Cła, separatyzmy i dezinformacja: globalne napięcia polityczne
Amerykańskie cła odciskają się na ekonomice państw Azji. Rząd Tajlandii zdecydował się nawet zrewidować swoje sztandarowe plany dotyczące ożywienia gospodarki. Tymczasem Kanadyjczycy wydają się nawet cieszyć z celnych posunięć Donalda Trumpa. Mają za to inny problem: rosną tendencje separatystyczne w prowincji Alberta. Rosnącemu napięciu między Indiami a Pakistanem towarzyszy zaś regularna woja informacyjna.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego amerykańskie cła uderzają w gospodarkę Tajlandia, a Kanada bobrze sobie z nimi radzi.
- Skąd separatyzm z kanadyjskie prowincji Alberta i jaka jest na niego recepta
- Jak dezinformacja wpływa na poostrzeganie konflikt między Indiami a Pakistanem i kto jest winien temu, ze propaganda zastępuje informację
Wideocast
Powiększ video
Wideocast
Powiększ audio
Narzędziem, które Donald Trump najchętniej stosuje w międzynarodowej polityce gospodarczej, jest oczywiście cło. Amerykańska polityka celna odcisnęła już swoje piętno na sytuacji ekonomicznej wielu państw świata.
– Jednym z nich jest Tajlandia. Co więcej, rząd w Bangkoku spodziewa się, że w ciągu najbliższego roku lub dwóch lat gospodarka kraju jeszcze bardziej odczuje presję amerykańskich ceł. Dlatego też zabezpiecza się na różne sposoby, m.in. wycofując się z programu masowych transferów socjalnych, które miały trafiać wprost do obywateli – opowiada Tomasz Augustyniak.
Tajowie się martwią, Kanadyjczycy cieszą
Chodzi o niebagatelną sumę, będącą równowartością 4,5 mld dolarów amerykańskich. Teraz te pieniądze mają trafić nie do tajskich rodzin, ale do przedsiębiorców, których byt mógłby być zagrożony właśnie ze względu na trumpowskie cła.
W czasie gdy Tajowie borykają się z problemami wynikającymi z amerykańskiej polityki celnej, Kanadyjczycy – przynajmniej niektórzy – posunięcia Donalda Trumpa uważają wręcz za pozytywne. Części przedsiębiorstw właśnie w związku z cłami nałożonymi przez USA rosną obroty na rynku krajowym.
– Pewnie nie wszyscy wiedzą, że w Kanadzie, np. w Ontario, produkuje się bardzo dobrej jakości wina. W tym roku – to dane na koniec marca – sprzedaż pochodzących właśnie z tej prowincji win czerwonych wzrosła o 78 proc., białych o 67 proc., a musujących o 21 proc. Nic więc dziwnego, że kanadyjscy winiarze bardzo sobie amerykańskie cła chwalą – mówi Anna Lach.
Konflikt zbrojny i wojna propagandowa
O ile wzrostu napięcia pomiędzy Pakistanem a Indiami w spornym Kaszmirze nie można nazwać wojną, to na niwie informacyjno-propagandowej mamy do czynienia z prawdziwą wojną. Dezinformacja i fake newsy są wszechogarniające i podawane nawet przez poważne i szanowane media.
– Ta wojna jest podsycana przez nacjonalizmy, a dezinformacje pochodzą z armii i z rządów obu krajów – mówi nasz korespondent z rejonu Azji Południowo-Wschodniej.
Lokalne separatyzmy nie są również obce Kanadzie. Z jednym z nich mamy właśnie teraz do czynienia. Chodzi o tendencje izolacjonistyczne w Albercie. W ich temperowanie zaangażowali się potomkowie rdzennych mieszkańców tych terenów oraz były wicepremier tej prowincji, polityk o polskich korzeniach, Thomas Lukaszuk. Złożony przez niego wniosek o referendum w sprawie pozostania Alberty w Kanadzie może skutecznie utrudnić separatystom ich dalsze działania.
Krajowa polityka była też tematem numer jeden w Rumunii. 4 i 18 maja odbyły się tam bowiem powtórzone wybory prezydenckie. O ile wynik pierwszej tury był do przewidzenia, to w ostatnią niedzielę doszło do sporej niespodzianki. Zwyciężył bowiem z wynikiem prawie 54 proc. głosów niezależny, prozachodni kandydat Nicușor Dan, a jego konkurent – populistyczny, prawicowy George Simion – zdobył nieco ponad 46 proc. Paradoks polega na tym, że dwa tygodnie wcześniej kolejność była odwrotna. Przy czym dzisiejszy prezydent-elekt miał prawie dwa razy mniej głosów niż jego rywal z partii AUR.
Tory w Wietnamie, tunel z Hiszpanii do Maroka
Ponadto Wietnamczycy przygotowują się do budowy liczącej ponad 1,5 tys. km linii kolejowej Północ-Południe, która ma połączyć dwa największe miasta: Hanoi i Sajgon. Docelowo pociągi pasażerskie mają się poruszać tą trasą z prędkością nawet 350 km/h, a towarowe – 120-160 km/h.
Z kolei Hiszpanie i Marokańczycy chcą zbudować podmorski tunel, który połączy te dwa kraje przed mistrzostwami świata w piłce nożnej w 2030 r. Będzie to pierwsza tego typu sucha przeprawa łącząca bezpośrednio Europę i Afrykę.
– Na razie przewiduje się, że koszty przedsięwzięcia wyniosą około 6 mld euro, ale sądzę, że są mocno niedoszacowane. Docelowo zapewne będą znacznie wyższe – być może 8 mld euro lub nawet 10 mld euro – ocenia Maciej Pawłowski.
Główne wnioski
- Polityka celna USA wywołuje globalne skutki. Zmusza kraje takie jak Tajlandia do cięć socjalnych i zmian w strategii gospodarczej, ale przynosi też korzyści niektórym branżom w Kanadzie.
- Separatyzm w Albercie ujawnia głębokie podziały społeczne. Stawia pod znakiem zapytania jedność Kanady. Tym ruchom sprzeciwiają się , potomkowie rdzennych społeczności broniących swoich konstytucyjnych praw oraz pewien Polak.
- Dezinformacja staje się kluczowym narzędziem w międzynarodowych konfliktach. Widać to szczególnie wyraźnie w napiętej sytuacji między Indiami a Pakistanem. Na granicy wojny nie ma, obowiązuje nawet zawieszenie broni, ale w przestrzeni medialnej wojna toczy się na całego.