Kongo pozwało Apple’a w Belgii i Francji
Demokratyczna Republika Konga (DRK) złożyła pozew przeciwko koncernowi Apple w Belgii i Francji. Oskarża go o wykorzystanie minerałów pochodzących z regionów ogarniętych wojną. Sprawa podkreśla rosnącą zależność Europy od surowców z Afryki.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego Demokratyczna Republika Konga pozwała Apple i inne firmy technologiczne.
- Jakie minerały są przedmiotem kontrowersji i jakie mają zastosowanie.
- Dlaczego Unia Europejska, w tym Polska, jest zależna od afrykańskich surowców.
Demokratyczna Republika Konga (DRK) złożyła pozew przeciwko spółkom Apple’a w Belgii i Francji. Zarzuca im, że w swoich urządzeniach wykorzystują nielegalnie wydobywane minerały. Sprawa dotyczy surowców z regionów objętych wojną, w tym w DR Konga, gdzie od kilkudziesięciu lat trwa krwawy konflikt o kontrolę nad kopalniami. Sprawę opisuje portal Al Dżazira.
Dlaczego te minerały są tak kontrowersyjne?
Minerały takie jak tantal, cyna, wolfram i złoto wydobywane są w warunkach ekstremalnych. Dochodzi do wykorzystywania pracy dzieci i dorosłych w skrajnych warunkach. W regionie wschodniego Konga operuje co najmniej 200 grup zbrojnych, które kontrolują kopalnie. Zmuszają ludzi do pracy.
Zyski z wydobycia tych surowców trafiają do rebeliantów, którzy finansują w ten sposób działania militarne.
Unia Europejska a afrykańskie surowce
Problem „nielegalnych minerałów” dotyczy nie tylko Apple’a, ale wielu innych gigantów technologicznych, jak Samsung, Nokia czy Tesla. Oni również używają surowców pochodzących z tego regionu.
Wykorzystują je w produkcji nowoczesnych urządzeń: od telefonów po pojazdy elektryczne. Według raportów, Kongo jest jednym z największych producentów kobaltu na świecie, który trafia do baterii litowo-jonowych.
DRK domaga się zmian w łańcuchu dostaw. Państwo zwraca uwagę, że wykorzystywanie minerałów pochodzących z regionów objętych wojną wspiera konflikty oraz prowadzi do łamania praw człowieka. Kraj apeluje, aby firmy, takie jak Apple, były odpowiedzialne za swoje źródła surowców.
Sprawa ma potencjał zmienić sposób, w jaki globalne firmy podchodzą do odpowiedzialności za swoje dostawy. To szczególnie istotne w kontekście rosnącej presji na transparentność łańcuchów dostaw, chociażby w świetle najnowszych regulacji ESG.
Afrykański potencjał
Warto zauważyć, że Unia Europejska (w tym Polska) jest silnie uzależniona od surowców wydobywanych w Afryce, w tym z DRK.
Polski Instytut Ekonomiczny przygotował raport „Afrykańskie surowce krytyczne i bezpieczeństwo ekonomiczne Unii Europejskiej”. Analitycy ustalili, że Afryka posiada aż 30 proc. światowych rezerw metali. Chodzi między innymi o kobalt, mangan, lit czy grafit, które są kluczowe w produkcji nowych technologii, w tym zielonych technologii energetycznych. Z tego powodu wzmocnienie współpracy z Afryką i odpowiedzialne pozyskiwanie tych minerałów staje się jednym z priorytetów politycznych.
Europa, w tym Polska, jest również uzależniona od minerałów strategicznych, których import w dużej części pochodzi właśnie z Afryki. Według dokumentu „Polityka Surowcowa Państwa” z 2022 r., aż 29 z 49 surowców krytycznych w Polsce pochodziło w ponad 50 proc. z importu (dane za lata 2008-2019). To podkreśla konieczność dbania o odpowiednie partnerstwa handlowe i odpowiedzialne zarządzanie surowcami naturalnymi.
Gospodarka Unii Europejskiej, w tym jej transformacja energetyczna, stoi przed wyzwaniem zapewnienia dostępu do tych zasobów w sposób zrównoważony i etyczny.
W kontekście tej sprawy, w DRK oraz w innych krajach Afryki, pojawia się pilna potrzeba wzmocnienia regulacji, które pozwolą na lepsze monitorowanie wydobycia minerałów oraz na eliminowanie procederów nielegalnego handlu. W przeciwnym razie kraje rozwinięte, takie jak te w Europie, pozostaną wciąż częścią łańcucha związanego z brutalnym eksploatowaniem zasobów naturalnych w krajach rozwijających się.