Polityka

Depenalizacja pomocy w aborcji. Projekt wraca do Sejmu

Posłanki koalicji liczą, że Sejm przegłosuje projekt ustawy depenalizujący pomoc w przerwaniu ciąży. Pierwsza nieudana próba zmiany prawa była w lipcu.

Protest przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego
Do Sejmu wraca projekt dot. depenalizacji pomocy w aborcji. Fot. PAP/Adam War¿awa

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Co zakłada projekt ustawy depenalizujący pomoc przy dokonywaniu aborcji.
  2. Dlaczego nie udało się go przyjąć w lipcu.
  3. Czy tym razem zyska on większe poparcie.

Po nieudanej próbie przyjęcia ustawy depenalizującej pomoc przy aborcji, projekt wraca do Sejmu. Na środę 6 listopada zaplanowano pierwsze czytanie.

Nieudana próba

Przypomnijmy, w połowie lipca Sejm odrzucił projekt gwarantujący niekaralność za pomoc przy aborcji. Chodzi o przypadki osób (bliskich kobietom chcącym przerwać ciążę), które pomagają w zorganizowaniu zabiegu lub w zdobyciu pigułek wczesnoporonnych.

Przy sporej absencji posłów Prawa i Sprawiedliwości, konieczna większość nie była trudna do uzyskania, jednak w koalicji również były braki: udziału w głosowaniu nie wzięło trzech posłów Koalicji Obywatelskiej (jeden był w delegacji, drugi w szpitalu, a trzeci wyjął kartę do głosowania), dwoje posłów Polski 2050 (jedna posłanka była nieobecna z powodów zdrowotnych, a drugi poseł był w rządowej delegacji), a większość posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego było przeciw. Za projektem zagłosowały cztery posłanki.

Drugie podejście

Dorota Łoboda, posłanka KO oraz przewodnicząca nadzwyczajnej komisji zajmującej się zmianami w prawie aborcyjnym oraz Anna Maria Żukowska, przewodnicząca klubu Lewicy, ponownie złożyły projekt. Podpisało się pod nim kilkudziesięciu posłów. W przeciwieństwie do poprzedniej próby procedowania projektu, tym razem znalazł się pod nim podpis przedstawicielki PSL, posłanki Agnieszki Kłopotek.

Rozstrzygnięcie zależy w dużym stopniu od frekwencji na sali plenarnej mówi posłanka Polski 2050 Wioleta Tomczak. Jej zdaniem szanse na powodzenie projektu są większe niż w lipcu. Można liczyć na więcej głosów ze strony PSL. Przypomina, że spora część posłów nie zapoznała się wcześniej z projektem.

Coraz częściej słychać, że metodą małych kroków jesteśmy w stanie pomóc Polkom poczuć się bezpieczniej w naszym kraju dodaje Wioleta Tomczak. Posłanka liczy, że jeszcze w tym roku uda się przegłosować również projekt Trzeciej Drogi przywracający stan sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r., dający możliwość przerwania ciąży ze względu na przesłankę eugeniczną i zapewniający przyspieszoną ścieżkę prokuratorską w ściganiu sprawców ciąż z gwałtu.

Jest szansa, że tym razem projekt zbierze więcej głosów niż w lipcu. W ubiegłym miesiącu poseł PSL Jarosław Rzepa potwierdził XYZ, że zmienił zdanie i tym razem poprze projekt depenalizujący aborcję. Twierdził również, że w jego klubie jest więcej osób, które zmieniły zdanie.

Po poprzednim głosowaniu odbyłem rozmowy z żoną i córką, które skłoniły mnie do konsultacji z elektoratem. Zaprosiłem do swoich biur osoby, które na mnie głosowały. Nie były więc dla mnie anonimowe. Po wysłuchaniu ich oczekiwań zmieniłem zdanie. W kolejnym głosowaniu uwzględnię głos elektoratu. Prawo powinno dawać wybór, a nie nakazywać mówił niedawno Jarosław Rzepa.

Główne wnioski

  1. W środę 6 listopada w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie projektu dot. depenalizacji pomocy przy aborcji.
  2. Tym razem pod projektem podpisało się szersze grono posłów niż poprzednio, w tym również posłanka Agnieszka Kłopotek z PSL, w lipcu jej klub w większości głosował przeciwko.
  3. Niektórzy posłowie PSL mogą zagłosować inaczej niż w lipcu.