Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka
Patronat medialny

Czy polskie miasta i wsie są gotowe na wojnę, blackout lub powódź?

Podczas konferencji BGK dla jednostek samorządu terytorialnego padło jasne przesłanie: odporność państwa zaczyna się lokalnie. XYZ było partnerem medialnym tego wydarzenia.

BGK dla JST
Fot. Materiały organizatora

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego samorządy lokalne odgrywają kluczową rolę w budowaniu odporności państwa.
  2. Czemu odporność lokalna to nie tylko kwestia bezpieczeństwa militarnego, lecz także gospodarczego i społecznego.
  3. Dlaczego Polska staje się europejskim laboratorium odporności.

BGK po raz 18. zorganizował spotkanie poświęcone budowie odporności państwa i lokalnych wspólnot. W tle: cyberataki, nowe ustawy oraz doświadczenia płynące z wojny w Ukrainie. Ta konferencja to nie teoria – to plan działania.

Prezes BGK: Odporność zaczyna się lokalnie

Otwarcia konferencji dokonał prezes Banku Goospodarstwa Krajowego (BGK), Mirosław Czekaj, który podkreślił, że wspieranie Polski lokalnej to jeden z trzech filarów strategii banku.

– Budowanie odporności państwa polskiego – szczególnie na poziomie lokalnym – to nasza misja. Strategicznie zarządzamy ponad połową środków z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności. Znaczna ich część dotyczy odporności klimatycznej i energetycznej – wskazał Mirosław Czekaj.

 „Odporność lokalna to część obrony narodowej”

Wiceminister MSWiA Wiesław Leśniewicz zaznaczył, że fundamentem budowy odporności państwa są samorządy lokalne.

– To właśnie one muszą skutecznie wspierać obywatela – zarówno w przypadku drobnych incydentów, jak i pełnoskalowych zagrożeń – podkreślił wiceminister.

Przypomniał, że nowa ustawa o ochronie ludności została przyjęta ponad podziałami politycznymi, a rząd zadeklarował minimum 5 mld zł rocznie na wzmacnianie jednostek samorządu terytorialnego.

„Odporność społeczna to trzeci filar bezpieczeństwa”

Poseł Andrzej Grzyb, przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej, zwrócił uwagę na kluczową rolę samorządów w strukturze państwa.

– Samorząd jest integralną częścią państwa. Bez niego nie zbudujemy odporności społecznej, która – obok armii i sojuszy – stanowi trzeci filar bezpieczeństwa – mówił Andrzej Grzyb.

Podkreślił też długofalowy charakter modernizacji obronnej, która potrwa co najmniej do 2039 r. Zwrócił uwagę, że aż 70 proc. wydatków obronnych to koszty utrzymania, a nie zakupu sprzętu. – Samorządy muszą mieć świadomość, że ich rola będzie rosła wraz z tymi inwestycjami – dodał.

 „Jesteśmy gotowi – czekamy na środki”

Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca i współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu, podkreślił wysoką gotowość jednostek samorządu terytorialnego (JST).

– Jesteśmy przygotowani. Potrzebujemy tylko, by to, o czym się mówi, zostało szybko przekute w konkretne działania. Wtedy społeczeństwo naprawdę uwierzy, że jest bezpieczne – zaznaczył Arkadiusz Chęciński.

Zwrócił również uwagę na konieczność sprawiedliwej i demokratycznej transformacji, zwłaszcza w regionach pokopalnianych.

Ekonomia odporności

O ekonomicznym wymiarze budowania odporności mówiła prof. Marta Postuła, pierwsza wiceprezes BGK. Podkreśliła, że odporność to nie tylko kwestia militarna, ale przede wszystkim zdolność reagowania na zagrożenia, oparta na silnych fundamentach gospodarczych.

– Na odporność muszą być środki – i muszą być wydawane efektywnie, zgodnie z przeznaczeniem. Najważniejsze, by nie zmarnować ani jednej złotówki – podkreśliła prof. Marta Postuła.

Prof. Postuła zauważyła, że Polska – dzięki aktywności samorządów i przedsiębiorczości – utrzymuje stabilne tempo rozwoju.

– Prognozy wzrostu PKB na 2025 r. mówią o poziomie 3,4 proc., przy stabilnej inflacji. To daje przestrzeń do inwestycji w odporność – również na poziomie lokalnym – zaznaczyła wiceprezes BGK.

Co istotne, tuż przed rozpoczęciem konferencji BGK – w piątek, 20 czerwca – rząd ogłosił decyzję, która może znacząco przyspieszyć budowę odporności lokalnej. Z Funduszu Ochrony Ludności do samorządów trafi co najmniej 5 mld zł rocznie. Kwota ta będzie corocznie zabezpieczana w budżecie państwa, a cały program zostanie oparty na poziomie 0,3 proc. PKB.

Fundusze te będą rozdysponowywane przez wojewodów zgodnie z regionalnymi strategiami odporności, obejmującymi m.in. infrastrukturę krytyczną, edukację kryzysową, rezerwy strategiczne, systemy ostrzegania oraz współpracę z organizacjami społecznymi.

 „Polska jest dziś laboratorium odporności”

Wystąpienie Markku Markkuli, przewodniczącego Komitetu Regionów Unii Europejskiej, nadało konferencji wymiar międzynarodowy. W jego ocenie to właśnie samorządy lokalne są dziś kluczowym ogniwem budowania odporności – nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.

– Polska – ze względu na swoje położenie geopolityczne, doświadczenie pandemii i bliskość wojny w Ukrainie – stała się swoistym laboratorium odporności. Cała Europa uczy się dziś od was – mówił Markku Markkula.

Wskazał, że strategia odporności w Unii Europejskiej coraz wyraźniej opiera się na kompetencjach lokalnych. A te powinny być wspierane nie tylko politycznie, lecz także instytucjonalnie i finansowo.

– Musimy działać wspólnie – samorządy, rządy i instytucje unijne. Wzmacnianie społeczności lokalnych to nasz wspólny interes – zwłaszcza w obliczu zagrożeń hybrydowych, klimatycznych i infrastrukturalnych – przekonywał przewodniczący KRUE.

W jego opinii samorządy powinny mieć większy wpływ na kształtowanie polityki bezpieczeństwa oraz być pełnoprawnymi partnerami w planowaniu transformacji energetycznej, cyfrowej i kryzysowej.

 „Odporność to wspólna sprawa cywilów i wojska”

Dr Mieczysław Gocuł, generał w stanie spoczynku, zaznaczył, że Rosja przeznacza blisko 50 proc. PKB na cele obronne. To – jego zdaniem – stawia przed Polską konieczność kompleksowego podejścia do zagrożeń.

– Zagrożenia militarne to tylko jedna strona medalu. Równie groźne są cyberataki, sabotaż, dezinformacja czy gospodarcze uzależnienia – na przykład od chińskich metali ziem rzadkich – tłumaczył generał.

Podkreślił, że NATO definiuje siedem filarów odporności – wśród nich administrację, infrastrukturę krytyczną, migrację i ochronę zdrowia.

– Odporność cywilna i wojskowa muszą się uzupełniać. Jedno bez drugiego nie istnieje. Uczymy się tego od Ukraińców, by nie powielać ich błędów – mówił Mieczysław Gocuł.

Zwrócił również uwagę na rosnącą skalę cyberataków i potrzebę szybkiego wdrożenia unijnej dyrektywy NIS-2, mającej na celu wzmocnienie cyberbezpieczeństwa w państwach członkowskich UE.

W 2024 r. jedynie 50 proc. krajów UE wdrożyło dyrektywę, tymczasem liczba cyberataków wzrosła o 40 proc. Polska zwiększyła w tym czasie wydatki na cyberbezpieczeństwo o 15 proc.

Główne wnioski

  1. Samorządy lokalne są kluczowym filarem odporności państwa. To one odpowiadają nie tylko za codzienne funkcjonowanie miast i wsi, ale stanowią też pierwszą linię reagowania na wszelkie zagrożenia – od militarnych po cywilizacyjne. Ich realne wzmocnienie – finansowe, organizacyjne i legislacyjne – to warunek konieczny dla budowy trwałego bezpieczeństwa narodowego.
  2. Odporność lokalna musi być wielowymiarowa. Skuteczna obrona nie ogranicza się do armii. Równie istotne są sprawna gospodarka, silne więzi społeczne, odporna infrastruktura oraz zdolność do reagowania na kryzysy – od blackoutów po powodzie i cyberataki. Samorządy muszą mieć narzędzia, zasoby i wiedzę, by sprostać całemu spektrum zagrożeń.
  3. Polska staje się europejskim wzorcem budowy odporności. Doświadczenia ostatnich lat, intensyfikacja inwestycji i geopolityczne położenie sprawiają, że nasz kraj zyskuje miano „laboratorium odporności” Europy. Coraz większe znaczenie samorządów jako partnerów państwa i UE w transformacji energetycznej, cyfrowej i bezpieczeństwa przekłada się na realny wzrost odporności społecznej i gospodarczej.