Cudownym dzieckiem snookera jest Polak. 14-letni Michał Szubarczyk wchodzi do elity tego sportu
Nigdy wcześniej do snookerowego Main Touru nie wszedł ktoś tak młody jak Michał Szubarczyk. Jego ojciec Kamil już założył 14-latkowi w banku własny rachunek. Wkrótce mogą tam popłynąć bajeczne pieniądze.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak wygląda życie codzienne Michała Szubarczyka.
- Jak szybko rodzina Szubarczyków podjęła decyzję, by zaangażować się w karierę sportową na 100 proc.
- Jak dużo mogą wygrać przy stole najlepsi snookerzyści.
Z Michałem i Kamilem Szubarczykami rozmawiam tuż po ich powrocie z Anglii. Michał Szubarczyk właśnie po raz pierwszy zetknął się z Main Tourem jako zawodowiec. Grał w eliminacjach do turniejów Wuhan Open (pula nagród: 700 tys. funtów; 140 tys. dla zwycięzcy) i British Open (502 tys. funtów; 100 tys. dla mistrza). W rywalizacji o chiński turniej przegrał z Shaunem Murphym (pseudonim: The Magician, wygrane przy stole pieniądze: ponad 4 mln funtów). W eliminacjach British Open Michała Szubarczyka pokonał minimalnie – przez zaskakujący błąd Polaka – reprezentant Niemiec Umut Dikme, prawdopodobnie najlepszy snookerzysta niemiecki.
Fani snookera po przeczytaniu powyższego akapitu wciąż zapewne kręcą głowami z uśmiechem – również ci, którzy o wszystkim wiedzą; to nadal robi wrażenie. Natomiast tym, którzy snookera nie śledzą, można przedstawić następujące porównanie – oto gitarzysta z ósmej klasy zafascynowany muzyką jedzie w światową trasę ze sławami rock and rolla.
Warto wiedzieć
Snooker, czyli trochę inny bilard
Snooker jest odmianą gry bilardowej, a zatem – tak jak w bilardzie, który znamy z wieczorów w barze – kijem należy uderzać w bilę białą w taki sposób, by trafiła w bilę odpowiedniego koloru. Tym, co wyróżnia snookera, jest fakt, iż tutaj zawodnicy muszą wbijać na przemian bile czerwone oraz bile kolorowe. Wbijając bilę kolorową, trzeba oczywiście myśleć już o tym, żeby bila biała zatrzymała się w miejscu, z którego wygodnie będzie skierować do kieszeni bilę czerwoną.
Dominują w tym sporcie Brytyjczycy i Chińczycy.
Z Trumpem przy jednym stole
Egzamin ósmoklasisty Michał Szubarczyk napisał kilka tygodni temu (naukę pobierał w trybie edukacji domowej), a w eliminacjach do Wuhan Open mógł trafić np. na Jimmy’ego White’a, kultową postać światowego snookera. Ów 63-letni Brytyjczyk – z uwagi na ofensywny styl gry nazywany Trąbą Powietrzną – przebrnął przez eliminacje i wprawił Anglię w zachwyt. Wrócił w wielkim stylu kilka lat temu, kciuki trzymała wtedy również królowa Elżbieta II, jego dobra znajoma. Jimmy White wygrał z rakiem jąder oraz trzema nałogami: alkoholowym, kokainowym i hazardowym.
Niewykluczone też, że niebawem polskie media będą nęcić czytelnika tytułami w stylu: „Młody Polak przycisnął Trumpa przy stole”. Brytyjczyk Judd Trump, absolutny wirtuoz snookera i pierwszy gracz, który w jednym sezonie wygrał ponad milion funtów (brutto), także może stanąć na drodze Michałowi Szubarczykowi.
Mając w głowie tego rodzaju kwoty – i wiedząc, że Arabia Saudyjska mocno zainteresowała się snookerem – słucham Kamila Szubarczyka, gdy opowiada o drodze swojego syna do Main Touru. Mówi na przykład, że jedno ze źródeł wsparcia dotowało Michała kwotą 3 tys. złotych rocznie.
– No dobrze, ale byliśmy trzy tysiące do przodu, a nie do tyłu, prawda? Tak na to patrzyłem. Swojej pracy jako trenera Michała też nie wyceniam, bo po co? To byłoby już ok. 700 lub 800 tys. złotych – mówi Kamil Szubarczyk.
Kamil Szubarczyk grał amatorsko i często oglądał ten sport w telewizji. Syn dołączał, aż w końcu poszli zagrać. Było to niedługo przed 7. urodzinami Michała Szubarczyka. Już parę miesięcy później zaczęli mocno rozmyślać o tym, by zaangażować się w snookera na 100 proc. Rok po pierwszym treningu decyzja została podjęta.
Niespodzianka dla Orlenu
Mama Michała Szubarczyka pracuje w banku. Ojciec był pośrednikiem finansowym (kredyty hipoteczne), a po wejściu w treningi syna imał się przeróżnych zajęć – by jednocześnie mieć czas na szkolenie Michała oraz wspomagać jego karierę finansowo.
W wieku 12 lat Michał Szubarczyk został mistrzem Polski do lat 18 oraz 21. W marcu tego roku został młodzieżowym mistrzem Europy oraz wicemistrzem w kategorii seniorów. Po tych sukcesach nadeszło zaproszenie do Main Touru. Nikt w tak młodym wieku nie wszedł do elity snookera (liczy ona ponad 100 graczy).
Michał Szubarczyk nie jest pierwszym Polakiem w takim gronie. W 2011 r. wszedł do niego także 15-letni Kacper Filipak. Jego kariera nie okazała się jednak oszałamiająca. Kacper Filipak w wieku 25 lat zerwał ze sportem. Do Main Touru dostał się w tym roku także 20-letni Antoni Kowalski, w przeszłości grał tam także Adam Stefanów (on dołączył, mając 24 lata).

Po wejściu do Main Touru w życiu rodziny Szubarczyków pojawiły się przyjemne kłopoty. Świeży kontrakt z Orlenem trzeba negocjować.
– Wejście do Main Touru oznacza całkowitą reorganizację kalendarza. Nasza umowa z Orlenem skupiała się na startach międzynarodowych, w których ewentualne zwycięstwa zapisywałyby się w większym stopniu jako triumf reprezentanta Polski. Chodzi tu o mistrzostwa świata czy Europy organizowane przez międzynarodowe władze snookera. Mistrzostwa Europy, na których niedawno tak dobrze wypadł Michał, nazywane są rozgrywkami amatorskimi. Wejście do Main Touru można zaś porównać z podpisaniem kontraktu z najsłynniejszą prywatną organizacją snookerową. Wtedy gracz staje się zawodowcem. I dlatego imprezy Main Touru muszą być traktowane priorytetowo – wyjaśnia Kamil Szubarczyk.

Michała Szubarczyka życie codzienne
Nie wszystkie turnieje organizują eliminacje. Michał Szubarczyk wie już na przykład, że zagra w saudyjskiej Dżuddzie. To jeden z dwóch najbardziej lukratywnych turniejów, zwycięzca otrzyma 0,5 mln funtów. 14-latek z Lublina zachowuje wielki spokój, mówi, że jego życie, jeśli tylko jest w domu, nadal wygląda tak samo. O godzinie 13 wyjazd do klubu, a tam treningi do wieczora.
– Jeśli jestem w Lublinie, to zawsze o 13 lub wcześniej jadę trenować. Od kilkunastu miesięcy pracuję też z trenerem na siłowni. Staram się ćwiczyć dwa razy w tygodniu, ale oczywiście czasem zawody lub sparingi uniemożliwiają taką regularność – mówi Michał Szubarczyk.
Dlaczego snookerzyści trenują na siłowni? Dobrą odpowiedzią będą tu słowa jednego z ekspertów tenisowych, który kiedyś mierzył się z zarzutem, iż może Iga Świątek poświęca zbyt wiele czasu na rozbudowę mięśni i dlatego na szybkich kortach składa się do uderzeń nieco wolniej niż rywalki. Ów trener mówił, że to mylny trop, gdyż dzięki siłowni Świątek uzyskuje tak niesamowitą regularność uderzeń. Ciało dzięki mięśniom jest ustabilizowane, można zagrać 100 celnych forhendów z rzędu. Michał Szubarczyk dba o to samo – nie trzeba dodawać, jak ważna jest „stabilność” podczas uderzeń przy stole. Innym pytaniem pozostaje to, jak uzyskiwał ją Jimmy White, gdy przed wyjściem z nałogów „urodziny miewał co tydzień” (to jego słowa).
– Chodzi też o to, by unikać kontuzji. Przy stole spędzamy mnóstwo czasu w bardzo „wygiętych” pozycjach – dodaje Michał Szubarczyk.

Zapytany o to, co sprawiło, iż został najmłodszym w historii uczestnikiem Main Touru, Michał Szubarczyk zupełnie poważnie odpowiada: „Ciężka praca”.
– I jeszcze to, że wszystkie sprawy organizacyjne i finansowe mają na głowie inni. A reszty po prostu nie umiem nazwać. Wiadomo, że ważna jest wyobraźnia… Ale naprawdę: ja nie umiem znaleźć odpowiedniego słowa, by odpowiedzieć na takie pytanie – dodaje po chwili Michał Szubarczyk.
Sprawy organizacyjne i finansowe bierze na siebie ojciec snookerzysty.
– Wiem już, że 14-latek może mieć własny rachunek bankowy. Resztę rozgryzam. Czy założymy jakąś firmę? Nie wiem – kończy z uśmiechem Kamil Szubarczyk.

Główne wnioski
- Michał Szubarczyk to najmłodszy snookerzysta w historii tego sportu, który awansował do Main Touru, do ścisłej elity zawodowców. Debiut już za nim – grał w eliminacjach do dwóch turniejów. Przegrał, mierząc się z zawodnikami wielkiej klasy.
- Najlepsi snookerzyści mogą zarabiać nawet ponad milion funtów rocznie. Podczas turnieju w saudyjskiej Dżuddzie zwycięzca otrzymuje 500 tys. funtów.
- Na pytanie, co sprawiło, iż został najmłodszym snookerzystą w Main Tourze, Michał Szubarczyk odpowiada tyleż krótko, co zaskakująco: „Ciężka praca”.
