Największy piracki serwis sportowy na świecie zamknięty. Egipska policja zatrzymała dwie osoby
Streameast był największym pirackim serwisem sportowym na świecie. Tylko w ubiegłym roku miał ponad 1,6 miliarda odsłon. Egipska policja razem z ekspertami do walki z piractwem zamknęła jednak ten serwis. A do aresztu trafiły dwie osoby.
Sojusz dla Kreatywności i Rozrywki (ACE) ujawnił, że połączył siły z egipską policją, by zamknąć potężny piracki serwis Streameast. Pozwalał on oglądać w zasadzie wszystkie rozgrywki sportowe na świecie, od F1 po baseball. Jak twierdzi w rozmowie z BBC szef ACE, Charles Rivkin, to "zwycięstwo lig sportowych, sieci telewizyjnych i zwykłych fanów".
Policja zatrzymała też pod Kairem dwóch mężczyzn, którzy są podejrzewani o kierowanie serwisem. Na ich komputerach i smartfonach znaleziono linki do firmy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, która posłużyła do prania pieniędzy uzyskanych za wyświetlanie reklam podczas nielegalnych streamów.
Eksperci ostrzegają jednak, że radość ze zwycięstwa nad piratami będzie krótkotrwała. Gdy bowiem jedna taka strona przestaje działać, od razu ruszają następne. Jak tłumaczy Ben Woods, analityk z Midia Research, sytuacji nie pomagają wzrastające koszty życia. Ludzi nie stać na coraz droższe pakiety telewizyjne, a że nie chcą rezygnować ze swojej ulubionej rozrywki, to sięgają po pirackie serwisy. Do tego dochodzą też młode pokolenia, które przyzwyczaiły się, że wszystko w internecie jest za darmo.
Dlatego Woods sugeruje legalnym platformom streamingowym i ligom sportowym, że powinny przemyśleć swoją biznesową strategię. Z piractwem da się bowiem tylko wygrać, oferując odpowiednio duże pakiety telewizyjne za przyzwoitą cenę.