Ekspert: Zapaść demograficzna Polski i UE. Nie będzie komu zgasić światła
Czeka nas pat demograficzny. Pakt migracyjny nie jest rozwiązaniem, bo UE potrzebuje specjalistów. Starzenie się społeczeństw wpływa na PKB, zadłużenie, stopy procentowe. Polityka prezydenta Donalda Trumpa może paradoksalnie zwiększyć szanse Europy – mówi dr Zsolt Darvas z Instytutu Bruegla w Brukseli i były wiceszef Banku Centralnego Węgier.


Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie są prognozy demograficzne dla UE i czym grozi zapaść demograficzna.
- Jakie są potencjalne scenariusze w sytuacji zapaści demograficznej.
- Jakie rozwiązania proponuje Instytut Bruegela w Brukseli oraz dr Zsolt Darvas w rozmowie z XYZ.
W Europie wrócił temat paktu migracyjnego, którego przestrzegania zobowiązały się kraje UE. Czy jest on rozwiązaniem na demograficzną zapaść Europy i Polski? Nie do końca.
– Demografia jest jednym z kluczowych wyzwań – nie tylko w Europie, ale we wszystkich wysoko rozwiniętych krajach, a nawet w każdym państwie, które osiąga określony poziom rozwoju. Wszędzie obserwujemy spadek wskaźników urodzeń oraz wzrost długości życia. To prowadzi do zmniejszenia udziału osób w wieku produkcyjnym w populacji. Młodsze pokolenia stają się coraz mniej liczne, co stanowi ogromne wyzwanie i fundamentalnie zmienia perspektywy rozwoju wielu krajów – mówi dr Zsolt Darvas z Instytutu Bruegla w Brukseli i były wiceszef Banku Centralnego Węgier..
Zdaniem eksperta imigracja może być częściowym rozwiązaniem, ale wszystko zależy od tego, o jakiej imigracji mówimy. Kluczowe pytanie brzmi – czy Europa jest w stanie przyciągnąć utalentowanych i dobrze wykwalifikowanych pracowników? Wielu imigrantów znajduje zatrudnienie w zawodach deficytowych, takich jak lekarze w Niemczech, a część uchodźców również udaje się zintegrować z rynkiem pracy.
Polityka Trumpa zwiększy szanse Europy na przyciągnięcie specjalistów
– Polityka Donalda Trumpa może paradoksalnie zwiększyć szanse Europy na przyciągnięcie talentów, ponieważ jego antyimigracyjne stanowisko może zniechęcać wysoko wykwalifikowanych specjalistów do wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Jeśli mniej osób wybierze USA, Europa może stać się dla nich alternatywą. Jednak nawet w takim scenariuszu liczba osób w wieku produkcyjnym będzie spadać tak szybko, że imigracja prawdopodobnie nie wystarczy, aby wypełnić tę lukę. Dodatkowo w wielu krajach europejskich rosną nastroje antyimigracyjne, często związane z tragicznymi wydarzeniami z udziałem imigrantów – uważa dr Darvas.
W konsekwencji możemy spodziewać się bardziej restrykcyjnej polityki migracyjnej Unii Europejskiej, zwłaszcza w odniesieniu do nielegalnej imigracji. Z drugiej strony wspierana powinna być imigracja wykwalifikowanych pracowników.
Wpływ zmian demograficznych na stabilność zadłużenia w krajach UE
Unia Europejska stoi w obliczu poważnego problemu demograficznego. W przypadku braku imigracji populacja UE zmniejszy się z 451 mln w 2022 r. do 406 mln w 2050 r., co oznacza spadek o 10 proc. Jeszcze większy spadek dotknie ludność w wieku produkcyjnym (20–64 lata) – zmniejszy się o 21 proc., z 264 do 207 mln. Jednocześnie liczba osób powyżej 65. roku życia wzrośnie o 32 mln, a liczba osób poniżej 20. roku życia spadnie o 21 mln – wynika z analizy brukselskiego think tanku Instytut Bruegela „Jak zmiany demograficzne wpłyną na zrównoważenie zadłużenia w krajach Unii Europejskiej”.
– Te zmiany demograficzne prowadzą do wzrostu wskaźnika obciążenia demograficznego i stwarzają poważne zagrożenie dla systemów opieki społecznej oraz stabilności finansów publicznych w Europie. Chociaż prognozy zakładają, że imigracja z krajów spoza UE zwiększy populację UE o 41 mln do 2050 r., to nie zrekompensuje to w pełni spadku liczby osób w wieku produkcyjnym – prognozuje dr Zsolt Darvas.
Wg Instytutu Bruegela zmiany demograficzne wpływają na stabilność zadłużenia publicznego poprzez kilka mechanizmów. Zmniejszenie liczby osób w wieku produkcyjnym prowadzi do spadku PKB, co powoduje wzrost relacji długu publicznego do PKB. Dodatkowo starzenie się społeczeństwa zwiększa wydatki na emerytury, opiekę zdrowotną i długoterminową opiekę nad osobami starszymi. Demografia krajów wpływa na ich stopy procentowe – rosnąca liczba emerytów może prowadzić do większych oszczędności, co obniża realne stopy procentowe. Jednak równoczesny spadek inwestycji może wywołać efekt odwrotny.
Nowe unijne ramy fiskalne i ich konsekwencje
Wprowadzone w 2024 r. nowe unijne ramy fiskalne zobowiązują kraje do utrzymania długu publicznego na ścieżce spadkowej w okresie czterech do siedmiu lat. Kraje z długiem powyżej 60 proc. PKB muszą zapewnić jego spadek do poziomu 60 proc. PKB w ciągu 10 lat po zakończeniu okresu dostosowawczego.
Kraje UE będą musiały znacząco zwiększyć swoje pierwotne salda strukturalne (tj. saldo budżetowe po wyłączeniu kosztów obsługi długu). W większości państw saldo strukturalne musi wzrosnąć szczególnie w pierwszych latach po 2025 r., po czym w kolejnych dekadach utrzyma się na względnie stabilnym poziomie.

Warto wiedzieć
Czynniki wpływające na przyszłą stabilność długu:
- Niski wskaźnik urodzeń – pozostanie on poniżej poziomu zastępowalności w całej UE, co oznacza dalszy spadek siły roboczej i wzrost wydatków na emerytury.
- Wzrost zatrudnienia wśród starszych pracowników – choć może tymczasowo poprawić sytuację budżetową, zwiększy koszty emerytur w przyszłości.
- Wydłużenie długości życia – zwiększy liczbę pracowników, ale także obciążenie systemów emerytalnych i opieki zdrowotnej.
- Imigracja – zwiększy siłę roboczą i obniży obciążenia demograficzne, lecz jej wpływ jest niepewny.
- Wzrost produktywności – poprawi sytuację budżetową, ponieważ wyższy PKB oznacza większe wpływy podatkowe i niższą relację długu do PKB.
– Co można więc zrobić, aby zminimalizować skutki kryzysu demograficznego? Nie ma jednego rozwiązania, ale konieczna jest kombinacja różnych polityk. Najmniej kontrowersyjnym krokiem jest aktywizacja osób, które mogłyby pracować, ale tego nie robią. W każdym kraju UE jest grupa osób w wieku produkcyjnym, które pozostają bierne zawodowo. Kluczowe jest stworzenie zachęt i możliwości, aby zdobyli nowe kwalifikacje i dołączyli do rynku pracy – uważa dr. Darvas.
Scenariusze demograficzne
Eksperci Instytutu Bruegela przeanalizowali pięć scenariuszy zwiększających ryzyko fiskalne w związku z zapaścią demograficzną UE:
- Niższa dzietność o 20 proc. – początkowo obniży koszty edukacji i opieki zdrowotnej, ale w długim terminie pogłębi kryzys demograficzny.
- Mniejsza imigracja – ograniczy wzrost gospodarczy i zwiększy obciążenie systemów emerytalnych.
- Dłuższa średnia długość życia – zwiększy obciążenie systemów emerytalnych i opieki zdrowotnej.
- Niższy wzrost produktywności – ograniczy wpływy budżetowe i pogorszy bilans finansów publicznych.
- Wyższe koszty opieki zdrowotnej i długoterminowej – najbardziej obciążający scenariusz, powodujący wzrost wydatków publicznych o 0,4 proc. PKB rocznie.
W scenariuszu łączącym wszystkie powyższe zagrożenia, dodatkowy deficyt mógłby wynosić nawet 1 proc. PKB rocznie.
Według dr Darvasa kontrowersyjnym, ale nieuniknionym krokiem jest podniesienie wieku emerytalnego i zwiększenie aktywności osób starszych. Wzrost długości życia oznacza, że racjonalne jest wydłużenie okresu aktywności zawodowej. Wiele krajów pozwala na wcześniejsze przejście na emeryturę, co powinno być ograniczone, zachęcając ludzi do dłuższej pracy. Kolejnym istotnym obszarem jest zwiększanie produktywności. Jeśli mniejsza liczba pracowników będzie w stanie produkować więcej, negatywne skutki starzejącego się społeczeństwa będą mniej odczuwalne.
Kryzys demograficzny ma również poważne konsekwencje fiskalne. Starzejące się społeczeństwo oznacza wyższe wydatki na emerytury, opiekę zdrowotną i usługi dla osób starszych. Kraje będą musiały znaleźć sposoby na pokrycie tych kosztów – czy to przez cięcia budżetowe, czy podwyżki podatków.
– Zwiększenie wskaźnika urodzeń byłoby idealnym rozwiązaniem, ale w praktyce jest trudne do osiągnięcia. Choć rządy mogą wspierać rodziny finansowo, historia pokazuje, że polityka pronatalistyczna ma ograniczoną skuteczność. Przykładem może być Polska, gdzie mimo wprowadzenia programów 500+ i 800+ wskaźnik urodzeń pozostaje jednym z najniższych w UE. Nawet w przypadku Węgier, które wprowadziły szerokie systemy wsparcia, wzrost dzietności w ciągu ostatnich dwóch dekad był raczej niewielki – analizuje dr Darvas.
Potencjalne rozwiązania kryzysu demograficznego
Aby złagodzić skutki zmian demograficznych (według Instytutu Bruegela), polityka krajów powinna skupić się na:
- Zwiększeniu imigracji – mogłoby to obniżyć wymagane dostosowania fiskalne o 0,2 proc. PKB rocznie.
- Wyższej aktywności zawodowej osób starszych – poprawiłoby sytuację budżetową o 0,2 proc. PKB.
- Wyższym wzroście produktywności – w dłuższym okresie mogłoby obniżyć deficyt o 0,1 proc. PKB.
- Podniesieniu wskaźnika urodzeń – poprawiłoby sytuację budżetową o 0,1 proc. PKB.
Łączne zastosowanie tych polityk mogłoby zmniejszyć obciążenia fiskalne o 0,5 proc. PKB rocznie.
Podsumowując, zdaniem ekspertów unijne rekomendacje powinny bardziej uwzględniać polityki demograficzne. Obecne zalecenia koncentrują się na zwiększeniu aktywności zawodowej i reformach emerytalnych, ale nie zawierają konkretnych rekomendacji dotyczących polityki imigracyjnej (poza paktem migracyjnym, którego celem jest rozładowanie presji migracyjnej) ani wsparcia dla wzrostu dzietności. Tymczasem zmiany demograficzne stanowią jedno z największych wyzwań dla stabilności finansowej UE.
– Skuteczna polityka powinna obejmować reformy zwiększające aktywność zawodową, poprawę produktywności, politykę prorodzinną oraz odpowiednie zarządzanie imigracją. Jeśli nie zostaną podjęte działania, wiele krajów UE stanie przed koniecznością drastycznych cięć wydatków lub podwyżek podatków w ciągu kolejnych lat i dekad. W zasadzie to nie będzie komu zgasić światła… – ostrzega dr Darvas.
Na koniec warto wspomnieć o roli sztucznej inteligencji i automatyzacji. Mogą one pomóc rozwiązać problem niedoboru siły roboczej, ponieważ technologie zwiększają produktywność. Chociaż niektóre zawody znikną, historia pokazuje, że nowe technologie również tworzą nowe miejsca pracy.

Główne wnioski
- Unia Europejska stoi w obliczu poważnego problemu demograficznego. W przypadku braku imigracji populacja UE zmniejszy się z 451 mln w 2022 r. do 406 mln w 2050 r., co oznacza spadek o 10 proc. Jeszcze większy spadek dotknie ludność w wieku produkcyjnym (20–64 lata) – zmniejszy się o 21 proc., z 264 do 207 mln. Jednocześnie liczba osób powyżej 65. roku życia wzrośnie o 32 mln, a liczba osób poniżej 20. roku życia spadnie o 21 mln – wynika z analizy brukselskiego think tanku Instytut Bruegel. Zapaść demograficzna prowadzi do wzrostu zadłużenia państw, wzrostu podatków, a nawet stóp procentowych oraz spadku PKB.
- Eksperci Instytutu Bruegela przeanalizowali pięć scenariuszy zwiększających ryzyko fiskalne w związku z zapaścią demograficzną UE. Niższa dzietność o 20 proc. – początkowo obniży koszty edukacji i opieki zdrowotnej, ale w długim terminie pogłębi kryzys demograficzny. Mniejsza imigracja – ograniczy wzrost gospodarczy i zwiększy obciążenie systemów emerytalnych. Dłuższa średnia długość życia – zwiększy obciążenie systemów emerytalnych i opieki zdrowotnej. Niższy wzrost produktywności – ograniczy wpływy budżetowe i pogorszy bilans finansów publicznych. Wyższe koszty opieki zdrowotnej i długoterminowej – najbardziej obciążający scenariusz, powodujący wzrost wydatków publicznych o 0,4 proc. PKB rocznie. W scenariuszu łączącym wszystkie powyższe zagrożenia dodatkowy deficyt mógłby wynosić nawet 1proc. PKB rocznie.
- Jak zminimalizować skutki kryzysu demograficznego? Nie ma jednego cudownego rozwiązania, ale konieczna jest kombinacja różnych polityk: aktywizacja osób pasywnych zawodowo, wydłużenie wieku emerytalnego, zwiększenie produktywność i dzietności, imigracja – ale prowadzona w sposób selektywny, automatyzacja i wdrażanie sztucznej inteligencji, zachęty dla specjalistów, którzy obawiają się polityki USA.