Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka Świat

Chiny budują egipskie marzenie. Nowa stolica ma odmienić kraj

Kair traci status centrum władzy. Nowa Stolica Administracyjna – budowana przez chińskiego giganta – ma być symbolem cyfrowej nowoczesności, prestiżu i geopolitycznego zwrotu Egiptu.

Drapacze chmur, w tym Iconic Tower (w centrum), w dzielnicy biznesowej (CBD) Nowej Stolicy Administracyjnej Egiptu, na wschód od Kairu.
Drapacze chmur, w tym Iconic Tower (w centrum), w dzielnicy biznesowej (CBD) Nowej Stolicy Administracyjnej Egiptu, na wschód od Kairu. Fot. Islam Safwat/Bloomberg via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego Egipt buduje Nową Stolicę Administracyjną.
  2. Jak wyglądają chińsko-egipskie relacje gospodarcze.
  3. Dlaczego Chiny stają się dominującym graczem w Afryce.

9 czerwca 2025 r. egipskie Ministerstwo Budownictwa ogłosiło, że przetarg na budowę centrum Nowej Stolicy Administracyjnej kraju (NSA) wygrała Chińska Państwowa Korporacja Budowlano-Inżynierska (CSCEC). Jest to kolejny przykład rosnącej dominacji gospodarczej Chin w Afryce.

Idea budowy NSA została ogłoszona przez ówczesnego ministra budownictwa Moustafę Madbouliego (obecnego premiera) podczas konferencji Egypt Vision 2030 13 marca 2015 r. Po dziewięciu latach budowy – 2 kwietnia 2024 r. – prezydent Abdel Fatah El-Sisi dokonał oficjalnego otwarcia nowego miasta jako siedziby administracji rządowej. Jednocześnie wciąż trwają prace nad budową dzielnic pełniących funkcje konferencyjne, sportowe, kulturalne i mieszkaniowe. NSA jest położona 45 km na wschód od centrum Kairu. Oba miasta łączy autostrada o sześciu pasach ruchu w każdą stronę. NSA ma być ekologiczna, nowoczesna, zdigitalizowana i dobrze skomunikowana – zarówno ze światem, jak i z resztą kraju.

Powierzenie jej budowy państwowemu gigantowi z Chin wynika z niskich kosztów inwestycji. Istotne są jednak oczywiście coraz bliższe relacje politycznye między rządami obu krajów. Dla pogrążonego w kryzysie gospodarczym Egiptu Chiny dają szansę na dokończenie megaprojektu będącego dziełem życia prezydenta Sisiego. Z kolei pod względem politycznym Chiny stanowią przeciwwagę dla rosnących wpływów państw Zatoki Perskiej oraz tradycyjnie silnej pozycji USA w Egipcie. Dla Chin to kolejny krok na drodze do gospodarczej kolonizacji kontynentu afrykańskiego.

Po co ta NSA Egiptowi?

Budowa NSA ma na celu poprawę wizerunku Egiptu. Chodzi o to, by zagraniczne delegacje i turyści spędzali mniej czasu w Kairze. W ten sposób wrażenie nowoczesności przesłoni widoki żebraków, bezdomnych, zwierząt chodzących po jezdni, nieuporządkowanego ruchu drogowego i braku zieleni miejskiej. Ważne jest też, by goście nie dostrzegli ogromnego rozwarstwienia społecznego.

Aglomerację kairską zamieszkuje ponad 20 mln osób. Na jej terenie znajdują się luksusowe dzielnice zamieszkałe przez lokalnych bogaczy – ogrodzone i wyposażone w pola golfowe oraz baseny. Istnieją dzielnice ludzi zamożnych i obcokrajowców, w których dominują tzw. compoundy – osiedla strzeżone z mieszkaniami o powierzchni 100-300 m kw. Wyższa klasa średnia zamieszkuje dzielnice, w których mieszkania mają powierzchnię 70-100 m kw. Budynki nie są ogrodzone i nie mają ochrony. Reszta aglomeracji to przeważnie osiedla złożone z 10-kondygnacyjnych, nieotynkowanych budynków z czerwonej cegły, będących samowolami budowlanymi. Zamieszkują je ubodzy Egipcjanie oraz imigranci z Afryki Subsaharyjskiej. W większości aglomeracji nie ma żadnych chodników ani drzew.

Miasta prezydenckie

Budowa NSA wpisuje się w tradycję tworzenia miast prezydenckich. Na peryferiach aglomeracji kairskiej znajduje się Naser City – nazwane na cześć pierwszego prezydenta, Gamala Abdela Nasera. Nazwiska prezydentów Anwara Sadata i Hosniego Mubaraka noszą miasta w egipskim interiorze. NSA w przyszłości ma szansę stać się miastem Sisiego. Nawet jeśli nie przyjmie jego nazwiska, to i tak pozostanie swoistym pomnikiem upamiętniającym jego rządy. Jedynym prezydentem, który nie doczekał się swojego miasta, był rządzący w latach 2011-2013 Mohamed Morsi. Ten islamista z Bractwa Muzułmańskiego został obalony przez Sisiego i zmarł w 2019 r. w więzieniu. W chwili jego śmierci nie zakończył się jeszcze proces, w którym był oskarżony o wspieranie terroryzmu i działania na szkodę państwa. Prokuratura domagała się dla niego kary śmierci.

Wzorem dla NSA jest Brasília – miasto będące od 1956 r. stolicą Brazylii. Zostało ono zbudowane od zera w centrum kraju, na terenach dotychczas niezamieszkałych. Celem jego budowy było zapewnienie wszystkim obywatelom zbliżonego dystansu do stolicy, tak by mogli łatwiej korzystać z usług administracji publicznej. Brasília do dziś pozostaje wyłącznie miastem administracyjnym, a rolę biznesowego centrum kraju pełni Rio de Janeiro. NSA z kolei – zgodnie z planami Sisiego – ma być zarówno administracyjnym, jak i biznesowym sercem kraju.

Współpraca chińsko-egipska

Relacje gospodarcze między Chinami a Egiptem są dalekie od równowagi. Egipt importuje z Chin różnorodne produkty o łącznej wartości 14,1 mld dolarów, co czyni Chiny głównym eksporterem na rynek egipski. Równocześnie Egipt eksportuje do Chin surowce o wartości zaledwie 1,07 mld dolarów. Dominują wśród nich ropa naftowa, fosfaty, owoce i tkaniny. Na terenie Egiptu działa ponad 2 tys. chińskich firm z różnych branż. Łączna suma ich inwestycji w kraju wynosi 8 mld dolarów.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Sytuacja ta może jednak ulec zmianie w najbliższych latach – Chiny planują budowę fabryk z różnych branż w strefie ekonomicznej Kanału Sueskiego. Ponadto wspomniana CSCEC, będąca największą firmą budowlaną na świecie, współpracuje z egipską firmą Arab Constructors przy realizacji megaprojektów na terenie Egiptu i całej Afryki. Ich pierwszym wspólnym dziełem była budowa miasta New Alamein, mającego docelowo 1 mln mieszkańców. Ponadto egipski dług wobec Chin wynosi 8 mld dolarów, co stanowi 5 proc. całkowitego zadłużenia zagranicznego Egiptu.

Egipt i Chiny utrzymują relacje dyplomatyczne od 1956 r. Chiny poparły dyplomatycznie i finansowo Egipt podczas kryzysu wywołanego nacjonalizacją Kanału Sueskiego. Oba państwa należały do Ruchu Państw Niezaangażowanych. W latach 70. nastąpił kryzys we wzajemnych relacjach, wynikający z egipskiego zbliżenia z USA. Jednak od 2000 r. trwa intensyfikacja kontaktów, a po objęciu władzy w 2013 r. Sisi, w ramach polityki równoważenia wpływów amerykańskich, nawiązał z Chinami bliską współpracę. W 2014 r. oba państwa podpisały porozumienie o wszechstronnym partnerstwie strategicznym. Egipt jest też członkiem Inicjatywy Pasa i Szlaku oraz organizacji BRICS+. Oba kraje wzajemnie wspierają się na forum ONZ, gdy są oskarżane o łamanie praw człowieka. W 2017 r. Egipt deportował do Chin uchodźców z grupy etnicznej Ujgurów.

Nowy kolonizator Afryki?

Chiny wykorzystują resentyment postkolonialny, by zdobywać uznanie państw afrykańskich. Prezentują się jako kraj, który – w przeciwieństwie do Anglii, Francji, Hiszpanii, Portugalii czy Włoch – nie tylko nie uczestniczył w XIX-wiecznej kolonizacji, ale wręcz był jej ofiarą. Ich dynamiczny rozwój w ciągu ostatnich 40 lat czyni z nich model dla państw Globalnego Południa. Dodatkowo uchodzą za wygodnego partnera dla lokalnych rządów autorytarnych i elit plemiennych. Na przykład w 2024 r. Chiny poparły prezydenta Tunezji Kaisa Sayeda w jego sporze z UE dotyczącym nielegalnej migracji.

Jednak działania podejmowane przez Chiny w Afryce przypominają mechanizmy stosowane przez europejskich kolonizatorów w XIX w. w Tunezji, Egipcie i Maroku. Chiny oferują państwom afrykańskim realizację dużych inwestycji na kredyt z niskim oprocentowaniem. Przywódcy tych państw chętniej przystają na chińskie warunki, widząc w nich szansę na nadrobienie zaległości rozwojowych wobec Globalnej Północy. W konsekwencji jednak państwa te często wpadają w pułapkę rosnącego zadłużenia, co prowadzi do stopniowej utraty suwerenności i kontroli nad zasobami na rzecz Chin. Pułapka tego rodzaju dotyka obecnie m.in. Etiopię, Angolę, Sudan, Kongo, Kenię i Nigerię.

Afryka jest dla Chin chłonnym rynkiem zbytu dla ich towarów oraz źródłem surowców. Na jej terytorium znajduje się 85 proc. światowych zasobów manganu, 80 proc. platyny i 70 proc. kobaltu. W dużych ilościach występują też lit, nikiel, grafit, złoto, diamenty, srebro, liczne metale ziem rzadkich, a także gaz i ropa naftowa.

Szansą dla państw afrykańskich na uniknięcie zależności od Chin jest równoległe nawiązywanie relacji z ich konkurentami w celu rozwijania własnego przemysłu i handlu. Chiny są obecnie największym eksporterem i inwestorem w Afryce. Wartość ich eksportu w 2023 r. wyniosła 167 mld dolarów, a inwestycji – 72 mld dolarów. Ich głównymi konkurentami w zakresie eksportu są: Indie, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Francja, Niemcy, Turcja i Włochy. W zakresie inwestycji w Afryce z Chinami rywalizują natomiast: Francja, USA, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Wielka Brytania.

Główne wnioski

  1. NSA ma stać się swoistym miastem-pomnikiem prezydenta Sisiego. Jako nowoczesna stolica ma zastąpić brudny, zanieczyszczony i przeludniony Kair. W efekcie ma dojść do poprawy wizerunku kraju, co może przełożyć się również na wzrost PKB.
  2. Chiny są głównym eksporterem towarów na rynek egipski, a ich pozycja w tym zakresie rośnie proporcjonalnie do postępującego ubożenia egipskiego społeczeństwa. Kraj ten ustępuje jednak pod względem inwestycji państwom Zatoki Perskiej, USA i Wielkiej Brytanii. Budowa NSA może być początkiem zwiększenia chińskich inwestycji w Egipcie.
  3. Chiny są atrakcyjne dla państw afrykańskich jako dostawca tanich produktów i inwestor zdolny do rozbudowy infrastruktury często niższym kosztem niż firmy zachodnie. Dodatkowo nie oczekują od afrykańskich dyktatur demokratyzacji ani przestrzegania praw człowieka. Jednak po osiągnięciu silnej pozycji gospodarczej w danym kraju, często podejmują działania zmierzające do politycznej dominacji.