Sprawdź relację:
Dzieje się!
Świat

Francja w stanie przedawkowania. Walka z mafiami narkotykowymi przerosła władze?

Francja jest największym konsumentem narkotyków w Europie, roczne obroty z handlu używkami szacowane są na 5-6 mld euro. Handel narkotykami nie dotyczy już tylko metropolii, w których mafie czują się, jak u siebie. Kartele z narkotykami wkraczają do małych i średnich miast oraz na tereny wiejskie.

Fot.: Francis DEMANGE/ Gamma-Rapho via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak duża jest skala handlu narkotykami we Francji.
  2. Czym jest zjawisko „uberyzacji” w handlu narkotykami.
  3. 3. W jaki sposób rząd chce walczyć z handlarzami narkotyków.

Według opublikowanego 15 stycznia 2025 r. raportu Francuskiego Obserwatorium Narkotyków
i Trendów Uzależnień (OFDT) „Narkotyki i uzależnienia 2025”,
marihuana pozostaje najczęściej używaną nielegalną substancją we Francji wśród osób w wieku 11-75 lat.

Statystyki są zatrważające: 21 mln Francuzów miało kontakt z narkotykami, a 29,9 proc.
17-latków eksperymentowało z tymi substancjami. Regularnie, czyli co najmniej 10 razy
w miesiącu, narkotyki zażywa 1,4 mln osób, z czego 900 tys. codziennie.

W 2023 r. 14,6 proc. dorosłych sięgało po narkotyki, takie jak kokaina, ecstasy, LSD czy heroina
(w 2014 r. wskaźnik wynosił 9,1 proc.). Kokaina zajmuje drugie miejsce pod względem popularności – w 2023 r. korzystało z niej 9,4 proc. dorosłych, a w 2024 r. zażywało ją 1,1 mln osób w wieku 11-75 lat.

Cena grama kokainy wzrosła w latach 2011-2023 z 60 do 66 euro, jednocześnie średnia zawartość substancji czynnej wzrosła z 46 proc. do 73 proc. Ecstasy (MDMA) plasuje się na trzecim miejscu wśród najczęściej stosowanych narkotyków – używało jej 8,2 proc. dorosłych.

Ponad jedna czwarta więźniów we Francji odsiaduje wyroki za handel narkotykami, co dotyczy ponad 17 tys. osób, w tym około 100 bossów mafijnych. W 2023 r. w wyniku porachunków karteli zginęło lub zostało rannych 418 osób, często w biały dzień i na ulicy. Szczególnie wstrząsająca była historia pięciolatka postrzelonego w głowę w trakcie pościgu w Marsylii.

W 2019 r. wdrożono Narodowy Plan Zwalczania Narkotyków, jednak raport senackiej komisji
z maja 2024 r. wskazuje na jego nieskuteczność. Pomimo prób rządu, problem pozostaje nierozwiązany – sądy są przeciążone, posterunki policji padają ofiarą ataków karteli, a merowie miast coraz częściej wyrażają swoje obawy.

Minister sprawiedliwości Gérald Darmanin wypowiedział wojnę mafiom narkotykowym, ale wcześniej jako minister spraw wewnętrznych nie zdołał wygrać tej walki. Nowy szef MSW, Bruno Retailleau, obiecał skupić się na „odzyskiwaniu terytoriów” – stref uznawanych za niedostępne dla policji. Według dziennika „L’Opinion” we francuskim sądownictwie istnieje lista
50 prawników podejrzewanych o współpracę z handlarzami narkotyków. Adwokaci ci mieli przyjmować ogromne wynagrodzenia pochodzące z dochodów z handlu narkotykami w zamian za pełne wsparcie dla swoich klientów.

Francja stoi przed trudnym wyzwaniem: rosnącym uzależnieniem od narkotyków, przestępczością związaną z kartelami oraz presją na system prawny i polityczny. Walka z tym kryzysem wymaga zdecydowanych działań na wielu poziomach.

Hawr – główny front w wojnie z handlem kokainą

W 2024 r. we Francji skonfiskowano 49 t kokainy. Choć we Francji wytwarzane są m.in. haszysz, kokaina, heroina, produkty syntetyczne oraz konopie indyjskie, większość narkotyków pochodzi
z Afryki, Bliskiego Wschodu i Ameryki Łacińskiej. Kluczowym „portem przeładunkowym” pozostaje Hawr na północy kraju, gdzie w 2024 r. przechwycono 14 t kokainy.

Według policyjnych danych 75 proc. skonfiskowanej kokainy trafia do Francji drogą morską, głównie przez Hawr. Oprócz tego, w górnym biegu rzeki od Hawru, w portach zagranicznych oraz na Antylach przechwycono kolejne 7,8 t. Łącznie w Hawrze skonfiskowano 22 t kokainy, co czyni go kluczowym punktem w walce z handlem narkotykami.

Z danych ministerstwa gospodarki wynika, że z handlu narkotykami żyje we Francji około
200 tys. osób. W latach 2023-2024 handel amfetaminą i metamfetaminą wzrósł o 33 proc.
– alarmuje policja.

„Le Monde” w swoim niedawnym śledztwie dziennikarskim wskazał na „piętnaście lat zbiorowej ślepoty”, które doprowadziły do umocnienia się handlu narkotykami we Francji oraz wzrostu przestępczości.

Europa, w tym Francja, stała się celem handlarzy narkotyków, którzy oferują coraz czystsze substancje po niższych cenach. Kokaina, niegdyś postrzegana jako narkotyk elit, staje się coraz bardziej dostępna dla szerszego grona użytkowników.

Kokę można uprawiać jedynie na płaskowyżu andyjskim, podczas gdy mak, z którego produkuje się opium i heroinę, pochodzi głównie z Azji Południowo-Wschodniej. Plantacje konopi rozprzestrzeniły się na całym świecie, choć znacząca część surowca nadal trafia z Maghrebu. Substancje chemiczne wykorzystywane do produkcji syntetycznych narkotyków mają swoje główne ośrodki produkcji w Chinach.

W ostatnich latach Birma zdetronizowała Afganistan jako największy producent opium, a Syria pod rządami dyktatora Baszara al-Assada przekształciła się w tzw. państwo narkotykowe.

Handel narkotykami stał się integralnym elementem międzynarodowej wymiany towarowej, wykorzystując jej słabości. Kartelom zależy na państwach postrzeganych jako „upadłe” – są one używane jako zaplecze dla ich operacji. Doskonałym tego przykładem jest Ekwador, który ilustruje, jak handlarze wykorzystują brak stabilności politycznej i kontroli państwowej.

Narkotykowy marketing, „uberyzacja” i krociowe zyski

„Uberyzacja” handlu narkotykami opiera się na agresywnym marketingu, którego celem jest utrzymanie i zwiększenie popytu. Przestępcze sieci stosują takie techniki jak przypomnienia SMS, programy lojalnościowe, oferty promocyjne czy próbki nowych produktów do testowania
– wszystko to skutecznie zachęca do konsumpcji. Podczas lockdownu w 2020 r., zmuszone do adaptacji, organizacje przestępcze zaczęły korzystać z sieci społecznościowych oraz systemu dostaw do domu, aby obejść ograniczenia i dotrzeć do klientów.

Dla wielu użytkowników dotarcie do tradycyjnego punktu sprzedaży wiązało się z ryzykiem aresztowania, napaści czy identyfikacji, dlatego dostawy przez aplikacje mobilne i media społecznościowe stały się idealnym rozwiązaniem. Ta zmiana znacząco zwiększyła konsumpcję
i przyniosła mafiom narkotykowym gigantyczne zyski.

Francuscy śledczy wskazują na analogię z włoskimi mafiami, zauważając, że kartele narkotykowe zaczynają „przejmować kontrolę” nad częściami miast, tak jak ma to miejsce
w Neapolu. Marsylia, według ekspertów, stała się „drugim Neapolem”, gdzie co roku
w strzelaninach gangów narkotykowych ginie kilkadziesiąt osób. Policja wielokrotnie znajdowała spalone ciała dilerów w samochodach, a funkcjonariusze często unikają wchodzenia do niektórych dzielnic ze względu na zagrożenie życia.

Podczas przesłuchania przez francuską komisję śledczą, Roberto Saviano, włoski dziennikarz
i autor książki „Gomorra – podróż po imperium kamorry”, zwrócił uwagę na niewyobrażalnie wysokie zyski, jakie generuje handel narkotykami. „Inwestując 1 tys. euro w akcje na giełdzie, można zarobić od 1,1 do 1,2 tys. euro po roku. Tymczasem 1 tys. euro zainwestowane na rynku kokainy przynosi ponad 180 tys. euro w tym samym czasie – czyli około 1 mln euro z 5 tys. euro zainwestowanych”.

Roberto Saviano podkreślił, że żaden legalny rynek nie oferuje tak ogromnych zysków, co prowadzi do chciwości, moralnego upadku i bezwzględności wśród handlarzy. Dzięki tym krociowym dochodom kartele dysponują niemal nieograniczonymi zasobami finansowymi, co jeszcze bardziej utrudnia ich zwalczanie.

Międzynarodowe sieci narkotykowe

Minister sprawiedliwości Gérald Darmanin udał się do Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, aby przekazać władzom listę 27 osób podejrzanych o handel narkotykami, które mają zostać wydane Francji. Ważnym sukcesem było przekonanie władz Maroka do ekstradycji
34-letniego Félixa Bingui, podejrzewanego o bycie liderem klanu „Yoda” – jednej z sieci przemytników narkotyków odpowiedzialnych za brutalne wojny gangów w Marsylii. Bingui, znany jako „Kot”, został zatrzymany w Maroku w marcu 2024 r. na podstawie nakazu aresztowania wydanego przez francuskiego sędziego śledczego. Ciążą na nim zarzuty związane z organizacją importu narkotyków, ich posiadaniem, dystrybucją, praniem pieniędzy oraz działaniem w ramach zorganizowanej grupy przestępczej.

W ostatnich latach Dubaj stał się miejscem, gdzie osiedliło się kilkudziesięciu francuskich handlarzy narkotyków, uciekając przed wymiarem sprawiedliwości.

Francja nie jest jedynym krajem zmagającym się z wpływami handlarzy narkotyków na instytucje państwowe. W Belgii członkowie rządu byli zastraszani i objęci wzmocnioną ochroną. Z kolei
w Holandii procesy członków mafii Mocro odbywały się w niespotykanych warunkach bezpieczeństwa – z udziałem anonimowych sędziów noszących maski podczas przesłuchań.

Francuski senator Etienne Blanc krytycznie ocenia działania państwa w walce z handlem narkotykami. Jego zdaniem sytuacja pogorszyła się z powodu „ignorowania rzeczywistości”
i społecznego przyzwolenia na rosnące spożycie narkotyków. „Nie dostrzegano wzrostu konsumpcji narkotyków wśród różnych grup społecznych i wiekowych. Rozwój technologii doprowadził do zwiększenia poziomu substancji czynnych w konopiach i wzmocnienia siły syntetycznych narkotyków. Przez lata palenie marihuany było wręcz akceptowane w kręgach kulturowych i finansowych, a także wśród kadry kierowniczej” – podkreśla Blanc.

Senator zwrócił również uwagę na złożoność struktur przestępczych: „Handel narkotykami to biznes, który wymaga skomplikowanej organizacji – od produkcji, przez przetwarzanie, transport, dostawę, dystrybucję, aż po zarządzanie i pranie pieniędzy. To wszystko odbywało się pod okiem instytucji, policji i władz przez ostatnie lata” – podsumowuje.

Główne wnioski

  1. Francja plasuje się na pierwszym miejscu w Europie pod względem konsumpcji narkotyków,
    a roczne obroty z handlu używkami szacowane są na 5-6 mld euro. Handel narkotykami nie ogranicza się już tylko do dużych metropolii – kartele wkraczają również do mniejszych miast i na tereny wiejskie. Według danych ministerstwa gospodarki, ponad 200 tys. osób we Francji utrzymuje się z handlu narkotykami, a 21 milionów mieszkańców miało styczność z tymi substancjami.
  2. Zjawisko „uberyzacji” oparte jest na agresywnym marketingu, który ma na celu podtrzymanie
    i zwiększenie popytu na narkotyki. Przestępcze sieci wykorzystują takie techniki jak przypomnienia SMS, programy lojalnościowe, oferty promocyjne czy próbki nowych produktów do testowania.
  3. Francuskie władze intensyfikują działania przeciwko umiędzynarodowieniu handlu narkotykami,
    w tym domagają się ekstradycji szefów gangów ukrywających się za granicą. Nowy szef MSW, republikański polityk Bruno Retailleau, zamierza skupić swoje działania na „odzyskiwaniu terytoriów” – stref, które są uznawane za niedostępne dla policji.