Finanse Widzewa Łódź. Stabilność nie wystarcza kibicom. Receptą nowy udziałowiec?
Za Widzewem Łódź nieudany start rundy wiosennej, a jednocześnie w kuluarach toczą się rozmowy o możliwym zaangażowaniu finansowym Roberta Dobrzyckiego. To dobry moment, by przyjrzeć się sytuacji finansowej klubu.


Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie zmiany w strukturze własnościowej Widzewa Łódź zaszły od 2021 r.
- Jakie są główne źródła przychodów Widzewa i jak zmieniały się ich udziały na przestrzeni ostatnich sezonów.
- Jakie działania mogą pomóc klubowi w dalszym rozwoju i zwiększeniu konkurencyjności w Ekstraklasie.
Widzew Łódź, czterokrotny mistrz Polski, w ostatnich latach przeszedł znaczną transformację organizacyjno-finansową. Latem 2021 r. Tomasz Stamirowski stał się większościowym udziałowcem klubu, obejmując pakiet kontrolny poprzez podwyższenie kapitału. Rok później Widzew awansował do Ekstraklasy, w której występuje do dziś.
Stamirowski objął 79 proc. nowo powstałych akcji klubu. Wcześniej właścicielem było stowarzyszenie liczące ponad 20 członków, powołane po bankructwie klubu w 2015 r. Wówczas Widzew wrócił na piłkarską mapę Polski, rozpoczynając rywalizację od 5. poziomu rozgrywkowego.
Zgodnie z najnowszym sprawozdaniem finansowym za okres lipiec 2023–czerwiec 2024 r., Stamirowski posiada obecnie około 92 proc. udziałów w spółce, a pozostałe 8 proc. należy do stowarzyszenia.
Robert Dobrzycki jest założycielem, współwłaścicielem oraz prezesem giganta deweloperskiego Panattoni. Firma, którą prowadzi wspólnie z Carlem Panattonim, jest największym deweloperem powierzchni przemysłowych w Europie. Zarządza portfelem nieruchomości wycenianym na 5 mld euro, a w samym 2023 r. sprzedała dwanaście parków przemysłowych o wartości 500 mln euro.
W przeszłości Panattoni sponsorowało Podbeskidzie Bielsko-Biała, później weszło do Widzewa jako sponsor strategiczny akademii. Było też głównym partnerem meczu pożegnalnego Łukasza Piszczka i Kuby Błaszczykowskiego w Dortmundzie. Od 2023 r. jest sponsorem strategicznym RTS-u, a Dobrzycki zasiada w radzie nadzorczej klubu, co dało mu czas na poznanie piłkarskiego biznesu i stanu finansów Widzewa.
Swego czasu media spekulowały o jego zainteresowaniu przejęciem Górnika Zabrze i Pogoni Szczecin. Jego publiczna deklaracja chęci objęcia udziałów w Widzewie to prawdopodobnie próba wywarcia presji na Tomaszu Stamirowskim w momencie, gdy negocjacje wyhamowały.
Na czym zarabia Widzew?
Warto zaznaczyć, że klub we wcześniejszym raporcie zmienił rok obrotowy z kalendarzowego na zgodny z sezonem i podał kwoty za okres od stycznia 2022 r. do końca czerwca 2023 r. Dla większej porównywalności przemnożyłem wartości przez 2/3 tam, gdzie było to zasadne, aby oba okresy obejmowały dane za 12 miesięcy. Dłuższy okres obrachunkowy pozwolił m.in. na zaksięgowanie przychodów z trzech sezonów karnetowych, co miało znaczący wpływ na ostateczne kwoty.
Przychody raportowane przez firmę doradczo-audytorską Grant Thornton w 1. lidze wynosiły 17,1 mln zł, a w sezonie zakończonym awansem wzrosły o 35 proc. do poziomu 23 mln zł.
Jako beniaminek Ekstraklasy Widzew wygenerował 38,3 mln zł przychodów (+67 proc.), a w poprzednim sezonie było to już 53,5 mln zł (+39 proc.). Średni wzrost przychodów w ostatnich sezonach to niemal 50 proc., co jest imponującym wynikiem.
– Mamy cztery mocne nogi, które przynoszą przychody: dzień meczowy, sponsorzy, prawa telewizyjne i w końcu pojawiły się wpływy z transferów – mówi Michał Rydz, prezes Widzewa.
W analizowanym okresie zmieniła się struktura źródeł przychodów klubu. Po awansie do 1. ligi ponad 60 proc. przychodów pochodziło od sponsorów oraz ze sprzedaży gadżetów. W kolejnym sezonie aż 58 proc. przychodów generował dzień meczowy. W obu tych sezonach niski udział miały wpływy z praw telewizyjnych, które w 1. lidze są ograniczone, nawet dla najlepszych drużyn.
Po awansie do Ekstraklasy struktura przychodów zaczęła się stabilizować, a udziały poszczególnych kategorii zbliżyły się do siebie i utrzymały na podobnym poziomie w kolejnych sezonach. Obecnie Widzew największe przychody generuje w kategorii komercyjnej (44 proc.), około 1/3 pochodzi z dnia meczowego, a 23 proc. z praw telewizyjnych.
W analizowanym czasie przychody klubu wzrosły z 17,1 mln zł do 53,3 mln zł, czyli o ponad 200 proc.. Na 36 mln zł wzrostu złożyły się niemal w równych częściach wyższe wpływy z każdej z trzech głównych kategorii. Tylko raz odnotowano spadek przychodów – w sezonie 2021/22, kiedy przychody komercyjne zmniejszyły się z 10,4 mln zł do 8,2 mln zł.
– W ciągu ostatnich trzech sezonów zwiększyliśmy przychody trzykrotnie. Pod pewnymi względami czujemy, że dobijamy do sufitu, bo nie możemy na przykład fizycznie zwiększyć stadionu, ale dalej pracujemy nad innymi obszarami – komentuje Michał Rydz, prezes Widzewa Łódź.
Pod koniec stycznia Widzew poinformował o nowym rekordzie sprzedaży koszulek meczowych – sprzedano 7 583 sztuki, podczas gdy w całym poprzednim sezonie licznik zatrzymał się na 7 561.
Klub osiągnął także 5,9 mln zł pozostałych przychodów operacyjnych, z czego około połowa (3 mln zł) pochodziła z dotacji. W sezonie 2022/23 klub otrzymał o 82 tys. zł więcej dotacji niż rok wcześniej. Odsetki, które wchodzą w skład przychodów finansowych, wyniosły 282 tys. zł, w porównaniu do 79 tys. zł w poprzednim okresie.
Transfery
Widzew nie jest kojarzony z dużymi transferami, zarówno jeśli chodzi o sprzedaż, jak i zakupy. Odejście Imada Rondicia na początku lutego wyrównało rekordową sprzedaż w historii RTS-u. Kwota 1,5 mln euro (6,2 mln zł) nie robi dziś większego wrażenia – aż 12 klubów, w tym Stal Mielec, Piast Gliwice czy Zagłębie Lubin, przeprowadziło większe transfery. Jednak z perspektywy samego Widzewa sprzedaż zawodników za niemal 3 mln euro (12,4 mln zł) w ciągu dwóch sezonów to solidny wynik.
Jednocześnie klub nie wydawał dużych kwot na opłaty transferowe, dlatego saldo transferowe wynosi 2,4 mln euro (prawie 10 mln zł), co stanowi 81 proc. wpływów.
Jak zauważył Michał Trela z Weszło, od sezonu 2021/22 więcej na transfery wydała ligowa czołówka – Legia Warszawa, Lech Poznań, Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin – ale także Górnik Zabrze, Zagłębie Lubin, Cracovia i Lechia Gdańsk.
Według danych portalu Transfermarkt, porównywalne środki na transfery przeznaczyły kluby takie jak Śląsk Wrocław, Stal Mielec i Puszcza Niepołomice.
Widzew ma trudności z efektywnym zarządzaniem kadrą zespołu. Od awansu do Ekstraklasy wartość drużyny nie wzrosła, co potwierdzają pozycje klubu w ligowym rankingu wartości kadry. Widzew zajmował kolejno 14., 13. i w obecnym sezonie 15. miejsce na 18 zespołów. W bieżących rozgrywkach wszyscy trzej beniaminkowie mają wyżej wyceniane składy.
Warto wiedzieć
Frekwencja
Kibice Widzewa są znani z lojalności, co przekłada się na stabilne i wysokie przychody z biletów, nawet w trudniejszych czasach. Ich zaangażowanie finansowe poprzez zakup karnetów, gadżetów i wsparcie różnych akcji charytatywnych jest nieocenione.
- Sezon 2021/22: Średnia frekwencja wynosiła 15 796 widzów na mecz, co przy cenach biletów i karnetów generowało przychody około 13,4 mln zł.
- Sezon 2022/23: Frekwencja wzrosła do średnio 17 237 widzów na mecz, zwiększając przychody z dnia meczowego do około 14,4 mln zł.
- Sezon 2023/24: Średnia frekwencja utrzymała się na poziomie około 17 000 widzów na mecz, co przełożyło się na przychody z dnia meczowego na poziomie 17,6 mln zł.
- Sezon 2024/25: Średnia frekwencja delikatnie spadła do 16 716 widzów, a szacunkowe przychody z dnia meczowego wyniosą 17,1 mln zł.
RTS jest też czołowym klubem w Polsce pod względem liczby sprzedanych karnetów. Od lat sprzedaje ich kilkanaście tysięcy rocznie, w tym sezonie kibice kupili ich prawie 16 tys. To niewiele mniej niż kibice Legii Warszawa i Lecha Poznań łącznie.
Koszty prowadzenia klubu
W poprzednim sezonie koszty działalności operacyjnej wyniosły 51 mln zł, a główną pozycją były usługi obce, które stanowiły 64 proc. całości. W tej kategorii zawierają się m.in. kontrakty zawodników. W porównaniu z poprzednim sezonem koszty wzrosły o 17,6 mln zł, czyli o 52 proc.. Rosły więc nieco wolniej niż przychody, które zwiększyły się o 19 mln zł. Między 2020 r. a sezonem 2022/23 klub podwoił koszty operacyjne.
Po awansie do 1. ligi Widzew wydawał na pensje wszystkich pracowników (nie tylko zawodników) 6,3 mln zł, co stanowiło 37 proc. przychodów. Współczynnik ten nie zmienił się znacząco w kolejnych sezonach, ale wartość wynagrodzeń wzrosła o 2,4 mln zł (o 38 proc.).
Po awansie do Ekstraklasy wynagrodzenia wzrosły o 9,8 mln zł, czyli ponad dwukrotnie. W ostatnim analizowanym sezonie wzrost wyniósł 8,8 mln zł.
Średnio Widzew wydawał na pensje 2 mln 280 tys. zł miesięcznie. W analizowanym okresie koszty wynagrodzeń rosły średnio o 66 proc. rocznie.
Pomimo wysokich kwot nominalnych, udział wynagrodzeń w przychodach pozostaje poniżej progu 70 proc., uznawanego za bezpieczny i regulowanego przez UEFA.
Zgodnie z publikacją klubu, za połowę kosztów działalności operacyjnej odpowiadały wydatki związane z pierwszą drużyną. Około 1/3 kosztów stanowiły wydatki związane z akademią, organizacją meczów, sklepem oraz najmem powierzchni. Pozostałe koszty operacyjne miały wartość 1,8 mln zł, a koszty finansowe wyniosły około 90 tys. zł.
Warto wiedzieć
Koszt zdobycia jednego punktu w lidze
Choć ten wskaźnik nie jest idealnym narzędziem do porównywania efektywności działania różnych klubów, jego analiza w obrębie jednego klubu ma wartość. W Ekstraklasie Widzew płacił średnio 0,82 mln zł za zdobycie jednego punktu. W sezonie 2023/24 wartość tego wskaźnika wzrosła o 36 proc..
Wynik na sprzedaży
W obu sezonach ekstraklasowych przychody netto ze sprzedaży w pełni pokrywały koszty działalności operacyjnej.
- Sezon 2022/23: Zysk na sprzedaży wyniósł 0,6 mln zł, a wskaźnik Return on Sales (RoS) osiągnął poziom 5,6 proc.
- Sezon 2023/24: Zysk wzrósł ponad trzykrotnie, osiągając 2 mln zł, a RoS wyniósł 10,2 proc.
Dla porównania, przed awansem do Ekstraklasy klub musiał wydawać więcej, niż był w stanie zarobić, a średni RoS w tym okresie wynosił –13,1 proc.
Wynik finansowy netto
Przed awansem do Ekstraklasy Widzew nie wykazywał zysków. Jednak w drugim sezonie po awansie klub osiągnął łączny zysk, który przekroczył straty z lat poprzednich.
Łącznie w obu analizowanych okresach Widzew wypracował około 7,3 mln zł zysku netto.
Wskaźnik stopy marży brutto wyniósł odpowiednio 6,4 proc. i 11,9 proc..
Co istotne, klub nie wykazuje żadnych strat z lat ubiegłych, co jest rzadkością wśród polskich klubów piłkarskich.
Inne dane finansowe
Jednym z klasycznych problemów klubów piłkarskich jest ujemny kapitał własny. W przypadku Widzewa sytuacja wygląda inaczej – kapitał własny jest dodatni i wynosi ponad 15,5 mln zł. W analizowanym okresie wzrost kapitału był pięciokrotny. Zdrowa struktura kapitałowa świadczy o stabilności finansowej klubu i jego zdolności do samofinansowania działalności.
W porównaniu do poprzedniego sezonu suma bilansowa wzrosła niemal o połowę, z 16,7 mln zł do 24,4 mln zł. Od grudnia 2020 r. aktywa klubu zwiększyły się o 15,6 mln zł. Struktura aktywów nie uległa zmianie – około 90 proc. stanowią aktywa obrotowe, a 10 proc. majątek trwały.
Widzew nie wykazuje znaczących zobowiązań długoterminowych. Od trzech sezonów wszystkie zobowiązania są wymagalne w ciągu 12 miesięcy od dnia bilansowego. Ich wartość wzrosła z 1,8 mln zł do 7,3 mln zł, czyli czterokrotnie. Zobowiązania z tytułu dostaw i usług wobec jednostek niepowiązanych wynoszą 5,1 mln zł, co stanowi 70 proc. wszystkich zobowiązań klubu.
Na tle branży piłkarskiej wskaźnik ogólnego zadłużenia Widzewa jest niski. Wartości poniżej 30 proc. to kilkukrotnie mniej niż w niektórych klubach Ekstraklasy. Prawdopodobnie w kolejnym bilansie wartości te pogorszą się z powodu budowy ośrodka treningowego. Warto jednak podkreślić, że zadłużenie na poprawę infrastruktury należy traktować inaczej niż zaciąganie pożyczek na finansowanie działalności operacyjnej i ratowanie płynności.
Wskaźnik płynności bieżącej pokazuje, w jakim stopniu klub jest w stanie pokryć swoje zobowiązania krótkoterminowe płynnymi aktywami. Bezpieczna wartość tego wskaźnika to powyżej 1–1,2. Zejście poniżej 1 oznacza utratę płynności finansowej i ryzyko problemów z regulowaniem zobowiązań. Widzewowi to nie grozi – w obu ostatnich sezonach wskaźnik płynności bieżącej przekraczał 3,0, co oznacza wręcz nadpłynność finansową.
Kapitał obrotowy netto (KON), czyli nadwyżka aktywów obrotowych nad krótkoterminowymi zobowiązaniami, jest istotnym wskaźnikiem finansowej kondycji klubu. Utrzymanie optymalnego poziomu kapitału obrotowego pozwala unikać kosztów związanych z pozyskiwaniem dodatkowego finansowania na bieżącą działalność. Widzew posiada wysoki kapitał obrotowy netto, co jednoznacznie świadczy o stabilnej sytuacji finansowej klubu. Spółka ma solidną poduszkę finansową.
Wskaźnik rentowności kapitału własnego (ROE) pozwala ocenić efektywność wykorzystania kapitału własnego. Jest to szczególnie ważny wskaźnik z perspektywy właścicieli klubu. Po awansie do Ekstraklasy w sezonie 2022/23 ROE wyniosło 13 proc., a w sezonie 2023/24 wzrosło do 25,3 proc. Widzew jest organizacją non profit, co oznacza, że wypracowane zyski nie trafiają do Tomasza Stamirowskiego ani do stowarzyszenia RTS.
Co dalej z Widzewem Łódź?
Sytuacja ekonomiczna Widzewa jest stabilna i dobra. Klub w przeszłości zmagał się z problemami organizacyjno-finansowymi, co doprowadziło do jego upadłości. Dziś sytuacja jest diametralnie inna i wciąż się poprawia. Widzew konsekwentnie zwiększa przychody, kontroluje poziom kosztów operacyjnych (w tym wynagrodzeń), utrzymuje bezpieczny poziom zadłużenia i rozwija infrastrukturę. Wybrane wskaźniki finansowe potwierdzają zdrową kondycję klubu. Na dzień 30 czerwca 2024 r. Widzew może być postrzegany jako wzór stabilności finansowej w polskiej Ekstraklasie.
Widzew korzysta z niezwykle lojalnej bazy kibicowskiej, co nie jest bez znaczenia w kontekście potencjalnych inwestycji zewnętrznych. Nic dziwnego, że wzbudził zainteresowanie Roberta Dobrzyckiego – zadeklarowanego fana piłki nożnej i sponsora klubu. Ostatecznie istnienie klubów piłkarskich polega na dostarczaniu emocji kibicom i osiąganiu jak najlepszych wyników sportowych. Stabilność finansowa powinna iść w parze z sukcesami na boisku.

Główne wnioski
- Stabilność finansowa Widzewa Łódź jest na wysokim poziomie – klub posiada dodatni kapitał własny, systematycznie zwiększa przychody i nie wykazuje żadnych strat z lat ubiegłych, co wyróżnia go na tle wielu polskich klubów piłkarskich.
- Widzew ma potencjał wzrostu, ale musi poprawić zarządzanie pierwszą drużyną – wartość kadry nie wzrosła od awansu do Ekstraklasy, a pod względem budżetu transferowego klub pozostaje w tyle za czołówką ligi. Skuteczniejsze transfery i lepsza strategia kadrowa mogłyby pomóc w osiągnięciu lepszych wyników sportowych.
- Klub powinien skupić się na zwiększeniu wpływów z praw telewizyjnych i transferów – przychody z tych źródeł pozostają na stosunkowo niskim poziomie, a ich wzrost jest uzależniony od lepszych wyników w lidze oraz umiejętnej sprzedaży zawodników. Efektywne zarządzanie finansami i inwestycja w infrastrukturę mogą pozwolić na dalszy rozwój i walkę o czołowe miejsca w Ekstraklasie.