Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Newsy Świat

Google stawia na atom. Dla firmy powstanie kilka małych elektrowni jądrowych

Serwery Googla będą zasilane energią jądrową. Właściciel platformy – spółka Alphabet – poinformowała o zawarciu współpracy z firmą Kairos Power, która ma wybudować kilka małych reaktorów atomowych właśnie dla technologicznego giganta. Tym samym kolejny Big Tech decyduje się na podobny ruch, ponieważ branża zgłasza coraz większe zapotrzebowanie na energię z uwagi na rozwój sztucznej inteligencji.

Na pierwszym planie widać laptop z otwartą zakładką przeglądarki na poczcie Google, tuż za nim widnieje duży, kolorowy logotyp firmy
Google podpisało umowę na dostawę energii z małych reaktorów jądrowych. Źródło: Ore Huiying/Bloomberg via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. O współpracy Googla i Kairos Power, która ma polegać na budowie od sześciu do siedmiu małych reaktorów jądrowych, tzw. SMR.
  2. O szacunkach analityków bankowych, którzy prognozują, że rozwój branży technologicznej ma zwiększyć jej zapotrzebowanie na energię do końca dekady niemal trzykrotnie.
  3. O innych firmach technologicznych, które zdecydowały się na podobnych ruch co Google.

Jak można przeczytać w komunikacie opublikowanym na stronie Google, spółka podpisała „pierwszą na świecie umowę korporacyjną” na zakup energii jądrowej, która ma pochodzić z wielu reaktorów modułowych. Dostawcą energii ma być Kairos Power, który jako producent odda pierwszy mały reaktor, tzw. SMR, do 2030 r., a następne do 2035 roku.

Łącznie Kairos Power ma zbudować od sześciu do siedmiu reaktorów. Te mają dostarczyć dla Google 500 megawatów mocy, czyli mniej niż produkuje standardowa elektrownia jądrowa. Firmy nie zdradziły przy tym, na jaką kwotę będzie opiewać umowa o ich współpracy.

Branża technologiczna liczy na atom. Rozwój AI wymaga dużej mocy

Jak wskazuje Reuters, Kairos Power będzie musiało poczekać z realizacją projektu na zgody od władz, w tym od amerykańskiej Komisji Regulacji Jądrowych (NCR), co może potrwać do kilku lat. Google tłumacząc swoją decyzję wskazało, że spółka potrzebuje nowych źródeł energii elektrycznej, które wesprą technologie oparte o sztuczną inteligencję. A elektrownie jądrowe oferują „czyste i całodobowe źródło zasilania”.

Według szacunków amerykańskiego banku Goldman Sachs, branża technologiczna znacząco zwiększy swoją energochłonność. Rozwój centr danych, czyli wielkich serwerowni, niezbędnych do pracy Big Techów, może wzrosnąć od 2023 do 2030 roku trzykrotnie. W tym czasie koncerny zużyją ok. 47 gigawatów mocy.

Część z firm konkurujących z Google wyszło z podobnego założenia, co wspomniana firma. Jak przypomina Reuters, w marcu 2024 r. Amazon poinformował o zakupie centrum danych, zasilanego energią jądrową. We wrześniu Microsoft wraz z Constellation Energy Corp. podpisały umowę o dostawach energii, do których to ma zostać reaktywowany blok elektrowni Three Mile Island w Pensylwanii.

To w tym kompleksie w 1979 r. doszło do największej awarii nuklearnej w historii USA, kiedy to jeden z dwóch reaktorów uległ stopieniu. W tym zdarzeniu nie było ofiar, ale jego skutki były odczuwane przez społeczeństwo. Projektu oparte o energetykę jądrową straciły zaufanie obywateli Stanów Zjednoczonych, ponieważ nowa budowa tego typu elektrowni w tym kraju ruszyła dopiero po 30. latach, w 2010 roku.