Analizy

Gospodarka z (chwilową) zadyszką

Dane GUS dotyczące wzrostu PKB za trzeci kwartał br. nieco rozczarowują. Nie przekreśla to jednak szans na ożywienie.

(fot. GettyImages)

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak przedstawiała się zmiana PKB w trzecim kwartale 2024 r. w świetle dzisiejszego szacunku GUS.
  2. Jaka była struktura wzrostu PKB w trzecim kwartale br.
  3. Jakie są perspektywy gospodarcze na następne kwartały.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) potwierdził dziś tzw. szybki szacunek Produktu Krajowego Brutto (PKB) za trzeci kwartał 2024 r. opublikowany w połowie miesiąca. Zaskakuje kompozycja składowych PKB.

PKB niewyrównany sezonowo zwiększył się w trzecim kwartale o 2,7 proc. w ujęciu rok do roku, co oznacza spowolnienie względem drugiego kwartału, w którym odnotowano wzrost o 3,2 proc. rok do roku. PKB wyrównany sezonowo zmniejszył się o 0,1 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 1,7 proc.

Przyglądając się poszczególnym składowym PKB można zauważyć, że dość nieoczekiwanie największy wkład we wzrost miał przyrost zapasów (3,2 proc.). Tak duży przyrost rzeczowych środków obrotowych ma dwie główne przyczyny. Jedna to odreagowanie na wcześniejsze schodzenie z zapasów (średni wkład we wzrost tej kategorii w poprzednich sześciu kwartałach to -4,3 proc.). Druga wyraźnie niska konsumpcja prywatna. Jej wkład we wzrost wyniósł zaledwie 0,2 proc. po dwóch poprzednich kwartałach przekraczających 2,5 proc. Firmy, zwiększając swoje zapasy napotkały zatem nieoczekiwaną barierę ze strony popytu. W szczególności wrześniowe dane dotyczące sprzedaży detalicznej negatywnie zaskoczyły i jest to odzwierciedlone w dzisiejszych danych.

Struktura wzrostu jest jednak zaskakująca. Świadczy o tym, chociażby porównanie projekcji Narodowego Banku Polski (NBP) z listopadowego raportu o inflacji z danymi opublikowanymi dziś przez GUS. Projekcja NBP brała już bowiem pod uwagę gorsze od oczekiwań miesięczne wskaźniki za lipiec-wrzesień. Niemniej jednak NBP oczekiwał wyższego wzrostu zarówno konsumpcji prywatnej (2,8 proc. vs. 0,3 proc.), jak i publicznej (9,2 proc. vs. 4,5 proc.). Nieco lepiej, niż przewidywał NBP wyglądały inwestycje oraz eksport netto. Różnica została również „zasypana" wspomnianym już przyrostem zapasów.

Optyka XYZ

Pomimo tego, że wzrost w trzecim kwartale (2,7 proc. r/r) okazał się nieznacznie wyższy, niż przewidywał Narodowy Bank Polski (NBP) w swoim listopadowym raporcie o inflacji (2,6 proc.), to z szerszej perspektywy dane te są dość rozczarowujące. Ministerstwo Finansów (MF) nie udostępnia profili kwartalnych swoich prognoz, ale z pewnością jeszcze w czerwcu br. liczyło na szybszy wzrost. Zamiast spodziewanego lekkiego zaskoczenia in plus na koniec roku pojawiły się obawy o to, czy wzrost za cały 2024 r. nie będzie niższy niż przewidywało MF.

Z tego względu nie dziwi entuzjastyczna reakcja premiera Donalda Tuska na październikowe, dobre dane dotyczące produkcji przemysłowej (wzrost o 4,7 w ujęciu rok do roku). Wspierające pozytywną perspektywę okazały się również informacje o wzroście sprzedaży detalicznej w owym miesiącu (1,3 proc. rok do roku po spadku we wrześniu o 3 proc.). Jak na razie dane z czwartego kwartału zaprzeczają złowieszczym sygnałom z trzeciego kwartału pomimo słabych danych dotyczących produkcji budowlano-montażowej.

Niewykluczone jest, że dane za trzeci kwartał są statystycznym artefaktem związanym z procedurą „odsezonowywania" danych, czyli oczyszczania ich z efektów sezonowych lub tzw. obserwacji odstających, nietypowych. Wówczas obraz gospodarki nie cechowałby się taką wahliwością, a obserwowane w październiku dane nie musiałaby odreagowywać na słabe dane wrześniowe. Nie jest zatem wykluczone, że całościowe dane za czwarty kwartał zrekompensują dzisiejsze słabe dane. Pamiętać należy jednak, że bieżący kwartał będzie zapewne ostatnim o tak wysokim wzroście płac realnych. Jeśli konsumenci nie zdecydują się zmienić swej (dużej) obecnie skłonności do oszczędzania, tym bardziej kluczowe będzie uruchomienie nowego silnego wzrostu, czyli inwestycji.

Główne wnioski

  1. PKB niewyrównany sezonowo zwiększył się w trzecim kwartale o 2,7 proc. w ujęciu rok do roku, co oznacza spowolnienie względem drugiego kwartału, w którym odnotowano wzrost o 3,2 proc. rok do roku.
  2. Zaskoczyła struktura wzrostu. Zawiodła w szczególności konsumpcja prywatna. Jej wkład we wzrost wyniósł zaledwie 0,2 proc. po dwóch poprzednich kwartałach przekraczających 2,5 proc. Nieco lepiej od oczekiwań wyglądały inwestycje i eksport netto, ale najistotniejszy wkład we wzrost (3,2 proc.) miał przyrost zapasów.
  3. Dostępne już wskaźniki gospodarcze z października nie potwierdzają negatywnego obrazu zarysowanego przez dane z trzeciego kwartału. Nie jest wykluczone, że gospodarka jest obarczona mniejszą wahliwością, a dane za bieżący kwartał zrekompensują te opublikowane dzisiaj.