Fake newsem w prezydenta. Tak Rosjanie próbują zohydzić Zełenskiego
Miliarder, złodziej i narkoman? W tym tekście nie tylko obalamy najpopularniejsze fake newsy wymierzone w Wołodymyra Zełenskiego, ale także radzimy, jak się przed nimi bronić.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Kto dystrybuuje nieprawdziwe informacje na temat prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
- Czego najczęściej one dotyczą.
- Jak się przed nimi bronić.
Słyszeliście o willach, które prezydent Ukrainy rzekomo kupuje na całym świecie? O jego problemach z narkotykami? A może o tym, że gdy kraj broni się przed rosyjską agresją, żona Zełenskiego lata po świecie na ekskluzywne zakupy? Nic dziwnego — machina produkująca fake newsy chce, byście właśnie to usłyszeli.
Inspiracja? Rosyjskie działania informacyjne
– Nie możemy jednoznacznie stwierdzić, że za każdą dezinformacją stoi Rosja – często brakuje twardych dowodów na taki związek. W przypadku niektórych narracji o Zełenskim widać jednak wyraźne powiązania. Na przykład część treści pochodziła z Międzynarodowego Radia Białoruś, czyli polskojęzycznej stacji należącej do białoruskiego państwowego nadawcy – mówi nam Jakub Śliż, prezes Stowarzyszenia Pravda i ekspert ds. dezinformacji.
Zwraca uwagę, że niektóre fałszywe informacje uderzające w Zełenskiego po raz pierwszy pojawiały się na kanale Głos Mordoru w serwisie Telegram. Innym częstym źródłem był portal EADaily, znany z publikowania prorosyjskiej propagandy.
– Warto przypomnieć, że EADaily zostało objęte unijnymi sankcjami – wraz z siedmioma innymi rosyjskimi mediami – za szerzenie dezinformacji i propagandy – podkreśla ekspert.
Według Jakuba Śliża, dezinformacja nie działa w prosty, jednokierunkowy sposób. Treści tworzone z intencją siania zamętu często pojawiają się w jednym miejscu. Następnie nieświadomie powielają je inne media i użytkownicy sieci. Ustalenie ich pierwotnego źródła nie zawsze jest możliwe.
– Możemy jednak z dużą pewnością stwierdzić, że fake newsy wymierzone w Zełenskiego wpisują się w rosyjskie narracje propagandowe. Nawet jeśli nie zawsze pochodzą bezpośrednio z Rosji. Często są one inspirowane przez rosyjskie działania informacyjne – podsumowuje prezes Stowarzyszenia Pravda.
Jak Zełenskiego (nie) wygwizdali w Czechach
Jak w praktyce wygląda rozprzestrzenianie się fałszywych informacji o Wołodymyrze Zełenskim? Przyjrzyjmy się konkretnemu przypadkowi. Prezydent Czech Petr Pavel podejmuje Zełenskiego na Hradczanach. Kompania reprezentacyjna oddaje honory obu przywódcom, a w tle rozbrzmiewa uroczysta muzyka. Ceremonię na żywo transmituje m.in. stacja CNN Prima NEWS.
Niedługo później na czeskojęzyczne media społecznościowe trafia fragment nagrania z podłożonym dźwiękiem gwizdów i buczenia. Wiarygodności materiałowi dodaje logo telewizji informacyjnej, które wygląda autentycznie.
Zmanipulowane wideo błyskawicznie zdobywa popularność także w innych krajach, w tym w Polsce. Publikuje je m.in. blog Kancelaria Lega Artis, znany z wcześniejszego rozpowszechniania nieprawdziwych informacji.
Europejskie Obserwatorium Mediów Cyfrowych bije na alarm
Czy dziś fake newsów wymierzonych w Zełenskiego jest więcej niż wcześniej?
– Z mojej perspektywy ich liczba pozostaje w miarę stała. Zmienia się natomiast sposób, w jaki my – odbiorcy – na nie reagujemy – tłumaczy Jakub Śliż.
Ekspert zauważa jednak, że choć liczba samych fałszywych informacji o ukraińskim prezydencie się nie zwiększa, rośnie skala dezinformacji uderzającej w Ukrainę i Ukraińców jako naród.
W najnowszym raporcie Europejskiego Obserwatorium Mediów Cyfrowych (EDMO) wskazano, że rosyjska dezinformacja przybiera coraz bardziej hybrydowe formy – obejmuje m.in. działania z udziałem dronów i samolotów odrzutowych przelatujących nad państwami UE, które wykorzystywano do rozpowszechniania fałszywych narracji przedstawiających Unię Europejską i Ukrainę jako agresorów dążących do wojny.
Dla szerzących propagandę okazją były również wybory w Czechach i Mołdawii, podczas których prorosyjskie kanały straszyły wciągnięciem tych krajów do wojny w przypadku zwycięstwa partii prounijnych.
Z kolei w Grecji popularność zdobyła niepoparta żadnymi dowodami informacja, jakoby Wołodymyr Zełenski posiadał luksusowe nieruchomości o wartości 1,2 mld dolarów w Europie i na Bliskim Wschodzie. Ta sama fałszywa narracja rozprzestrzeniła się również w polskiej przestrzeni informacyjnej.
– W ostatnim czasie widać, że nastawienie Polaków wobec Ukraińców wróciło do poziomu sprzed pełnoskalowej inwazji, co potwierdzają badania CBOS. To pokazuje, że dezinformacja działa jak ziarno – gdy trafi na podatny grunt, zaczyna kiełkować. W interesie Rosji jest podsycanie podziałów i polaryzacja społeczeństw. Dlatego narracje o rzekomej słabości, korupcji czy zależności Zełenskiego pojawiają się cyklicznie – podsumowuje Jakub Śliż.
Ołena Zełeńska i milionowe zakupy w luksusowych sklepach?
To nie pierwszy raz, gdy pojawia się sugestia, że prezydent Ukrainy wykorzystuje zagraniczne wsparcie finansowe dla kraju do prywatnych celów.
Wielokrotnie atakowano również jego żonę. Według krążących w sieci fałszywych informacji Ołena Zełeńska miała kupować w USA biżuterię z białego złota i diamentów za 1,1 mln dolarów. Niedawno media społecznościowe obiegła też wiadomość, że żona prezydenta wydała ponad milion euro na ubrania i dodatki we Francji. Żadnej z tych informacji nie oparto na faktach.
Jednego bardziej rusza Zełenski złodziej, innego prezydent alkoholik
Według Jakuba Śliża fake newsy uderzające w Zełenskiego różnią się między krajami.
– Analizując dane i weryfikacje z różnych państw, można zauważyć, że pewne narracje lepiej „działają” w określonych społeczeństwach – mówi ekspert ds. dezinformacji.
W Polsce największą popularnością cieszą się treści dotyczące rzekomych nadużyć finansowych – willi Zełenskiego, defraudacji pieniędzy czy handlu bronią.
– W Hiszpanii ogromne zasięgi osiągają natomiast narracje sugerujące, że Zełenski jest uzależniony lub nietrzeźwy – dodaje Jakub Śliż.
Ocenia, że wszystkie te przekazy opierają się na tym samym mechanizmie: odwołują się do emocji i stereotypów, co sprawia, że są skuteczne niezależnie od języka czy kontekstu kulturowego.
Jak z tym wszystkim walczyć?
Czy da się skutecznie przeciwdziałać takim manipulacjom?
– Aby nie dać się nabrać, warto zwrócić uwagę na własne emocje. Jeśli jakaś informacja wzbudza silną reakcję – złość, pogardę czy irytację – to sygnał, by się zatrzymać i zweryfikować źródło. Na szczęście większość fake newsów o Zełenskim była już wielokrotnie demaskowana, więc wystarczy poświęcić kilka minut, by znaleźć wiarygodne wyjaśnienie – tłumaczy prezes Stowarzyszenia Pravda.
Ekspert podkreśla, że głównym celem fake newsów wymierzonych w prezydenta Ukrainy jest osłabienie poparcia dla jego kraju.
– Narracja o skorumpowanym, słabym lub uzależnionym przywódcy ma wzbudzić zniechęcenie i utratę zaufania – zarówno wobec Zełenskiego, jak i wobec całego państwa – podsumowuje Jakub Śliż.
Główne wnioski
- Według Europejskiego Obserwatorium Mediów Cyfrowych (EDMO) wzrasta liczba fake newsów wymierzonych w Ukrainę i Ukraińców. Wśród nich szczególną popularność zyskują te, których celem jest deprecjonowanie prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego.
- – Możemy z dużą pewnością stwierdzić, że fake newsy wymierzone w Zełenskiego wpisują się w rosyjskie narracje propagandowe – nawet jeśli nie zawsze pochodzą bezpośrednio z Rosji. Często są one inspirowane przez rosyjskie działania informacyjne – przekonuje Jakub Śliż, ekspert ds. dezinformacji i prezes Stowarzyszenia Pravda.
- Jak skutecznie reagować na nieprawdziwe informacje pojawiające się w sieci? Przede wszystkim warto obserwować własne emocje. Jeśli jakaś wiadomość wywołuje silne reakcje – złość, pogardę czy irytację – to sygnał, by się zatrzymać i zweryfikować źródło. Na szczęście większość fake newsów o Zełenskim została już wielokrotnie obalona, więc wystarczy poświęcić kilka minut, by znaleźć wiarygodne wyjaśnienie i uniknąć dezinformacji.