Dobra wiadomość dla polskich pilotów. Symulatory do FA-50 przyjechały do bazy w Mińsku
Do 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim dostarczono długo oczekiwane symulatory. Chodzi o zestaw symulatora i trenażera do lekkich myśliwców FA-50. Polska używa obecnie 12 takich maszyn, a wciąż czekamy na 36 kolejnych – zmodernizowanych i lepiej wyposażonych, przygotowanych do wypełniania zadań bojowych – maszyn FA-50PL.


Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakiego rodzaju symulatory trafiły do bazy w Mińsku.
- Jakie nowe możliwości da przyszłym pilotom samolotów FA-50.
- Ile maszyn z Korei Południowej i jak wyposażonych chcemy jeszcze dokupić na rzecz Sił Powietrznych RP.
Polska zakupiła 48 maszyn FA-50. Umowy na zakup podpisywał jeszcze poprzedni szef resortu obrony, Mariusz Błaszczak. Podjął on decyzję o podziale kontraktu na dwie części: 12 pierwszych maszyn (już obecnych w Polsce) to samoloty w wersji GF – Gap Filler. Kolejne 36 to maszyny FA-50 w wersji PL – o wiele lepiej wyposażone i przygotowane do działań bojowych.
Łączna wartość tych kontraktów to ok. 3 mld dolarów. Pierwsze 12 kosztowało Polskę 700 mln dolarów, 2,3 mld mają kosztować samoloty w wersji FA-50PL. Czym się różnią? Lista jest długa. W największym skrócie: wersja spolonizowana ma mieć inny radar, przenosić inne pociski, mieć sondę do tankowania w powietrzu.
Do bazy w Mińsku Mazowieckim trafiły bardzo oczekiwane symulatory do wersji GF. Biorąc pod uwagę, że Siły Powietrzne będą operować także samolotami w wersji PL, można byłoby zadać pytanie, jak bardzo skomplikowana jest operacja dostosowania symulatorów do bardziej złożonych systemów maszyn FA-50PL? Dzięki temu, piloci, którzy szkolą się na tym typie maszyny, będą się mogli lepiej przygotować do stawianych przed nimi zadań.
Co przyleciało (i przyjechało) do Polski? Ważne urządzenia dla polskich „Fafików”
Siły Powietrzne RP wzbogaciły się o dwa symulatory. FMS, czyli Full Mission Simulator, oraz OFT-Operational Flight Trainer. FMS to trenażer, służy do ćwiczeń misji bojowych. OFT to symulator – w dużym skrócie i uproszczeniu – symulator pilotażu, do ćwiczenia procedur i „zachowań samolotu”. Polska zamówiła trzy komplety takich urządzeń, po dwie sztuki w komplecie. Symulatory zostały przekazane Polsce zgodnie z harmonogramem ich dostaw.
Full Mission Simulator, jak wskazuje jego nazwa, zapewnia pełne odwzorowanie możliwości samolotu – lot, użycie uzbrojenia, działania z zakresu taktyki, współpracy w formacjach itp. Do tego dochodzi pełne odwzorowanie kabiny, w tym działanie spodni przeciwprzeciążeniowych (samolot zdolny jest do walki manewrowej przy dużych prędkościach, więc wymagany jest specjalny kombinezon dla pilotów). Do tego kilka stopni swobody odwzorowujących ruch samolotu i wibracje, procedury awaryjne.
Operational Flight Trainer to urządzenie do szkolenia w zakresie pilotażu i sytuacji awaryjnych. Dzięki temu, w Polsce będzie można prowadzić w stu procentach szkolenia pilotów na tym typie maszyny, co oszczędzi piekielnie kosztownego wysyłania pilotów z Polski do Korei, oraz z Korei do Polski. Zwłaszcza że w tym roku pierwsi piloci naszych FA-50 otrzymają uprawnienia instruktorskie.
Samoloty FA-50 mają stacjonować w Mińsku Mazowieckim i Świdwinie. Transport ważących 28 ton urządzeń był skomplikowaną operacją. Były one dostarczane z Korei rozłożone na części, zarówno transportem lotniczym, jak i drogą lądową – ciężarówkami. W Polsce zostały złożone i zainstalowane w bazie w Mińsku.
Pożegnać MiG-a 29, Su-22. Oblot pierwszych FA-50PL nastąpi w III kwartale tego roku
Co ciekawe, jak podaje serwis portaltsl.pl, symulatory i trenażery lotnicze traktowane są jak sprzęt wojskowy. Z tego powodu, że transportujące je samoloty nie mogły przelecieć nad terytorium niektórych państw. Dlatego też trasa ich przylotu do Polski wiodła przez Kanadę.
Pierwsze samoloty FA-50PL mają zostać oblatane (w Korei) w trzecim kwartale bieżącego roku. Jednak od oblotu do gotowości operacyjnej w Siłach Zbrojnych musi minąć jeszcze pewien czas. Z tego względu najbardziej prawdopodobny jest scenariusz, w którym nazywany przez pilotów „Fafikiem” samolot w wersji PL zjawi się nad Wisłą dopiero w 2026 r.
FA-50 to samoloty, które mają zastąpić w Siłach Powietrznych maszyny poradzieckiej konstrukcji MiG 29 i Su-22. Bardziej realne wydaje się jednak, że samoloty zastąpią raczej Su-22, ze względu na większą paletę uzbrojenia i możliwości uderzeniowe powietrze-ziemia. Choćby z tego powodu, że FA-50PL będą mogły przenosić nie tylko kierowane pociski rakietowe AGM-65 Maverick, ale także bomby klasyczne Mk 82 i bomby szybujące GBU-38/B JDAM. W styczniu koordynująca zakupy Agencja Uzbrojenia rozpoczęła postępowanie na pozyskanie kilku typów uzbrojenia do FA-50PL, w tym właśnie na pozyskanie bomb KGGB – Korean GPS Guided Bomb.
Zdaniem eksperta
FA-50GF też można zmodernizować do wersji PL

Główne wnioski
- Pierwszy zestaw (symulator plus trenażer) do FA-50 podniesie w znaczący sposób zdolności polskich pilotów, szkolących się na południowokoreańskich samolotach.
- FA-50 (w wersji PL) będą miały zastąpić samoloty Su-22, które w tym roku powinny zejść z wyposażenia Sił Powietrznych RP.
- FA-50 PL będą samolotami, wypełniającymi zadania obronne (walka z wrogimi jednostkami), ochronne (np. ochrona dużych kompleksów miejskich przed atakiem z powietrza), oraz – dzięki wyposażeniu np. w bomby szybujące – wsparcia bezpośredniego wojsk na ziemi.