Czeski miliarder wciąż kupuje. Po Royal Mail pora na Slovenské elektrárne
Zakup brytyjskiej poczty Royal Mail to nie jedyna wielka transakcja Daniela Křetínský’ego w ostatnich dniach 2024 r. Czeski przedsiębiorca i multimiliarder przejmuje właśnie kontrolę nad koncernem Slovenské elektrárne. To największy producent prądu na Słowacji, który w dodatku energię elektryczną wytwarza tylko ze źródeł bezemisyjnych.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Czym jest spółka Slovenské elektrárne i dlaczego Danielowi Křetínský’emu zależało na przejęciu nad nią kontroli.
- Co jest dla czeskiego inwestora priorytetem w dalszym rozwoju SE.
- Jakim majątkiem dysponuje Daniel Křetínský i jaką pozycję wśród najbogatszych Czechów mu on daje.
Holding Energetyczny i Przemysłowy (EPH), którego właścicielem jest Daniel Křetínský znacznie wzmocni swą pozycję na słowackim rynku energii. Przejmie bowiem na własność spółkę Slovak Power Holding (SPH) i za jej pośrednictwem stanie się większościowym akcjonariuszem firmy Slovenské elektrárne (SE). Jak wynika ze sprawozdania tej spółki za 2023 r. jej łączne moce zainstalowane sięgają 4614,80 MWe, co czyni ją największym słowackim wytwórcą energii elektrycznej.
Ponad miliard euro
Daniel Křetínský już od dłuższego czasu wyrażał zainteresowane przejęciem kontroli nad spółką Slovenské elektrárne. Dotychczas jego EPH był bowiem pośrednio mniejszościowym współwłaścicielem SE. W 2016 r. holding kupił od włoskiego koncernu Enel połowę udziałów SPH, do którego należy 66 proc. akcji słowackiej firmy energetycznej. Zawarta wówczas transakcja opiewała na 150 mln euro (wtedy około 660 mln zł). Druga połowa akcji SPH będzie jednak znacznie droższa. Jak informuje czeska agencja ČTK nabywca będzie musiał zapłacić ok. 1,1 mld euro (prawie 4,7 mld zł).
Pozostałe akcje SE pozostaną w rękach rządu w Bratysławie (formalnie słowackiego Ministerstwa Finansów).
Dlaczego Danielowi Křetínský’emu tak zależało na zwiększeniu kontroli nad słowackim producentem prądu? Wyjaśnia to Jan Špringl, członek zarządu EPH, którego wypowiedź cytuje ČTK: „Slovenské elektrárne doskonale uzupełniają portfolio produkcyjne EPH, ponieważ jest to producent energii elektrycznej o zerowej emisji”.
Po tym, jak na początku 2024 r. SE ostatecznie zamknęły ostatnią swoją elektrownię węglową w Vojanach teraz rzeczywiście wytwarzają prąd wyłącznie ze źródeł bezemisyjnych. Eksploatują obecnie dwie elektrownie atomowe, dwie elektrociepłownie, dwie farmy fotowoltaiczne oraz 31 elektrowni wodnych. W zeszłym roku SE wyprodukował łącznie 21,66 terawatogodzin energii elektrycznej, a zrealizowane przez firmę całkowite dostawy prądu (netto) wyniosły 19,57 terawatogodzin.
W efekcie w 2023 r. SE wypracowały rekordowy zysk netto wynoszący 559 mln euro (wtedy 2,43 mld zł), podczas gdy rok wcześniej miały 255 mln euro straty (prawie 1,2 mld zł). Kierownictwo spółki tę poprawę sytuacji tłumaczy m.in. najwyższą od 2010 r. skalą produkcji ze źródeł wodnych oraz przyłączeniem do sieci energetycznej trzeciego bloku Elektrowni Jądrowej Mochovce.
Kilka miliardów euro
Nic więc dziwnego, że Jan Špringl deklaruje, że po sfinalizowaniu transakcji cele zarządcze EPH się nie zmienią. Nadal priorytetem pozostanie ukończenie i włączenie do sieci czwartego bloku wspomnianej elektrowni atomowej. Daniel Křetínský już od jakiegoś czasu pracuje nad ekologiczną transformacją swojego energetycznego imperium. Wyemitował już pierwsze zielone obligacje.
Ogłoszona kilka dni wcześniej transakcja EPH, czyli zakup Royal Mail, była jeszcze większa niż przejęcie kontroli nad SE. BBC podaje kwotę 3,6 mld funtów, czyli ponad 18,5 mld zł. Przy czym czeski inwestor będzie musiał wyłożyć jeszcze większą sumę, w grę wchodzi bowiem spłata wielkiego zadłużenia Royal Mail. Choć nie wiadomo, jaka dokładnie będzie to kwota z całą pewnością przejęcie brytyjskiej poczty przez Daniela Křetínský’ego stanie się największą zagraniczną inwestycją, jaką kiedykolwiek zrealizowała czeska firma.
A dodajmy, że kontrola przedsiębiorcy z Czech nad brytyjską pocztą będzie ograniczona. Rząd Jego Królewskiej Mości zachował bowiem tak zwaną „złotą akcję”. To dzięki niej będzie mógł wpływać na wszelkie istotne zmiany w zakresie własności Royal Mail, lokalizacji siedziby głównej i rezydencji podatkowej.
Dziesiątki miliardów euro
Choć przytoczone wyżej kwoty mogą przyprawić o zawrót głowy wszystko wskazuje na to, że Daniel Křetínský może sobie pozwolić na takie wydatki. Jest jednym z dwojga najbogatszych Czechów. Magazyn Forbes wycenił w tym roku jego majątek na 290 mld koron, czyli 49,2 mld zł. To jednak najwyraźniej bardzo ostrożna ocena. Ta suma dała przedsiębiorcy drugie miejsce (za Renátą Kellnerovą z rodziną) na tegorocznej liście najbogatszych Czechów.
Ekonomiczny tygodnik Euro wycenił stan posiadania Daniela Křetínský’ego na 390 mld koron (66,2 mld zł). Dziennik Ekonomiczny e15 – na 417,1 mld koron (70,8 mld zł). Według tych mediów multimiliarder nie ma sobie równych pod względem zamożności ani w Czechach, ani na Słowacji.
Daniel Křetínský ma 49 lat i pochodzi z Brna. Jest prawnikiem, przedsiębiorcą, właścicielem i dyrektorem generalnym EPH, największej grupy energetycznej w Europie Środkowej. Ma również 40 proc. akcji słynnego, najbardziej utytułowanego czeskiego klubu piłkarskiego AC Sparta Praga.
Główne wnioski
- Należący do Daniela Křetínský’ego EPH przejmuje kontrolę nad spółką Slovenské elektrárne (SE), największym słowackim producentem prądu. Zapłaci za to około 1,1 mld euro.
- Spółka SE po wyłączeniu ostatniej elektrowni węglowej wytwarza energię wyłącznie ze źródeł bezemisyjnych. Dzięki temu bardzo dobrze wpisuje się w ekologiczną transformację energetycznego imperium Daniela Křetínský’ego.
- Najważniejszy cel w dalszym rozwoju SE to postawienie i uruchomienie kolejnego, czwartego bloku elektrowni atomowej Mochovce.