Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Analizy

Europa Środkowo-Wschodnia trzech prędkości. Duże zróżnicowanie wzrostu gospodarczego w regionie

Po pandemii gospodarki Europy Środkowo-Wschodniej rozdzieliły się na trzy ścieżki pod względem wzrostu gospodarczego: dynamicznych liderów, średniaków i kraje tkwiące w stagnacji. W grupie liderów znalazła się Polska, a obok niej m.in. Chorwacja i Bułgaria. Na drugim biegunie znalazły się Czechy i Estonia. Analizujemy różnice we wzroście gospodarczym w regionie i przyczyny, które za tym stały, a także pokazujemy czy ten podział nadal się utrzymuje.

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. jak w latach 2020-24 kształtował się wzrost gospodarczy w krajach Europy Środkowo-Wschodniej.
  2. z czego wynikały różnice we wzroście.
  3. jakie są odczyty wzrostu PKB za II kw. 2025 r. dla gospodarek regionu.

Gospodarki Europy Środkowo-Wschodniej od pandemii podążają trzema ścieżkami wzrostu. Pierwszą ścieżką kroczą regionalnie (i jednocześnie unijni) liderzy, którą można zdefiniować jako państwa, których skumulowany wzrost PKB w latach 2020-24 wyniósł powyżej 10 proc.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Liderzy i maruderzy

Liderem pod względem wzrostu w regionie jest Chorwacja, której PKB w 2024 r. było o 18,9 proc. wyższe niż w 2019 r. Na drugim miejscu pod tym względem znalazła się Polska oraz Bułgaria. Obie gospodarki urosły o 13,7 proc. w tym okresie.

Przy czym warto zauważyć, że Bułgaria nawet po tym okresie intensywnego wzrostu wciąż odstaje pod względem poziomu rozwoju od pozostałych gospodarek regionu. Dochód na osobę (po uwzględnieniu różnic w sile nabywczej) wyniósł 66 proc. unijnej średniej w 2024 r. Ten kraj może zatem szybciej nadganiać różnicę, ze względu na niższą bazę, czy jak wolą ekonomiści „konwergencję bezwarunkową”.

Wśród regionalnych liderów można jeszcze wskazać Litwę (12,5 proc.) oraz Słowenię (11,2 proc.).

Drugą grupą są średniacy, czyli państwa, w których PKB zauważalnie wzrosło (od 5 do 10 proc.), ale z różnych powodów tempo było słabsze niż wśród liderów. Tutaj znalazła się Rumunia, której tempo wzrostu było wysokie w latach 2021-2022, ale później mocno spowolniło. W całym okresie skumulowany wzrost wyniósł 9,1 proc.

Regionalnymi średniakami są także Słowacja (7,9 proc.) oraz Węgry (6,7 proc.). Dwie duże spore gospodarki miały nieco inną trajektorię wzrostu w analizowanym okresie. Słowacja w 2022 r. wpadła niemal w stagnację – stopa wzrostu wyniosła zaledwie 0,4 proc., natomiast w kolejnych latach była w stanie rozwijać się w tempie ponad 2 proc. rocznie. Z kolei Węgry w latach 2021-2022 rozwijały się szybko, a później wzrost zupełnie się zatrzymał. Grupę regionalnych średniaków zamyka Łotwa, gdzie skumulowane PKB wzrosło o 7,6 proc. względem 2019 r.

Trzecią grupę stanowią malkontenci, czyli gospodarki, gdzie wzrost po pandemii był rachityczny. Znalazły się tu Czechy i Estonia. W pierwszym kraju PKB w 2024 r. był o 2,5 proc. wyższy niż w 2019 r. Z kolei w drugim wzrósł o zaledwie 1 proc. Obie te gospodarki utkwiły w stagnacji.

Jak to się ma do dochodu na osobę?

Zróżnicowanie tempa wzrostu w tak dużej liczbie gospodarek jest wynikiem wielu różnych czynników, często specyficznych dla konkretnego kraju. Przykładowo, Chorwacji bardzo pomógł boom, który nastąpił w europejskiej i światowej turystyce po pandemii.

Natomiast w Polsce bardzo istotnym czynnikiem napędzającym wzrost był napływ uchodźców z Ukrainy. Wpłynął on na zwiększenie podaży pracy w gospodarce, co według ekonomistów z NBP, odpowiadało za niemal 1/3 wzrostu PKB w latach 2021-23. To sprawia jednak, że kiedy porównamy wzrosty dochodu na mieszkańca, wzrost Polski nie wygląda już tak imponująco.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

PKB per capita w standardzie siły nabywczej dla Polski, wzrósł z 74 proc. unijnej średniej w 2019 r. do 79 proc. w 2024 r., czyli o 5 pkt. proc. To uplasowało nas pośrodku regionalnej stawki. Największe wzrosty zaliczyła Bułgaria (11 pkt. proc.), Chorwacja (10 pkt. proc.) oraz Rumunia (9 pkt. proc.). Z kolei w Estonii i Czechach dochód na osobę względem unijnej średniej spadł.

Przyczyny różnic we wzroście...

Czy wśród głównych czynników makroekonomicznych widać jakieś tendencje, które mogłyby uzasadniać tak duże zróżnicowanie wzrostu? Spójrzmy, jak kształtował się deficyt budżetowy, inflacja i bezrobocie w tym okresie.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

W przypadku deficytu budżetowego widoczny jest pewien paradoks. Gospodarki z najwyższym deficytem w relacji do PKB były zaledwie wzrostowymi średniakami (Rumunia, Węgry). Z kolei gospodarki z najniższym deficytem – Litwa oraz zwłaszcza Chorwacja – rosły szybko.

Przyczyny takiego zróżnicowana zapewne po części wynikają z tego, że szybko rosnące gospodarki „wyrastały” z deficytu. Wzrost sprawiał, że ta relacja nie była tak wysoka jak w krajach o średnim wzroście. Jednak to tylko część wyjaśnienia. Inne może być takie, że w Rumunii, na Węgrzech, czy na Słowacji, coś zacięło się w modelu gospodarczym. Nawet silna stymulacja fiskalna nie jest w stanie sprawić, żeby te kraje szybko rosły. Na tym tle Polska jest wyjątkiem, utrzymywaliśmy wysoki deficyt, jednocześnie szybko rosnąc.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

... oraz ich skutki

Inny paradoks można zaobserwować, kiedy spojrzymy na średnią stopę inflacji: liderzy wzrostu mieli ją na najniższym poziomie. Słowenia, Chorwacja i Bułgaria cechowały się najniższym wzrostem cen w tym okresie, a jednocześnie miały wysoki wzrost PKB. Wyjaśnieniem tutaj może być po części kwestia cen energii: w tych państwach wzrost był niski na tle regionu, dzięki czemu udało uniknąć się hamowania gospodarki. Ponownie na tym tle wyróżnia się Polska jako kraj o wysokiej inflacji, ale i wysokim wzroście, co w dużej mierze wydaje się wynikiem wspomnianego napływu uchodźców z Ukrainy.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Wzrost gospodarczy w poprzednich latach ma swoje odbicie w zmianach poziomu stóp bezrobocia. Wśród liderów wzrostu, widać mocne spadki bezrobocia – w lipcu 2025 r. bezrobocie w Chorwacji wyniosło 4,6 proc., a więc było o prawie 2 pkt. proc. niższe niż w lipcu 2019 r. Spadek stopy bezrobocia w Słowenii również wyniósł prawie 2 pkt. proc., a o ponad 1 pkt. proc. spadło ono w Bułgarii.

W Polsce było na niemal tym samym poziomie, co jednak jest spowodowane bardzo niskim wynikiem. W naszej gospodarce właściwie nie występuje bezrobocie inne niż frykcyjne, czyli związane jedynie z procesami zmiany pracy.

Bezrobocie wyraźnie wzrosło natomiast w państwach o najsłabszym wzroście. W Estonii ten wzrost był skokowy – z nieco ponad 4 proc. w lipcu 2019 r. do ponad 7 proc. w lipcu br. Wzrost jest widoczny również w Czechach, choć stopa bezrobocia nadal jest tam najniższa w regionie.

Liderzy z wysokimi wzrostami

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Co dalej? Liderzy wzrostów z ostatnich latach znaleźli się w czołówce wzrostów w II kw. 2025 r. Według wstępnych danych Eurostatu, najszybciej w regionie rosła Bułgaria, Chorwacja Litwa oraz Polska – wszystkie w tempie co najmniej 3 proc. w ujęciu r/r. Spośród liderów wzrostu z lat 2020-24, tylko wzrost w Słowenii wyraźnie spowolnił.

Pozytywnym zjawiskiem jest to, że gospodarka Czech wyraźnie odbiła. W II kw. wzrost wyniósł 2,6 proc. r/r. Cały czas bardzo słabo radzi sobie natomiast Estonie (0,5 proc.), a na granicy recesji znajdują się Węgry (zaledwie 0,2 proc.).

Główne wnioski

  1. Trzy ścieżki wzrostu. W latach 2020–24 Chorwacja, Polska i Bułgaria były liderami z ponad 10-procentowym wzrostem PKB, Rumunia, Słowacja i Węgry uplasowały się w grupie średniaków, a Czechy i Estonia ugrzęzły w stagnacji. W ujęciu per capita najszybciej doganiała UE Bułgaria, a dystans zwiększył się w Czechach i Estonii.
  2. Źródła różnic. Za część z nich odpowiadały czynniki specyficzne dla poszczególnych gospodarek (w Chorwacji był to boom turystyczny, a w Polskę - napływ uchodźców zwiększający podaż pracy). Liderzy wzrostu paradoksalnie wyróżniali się niższą inflacją i deficytami.
  3. Co dalej? W 2025 r. wysoką dynamikę utrzymują Bułgaria, Chorwacja, Litwa i Polska, natomiast Czechy zaczynają odbijać, a Węgry i Estonia pozostają słabe.