów.
– Czerwiec był słaby, ale w lipcu i sierpniu jak zwykle mieliśmy już pełne obłożenie. Wrzesień również wyglądał nieźle. Żegnamy więc całkiem dobry sezon turystyczny. Muszę też przyznać, że takie rynki turystyczne jak Polska, Rumunia i Wielka Brytania również radziły sobie tego lata bardzo dobrze i odnotowały wzrosty – stwierdził Konstantin Zankow z Instytutu Analiz i Ocen Turystyki.
Wencisław Wanew z Bułgarskiego Związku Turystycznego (BTS) podkreśla jednak, że wśród turystów dominują sami Bułgarzy i to ich obecność na plażach i w kurortach zasadniczo wpływa na wyniki branży.
– Wśród cudzoziemców najwięcej jest sąsiadów z Rumunii, a pozostali turyści z Europy są reprezentowali bardzo nielicznie. Myślę, że nasza pozycja na międzynarodowym rynku turystycznym znacznie się osłabiła – uważa przedstawiciel BTS.
Według niego istotnym problemem jest to, że zdecydowana większość turystów nie jest gotowa, aby na wypoczynek wydawać większe kwoty. Dlatego, mimo wyjątkowo sprzyjającej tegorocznej pogody, dominowały krótkie, zaledwie trzy-pięciodniowe pobyty.
Dimitrina Goranowa, prezes Stowarzyszenia Bułgarskich Touroperatorów i Biur Podróży (ABTTA) również ma wątpliwości, czy dane za wrzesień potwierdzą, że 2024 r. będzie lepszy niż rok 2019. Zauważa jednak, że tegoroczny sezon był wyjątkowy pod dwoma względami – Pierwszy raz od pięciu lat obyło się bez żadnych turbulencji i poważnych wstrząsów. Po drugie, duzi zachodnioeuropejscy touroperatorzy zaczynają patrzeć na Bułgarię nie jak na tani kierunek, ale miejsce charakteryzujące się dobrym stosunkiem ceny do jakości. To bardzo dobry znak, bo pozwoli nam lepiej pozycjonować się na międzynarodowym rynku turystycznym.
Główne wnioski
- Tegoroczny sezon turystyczny w Bułgarii był najlepszy w historii. Pobity został rekord z 2019 r.
- Minister turystyki Bułgarii podkreśla jednak, że branża ma wiele problemów. Jeden z kluczowy to brak rąk do pracy. Za konieczne uważa stworzenie narodowej strategii rozwoju turystyki.
- Przedstawiciele branży martwią się, że turyści oszczędzają i do kurortów przyjeżdżają na bardzo krótkie pobyty.