Europejczycy coraz bardziej stawiają na zbrojenia, a Azjaci - na handel
W obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji Unia Europejska szykuje militarną rewolucję. Stawia na drony, technologie kosmiczne i mobilność wojskową. Tymczasem toczące przygraniczny, krwawy spór Indie i Chiny mogą się wkrótce dogadać. 38-letni Wang Ning wskoczył do grona 10 najbogatszych Chińczyków, a 32-letni Michal Strnad został najzamożniejszym Czechem i najszybciej bogacącym się Europejczykiem.
Z tego odcinka dowiesz się…
- Dlaczego europejskie państwa przygotowują „militarną rewolucję” i co ma się na nią składać.
- Dlaczego w Azji, mimo napięć, pojawiają się sygnały odprężenia między Indiami a Chinami.
- Dzięki czemu rosną fortuny Wang Ninga, który właśnie wszedł do TOP10 najzamożniejszych Chińczyków, i Michala Strnada – najszybciej bogacącego się Europejczyka.
Wideocast
Powiększ video
Wideocast
Powiększ audio
Konflikt pomiędzy Iranem i Izraelem odwrócił uwagę świata od wojny w Ukrainie i zagrożenia, jakim jest stale imperialna Rosja. Jednak Europejczycy o tym nie zapominają.
Komisarz UE ds. obrony, Litwin Andrius Kubilius, wezwał państwa Wspólnoty do pilnego wzmocnienia gotowości obronnej. Twierdzi, że era „pokojowej Europy” już się skończyła. Proponuje budowę „ściany dronów” na granicy z Rosją, rozwój infrastruktury wojskowej, inwestycje w technologie kosmiczne oraz zwiększenie przemysłowej produkcji uzbrojenia. Jako kluczowe uznaje trzy filary: drony, kosmos i mobilność wojskową.
Problemem są jednak ograniczenia budżetowe i traktatowe, które utrudniają finansowanie zbrojeń z funduszy UE. Mimo to Komisja Europejska planuje obejście tych zapisów – np. finansując projekty pod pretekstem inwestycji infrastrukturalnych. Andrius Kubilius zapowiada głęboką transformację europejskiej gospodarki na bardziej militarną. Powstać ma nowy fundusz SAFE, z którego może skorzystać m.in. ponad 20 polskich firm z sektora zbrojeniowego.
Bałtowie i Skandynawowie zbroją się
Rosyjskie zagrożenie bardzo poważnie traktują kraje bałtyckie, których starsi obywatele wciąż jeszcze pamiętają radzieckie jarzmo. Przypomnijmy, że Litwa odzyskała niepodległość w 1990 r., a Łotwa i Estonia – rok później. Dziś wszystkie trzy państwa chcą radykalnie zwiększyć wydatki na obronność, a ich celem jest osiągnięcie poziomu co najmniej 5 proc. PKB.
Każde wybrało jednak inny sposób sfinansowania swoich projektów. Litwa unika podnoszenia danin publicznych, a finansowanie opiera na pożyczkach i cięciach wydatków publicznych. Estonia przeciwnie – wprowadziła „podatek obronny” (chodzi o podwyżki VAT i podatków dochodowych), ale planuje również skorzystać z funduszy unijnych i pożyczek. Natomiast Łotwa postawiła na prywatyzację majątku państwowego i sprzedaż mniejszościowych pakietów akcji spółek Skarbu Państwa.
Zbrojenia to gorący temat także w Szwecji. Rząd w Sztokholmie przyjął i zaprezentował właśnie nową strategię dla swojego przemysłu obronnego. Jej trzy główne filary to innowacyjność, zwiększenie produkcji oraz ściślejsza współpraca między państwem a prywatnym przemysłem.
Cieplej na linii Pekin–Delhi
W Europie myśli się o zbrojeniach, a w Azji zwaśnione i toczące przygraniczne boje w Himalajach Chiny i Indie zaczynają się zastanawiać nad odprężeniem. Dwa najludniejsze kraje świata mogą przywrócić bezpośrednie loty pasażerskie, które zostały zawieszone w 2020 r. Najpierw powodem była pandemia, potem – wspomniany konflikt, w którym życie stracili żołnierze obu stron.
Rozmowy dyplomatyczne prowadzone na poziomie wiceministrów mogą oznaczać zbliżenie polityczne i potencjalne spotkanie Xi Jinpinga i Narendry Modiego podczas lipcowego szczytu BRICS. Po stronie Indii widać gotowość do resetu relacji i dopuszczenia własnych linii do szerszej obsługi połączeń.
Stosunki Pekinu z Delhi być może ocieplą się wkrótce, natomiast ochładzają się relacje na linii chiński e-commerce – klienci w Skandynawii. Tamtejsze organizacje konsumenckie coraz mniej przychylnie patrzą na działalność firmy Temu. Chińska platforma e-commerce oskarżana jest o sprzedaż podróbek, brak identyfikacji dostawców oraz praktyki manipulacyjne, a także – co ma w Skandynawii szczególne znaczenie – szkodzenie środowisku naturalnemu.
Labubu i amunicja rodzą miliardy
To, że Chińczycy potrafią być mistrzami marketingu, wiadomo nie od dziś. To m.in. dzięki temu Temu czy Shein zdobywają pozycję na całym świecie. A ostatnio dowodem na chiński geniusz marketingowy jest 38-letni Wang Ning, który przebojem wszedł do TOP10 najbogatszych obywateli Państwa Środka. Ten przedsiębiorca w 2010 r. założył w Pekinie sieć sklepów Pop Mart, a dziś jego majątek jest wart 22,7 mld dolarów.
Notowana na giełdzie w Hongkongu spółka osiągnęła właśnie kapitalizację przekraczającą 38 mld dolarów. Wszystko dlatego, że pokolenie millenialsów i Gen Z coraz chętniej kupuje oferowane przez Pop Mart designerskie figurki wykreowanych postaci, takie jak Molly, Labubu, CryBaby albo Skullpanda. Za niektóre z nich trzeba zapłacić kwoty znacznie przekraczające miesięczną pensję. Badacze mówią o strategii marketingowej wykorzystującej „instynkt stadny” i „mentalność hazardzisty”. Jednak tysiącom kolekcjonerów z Azji, Australii, Nowej Zelandii, Stanów Zjednoczonych i Europy – wszędzie tam działają sklepy chińskiej sieci – najwyraźniej to nie przeszkadza.
Z kolei najbogatszym Czechem, a zarazem najbogatszym mieszkańcem Europy Środkowej został niedawno 32-letni Michal Strnad, właściciel i prezes koncernu zbrojeniowego Czechoslovak Group (CSG). Tak przynajmniej twierdzi Bloomberg, który majątek przedsiębiorcy oszacował na 17,1 mld dolarów.
Michal Strnad zdetronizował tym samym Renátę Kellnerovą, która w ostatnich latach królowała na listach najbogatszych Czechów. Stał się również najszybciej bogacącym się Europejczykiem – jego fortuna wzrosła bowiem w 2024 r. aż o ponad 86 proc. W takim tempie bogacą się dziś prawie wyłącznie Azjaci i bardzo nieliczni Amerykanie.
Właściciel CSG zajmuje obecnie 135. miejsce na globalnej liście miliarderów Bloomberga, a że działa w bardzo perspektywicznej branży, to z pewnością nie będzie jego ostatnie słowo.
Główne wnioski
- Europa szykuje się do obrony. W obliczu rosyjskiego zagrożenia Unia Europejska planuje transformację gospodarczą w stronę militarnej mobilizacji. Kluczowe kierunki to rozwój dronów, technologii kosmicznych i infrastruktury wojskowej. Kraje bałtyckie i Szwecja zwiększają wydatki na obronność, mimo ograniczeń budżetowych i prawnych.
- Azja stawia na handel. Indie i Chiny, mimo wcześniejszych starć granicznych, podejmują dyplomatyczne kroki w kierunku odprężenia. Efektem może być przywrócenie bezpośrednich lotów i ocieplenie relacji. Jednocześnie chiński e-commerce, mimo globalnego sukcesu, napotyka na opór w Skandynawii ze względu na kwestie etyczne i środowiskowe.
- Fortuny zbudowane na wojnie i marketingu. Najbogatszym Czechem jest dziś 32-letni Michal Strnad, którego majątek eksplodował dzięki boomowi w przemyśle zbrojeniowym. Z kolei w Chinach miliardy zarabia Wang Ning, twórca Pop Mart. Udało mu się skutecznie wykorzystać marketing oparty na emocjach i kolekcjonerskim szaleństwie pokoleń Z i millenialsów.