Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Newsy

Dobre perspektywy polskiego rynku private debt. W ciągu sześciu lat może urosnąć do 17 mld zł

Przybywa funduszy oferujących polskim firmom tzw. prywatne pożyczki. Według Strategy& z grupy PwC tutejszy rynek tych instrumentów urośnie do 2030 r. czterokrotnie. Dlatego banki powinny potraktować rozwój funduszy PD jak szansę biznesową i budować z nimi strategiczne partnerstwa.

Fundusze private debt zdobyły popularność w USA. Według Strategy& z grupy PwC mają spory potencjał, by urosnąć także na rynku polskim. (Fot. GettyImages)

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jaka jest wielkość polskiego rynku private debt i jacy są główni gracze w tym sektorze.
  2. Jakie są perspektywy tego rynku i od czego będzie zależało tempo wzrostu.
  3. W jaki sposób banki powinny odpowiedzieć na rosnącą popularność takiego typu finansowania.

Polskie firmy szukające kapitału na inwestycje, bazują przede wszystkim na produktach kredytowych, a te większe i bardziej znane emitują akcje lub obligacje. Dużo rzadziej wybierają natomiast trzecią, alternatywną ścieżkę. Chodzi o tzw. dług prywatny (ang. private debt), który znalazł się właśnie pod lupą Strategy&, jednostki doradztwa strategicznego międzynarodowej grupy doradczo-audytorskiej PwC. XYZ jako pierwszy dotarł do jej najnowszego raportu.

Polski rynek PD jest wart 2,5-4 mld zł

Pod nazwą private debt kryją się prywatne pożyczki, których udzielają specjalne fundusze, mające zamknięty charakter (nie są notowane na giełdzie). W Polsce w tym segmencie rynku działa m.in. Credit Value Investments (CVI), którego partner zarządzający – Rafał Lis – przedstawiał niedawno plany na łamach XYZ. Inne podmioty to ACP Credit, którym kieruje Mariusz Grendowicz, były prezes BRE Banku i Polskich Inwestycji Rozwojowych (PIR), czy Orbit Capital, stworzony przez Wiktora Namysła, byłego szefa firmy doradczej McKinsey w Polsce. Dwa fundusze private debt ma też Mount TFI – łącznie przeprowadziły one 60 transakcji i udzieliły finansowania na 360 mln zł.

Strategy& szacuje, że wartość całego polskiego rynku to 2,5-4 mld zł, czyli 1-2 proc. wartości kredytów korporacyjnych udzielonych przez tutejsze banki. To sprawia, że banki nie powinny traktować private debt jako zagrożenia dla własnego modelu biznesowego.

W komentarzu do raportu Mariusz Grendowicz zwraca uwagę na podobieństwa i różnicę między kredytem, a długiem prywatnym.

„Z perspektywy pożyczkobiorcy private debt jest bardzo zbliżony do tradycyjnych kredytów bankowych, również oparty jest na standardowych umowach kredytowych, czy podobnym podejściu do zabezpieczeń. Główna różnica sprowadza się do źródła finansowania. Podczas gdy banki korzystają z depozytów klientów, fundusze PD korzystają ze środków powierzonych im przez inwestorów instytucjonalnych. Ci drudzy oczekują zysków przewyższających te oferowane przez banki swoim deponentom, koszt pożyczek udzielanych przez bezpośrednich pożyczkodawców jest z konieczności wyższy” – pisze Mariusz Grendowicz.

Takimi inwestorami funduszy PD są np. ubezpieczyciele, fundusze emerytalne, a także tzw. family office, które zarządzają środkami prywatnych inwestorów i szukają zróżnicowanych sposobów lokowania i pomnażania kapitału. Inwestorzy mają zwykle dość długi horyzont inwestycyjny.

Potencjał do czterokrotnego wzrostu

Private debt zaczął się szybciej rozwijać po kryzysie finansowym, kiedy w USA i Europie część banków wycofała się z działalności pożyczkowej dla mniejszych firm, skupiając się na największych i najbardziej stabilnych podmiotach. Oddały tym samym pola nowej konkurencji.

Rynek od lat rośnie w tempie dwucyfrowym. Aktywa pod zarządzaniem takich funduszy zwiększyły się globalnie z 610 mld dolarów w 2017 r. do 1,19 bln dolarów w 2021 r. Według raportu „Preqin Global Private Debt” z 2023 r., do 2027 r. wartość całego rynku może wzrosnąć niemal dwukrotnie do 2,25 bln dolarów.

Za większość tego wzrostu będzie odpowiadać Ameryka Północna (głównie USA), która już teraz stanowi największą część rynku PD. Dynamicznie rośnie też rynek europejski. Według raportu Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), największy udział w transakcjach private debt mają sektory IT i opieki medycznej, które ponoszą duże koszty inwestycji w badania, rozwój i innowacje. Dalej plasują się dobra konsumenckie oraz branża przemysłowa.

Twórcy raportu przekonują, że podobnie jak i globalny rynek private debt, tak i polski ma dobre perspektywy wzrostu. W optymistycznym wariancie rynek PD w Polsce może zwiększyć się nawet czterokrotnie, osiągając wartość 16,9 mld zł w 2030 r.

Oznaczałoby to, że do 2026 r. rynek rósłby w tempie po 40 proc. rocznie, by potem dynamika spowolniła do 26 proc. w każdym kolejnym roku. W scenariuszu bazowym dynamika wyniosłaby odpowiednio 38 i 26 proc., a wartość rynku w 2030 r. – 14,3 mld zł.

Wśród czynników wzrostu autorzy raportu wymieniają m.in. dobre prognozy wzrostu PKB w 2025 r. i koncentrowanie się na innych grupach klientów niż banki. Wskazują na fakt, że fundusze PD działają w łagodniejszym otoczeniu regulacyjnym niż sektor bankowy, co pozwala im szybciej dostosowywać się do warunków rynkowych i podejmować szybsze decyzje o finansowaniu.

„Brak pełnej regulacji umożliwia bardziej agresywne struktury jak wyższe poziomy dźwigni finansowej. Przyciąga to uwagę regulatorów, którzy coraz intensywniej monitorują ten sektor” – wskazywał w komentarzu Michał Mrożek, wiceprezes ING Banku Śląskiego.

Raport zachęca, by banki traktowały PD jako szansę

– Przy tak dużym zainteresowaniu ze strony klientów korporacyjnych, banki mają szansę skorzystać z rozwoju tego rynku w sposób, który przewyższa potencjalne ryzyka. Ostatecznie private debt może stać się istotnym elementem strategii finansowej polskich banków, wspierając dywersyfikację źródeł finansowania i wzrost zwrotu z aktywów – mówi Jakob Szucsich, dyrektor Strategy& w Polsce w zespole usług dla sektora finansowego.

– Private debt nie stanowi zagrożenia dla pozycji ani dochodowości banków. Wprost przeciwnie – możliwe jest współistnienie interesów funduszy i banków, co przyniosłoby korzyści polskim przedsiębiorcom – dodaje Przemysław Paprotny, partner PwC Polska, lider usług dla sektora finansowego w Europie Środkowo-Wschodniej.

Autorzy raportu zaznaczają, że obecnie banki mają przewagę w postaci łatwiejszego dotarcia do klientów, z drugiej strony nadmierne regulacje sprawiają, że nie zawsze produkty bankowe są w stanie odpowiedzieć na oczekiwania inwestorów. Dość wspomnieć, że fundusze PD mogą pozwolić sobie na większą elastyczność dotyczącą zabezpieczeń pożyczek. Mają mniejsze obowiązki sprawozdawcze do Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) i nadzorowane są jedynie w oparciu o przepisy ustawy o alternatywnych funduszach inwestycyjnych (AFI).

Michał Mrożek z ING przyznaje, że bank obserwuje rozwój funduszy PD. Uważa, że banki i fundusze mogą współdziałać, szczególnie w finansowaniu transformacji energetycznej, zrównoważonych inwestycji i projektów infrastrukturalnych. Wskazuje, że na zachodzie są już pierwsze partnerstwa banków i funduszy PD.

„Również ING obserwując globalne trendy, pracuje nad przygotowaniem platform współpracy z funduszami w tym obszarze” – zaznacza wiceprezes ING w komentarzu do raportu.

„Wielokrotnie uczestniczyliśmy w transakcjach, w których obecni byli dostawcy PD i jesteśmy zainteresowani oraz otwarci na współpracę z funduszami PD w przyszłości, licząc nie tylko na obustronne korzyści, ale także tworzenie nowych szans dla polskiej gospodarki” – uważa z kolei Łukasz Podbudejski, dyrektor zarządzający pionu finansowania specjalistycznego w BNP Paribas.

Autorzy sugerują, że najlepszym sposobem współpracy mogą być strategiczne partnerstwa banków i funduszy PD. Pozwoli to dzielić się wzajemnie know-how i osiągać synergie.

Główne wnioski

  1. Polski rynek private debt jest wart 2,5-4 mld zł i w najbardziej optymistycznym scenariuszu do 2030 r. może urosnąć czterokrotnie, do 16,9 mld zł. Obecnie na rynku działa co najmniej kilka podmiotów, m.in. CVI, ACP Credit i Orbit Capital.
  2. Główną przewagą takich funduszy jest większa elastyczność w działaniu spowodowana mniejszymi regulacjami niż te obowiązujące w sektorze bankowym. Z drugiej strony banki mają duże grono klientów, dzięki czemu łatwiej im dotrzeć do podmiotów zainteresowanych finansowaniem.
  3. Według Strategy&, banki nie powinny postrzegać funduszy PD jako konkurencji, ale raczej jako szansę biznesową. Twórcy najnowszego raportu uważają, że oba podmioty powinny zdecydować się na strategiczne partnerstwo, które pozwoliłoby na wymianę know-how i osiągnięcie synergii.