Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka Społeczeństwo

Co drugie dziecko ma kontakt z pornografią. Sejm pracuje nad prawem o bezpieczeństwie cyfrowym

Politycy pracują nad dwoma projektami – obywatelskim i rządowym – które mają zwiększyć poziom cyfrowego bezpieczeństwa najmłodszych użytkowników internetu. Z niedawno zaprezentowanego raportu o aktywności dzieci w infosferze wynika, że połowa dzieci w wieku 7-14 lat ma do czynienia z materiałami pornograficznymi w sieci.

Dzieci w Interecie
Aż połowa dzieci między 7. a 14. rokiem życia ma do czynienia z pornografią. Politycy pracują nad dwoma projektami o bezpieczeństwie cyfrowym dzieci. Fot. Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Co zawiera raport „Internet dzieci”.
  2. Jakie propozycje zawiera obywatelski projekt o ochronie dzieci w Internecie.
  3. Jak do projektu podeszli posłowie.

Fundacja Instytut Cyfrowego Obywatelstwa przedstawiła niedawno w Sejmie raport „Internet dzieci”. Powstał na podstawie danych zgromadzonych przez Gemius oraz Polskie Badania Internetu. Raport zawiera wnioski dotyczące aktywności najmłodszych użytkowników sieci, a także rodzajów tej aktywności.

Autorzy raportu wskazują, że:

  • niemal 90 proc. osób między 7. a 14. rokiem życia korzysta z internetu 4 godziny i 8 minut dziennie,
  • młodzi logują się do sieci przede wszystkim na smartfonach (90 proc.), dzięki którym korzystają z platform streamingowych i społecznościowych (tutaj dominuje TikTok – dzieci spędzają na nim ok. 2 godziny dziennie),
  • pierwsze logowanie przeważnie odbywa się rano, przed pójściem do szkoły, a ostatnie logowanie – zwłaszcza w przypadku nastolatków między 15. a 18. rokiem życia – ok. godz. 23, a w weekendy zdarza się po północy,
  • najmłodsi użytkownicy sieci poświęcają dziennie ok. 10 minut na korzystanie z serwisów pornograficznych – aż połowa internautów między 7. a 14. rokiem życia ma kontakt z pornografią.

Po prezentacji raportu w Sejmie Monika Rosa – posłanka Koalicji Obywatelskiej i przewodnicząca sejmowej Komisji ds. Dzieci i Młodzieży – przyznała, że w sieci zasady bezpieczeństwa są pozorne. Zwróciła uwagę, że często wystarczy kliknąć, że ma się 13 lub 18 lat, by – będąc niepełnoletnim – mieć dostęp do treści przeznaczonych dla dorosłych użytkowników. Szefowa komisji chce, by aktywność dzieci i młodzieży w sieci była stale monitorowana.

Projekty dotyczące ochrony dzieci w Internecie. Rząd i obywatele na wspólnym froncie

W Sejmie procedowane są obecnie dwa projekty ustaw, których celem jest ochrona dzieci przed treściami pornograficznymi w sieci. Pierwszy to projekt rządowy, a drugi – obywatelski, przygotowany przez Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

Projekt obywatelski w marcu uzyskał poparcie pięciu klubów parlamentarnych i trafił do prac w Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii oraz Komisji ds. Dzieci i Młodzieży. Wśród wspierających znalazły się kluby: Koalicji Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polski 2050 oraz Konfederacji.

Projekt ustawy o ochronie małoletnich przed treściami pornograficznymi w Internecie przewiduje zmianę ustawy o prawie telekomunikacyjnym. Rafał Dorosiński – prawnik reprezentujący projekt – wyjaśnił w Sejmie, że nowe przepisy mają umożliwić blokowanie wyłącznie tych stron internetowych, na których treści pornograficzne stanowią istotną część zawartości witryny. Taki zapis ma zapobiec blokowaniu platform społecznościowych, gdzie treści pornograficzne pojawiają się sporadycznie lub wbrew regulaminom.

Zdaniem wnioskodawcy, ryzyko dowolnych interpretacji jest minimalne oraz pozwala użytkownikom na zachowanie pełnej prywatności przy pomocy mechanizmu podwójnej anonimowości oraz protokołów kryptograficznych. Prawnik zapewnił też, że projekt unika zarówno skrajnego „absolutyzowania wolności ekspresji”, jak i naiwnego przeświadczenia, że przepisami da się „wykorzenić wszelkie zło”, co – jego zdaniem – prowadziłoby do państwa policyjnego. Projekt nie będzie zabraniał dorosłym internautom korzystania z materiałów, które nie są wskazane dla użytkowników małoletnich.

Proponowane zmiany przewidują wprowadzenie generalnego zakazu udostępniania treści pornograficznych w sposób umożliwiający ich dostęp osobom niepełnoletnim. Właściciele stron będą zobowiązani do wdrożenia skutecznych mechanizmów weryfikacji wieku użytkowników, a organy państwowe będą kontrolować efektywność tych rozwiązań. Projekt obywatelski poparło około 212 tys. osób.

Podczas pierwszego czytania Dorota Olko, posłanka Lewicy, wyraziła sceptycyzm wobec inicjatywy obywatelskiej, podkreślając brak zaufania do Instytutu Ordo Iuris. Jej zdaniem, to właśnie działania skrajnie prawicowych organizacji doprowadziły do braku edukacji seksualnej, co w konsekwencji sprawia, że dzieci wiedzę o seksualności czerpią z internetowej pornografii. Olko jednak przyznała, że problem dostępu dzieci do pornografii wymaga zdecydowanego działania.

Równolegle trwają prace nad projektem rządowym, który – według przedstawicieli koalicji rządzącej – podchodzi do kwestii w sposób holistyczny. Michał Gramatyka, wiceminister cyfryzacji z Polski 2050, zauważył w Sejmie, że oba projekty są do siebie podobne, co może umożliwić wypracowanie spójnych rozwiązań.

Główne wnioski

  1. Z raportu „Internet dzieci” wynika, że zdecydowana większość uczniów szkół podstawowych korzysta z Internetu ponad cztery godziny dziennie. To aż 90 proc. z nich. Z kolei co drugi użytkownik sieci w tej grupie wiekowej ma styczność z pornografią.
  2. Projekt obywatelski autorstwa Instytutu Ordo Iuris przewiduje wprowadzenie dodatkowych mechanizmów weryfikacyjnych wieku użytkowników przez serwisy oferujące dostęp do materiałów pornograficznych. Nad sprawnością tych systemów miałby czuwać organ państwowy. Równolegle prace nad podobnym projektem prowadzi rząd.
  3. Projekt Ordo Iuris uzyskał szerokie ponadpartyjne poparcie i trafił do dwóch sejmowych komisji. Lewica jako jedyna nie poparła dalszych prac, kwestionując dobre intencje autorów i zarzucając im odpowiedzialność za brak powszechnego dostępu do rzetelnej edukacji seksualnej. Zdaniem przedstawicieli Lewicy, to właśnie niedobór edukacji sprawia, że młodzi szukają wiedzy o seksualności w pornografii.