Erste ujawnia szczegóły w sprawie przejęcia polskiego banku. „Wchodzimy na nowy poziom"
Erste Group, przyszły główny akcjonariusz Santander Bank Polska, najbliższe dwa-trzy lata poświęci na integrację polskiego biznesu i na razie nie będzie sobie zaprzątał głowy kolejnymi przejęciami. W wejściu na polski rynek upatruje nie tylko szansę na skokowy wzrost liczby klientów, ale też na dywersyfikację ryzyka. Szef Erste Peter Bosek przyznaje: "Polska będzie odgrywała ekstremalnie ważną rolę w naszej grupie".
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak przyszły główny akcjonariusz trzeciego banku w Polsce komentuje swoją inwestycję.
- Jak radzi sobie na kluczowych rynkach Europy Środkowo-Wschodniej.
- Co o jego modelu biznesowym i strategii rozwoju sądzą analitycy z Polski i zagranicy.
Ponad 20 lat Erste Group myślało o wejściu do Polski i analizowało wystawiane na sprzedaż banki. Najpierw austriaccy bankierzy badali Alior Bank, później BGŻ, Eurobank, mBank. Sprawdzali nawet możliwość zakupu całego biznesu Citi Handlowego w Polsce. Wszystkie próby jednak zakończyły się fiaskiem, a kością niezgody były wygórowane oczekiwania cenowe strony sprzedającej bądź okoliczności, które zmieniały priorytety strony sprzedającej. W końcu jednak się udało – w maju Erste podpisało umowę zakupu 49-procentowego pakietu Santander Bank Polska. Tym razem cena nie była już problemem. Austriacy wyłożyli 6,8 mld euro, co uczyniło tę transakcję największą w historii polskiej bankowości, niemal trzykrotnie większą niż repolonizacja Pekao w 2016 r. (32 proc. akcji przejęło wtedy konsorcjum PZU i PFR). Od ogłoszenia umowy mijają właśnie trzy miesiące, ale w Wiedniu i Warszawie nadal padają pytania, na które nie ma odpowiedzi.
Przejęcie w Polsce pozwoli Erste wejść poziom wyżej
Poza konferencją zorganizowaną tuż po ogłoszeniu transakcji Erste nie zabierało głosu na temat wejścia na polski rynek. Przedstawiciele grupy brali wprawdzie udział w konferencji Impact w Poznaniu i Europejskim Kongresie Finansowym w Sopocie, ale z wypowiedziami dla mediów woleli poczekać na uzyskanie zgód nadzorczych. Zielone światło musi wydać Komisja Europejska oraz Komisja Nadzoru Finansowego (KNF). Dopiero wtedy możliwe będzie zamknięcie transakcji. Erste liczy, że uda się to zrobić jeszcze w tym roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w 2026 r. Erste będzie już największym akcjonariuszem trzeciej grupy bankowej w Polsce.
Pierwsza okazja na zadanie bardziej szczegółowych pytań pojawiła się 1 sierpnia. Erste Group publikowało wtedy wyniki finansowe za drugi kwartał i temat akwizycji pojawił się już w porannym komunikacie prasowym. Kolejnym symbolicznym elementem miało być otwarcie prezentacji wynikowej przywitaniem "Dzień dobry" i rozpoczęcie konferencji właśnie od tematu akwizycji.
– Z transakcją w Polsce wchodzimy na zupełnie inny poziom. Polska ma jedną z największych gospodarek w Unii Europejskiej, liczącą 38 mln mieszkańców. Jeśli spojrzymy na historię tego kraju przez ostatnie trzydzieści lat, staje się jasne, że to jeden z największych sukcesów gospodarczych w Europie – zaczął konferencję wynikową Peter Bosek, prezes Erste Group.
Akwizycja zwiększy aktywa grupy o jedną piątą
Dodawał, że Polska będzie największym rynkiem, na którym działa Erste. Co więcej, sama transakcja jest największą, jaką do tej pory zrealizowało Erste Group.
– Polska będzie odgrywała zatem ekstremalnie ważną rolę w naszej grupie – podkreślał.
Chwilę później dodawał, że Erste przejmuje wprawdzie trzeci bank w Polsce, ale jest to też największy bank prywatny w kraju. Akwizycja w Polsce powiększa grono klientów banku z 16,6 do 22,6 mln, a zatrudnienie wzrośnie z 45,7 tys. osób do 55,2 tys. Portfel kredytowy o wartości 218,1 mld euro powiększy się o kolejne 37,1 mld euro, portfel depozytów z 241 mld zł o kolejne 50,4 mld zł, natomiast aktywa całej grupy podskoczą z 353 do 420,7 mld euro. Dla porównania, aktywa największego w Polsce banku, czyli PKO BP to ok. 120 mld euro.
Bank za 200 mln euro przejmuje także spółkę zarządzającą aktywami – Santander TFI. Według danych Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami (IZFA) na koniec maja 2025 r. firma miała pod zarządzaniem 24,5 mld aktywów, co czyni ją piątym graczem na rynku funduszy rynku kapitałowego i szóstym w ogóle. Zdaniem prezesa Erste Group w tym obszarze, w porównaniu do innych rynków na których obecni są Austriacy, Erste będzie miało duży potencjał do wzrostu.
– W Polsce jest dużo miejsca na dalszy wzrost w obszarze zarządzania aktywami. Nie możemy się doczekać, by wykorzystać pojawiającą się rynkową okazję – podkreślał Peter Bosek.
Erste przez najbliższe 2-3 lata skupi się na integracji
Temat Polski zdominował tegoroczną konferencję wynikową. Redakcja XYZ zapytała szefa Erste Group m.in. o strategię rozwoju na polskim rynku, w tym otwartość na kolejne akwizycje. Ocenia, że jest zdecydowanie zbyt wcześnie, by o tym mówić.
– Naszą strategią od 20-25 lat jest być w gronie trzech największych banków na poszczególnych rynkach. Jesteśmy ekstremalnie szczęśliwi, że udało nam się podpisać umowę przejęcia trzeciego co do wielkości banku w Polsce i największego prywatnego podmiotu. W ostatnich latach nie było w ogóle takiej możliwości ze względu na podejście rządu, który chce kontrolować dwa największe banki. Może w przyszłości pojawi się moment, w którym zmieni swoje podejście – podkreśla Peter Bosek.
Dodaje, że Erste Group przez najbliższe dwa-trzy lata skupi się na integracji z polskim biznesem. Zaznacza, że to oznacza, że przez ten czas nie będzie szukać innych celów akwizycyjnych w Polsce.
– Nadal wierzymy we wzrosty organiczne na różnych rynkach. W zasadzie robimy to na większości naszych rynków. Gdy jednak nadarza się okazja, jak np. w Czechach i na Węgrzech, to wykorzystujemy ją, by przejmować inne banki na rynkach, na których już działamy – zaznacza menedżer.
Na decyzję o dual-listingu i Allianza za wcześnie
Szefa Erste Group zapytaliśmy także o ewentualny debiut na warszawskiej giełdzie. Chodzi o tzw. dual-listing, czyli notowania równoległe zarówno w Wiedniu, jak i Warszawie. Na takiej zasadzie w Polsce notowane były hiszpański Santander i włoski UniCredit. Na majowej konferencji Impact'25 w Poznaniu dziennikarz XYZ prowadził fireside-chat z szefem KNF Jackiem Jastrzębskim, który mówił o chęci kontynuacji dotychczasowej praktyki w tym zakresie.
– Jasne jest, że na giełdzie zostanie polska jednostka przejmowanego banku, zobaczymy czy będzie sens, aby doszło do dual-listingu Erste. Doceniamy rolę Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, która jest największa w Europie Środkowo-Wschodniej i ma większą kapitalizację spółek niż giełda w Wiedniu, choć w Wiedniu wartość transakcji jest wyższa. Za wcześnie jednak, by mówić o szczegółach – komentuje Peter Bosek.
Zapytaliśmy go także o zmianę ewentualnego partnera w bancassurance, czyli sprzedaży ubezpieczeń za pośrednictwem banków. Polski Santander ma dwie spółki joint-venture z niemieckim Allianzem. Erste natomiast od lat na wszystkich rynkach współpracuje z grupą VIG, która w Polsce jest reprezentowana przez trzy towarzystwa: Compensa, InterRisk i Vienna Life.
– Na razie jest na to za wcześnie. Będziemy się nad tym zastanawiać później – komentuje prezes.
Bosek docenia polski zarząd i zapowiada rebranding
Podobne podejście Erste prezentuje w temacie rebrandingu. Szef banku podkreśla, że na razie bank skupia się na współpracy z nadzorcami w celu uzyskania zgód regulacyjnych. Uważa, że jest jeszcze za wcześnie, by mówić o nowej nazwie polskiego banku. Przyznaje jednak, że marka Erste nie jest w Polsce zbyt znana, dlatego rozpoczęły się już intensywne prace w tym zakresie. Obecnie Erste prowadzi w Polsce jedynie Erste Securities, czyli działalność maklerską skupioną na obsłudze klientów instytucjonalnych.
– Musimy zrozumieć ten rynek i jego specyfikę, potem będziemy razem z lokalnymi menedżerami pracować nad rebrandingiem – zaznacza Peter Bosek.
Pozytywnie wypowiada się o zarządzie Santander Bank Polska, na czele którego stoi Michał Gajewski. Ocenia, że robi "naprawdę ekstremalnie dobrą robotę", a patrząc na cele korporacyjne (KPI) bank osiąga duże sukcesy na swoim rynku.
– Zarząd Santandera robi świetną pracę i nie widzimy potrzeby zmian. Jesteśmy zwolennikami lokalnych menedżerów. To oni najlepiej znają rynek, na którym dorastali – mówi szef Erste Group.
Akwizycja w Polsce przynosi nowe ryzyka prawne ...
Menedżerowie odnieśli się jeszcze do tematu ryzyka na polskim rynku. Nie chodzi o temat kredytów frankowych, bo w tym zakresie Erste Group wynegocjował w umowie transakcyjnej pokrycie ewentualnych kosztów przez stronę sprzedającą (do pewnego niesprecyzowanego publicznie limitu). Mowa raczej o kwestionowaniu wskaźnika WIBOR w kredytach hipotecznych oraz możliwość stosowania sankcji kredytu darmowego (SKD) w kredytach do kwoty 255,5 tys. zł.
Zdaniem Petera Boska wejście na każdy rynek w Europie wiąże się z ryzykiem prawnym, związanym np. z dużą ochroną konsumenta. Temat ten mocno zyskuje na znaczeniu w ciągu ostatnich 20-25 lat. Jak zaznacza, ryzyka prawne to jednak część biznesu bankowego, z którym obecny na wielu rynkach regionu Erste musi sobie radzić.
– Oczywiście, że nie jest naszym celem spierać się w sądach z naszymi własnymi klientami, chcemy postępować zgodnie z regulacjami i to główny sposób na zmniejszenie ryzyka prawnego. Od czasu do czasu interpretacje sądów mogą się jednak zmieniać, ale nie mamy na to żadnego wpływu – ocenia szef Erste Group.
... ale pozwoli na lepszą jego dywersyfikację
Szef finansów Stefan Dörfler dodaje, że wejścia do Polski nie trzeba wcale odczytywać jako wystawienie się na nowe ryzyka. Może ono równie dobrze być sposobem na lepszą dywersyfikację, bo bank będzie mniej uzależniony od krajów, na których działał wcześniej.
– Nasi przyszli koledzy z Santandera radzą sobie z ryzykiem prawnym z dużym poczuciem odpowiedzialności. Jesteśmy świadomi tych ryzyk, ale z perspektywy chcemy podkreślić, że wraz z przejęciem dochodzi też do dywersyfikacji. Jesteśmy silni w Czechach, Austrii i Rumunii, ale dzięki przejęciu będziemy lepiej zdywersyfikowani. Ryzyka są i tu, i tu, ale wierzę, że w długim terminie dzięki temu przejęciu lepiej dywersyfikujemy to ryzyko – dodaje Stefan Dörfler.
Ostatnim z wątków była polityka dywidendowa, która w Santanderze latami była dość hojna. Dla przykładu w 2025 r. bank wypłacił inwestorom 4,74 mld zł. To 75 proc. zysku netto, jaki bank wypracował w poprzednim roku oraz 840,8 mln zł z kapitału dywidendowego. Menedżerowie Erste Group zgodzili się, że inwestorzy nie powinni oczekiwać zmiany tej polityki.
Erste Group zwiększa dochody z prowizji...
Polska będzie ósmym rynkiem, na którym bezpośrednio działa Erste Group. Austriacy są liderami rynków w Czechach, Słowacji i na Węgrzech, mają też drugą pozycję w Rumunii. Po pierwszym półroczu dochody operacyjne Erste urosły o 2,7 proc. rok do roku, do 5,67 mld euro. Przyczynia się do tego zarówno wzrost wyniku odsetkowego, jak i prowizyjnego. Co ciekawe, ten ostatni urósł przez rok o ponad 8 proc. i stanowi już 27 proc. dochodów Erste Group. To spora różnica w stosunku do polskich banków, w których prowizje odpowiadają za kilkanaście procent dochodów.
Bankowi pomagał 2,7-procentowy wzrost portfela kredytów (w ujęciu od początku roku). Obecnie portfel sięga 224 mld euro. Najszybciej, bo o 12,8 proc. rosła akcja kredytowa w Serbii, 7-procentowy wzrost notowała też spółka na Węgrzech. O 2,5 proc. skurczył się za to portfel kredytowy w Rumunii. Łącznie cały portfel w Europie Środkowo-Wschodnie urósł w pół roku o 4,1 proc., podczas gdy w Austrii zwiększył się o 1,7 proc.
... i utrzymuje niski profil ryzyka kredytowego
Bank podkreślał konsekwencję w utrzymywaniu niskich kosztów ryzyka (rezerwy w relacji do portfela kredytowego banku) – w I półroczu sięgnęły 0,16 proc. wobec 0,18 proc. w 2024 r. Wynik byłby jeszcze lepszy, gdyby nie zawiązanie nieco wyższych rezerw na ryzyko kredytowe w segmencie korporacji w Austrii. Lepsze parametry portfela sprawiły, że Erste obniżył prognozę kosztów ryzyka w 2025 r. z 0,25 do 0,2 proc.
Odsetek niespłacanych na czas kredytów (NPL) sięga w grupie 2,5 proc., przy czym statystykę tę zawyżają dość wysokie wskaźniki w Rumunii (3,5 proc.) i Chorwacji (2,9 proc.). W pierwszym z krajów powodem jest wzrost niewypłacalności w sektorze rolniczym. Najlepszy profil ryzyka w grupie mają portfele kredytowe w Czechach i Węgrzech, gdzie wskaźnik wynosi zaledwie 1,7 proc.
Główne wnioski
- Erste Group czeka na zgody regulacyjne, które pozwolą mu sfinalizować przejęcie 49-proc. akcji w Santander Bank Polska. Austriacy liczą, że uzyska je do końca roku. "Z transakcją w Polsce wchodzimy na zupełnie inny poziom" – deklaruje prezes grupy Peter Bosek. Dodaje, że Polska jako największy rynek, na którym działa Erste, stanie się "ekstremalnie ważna" dla Erste.
- Bank skupi się przez kolejne dwa-trzy lata na integracji z przejmowanym biznesem. Z tego powodu na razie nie zaprząta sobie głowy akwizycjami w Polsce i na innych rynkach. Będzie pracował też nad tematem synergii, bo marka Erste nie jest praktycznie w Polsce znana.
- Menedżerowie Erste podkreślają, że są świadomi ryzyk prawnych na polskim rynku. Chodzi o kwestionowanie WIBOR-u i sankcję kredytu darmowego. Wierzą jednak, że w długim terminie z perspektywy grupy pozwoli im to zdywersyfikować lepiej nie tylko biznes, ale też ryzyka prawne.



