Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Nieruchomości Świat

Dwóch Słowaków, dzięki którym Bratysława sięgnęła niebios. Ich firmy zbudują kilkanaście stumetrowców i obiekt mierzący 260 m

W słowackiej stolicy ma stanąć niebawem jeden z najwyższych budynków w Unii Europejskiej. Planuje się też budowę prawie 20 innych stumetrowców. Bratysławską architekturę winduje przede wszystkim należąca do milionera Petera Korbački firma J&T Real Estate oraz – w mniejszym stopniu – deweloper HB Reavis miliardera Ivana Chrenki.

Nowy, bratysławski drapacz chmur będzie trzecim co do wielkości wieżowcem w Unii Europejskiej.
Nowy bratysławski drapacz chmur będzie trzecim co do wielkości wieżowcem w Unii Europejskiej. (fot. JTRE)

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Ile wieżowców już stoi w Bratysławie i ile jeszcze ma powstać. Jak stolica Słowacji wypada pod tym względem w zestawieniu z innymi stolicami państw regionu.
  2. Jak wysokie mają być kolejne bratysławskie drapacze chmur.
  3. Jakie plany dotyczące bratysławskiego rynku mają dwaj najważniejsi działający tu deweloperzy, czyli J&T Real Estate i HB Reavis.

Bratysława rzadko lub zgoła nigdy nie kojarzy się Polakom ze światową metropolią. I trudno się dziwić. Słowacka stolica ma niespełna 480 tys. mieszkańców, co plasuje ją dopiero w… drugiej setce europejskich miast. Jest jedną z najmniejszych stolic w Unii Europejskiej, w której nie ma i nawet nie planuje się budowy metra. Skojarzenie z metropolią byłoby w tej sytuacji cokolwiek ekstrawaganckie. Jest jednak jedna rzecz, która pozwalałaby zakwalifikować słowacką stolicę do tej kategorii miast. To wieżowce.

Dziesiątki stumetrowców

Dziś Bratysława może się pochwalić aż 14 wysokościowcami, liczącymi ponad 100 m. W porównaniu z Warszawą, gdzie są aż 34 takie budynki, czy z Wiedniem z 26 tego typu wieżowcami, wielkiego wrażenia to zapewne nie robi. W zestawieniu z innymi środkowoeuropejskimi stolicami – zwykle kilka razy większymi – Bratysława wypada nadspodziewanie dobrze. W Belgradzie jest bowiem siedem stumetrowców, w Rydze – sześć, w Sofii i Bukareszcie – po pięć, w Tallinie, Tiranie i Skopje – po cztery, w Pradze – trzy, w Sarajewie – dwa, w Budapeszcie i Wilnie – po jednym, a w Lublanie, Zagrzebiu, Podgoricy, Prisztinie czy Kiszyniowie – żadnego (patrz mapka).

Najwyższym słowackim drapaczem chmur jest obecnie postawiony jesienią 2023 r. Eurovea Tower, w którym znajduje się 408 apartamentów oraz 1,4 tys. miejsc parkingowych. Ma 168 m wysokości, co daje mu 40. miejsce wśród wszystkich wysokościowców w Unii Europejskiej. Powstał w ramach drugiego etapu wielkiej inwestycji nazywającej się Eurovea.

Eurovea Tower w trakcie budowy.
Eurovea Tower w trakcie budowy. (fot. Michaela Nagyidaiova/Bloomberg via Getty Images)

Unijny numer trzy

To wielkie biznesowo-handlowo-mieszkaniowe centrum zlokalizowane przy ul. Pribinovej w samym sercu Bratysławy, między przewieszonym nad Dunajem najnowszym stołecznym mostem Apollo a średniowiecznym starym miastem. W ramach pierwszego etapu tej inwestycji już w 2010 r. oddano do użytku m.in. pięciogwiazdkowy Hotel Sheraton i galerię handlową.

Galerię handlowa Eurovea.
Galeria handlowa Eurovea. (fot. Avalon/Universal Images Group via Getty Images)

W zeszłym roku postawiono wspomniany Eurovea Tower oraz poszerzono centrum handlowo-usługowe do około 85 tys. m kw. (to tyle, ile ma Silesia City Center w Katowicach). Eurovea stała się największym tego typu obiektem na Słowacji z około 300 sklepami, w tym m.in. przedstawicielstwami polskich sieci CCC, Hebe, Wojas i Wittchen oraz placówką mBanku. Oprócz tego w centrum przy ul. Pribinovej jest 250 mieszkań oraz biura o łącznej powierzchni 23 tys. m kw.

Centrum handlowo-usługowe Eurovea w centrum Bratysławy ma około 85 tys. m kw., czyli tyle, co Silesia City Center w Katowicach, szósta co do wielkości galeria handlowa w Polsce.
Centrum handlowo-usługowe Eurovea w centrum Bratysławy ma około 85 tys. m kw., czyli tyle, co Silesia City Center w Katowicach, szósta co do wielkości galeria handlowa w Polsce. (fot. Marian Peiger, PAP/CTK).

Na tym jednak nie koniec. Eurovea bowiem jeszcze urośnie i to znacznie. Pod koniec listopada rozstrzygnięto międzynarodowy konkurs architektoniczny na rozbudowę naddunajskiego centrum – zwycięzcą została holenderska pracownia KCAP. I już wiadomo, że dopełnieniem Eurovea City staną się dwa kolejne drapacze chmur, w których mieścić się będzie łącznie ponad tysiąc apartamentów. Jeden z tych wieżowców będzie miał 180 m wysokości (to tyle, ile liczy wchodzący w skład Olivia Business Centre gdański biurowiec Olivia Star i niewiele więcej niż dawny warszawski hotel Marriott obecnie Presidential), a drugi – aż 260 m.

Bratysławski kompleks Eurovea ma się wzbogacić o dwie kolejne wieże o wysokości 180 m i 260 m. Staną nieopodal istniejącej Eurovea Tower, która mierzy 168 m.
Bratysławski kompleks Eurovea ma się wzbogacić o dwie kolejne wieże wysokości 180 m i 260 m. Staną nieopodal istniejącej Eurovea Tower, która mierzy 168 m. (fot. JTRE)

Wieże mają być połączone na poziomie parteru przeszklonym atrium, w którym znajdą się przestrzenie konferencyjne. Cały projekt będzie zintegrowany z zielonym otoczeniem, schodzącym ku Dunajowi.

Dzięki kolejnemu etapowi rozbudowy Eurovea City słowacka stolica stanie się więc – choć na razie nie wiadomo kiedy – posiadaczką trzeciego co do wysokości wieżowca w Unii Europejskiej. Na przyszły najwyższy w Bratysławie drapacz chmur będzie można popatrzeć z góry już tylko z wieżowca Commerzbank Tower we Frankfurcie nad Menem (300 m) oraz z Varso Tower w polskiej stolicy (310 m).

Kreator drapaczy chmur...

Budowę centrum Eurovea rozpoczęła – jeszcze w pierwszej dekadzie XIX w - irlandzka spółka Ballymore Properties i to ona doprowadziła do zakończenia pierwszego etapu inwestycji. W 2014 r. sprzedała jednak cały kompleks za około 360 mln euro (wtedy ponad 1,54 mld zł), a jego nowym właścicielem zostało konsorcjum na czele z firmą J&T Real Estate (JTRE). I to ono postawiło najwyższy obecnie budynek w stolicy kraju.

JTRE to jeden z większych słowackich deweloperów. Istnieje od 1996 r. i specjalizuje się w budowie całych dzielnic miejskich. Dziś działa nie tylko na rodzimym rynku, ale także m.in. w Londynie, Berlinie i Bordeaux.

Współzałożycielem i właścicielem firmy jest 53-letni Peter Korbačka. Ostatnio lokalna edycja magazynu Forbes oszacowała jego majątek na 200 mln euro (ponad 850 mln zł), dzięki czemu przedsiębiorca zadebiutował na liście najbogatszych Słowaków na 25. miejscu. Działa oczywiście głównie w branży deweloperskiej, ale niedawno kupił Eleny Hrubej (siódma pozycja na liście Forbesa) utytułowany klub hokejowy Slovan Bratysława, będący rekordzistą pod względem liczby tytułów mistrza Słowacji. Peter Korbačka interesy robił również z Vladimírem Poórem (40. w spisie słowackich milionerów), od którego kupił w 2018 r. centrum handlowe City Arena w Trnawie.

Koncentruje się jednak na Bratysławie. Jego firma JTRE postawiła w stolicy nie tylko Eurovea Tower, ale także inne stumetrowce. To dwie liczące po 112 m wysokości wieżowce zwane Panorama Towers, 115-metrowy wysokościowiec Tower 115 oraz o jeden metr wyższy kompleks mieszkalno-administracyjny Klingerka.

Teraz Peter Korbačka startuje z kolejną fazą Eurovea City, ale ma też ambitne plany dotyczące przeciwległego brzegu Dunaju. Chodzi o projekt Downtown Yards w dzielnicy Ružinov. Według wstępnych założeń w latach 2027-2030 ma tam stanąć kolejny drapacz chmur – biurowo-mieszkalny budynek o wysokości 141 m.

...i jego konkurent

Numerem dwa wśród wieżowców w stolicy Słowacji jest górujący nad nowoczesną dzielnicą biznesową Nové Nivy i będący jej częścią 125-metrowy budynek Nivy Tower. Wieża i cały kompleks to dzieło firmy deweloperskiej HB Reavis, chyba największego konkurenta JTRE na lokalnym, bratysławskim rynku.

Kiedy nastał metropolitarny boom, HB Reavis stawiał w słowackiej stolicy jeden projekt za drugim. Zbudował m.in. liczący 107 m biurowiec City Business Center I, centrum handlowo-rozrywkowe Aupark w dzielnicy Petrżalka z Aupark Tower (96 m) oraz kompleks biurowy Twin City (93 m). W zeszłym roku deweloper ogłosił wprawdzie, że opuszcza Słowację, ale – jak zauważa portal asb.sk zachował sobie kupioną w 2017 r., atrakcyjną, choć dość wąską działkę w centrum Bratysławy. To teren na którym, jak informował tygodnik ekonomiczny Trend, powstać miałoby nowe centrum administracyjne. A jego częścią miałby być wieżowiec liczący 150-160 m wysokości. HB Reavis potwierdza, że chce zagospodarować ten obszar i postawić tam „wysoką dominantę”, która w odpowiedni sposób uzupełni „panoramę nowego śródmieścia Bratysławy”.

Twórca nowej Wieży Babel

Właścicielem HB Reavis jest Ivan Chrenko przez lata był niekwestionowanym liderem listy najbogatszych Słowaków. Ostatnio jednak jego majątek znacząco się uszczuplił (w ciągu ostatniego roku o 300 mln euro) i w najnowszym wydaniu rankingu Forbesa zajął dopiero czwartą pozycję. Miesięcznik wycenił go tym razem na 1,4 mld euro (około 6 mld zł).

Ivan Chrenko chce się obecnie koncentrować na Europie Zachodniej i realizować rozpoczęte oraz nowe projekty m.in. w Londynie i Berlinie. Dlatego – jak pisze słowacki Forbes – postanowił się rozstać nie tylko ze swoim rodzimym rynkiem, ale również z Polską. HB Reavis zrealizował u nas kilka dużych inwestycji, z których najbardziej znana jest zapewne wspomniana już Varso Tower. Notabene jest to swoista środkowoeuropejska Wieża Babel: drapacz chmur zbudowany przez słowacką firmę w centrum polskiej stolicy nosi... węgierską nazwę. Słowo „Varsó” to po węgiersku po prostu Warszawa.

Główne wnioski

  1. Bratysława, choć nie jest dużą metropolią, wyróżnia się na tle innych środkowoeuropejskich stolic liczbą nowoczesnych wieżowców. Planowana jest też budowa kilkunastu kolejnych stumetrowców.
  2. Jeden z tych zaplanowanych drapaczy chmur ma liczyć 260 m. To oznacza, że będzie trzecim co do wielkości wieżowcem w Unii Europejskiej.
  3. Prym w windowaniu bratysławskiej architektury wiodą dwie firmy: J&T Real Estate i HB Reavis. Peter Korbačka właśnie awansował do grona najbogatszych Słowaków. Ivan Chrenko, do którego należy drugie z tych przedsiębiorstw zubożał w ciągu roku aż o 300 mln euro.