Dzieje się
Ten wpis stanowi część relacji na żywo z 15.04.2025
NEWSROOM XYZ

„Washington Post”: Iran przez lata wspierał Algierię w działaniach przeciwko Maroku

Iran poprzez kontrolowany przez siebie Hezbollah przez lata wspierał Algierię, uzbrajając i szkoląc separatystów z Sahary Zachodniej, dążących do odłączenia od Maroka jego południowej prowincji – wynika z raportu „The Washington Post”.

Maroko wielokrotnie ostrzegało przed irańskimi próbami destabilizacji Afryki Północnej, aż w 2018 r. zerwało stosunki dyplomatyczne z Teheranem właśnie z powodu pomocy wojskowej udzielanej przez Iran i Hezbollah separatystom z Frontu Polisario wspieranym przez Algierię.

Marokański minister spraw zagranicznych Nasser Bourita potwierdził wówczas, że libański Hezbollah nawiązał stosunki wojskowe z Polisario za pośrednictwem ambasady Iranu w Algierii, co królestwo Maroka uznało za zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa i stabilności.

Według sobotniego raportu „Washington Post” Rabat zapewniał, że posiada raporty wywiadowcze oraz zdjęcia dokumentujące spotkania przedstawicieli Hezbollahu z rebeliantami Polisario w Algierze, co dowodzi, że „od kilku lat Teheran ma nadzieję na wzmocnienie swoich wpływów w Afryce Północnej”.

Iran – główny sponsor terroryzmu w regionie

Iran nie tylko wspierał separatystów z Sahary Zachodniej, ale też sam wykorzystywał ich między innymi w Syrii, gdzie saharyjskie milicje zwalczały powstańców walczących z reżimem Baszara al-Asada.

Po jego obaleniu w grudniu ubiegłego roku około 500 porzuconych i zdezorientowanych bojowników z Frontu Polisario wpadło w ręce nowych władz w Damaszku, które odrzuciły prośbę Algieru o ich uwolnienie. Tymczasowy prezydent Syrii Ahmed al-Szara powiedział, cytowany przez syryjską telewizję państwową, że „zatrzymani bojownicy staną przed sądem wraz z innymi uzbrojonymi osobami, które poparły krwawą wojnę Asada przeciwko narodowi syryjskiemu”.

W 1984 r. Iran został uznany przez Stany Zjednoczone za państwo sponsorujące terroryzm. Kraj ten wspiera palestyński Hamas, Huti w Jemenie, a także libański Hezbollah.

Źródło: PAP, XYZ