Gospodarka Słowacji w impasie. Eksperci alarmują: czas taniej pracy i eksportu się skończył
Gospodarka Słowacji traci napęd – alarmują ekonomiści z największego banku komercyjnego kraju. Według najnowszego raportu „Indeks dobrobytu 2025”, przygotowanego przez analityków Slovenská sporiteľňa, dotychczasowy model wzrostu – oparty na taniej sile roboczej i eksporcie – wyczerpuje się. Słowacja coraz częściej spada na dół unijnych rankingów, a rząd, zamiast przeprowadzać reformy, sięga po skróty: populizm i rozdawnictwo. Ekonomiści przedstawili również propozycje niezbędnych zmian – z których mogliby skorzystać także polscy politycy.


Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie słabości i zagrożenia dla słowackiej gospodarki zidentyfikowali ekonomiści Slovenská sporiteľňa.
- Dlaczego dotychczasowy model rozwoju przestaje działać i jakie są jego ograniczenia.
- Jakie reformy eksperci rekomendują, by poprawić konkurencyjność i stabilność gospodarczą kraju.
Dotychczasowy model wzrostu gospodarczego Słowacji właśnie się wyczerpuje – twierdzą ekonomiści Slovenská sporiteľňa (SLSP), największego banku komercyjnego u naszych południowych sąsiadów. Według nich „mała i otwarta gospodarka”, która przez lata była powodem do dumy, dziś z trudem dotrzymuje kroku innym państwom UE.
Analitycy SLSP przytaczają szereg twardych danych. Zbadali różne wskaźniki ekonomiczne i wykazali, że w większości kategorii Słowacja znajduje się w ostatniej tercji unijnych rankingów. Co więcej, nawet w tych obszarach, gdzie sytuacja się poprawia – jak jakość powietrza – Słowacja nie awansuje wyżej, ponieważ inne kraje rozwijają się szybciej.
Jednym z kluczowych wskaźników w raporcie „Indeks dobrobytu 2025” był poziom PKB na mieszkańca. Pod tym względem Słowacja zajmuje dziś jedną z najniższych pozycji w Unii Europejskiej. I to mimo solidnego wzrostu od momentu akcesji do Wspólnoty w 2004 r.
Jednoznaczne plusy euro
Ekonomiści Slovenská sporiteľňa doceniają przynależność kraju do strefy euro i wskazują ją jako jeden z głównych atutów słowackiej gospodarki. Wprowadzenie wspólnej waluty zapewniło stabilność cen. Od momentu przystąpienia do strefy euro w 2009 r. ceny towarów i usług w Słowacji wzrosły w mniejszym stopniu niż w którymkolwiek z pozostałych państw Grupy Wyszehradzkiej (V4), gdzie nadal obowiązują waluty narodowe.
Euro oznacza również niższe koszty obsługi długu publicznego. Narodowy Bank Słowacji wyliczył, że tylko w 2023 r., dzięki wspólnej walucie, kraj zaoszczędził ok. 700 mln euro. To pozwoliło – podobnie jak w poprzednich latach – obniżyć koszt finansowania długu o około 1 punkt procentowy.
Ekonomia szeroko otwarta
Autorzy raportu „Indeks dobrobytu 2025” podkreślają, że słowacka gospodarka jest silnie uzależniona od handlu zagranicznego. Łączna wartość eksportu i importu w 2023 r. przekroczyła 180 proc. PKB. Ten wskaźnik – często używany jako miara otwartości gospodarki – plasuje Słowację w europejskiej czołówce. Wyżej sklasyfikowano jedynie niewielkie gospodarki: Luksemburga, Malty, Cypru i Irlandii.
Tak silne powiązanie z gospodarką światową eksperci z SLSP uznają za efekt udanego modelu rozwojowego. Oparto go na połączeniu taniej, ale wykwalifikowanej siły roboczej z dużym napływem zagranicznych inwestycji. Ich zdaniem model ten jednak się wyczerpał – szczególnie w kontekście narastającego protekcjonizmu gospodarczego.
Słowacja należy dziś do grupy państw Unii Europejskiej najbardziej narażonych na ewentualne cła ze strony USA. A przypomnijmy, że trumpowskie taryfy mogą najmocniej dotknąć krajów, w których silnie rozwinięty jest przemysł motoryzacyjny, do których należy także Słowacja.
Eksperci bankowi zauważają również, że choć pandemia COVID-19 już minęła, kraj nadal zmaga się z wysokim deficytem budżetowym. W zestawieniu z innymi państwami UE Słowacja wypada pod tym względem słabo . W przeciwieństwie do większości krajów Wspólnoty, które od 2021 r. stopniowo ograniczały wydatki publiczne, Słowacja nie podjęła takich działań.
Stanowczo za duża kołdra
Odnosząc się do sytuacji finansów publicznych, autorzy raportu sięgają po metaforę: „przykrywamy się znacznie większą kołdrą, niż ta, na jaką nas stać”. Ich zdaniem rząd w Bratysławie, zamiast reformować finanse i modernizować gospodarkę, coraz częściej sięga po rozwiązania doraźne: rozdawnictwo i wzrost obciążeń fiskalnych.
Zamiast zwiększać inwestycje, władze podnoszą podatki. Tymczasem takie działania – jak podatek od transakcji finansowych czy wysokie stawki CIT – tłumią konkurencyjność i zniechęcają kapitał zagraniczny. Zamiast wyciągać wnioski z kryzysu greckiego, którego przyczyną było odkładanie trudnych reform, słowacki rząd podąża dziś podobną ścieżką. A zamiast uczyć się na błędach Węgier – inspiruje się polityką prowadzoną przez Budapeszt.
Ważna wolność mediów
Analitycy z SLSP zwracają również uwagę na czynniki społeczno-ekonomiczne. Ich zdaniem zaufanie do instytucji demokratycznych na Słowacji pozostaje niskie, a poczucie satysfakcji społecznej systematycznie spada. W niektórych obszarach kraj zaczyna wyraźnie odstawać od państw regionu – także tych, z którymi jeszcze niedawno był na porównywalnym poziomie rozwoju. Co więcej, Słowacy czują już na karku oddech krajów, które dotąd postrzegali z wyższością.
Szczególnie interesujący wydaje się tu miernik odnoszący się do wolności słowa. „Niezależne media są jednym z filarów demokracji. Bez nich społeczeństwo traci dostęp do zweryfikowanych i istotnych informacji, które są podstawą swobodnego podejmowania decyzji” – uzasadniają uwzględnienie tego czynnika eksperci z SLSP.
Jeszcze kilka lat temu Słowacja zajmowała najwyższą pozycję w rankingu wolności prasy Reporterów bez Granic (RSF) spośród państw Grupy Wyszehradzkiej. Dziś spadła na 38. miejsce, ustępując nie tylko Czechom, ale również Polsce. Gorszy wynik osiągnęły jedynie Węgry, rządzone przez Viktora Orbána i jego partię Fidesz, od lat krytykowane za działania o charakterze autorytarnym.
Autorzy opracowania uwzględniają także szereg innych danych. Analizują m.in. nastroje społeczne i ich wpływ na poziom konsumpcji, relatywnie niską wartość i strukturę oszczędności gospodarstw domowych oraz malejącą dostępność mieszkań. Przyglądają się również takim wskaźnikom jak poziom bezrobocia czy zdolność przyciągania wysoko wykwalifikowanych pracowników z krajów trzecich – w tej ostatniej kategorii najlepiej spośród państw V4 wypada Polska.
Swój raport kończą dziewięcioma rekomendacjami, które – ich zdaniem – mogą poprawić konkurencyjność i stabilność gospodarczą Słowacji.
Warto wiedzieć
„Jak wzmocnić konkurencyjność Słowacji” – rekomendacje banku Slovenská sporiteľňa
- Stworzyć długofalową wizję rozwoju. Opracować strategię rozwoju kraju na najbliższą dekadę z udziałem sektora publicznego, przedsiębiorców i społeczeństwa obywatelskiego.
- Wprowadzić reformy wspierające konkurencyjność. Przyciągać inwestorów poprzez uproszczenie podatków, redukcję biurokracji i kosztów pracy.
- Przeprowadzić efektywną konsolidację finansów publicznych. Uczynić transfery socjalne bardziej celowymi, ograniczyć zbędne wydatki.
- Zatrzymać odpływ talentów i wzmocnić rynek pracy. Powstrzymać emigrację specjalistów, zwiększyć aktywność zawodową młodych i seniorów.
- Wzmocnić rządy prawa i zaufanie do instytucji. Zwiększać niezależność sądów, ograniczać społeczną polaryzację.
- Inwestować w edukację i kompetencje cyfrowe. Zwiększać jakość kształcenia, rozwijać podstawowe umiejętności cyfrowe.
- Wspierać przedsiębiorczość i innowacje. Unikać populizmu, dywersyfikować gospodarkę opartą m.in. na przemyśle motoryzacyjnym.
- Rozwijać badania, innowacje i rynek kapitałowy. Ułatwiać finansowanie projektów B+R i wspierać rozwój rynku kapitałowego.
- Zwiększyć udział kobiet i promować kierunki STEM. Zachęcać do nauki przedmiotów ścisłych i niwelować różnice płacowe.

Główne wnioski
- Dotychczasowy model wzrostu gospodarczego Słowacji się wyczerpał. Ekonomiści z banku Slovenská sporiteľňa alarmują: gospodarka oparta na taniej sile roboczej, eksporcie i inwestycjach zagranicznych nie daje już gwarancji dalszego rozwoju. Słowacja coraz częściej trafia do najniższej tercji unijnych rankingów.
- Brak reform i nieodpowiedzialna polityka fiskalna osłabiają konkurencyjność. Zamiast trudnych decyzji strukturalnych rząd w Bratysławie wybiera podnoszenie podatków i wzrost wydatków socjalnych. To pogarsza klimat inwestycyjny.
- Spadające zaufanie do instytucji i wolności mediów to ryzyko systemowe. Wymiar społeczny także się pogarsza – Słowacja traci na tle regionu pod względem wolności prasy, jakości demokracji i ogólnych nastrojów społecznych. To wszystko może zagrozić przyszłemu wzrostowi.