NIK krytycznie o pracy Sieci Łukasiewicz. Rezultaty działań niewielkie lub żadne

Jak wskazała w swoim raporcie Najwyższa Izba Kontroli, w latach 2019-2024 na działalność Sieci Badawczej Łukasiewicz (SBŁ) wydano z publicznych pieniędzy ponad 2,1 mld zł. W ocenie urzędników Izby, decyzje podejmowane przez zarządzających państwową organizacją nie przyniosły żadnych rezultatów lub te były niewielkie.

Praca kontrolerów objęła 10 spośród 22 instytutów podległych SBŁ i ocenę ich działalności na przestrzeni kwietnia 2019 a czerwca 2024 r. W ich opinii Centrum Łukasiewicz, odpowiedzialne za nadzór organizacji, popełniło kilka błędów.

Wśród wymienionych w raporcie przykładów są m.in. zbieranie niewiarygodnych danych przez Centrum, w tym informacji o przychodach SBŁ, które miały wynieść teoretycznie ponad 8,4 mld zł, z czego ponad 2,1 mld zł pochodziło z publicznych subwencji. W oszacowaniu tej kwoty zauważono jednak nieścisłości, w tym zawyżanie dochodów z tytułu komercjalizacji efektów badań instytutów, które miały przynieść 216 mln zł zysku, choć w rzeczywistości suma ta wynosiła 21,5 mln zł.

Ponadto urzędnicy NIK dostrzegli, że Centrum Łukasiewicz nie opracowało w badanym okresie niezbędnych strategii, mających być kompasem dla działań SBŁ. Według ustawy o powołaniu Sieci Badawczej do życia wskazano, że jej plan ma zostać rozpisany na cztery i na dziesięć lat. W praktyce instytuty działały w oparciu o roczną strategię, co miało realny wpływ na efekty ich pracy.

Jak można przeczytać w raporcie, „brak długoterminowych strategii powodował m.in. to, że niektóre podejmowane przez Sieć przedsięwzięcia nie przyniosły żadnych efektów, a inne jedynie znikome”.

Wśród nieskutecznych działań SBŁ kontrolerzy NIK wskazali także: program Akcelerator Łukasiewicz, który miał zachęcić pracowników Instytutu do tworzenia spółek badawczych, co kosztowało 1,9 mln zł i doprowadziło do otworzenia zaledwie trzech firm; Kampus Łukasiewicz, na przygotowanie którego wydano 718,5 tys. zł, a który nie został w ogóle zrealizowany; oraz błędne zbieranie danych o efektach pracy instytutów, co z kolei uniemożliwiło odpowiednią ocenę zarządzanych projektów.

We wnioskach pokontrolnych wskazano, że NIK skierowała do ministra nauki i szkolnictwa wyższego pismo o „wykorzystanie uprawnień kontrolnych”, w celu zapobiegania dalszym nieprawidłowościom.