Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Analizy Polityka

Dwukadencyjność w samorządach. W ilu gminach zmieni się włodarz i czy czeka nas rewolucja w urzędach? (ANALIZA)

Na piątek zaplanowano pierwsze czytanie projektu ustawy znoszącego dwukadencyjność w samorządach autorstwa Polskiego Stronnictwa Ludowego. Analizujemy obecną sytuację w samorządach, a także oceniamy szanse na powodzenie projektu.

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz deklaruje, że cofnięcie dwukadencyjności nie doprowadzi do "betonowania" stanowisk. Fot. PAP/Leszek Szymański

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego PSL złożył projekt ustawy znoszącej dwukadencyjność w samorządach.
  2. Jak często w gminach zmienia się władza samorządowa.
  3. Czy ludowcy mogą liczyć na wsparcie koalicjantów w poparciu projektu.

Tło projektu

Projekt Polskiego Stronnictwa Ludowego został zapowiedziany jeszcze przed sejmowymi wakacjami. W sierpniu odbyły się konsultacje społeczne, których wynik dla autorów projektu był miażdżący. Niemal 80 proc. uczestników konsultacji negatywnie zaopiniowało projekt ludowców. W komentarzach często pojawiały się obawy o „zabetonowanie samorządów” czy „koryciarstwo”. Powszechne były obawy o budowanie wieloletnich układów powiązań wokół danych włodarzy.
W konsultacjach wzięły udział także organizacje samorządowe, które z kolei popierają zniesienie dwukadencyjności argumentując to potrzebą zwiększenia stabilności działania samorządów w trudnych realiach. Wnioskodawcy zwracają również uwagę na – ich zdaniem – niekonstytucyjne ograniczenie czynnego i biernego prawa wyborczego. Posłowie PSL podkreślają także znaczenie doświadczenia w wykonywaniu obowiązków samorządowych.

Samorządowy stan rzeczy

Michał Pyrzyk z Polskiego Stronnictwa Ludowego na portalu X nazwał nadchodzącą w 2029 roku wymianę włodarzy „samorządowym tsunami”. Według posła ludowców „w obecnej sytuacji geopolitycznej nie stać nas na taki eksperyment”. Czy rzeczywiście czeka nas „tsunami”?

Unia Metropolii Polskich przygotowała raport z analizą wyników wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w latach 2006-2024. Raport oparty na danych z Państwowej Komisji Wyborczej przytacza szereg statystyk dotyczących zmian na najwyższych stanowiskach samorządowych. Jak wskazują autorzy, w 2029 roku przy obowiązujących przepisach w 61 proc. gmin w Polsce będzie musiała nastąpić wymiana włodarza. Dla porównania – w 2024 roku w 39 proc. gmin wybrano nowego włodarza. W latach 2010-2024 wskutek każdych wyborów średnio w 35 proc. gmin wybierano nowego gospodarza gminy.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Liczba nowych wójtów, burmistrzów i prezydentów rzeczywiście wyraźnie wzrośnie – w 2024 roku władzę objęło 967 nowych włodarzy, a w 2029 roku będzie to 1512 nowych zarządców. Czy jednak różnica 545 osób w skali niemal 2500 wszystkich gmin jest godna miana „samorządowego tsunami”? Zapewne nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi, jednak trudno mówić o destabilizacji polskich samorządów.

Z lektury raportu wynika również inna ciekawa statystyka. Okazuje się, że od 2006 roku w 13 proc. samorządów (317 gmin) rządzi ten sam włodarz. W kolejnych 48 proc. gmin (1179 gmin) w ciągu ostatnich 19 lat zarządca gminy zmienił się tylko raz. Inaczej mówiąc – w ponad 60 proc. gmin w ciągu ostatnich czterech kadencji wyborcy wymienili włodarza najwyżej jeden raz. W większości gmin w Polsce zmian na najwyższym stanowisku w gminie było faktycznie niewiele. Obowiązująca ustawa może zwiększyć rotację na stanowiskach, szczególnie w mniejszych ośrodkach.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

W gminach wiejskich rotacja jest najniższa – średnio 32 proc. Dla porównania w miastach odsetek wynosi 33 proc., a w gminach miejsko-wiejskich 37 proc.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Brak częstych zmian wśród wójtów w niektórych gminach można też po części wytłumaczyć innym zjawiskiem. W 2024 roku w 17 proc. gmin startował tylko jeden kandydat. Co istotne ta statystyka rośnie – w 2018 roku było to bowiem 13 proc. gmin, a w 2014 – 10 proc.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Czy projekt ma szanse wejść w życie?

Warto podkreślić, że projekt ustawy znoszącej dwukadencyjność nie jest inicjatywą rządową, a poselską. Oznacza to, że szanse na jej pomyślne przejście przez sejm wcale nie są duże. Wiele z poselskich projektów dzielących koalicjantów, np. ustawa dekryminalizująca aborcję nie zdobywały niezbędnej większości.

Podobnie może być z inicjatywą ludowców. Stanowiska klubów poznamy dopiero w czasie piątkowego popołudnia. Jak jednak wynika z naszych informacji, Polska 2050 nie jest skora do poparcia projektu niedawnych partnerów z PSL. W klubie nie będzie jednak dyscypliny – oznacza to, że część posłów Polski 2050 z doświadczeniem samorządowym może poprzeć projekt. Lewica nie wyraziła jeszcze jednoznacznego stanowiska, jednak jak zaznacza rozmówca XYZ duża część posłów klubu będzie głosowała najpewniej przeciwko projektowi.

Nie wiadomo jeszcze za to, jak zachowają się dwie największe partie w sejmie oraz Konfederacja. Wydaje się jednak, że nawet przy poparciu projektu przez część członków KO i PiS szanse na jego przeforsowanie nie są duże. Z kolei, nawet jeśli znajdzie się odpowiednia większość sejmowa, to wciąż nie wiadomo, czy zapisy poprze prezydent Karol Nawrocki.

Główne wnioski

  1. W 13 proc. gmin w Polsce od 2006 roku rządzi ta sama osoba. Z kolei w niemal 60 proc. gmin włodarz zmienił się najwyżej jeden raz w ciągu ostatnich 19 lat. W 2029 roku przy obecnych przepisach władza zmieni się w 61 proc. gmin.
  2. W latach 2010-2024 w wyborach władza zmieniała się średnio w 34 proc. gmin. Kolejne wybory mogą przynieść widoczne zmiany w samorządach. Trudno jednak wskazać konkretne zagrożenia stojące za wzrostem liczby wymienionych wójtów, burmistrzów i prezydentów.
  3. Poselską inicjatywę ludowców czeka trudna przeprawa przez sejm. Projektu najprawdopodobniej nie poprą koalicjanci z Polski 2050 i Lewicy, a przy niewiadomych stanowiskach KO, PiS i Konfederacji los projektu jest niepewny. Nie wiadomo także jakie stanowisko zajmie prezydent Karol Nawrocki w przypadku przegłosowania zmian w sejmie i senacie.