Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Świat

Czy Francja przygotowuje szpitale i transport do wojny?

Francja aktualizuje swoją doktrynę obronną i rozważa możliwość poważnego konfliktu w Europie do 2030 r. Rząd wzywa szpitale do gotowości przyjęcia od 10 tys. do nawet 50 tys. rannych, a przewoźnika publicznego – do przygotowania pociągów medycznych TGV. Nota ministerstwa zdrowia obejmuje też plany utworzenia nowych struktur przy portach i lotniskach oraz współpracę personelu medycznego z Service de santé des Armées.

System szpitalny Francji jest bardzo obciążony, co ogranicza elastyczność natychmiastowej reakcji na masowy napływ pacjentów. Fot. BSIP/Education Images/Universal Images Group via Getty Images)

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Co zaleca ministerstwo zdrowia szpitalom i przewoźnikowi publicznemu w kontekście ryzyka konfliktu zbrojnego w Europie. 
  2. Jak działania rządu oceniają francuskie think tanki. 
  3. Co mówią francuskie media. 
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Aktualizacja Revue nationale stratégique (RNS) – Francuskiej doktryny obronnej opublikowana w połowie lipca 2025 r. przesuwa oś francuskiej polityki bezpieczeństwa. Główna hipoteza to możliwość wojny konwencjonalnej "wysokiej intensywności w sercu Europy” w perspektywie do 2030 r. RNS wprost mówi o konieczności przeglądu zdolności i możliwości – od logistyki, przez produkcję amunicji, po odporność infrastruktury krytycznej (cyberprzestrzeń, przestrzeń kosmiczna, łańcuchy zaopatrzenia). To dokument programowy: wyznacza cele, ale nie wszystkie drogi do ich osiągnięcia są dopracowane – tak wskazują eksperci.

Według doktryny państwo promuje podejście totalnej obrony (whole-of-society), czyli zaangażowanie instytucji cywilnych (samorządy, szpitale, przemysł) w scenariusze kryzysowe. To tłumaczy instrukcje kierowane do ośrodków zdrowia.

Logistyka: 50 tys. rannych, medyczne pociągi, szpitale w gotowości

Według poufnej noty z 18 lipca 2025 r. wysłanej przez ministerstwo zdrowia do regionalnych agencji – rząd wzywa szpitale do gotowości przyjęcia od 10 tys. do nawet 50 tys. rannych żołnierzy między 10 a 180 dniami w scenariuszu konfliktu europejskiego. W nocie zawarto też plany utworzenia tymczasowych struktur przy portach i lotniskach. Przewiduje się mobilizację personelu medycznego do współpracy z Service de santé des Armées (służba zdrowia francuskich sił zbrojnych). Media francuskie powołujące się na "Le Canard Enchaîné" opisują również rozważenie wykorzystania pociągów TGV do ewakuacji/racjonalizacji przyjęć medycznych – na wzór rozwiązań z Covid-19.

Co z tego wynika? Treść noty i artykułów nie wskazuje na wywołanie paniki, lecz na wdrażanie scenariuszy planistycznych. Przewidują one ewakuację, triaż na granicach transportowych, zabezpieczenie łańcuchów opieki. To typowy element przygotowania państwa. Jednak ujawnienie skali (do 50 tys. rannych) silnie rezonuje politycznie, bo spotyka się z realnymi ograniczeniami francuskiego systemu zdrowia.

Generał Fabien Mandon, szef Sztabu Generalnego Armii Francuskiej, ostrzegł w środę 22 października, że francuskie siły zbrojne muszą być gotowe na potencjalny „wstrząs” w ciągu trzech–czterech lat, czyli około 2028–2029 roku. Jego zdaniem Rosja może być „skłonna do kontynuowania wojny na naszym kontynencie”. Zwłaszcza jeśli uzna, że Europa jest słaba i nieprzygotowana do obrony.

Wypowiedź ta wpisuje się w rosnące obawy zachodnich wywiadów, w tym niemieckiego BND. Przewidują one, że Rosja może być gotowa na konfrontację z NATO przed końcem dekady. Mandon podkreślił, że kluczowe znaczenie ma determinacja i wiarygodna zdolność odstraszania. Jak stwierdził, „Rosja nie może nas przestraszyć, jeśli mamy wolę się bronić”. Dlatego uznał za konieczne utrzymanie wysokiego poziomu wydatków wojskowych i przyspieszenie modernizacji armii. Budżet obronny Francji ma wzrosnąć do 57,1 mld euro w 2026 roku, co odpowiada 2,2 proc. PKB.

Generał zwrócił uwagę, że zagrożenie ze strony Rosji to tylko jeden z wielu kryzysów – obok napięć na Bliskim Wschodzie, terroryzmu czy cyberataków – które razem tworzą świat niestabilny i niebezpieczny. Jego słowa mają nie tylko wymiar strategiczny, ale także polityczny. Mają przygotować opinię publiczną na okres wzmożonego wysiłku zbrojeniowego. Podkreślają, że bezpieczeństwo Europy wymaga realnej gotowości, a nie jedynie deklaracji.

Co mówią eksperci?

W skrócie: wiedza ekspercka zgadza się z diagnozą ryzyka i sensem planowania przygotowań do konfliktu zbrojnego. Spór toczy się raczej o to, czy i jak zapisy RNS i pisma administracyjne zostaną przekute w zdolności operacyjne (ludzie, sprzęt, finanse, organizacja).

System szpitalny Francji jest bardzo obciążony (deficyty personelu, łóżkek), co ogranicza elastyczność natychmiastowej reakcji na masowy napływ pacjentów. Przyjęcie tysięcy żołnierzy wymagałoby szybkiej mobilizacji infrastruktury polowej/tymczasowej oraz współpracy międzynarodowej.

Pociągi TGV były już używane jako systemy medyczne podczas pandemii. Technicznie jest to zatem możliwe, lecz wymagałyby przebudowy i kompletnego wyposażenia dużej liczby składów plus wyspecjalizowanego personelu.

Co to oznacza dla obywateli

Czy to znak, że Francja szykuje się do wojny? RNS 2025 i towarzyszące działania pokazują, że francuska administracja traktuje możliwość konfliktu jako realne ryzyko i podejmuje kroki adaptacyjne. To systemowe przygotowanie: doktryna plus planowanie logistyczne plus próby zwiększenia odporności państwa.

Z tym że większość inicjatyw ma charakter planistyczny i prewencyjny – państwo nie deklaruje mobilizacji wojennej ani daty rozpoczęcia działań. Krytycy zwracają uwagę, że papierowe plany nie zastąpią modernizacji sił i przełamania ograniczeń organizacyjnych i budżetowych. Innymi słowy: Francja przygotowuje się do wojny administracyjnie. Jednak ralne zdolności – zwłaszcza szybkie zwiększenie liczby personelu medycznego, sprzętu i logistyki — pozostają wyzwaniem – ocenia dziennik „Le Monde”.

Ryzyka polityczne i społeczne

Polaryzacja publiczna, w tym komunikaty o 50 tys. rannych mogą wywołać panikę polityczną i manipulacje medialne (dezinformacja) – ostrzegają eksperci.

Już teraz jest duża presja na budżet. RNS zakłada wzrost nakładów, a to może oznaczać albo przycięcie pomocy społecznej oraz innych wydatków budżetowych, albo dalsze zadłużanie państwa. Możliwe jest też przetransferowanie oszczędności Francuzów (tzw. livret A) do sektora bezpieczeństwa z pomocą nowych instrumentów finansowych, o czym mówi się od około roku.

Według analityków, jeśli wdrożenie działań obronnych nie będzie spójne, krytyka wobec rządu i władz będzie rosnąć. Zarówno z lewej strony politycznej ze względu na braki w ochronie zdrowia cywilnego, jak i z prawej, która wskazuje na ryzyko niedostatecznej obrony.

Francuskie media postulują o większą transparentność. Tygodnik „le Point” chce upublicznienia kluczowych założeń planów i harmonogramu ich testowania (ćwiczenia, atesty TGV-ów, symulacje szpitalne). Takie podejście, zdaniem tygodnika, oznaczałoby większą przejrzystość i zmniejszyłoby panikę i ułatwiłoby rekrutację wolontariuszy.

Główne wnioski

  1. Według poufnej noty z 18 lipca 2025 wysłanej przez ministerstwo zdrowia do regionalnych agencji — rząd wzywa szpitale do gotowości przyjęcia od 10 tys. do nawet 50 tys. żołnierzy rannych między 10 a 180 dniami w scenariuszu konfliktu europejskiego. Nota zawiera też plany utworzenia tymczasowych struktur przy portach i lotniskach. Przewiduje też mobilizację personelu medycznego do współpracy z Service de santé des Armées. Media francuskie powołujące się na "Le Canard Enchaîné" opisują również rozważanie wykorzystania pociągów TGV do ewakuacji/racjonalizacji przyjęć medycznych.
  2. Instytut Montaigne ostrzega przed "wyczerpaniem" zasobów  polityki obronnej. Problemem może być też spójność decyzyjna między Pałacem Elizejskim, organem koordynacji strategicznej przy premierze Francji (SGDSN), ministerstwami i dowództwem. Francuski Instytut Spraw Międzynarodowych (IFRI) i Fundacja Badań Strategicznych (FRS) analizują realia operacyjne.
  3. Francuskie media postulują większą transparentność. Tygodnik „Le Point” chce upublicznienia kluczowych założeń planów i harmonogramu ich testowania. Takie podejście, zdaniem tygodnika, oznaczałoby większą przejrzystość, zmniejszyłoby panikę i ułatwiłoby rekrutację wolontariuszy.