Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Newsy Świat

Gruzini chcą kupić pociągi metra za miliard złotych. To szansa dla polskich producentów

Gruzja, choć pogrążona w politycznym chaosie, pozostaje rynkiem, na którym mogliby zaistnieć polscy producenci. Władze Tbilisi ogłosiły właśnie przetarg na pozyskanie prawie 100 wagonów metra. Szacunkowa wartość zamówienia to prawie miliard złotych. Jest więc o co walczyć.

Na zdjęciu wagon metra w Tbilisi
Przetarg na dostawę wagonów dla metra w Tbilisi mógłby być szansą dla polskich producentów pojazdów szynowych. Metro w Tbilisi, fot. Bartłomiej Zborowski, PAP

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Na czym polega ogłoszony niedawno przetarg na dostawę wagonów metra dla Tbilisi.
  2. Czy Gruzja mogłaby być potencjalnie atrakcyjnym rynkiem dla polskich producentów.
  3. Kto jest obecnie najmocniejszym, choć nieoczywistym graczem, na rynku inwestycji transportowych w Gruzji.

Miejska spółka zarządzająca transportem publicznym w stolicy Gruzji, Tbilisi Transport Company (TTC), chce pozyskać 97 sztuk nowoczesnych wagonów metra. Zamówienie ma zostać częściowo sfinansowane z kredytu Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB). Instytucja współfinansująca poinformowała, że wartość zamówienia oceniana jest na łącznie 606 mln lari, czyli ok. 868 mln zł. Kredyt z AIIB opiewa na równowartość 532 mln zł.

Międzynarodowy przetarg

Wcześniej rząd gruziński zobowiązał władze Tbilisi do ogłoszenia przetargu międzynarodowego. Nic w tym dziwnego – w Gruzji nie ma rodzimych zakładów mogących produkować tabor metra, a co dopiero zrealizować tak ogromne zamówienie.

Otwarcie ofert zaplanowano na połowę stycznia 2025 r. Dostawy mają zostać zrealizowane w ciągu siedmiu lat. Wyłoniony w przetargu producent dostarczy łącznie 22 pociągi – 13 składów czterowagonowych oraz dziewięć składów pięciowagonowych. Pierwsze z nich mają dotrzeć do Tbilisi na koniec 2026 r.

TTC podaje, że jej potrzeby odnośnie do wymiany starych, poradzieckich pociągów, są jeszcze większe. Powód? Liczba pasażerów metra w Tbilisi systematycznie rośnie. Statystyki pokazują, że w 2023 r. było ich dwukrotnie więcej niż w 2021 r. Tbilisi potrzebuje łącznie co najmniej 212 wagonów. Producent, który zwycięży w przetargu, z pewnością będzie miał większe szanse na kolejne zamówienia.

Łakomy kąsek dla polskich producentów?

Przetargiem mogą być zainteresowani polscy producenci. Obaj najwięksi krajowi dostawcy taboru szynowego – Pesa Bydgoszcz i Newag Nowy Sącz – są aktywni na rynkach zagranicznych, choć dotychczas skupiali się przede wszystkim na krajach Europy Środkowo-Wschodniej.

Z tej dwójki to Pesa ma większe doświadczenie, jeśli chodzi o dostawy na rynki Wschodu – na rynek ukraiński dostarczyła tramwaje i spalinowe pociągi. Tramwaje z Bydgoszczy pojechały także do Rosji. Spalinowe jednostki wyprodukowała również m.in. dla Kazachstanu. W przypadku gruzińskiego przetargu Pesa będzie zapewne potrzebowała partnera, ponieważ dotychczas nie produkowała pojazdów dla metra, choć z pewnością technologicznie jest na to gotowa.

– Przetarg na 100 wagonów metra w Gruzji to oczywiście interesujące zamówienie, ale Pesa do tej pory nie miała doświadczenia w budowie pojazdów metra, nasze ewentualne zaangażowanie w taki projekt zależy od warunków postawionych przez zamawiającego producentom, czyli wymaganego doświadczenia, oczekiwań technicznych czy terminów dostaw – komentuje Maciej Grześkowiak, dyrektor ds. projektów strategicznych Pesy.

Zgodnie ze strategią Pesa 2030+ bydgoski producent chce wzmacniać obecność na dotychczasowych rynkach zagranicznych takich jak Czechy, Rumunia, Bułgaria, Estonia, Niemcy czy Włochy. Chce także skupić się na ekspansji na rynki obszaru Trójmorza i Skandynawii. Jak dodaje Maciej Grześkowiak, nie oznacza to zamknięcia się na eksport do krajów odleglejszych – czego przykładem mogą być ostatnie dostawy pojazdów dla kolei w Ghanie.

Przetargiem gruzińskim może być zainteresowany także Newag Nowy Sącz, który ma doświadczenie w produkcji składów metra. W konsorcjum z Siemensem dostarczał je dla Warszawy, a także dla bułgarskiej Sofii.

– Newag na bieżąco monitoruje postępowania na rynkach międzynarodowych, w tym także w regionie Kaukazu – nie wyklucza Łukasz Mikołajczyk, rzecznik prasowy producenta.

Jak dodaje, potencjalny udział w postępowaniu będzie analizowany.

Ekspertki: polskie firmy mają duże szanse

Czy polscy producenci mają szansę w przetargu? Jak mówi zapytana przez nas ekspertka, Gruzini mogą wręcz liczyć na to, że w postępowaniu weźmie udział któraś z europejskich firm.

– W samej specyfikacji technicznej taboru wspomniano o standardach UE. W dokumentacji zamówienia jasno określono, że projekt składu pociągu metra powinien być zgodny z międzynarodowymi normami EN, IEC, UIC lub GOST [normy i wymogi określające m.in. standardy techniczne pojazdów – red.] – zwraca uwagę Gvantsa Grigalashvili, kierowniczka Zagranicznego Biura Handlowego w Tbilisi, będącego częścią Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu.

Jej zdaniem polskie firmy mają znaczne szanse ze względu na duże doświadczenie w realizacji międzynarodowych projektów kolejowych.

– Za produktami i rozwiązaniami z Polski przemawia również ich wysoka jakość w dobrej cenie. O tym, że gruziński rynek będzie otwarty na europejskich producentów, świadczą także zwycięstwa firm z Europy w poprzednich przetargach. Było tak chociażby w przypadku przetargu z 2021 r. na dostawę sprzętu transportowego i części zapasowych oraz kolejowych materiałów konstrukcyjnych i wyrobów – podkreśla ekspertka PAiH.

Polskie firmy mają znaczne szanse, ponieważ posiadają duże doświadczenie w realizacji międzynarodowych projektów w zakresie transportu kolejowego, w tym właśnie modernizacji i rozbudowy linii metra. Za produktami i rozwiązaniami z Polski przemawia również ich wysoka jakość w dobrej cenie – mówi Gvantsa Grigalashvili.

Jak mówi z kolei Sandra Baniak, ekspertka Ośrodka Studiów Wschodnich, szanse polskich producentów często zależą od tego, z jakich źródeł zostaną pozyskane pieniądze na projekt.

– Bardzo dużo inwestycji infrastrukturalnych w Gruzji jest finansowanych ze środków Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, co mogłoby mieć wpływ na wybór europejskiego dostawcy. Polscy producenci taboru mają możliwości i na tyle konkurencyjną technologię, że z pewnością mogliby także o to rywalizować – komentuje Sandra Baniak.

Firmy z UE, Rosji czy… Chin?

Oferta polskich producentów może być korzystniejsza cenowo niż składane przez zachodnioeuropejskich gigantów taborowych. Z drugiej strony – w ostatnich dniach Gruzja dryfuje w kierunku wschodniej strefy wpływów.

Na prowadzenie w postępowaniu może wysunąć się zupełnie nowy gracz. Sandra Baniak przypomina, że Koleje Gruzińskie anulowały niedawno z powodów politycznych zamówienie na dostawę lokomotyw, które wygrało rosyjskie przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją taboru. Zamówienie ostatecznie otrzymała chińska firma CRRC, największy producent taboru kolejowego na świecie.

Widać zbliżenie na linii Tbilisi-Pekin, które dotyczy także większego zaangażowania Chińskiej Republiki Ludowej w projekty infrastrukturalne na Korytarzu Środkowym – komentuje Sandra Baniak.

– Widać zbliżenie na linii Tbilisi – Pekin [oba państwa zawarły w ub.r. porozumienie o strategicznym partnerstwie – red.], które dotyczy także większego zaangażowania Chińskiej Republiki Ludowej w projekty infrastrukturalne na Korytarzu Środkowym, który biegnie przez Azję Centralną i Kaukaz Południowy do UE. Ostatnio kontrakt na budowę gruzińskiego portu w Anaklii, kluczowego dla tego szlaku, wygrało chińsko-singapurskie konsorcjum z China Communication Construction Company (CCCC) na czele. Niewykluczone jest zatem, że największe szanse na wygranie przetargu na dostawę wagonów mogą mieć chińskie firmy – podsumowuje ekspertka.

Główne wnioski

  1. Tbilisi Transport Company (TTC) chce pozyskać 97 sztuk nowoczesnych wagonów metra. Zamówienie opiewa na prawie miliard złotych.
  2. Jak mówią zapytane przez portal ekspertki, zajmujące się regionem Kaukazu, polscy producenci taboru mieliby szansę w postępowaniu. Ich atutem mogłaby być niższa niż u zachodnich producentów cena, a także doświadczenie.
  3. Mimo prorosyjskiego rządu duże szanse na wygranie przetargu na dostawę wagonów mogą mieć chińskie firmy.