Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Finanse osobiste

Idealny moment, by zainwestować na GPW? „Widać pozytywne przesłanki dla akcji”

Ogłoszenie planu podwyżki podatku CIT dla banków zszokowało graczy giełdowych. Chociaż negatywna reakcja jest zrozumiała, to jej skala może być zbyt duża. Tak uważa Michał Krajczewski menedżer zespołu doradztwa inwestycyjnego w Biurze Maklerskim BNP Paribas. Wskazuje, że kwestia podatku dla banków nie jest jeszcze przesądzona, a jego wprowadzenie nie byłoby taką katastrofą, jakiej oczekują inwestorzy. Przekonuje, że jest wiele argumentów przemawiających za kontynuacją wzrostów cen akcji na GPW i podpowiada, jakim sektorom warto się przyjrzeć pod kątem inwestycji. 

Zdjęcie Michała Krajczewskiego
Nieoczywistym wyborem na giełdzie mogą być deweloperzy mieszkaniowi. Ich kursy mocno urosły, ale nie ma podstaw do zmiany trendu – mówi Michał Krajczewski menedżer zespołu doradztwa inwestycyjnego w Biurze Maklerskim BNP Paribas.
Fot. Dariusz Iwanski

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Skąd tak duża panika inwestorów związana z wyższym podatkiem CIT dla banków.
  2. Jakie czynniki strukturalne przemawiają za dobrym zachowaniem kursów akcji na GPW.
  3. W których sektorach są największe okazje i na jakie spółki zwracać uwagę.

Pierwszy raz z Michałem Krajczewskim menedżerem zespołu doradztwa inwestycyjnego w Biurze Maklerskim BNP Paribas rozmawiałem ponad tydzień temu. Mówił wtedy, że wierzy w polskie akcje, bazując na obecnych i historycznych danych oraz prognozach dla poszczególnych sektorów. Studził jednak optymizm związany z powrotem indeksu WIG20 na pułap 3 tys. punktów. Podkreślał, że to wydarzenie symboliczne i nic więcej, a inne czynniki są dla GPW ważniejsze i to one dają nadzieje na dalsze wzrosty. 

Chwilę później Andrzej Domański, minister finansów i gospodarki, ogłosił plan podwyżki podatku CIT dla banków. Kursy akcji w sektorze bankowym runęły i jak myślałem, sens wywiadu na temat wielkich nadziei wobec GPW również. Indeksy poszły w dół, a na forach internetowych inwestorzy wieszczyli koniec hossy – istny Armagedon. Tymczasem, jak się okazało, wystarczyło wyłączyć emocje i przyjrzeć się liczbom. 

Z zimną krwią

Jak osiągnięcie historycznego poziomu przez WIG20, celebrowane przez całe środowisko finansowe, nie było impulsem do wielkich wzrostów, tak sytuacja z bankami nie zacznie historycznej bessy. Jakkolwiek dramatycznie nie brzmi zabranie bankom części zysku, to GPW nadal ma mocne argumenty do kontynuacji hossy. 

– Podatek jest niekorzystny, jeśli chodzi o wizerunek naszej giełdy. Do tej pory obecny rząd był postrzegany jako przyjazny rynkowi, a potencjalne dodatkowe opodatkowanie banków miało być niewielkie. Duże spadki notowań, miejscami o około 10 proc., z nawiązką jednak dyskontują ryzyko związane z wyższym podatkiem. Do tego jest też szansa, że prezydent zawetuje ustawę, zgodnie ze złożonymi obietnicami przedwyborczymi – tłumaczy Michał Krajczewski. 

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Bez paniki

W krótkim terminie niepewność związana z podatkiem dla banków pozostanie i notowania ważnego dla GPW sektora bankowego będą słabsze od reszty rynku. Teoretycznie utrudnieniem dla banków będą też kolejne obniżki stóp w Polsce. Jednak również w tym przypadku sytuacja może być lepsza, niż się inwestorom wydaje. 

– Banki są dobrze przygotowane na luzowanie polityki pieniężnej, bo od długiego czasu wiadomo, w którym kierunku będą szły stopy. Wyniki w przyszłym roku nie powinny mocno spadać, a w pozytywnym scenariuszu mogą się nawet utrzymać lub urosnąć. Marże będą się obniżać, ale dzięki dobrej koniunkturze gospodarczej wolumen kredytowania powinien być wysoki, a koszty stosunkowo niskie. Sytuacja jest solidna, bessy bankowej raczej nie będzie – przekonuje Michał Krajczewski. 

Pomocne otoczenie

Polska giełda wspierana jest przez szereg pozytywnych czynników strukturalnych. Na pewno pomaga to, co dzieje się globalnie. Trwa hossa na rynkach zagranicznych dzięki osłabianiu się dolara, do tego relatywnie dobrze zachowują się indeksy rynków wschodzących, a to zwykle sprzyja GPW.  

– Ponadto od strony gospodarczej widać pozytywne przesłanki akcji na naszej giełdzie. Niższe stopy procentowe i wydatki rządowe w strefie euro będą działały pozytywnie na GPW. W Polsce luzowanie polityki pieniężnej też będzie pomagało. Nasi ekonomiści oczekują, że za rok stopy w Polsce będą już na poziomie 3,5 proc. Do tego koniunktura gospodarcza powinna być stabilna. Widzimy, że PKB rośnie i powinno przyspieszać – mówi menedżer zespołu doradztwa inwestycyjnego w Biurze Maklerskim BNP Paribas 

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Dobrze wróżą też wyceny. Co prawda nie są już tak niskie, jak jeszcze dwa lata temu. Wracają na poziom długoterminowych średnich. Natomiast trzeba zwrócić uwagę na jedną rzecz – w przeszłości hossy na GPW zawsze kończyły się przy wycenach powyżej średnich. 

– Jak spojrzymy na wskaźniki cena/zysk i EV/EBITDA dla WIG, WIG20 czy sWIG80, to dopiero zbliżamy się do średnich. Stosunkowo wysoko, nawet wyżej od średniej jest wskaźnik cena/wartość księgowa. Wynika to jednak z tego, że jest ostatnio u nas więcej spółek informatycznych albo handlowo-usługowych, a mniej surowcowych i energetycznych – tłumaczy ekspert. 

Historia sprzyja

Trzymając się danych historycznych, optymistycznie nastrajają też dywidendy. Jeśli spojrzymy na wypłaty za miniony rok, to są bardzo wysokie. Historycznie na tym poziomie były w obliczu dołka giełdowego, tuż przed odbiciem, a nie w trakcie wzrostów. 

– Dla indeksu WIG stopa dywidendy wynosi w tym roku 5 proc., a to zdecydowanie powyżej wieloletnich średnich. Zwykle w obliczu szczytu hossy ten wskaźnik wynosił raczej 3 proc. Tradycyjnie przyjęło się, że gdy kursy rosną, to spółki mniej chętnie płacą dywidendę, bo mniej muszą dbać o zadowolenie inwestorów – mówi doradca inwestycyjny. 

Miejsce na poprawę nastrojów, podobnie jak w przypadku dywidend, widać w kwestii wpłat do funduszy. Patrząc na dane napływów do funduszy akcji, to nie widać wielkiego zainteresowania. To zwykle się pojawia u szczytu hossy, więc być może to dopiero przed nami. 

– Jedynym pozytywem ostatnich miesięcy w tej kwestii są mniejsze odpływy, ale o napływach netto nie można mówić. Jeśli już widać płynący kapitał, to do PPK, na rachunki służące do indywidualnych inwestycji oraz do zagranicznych funduszy, które kupują polskie akcje – dodaje Michał Krajczewski. 

Szanse, nie zagrożenia

Są też takie kwestie, które nie zaszkodzą GPW, a potencjalnie mogą pomóc. Jedną z nich są ewentualne debiuty, bo one zawsze przyciągają nowe zainteresowanie do rynku. W trakcie obecnej hosssy zbyt wielu IPO i ABB nie było, ale te transakcje, które się pojawiły, zostały uznane za sukces. 

– Pierwsze emisje Żabki, Diagnostyki i Arlenu oraz sprzedaż pakietów akcji Santandera czy Synektiku szybko znalazły zainteresowanie. Podobnie, jeśli dolar nadal by się osłabiał, to przy braku istotnych wydarzeń na arenie międzynarodowej moglibyśmy też liczyć na kontynuację zagranicznych zakupów na GPW – mówi Michał Krajczewski. 

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Dużą niewiadomą i nadzieją jest potencjalne rozwiązanie konfliktu na Ukrainie. Zdaniem eksperta w krótkim terminie reakcja kursów byłaby pozytywna, ale dalsza perspektywa mogłaby się okazać bardziej skomplikowana.  

– Rozwój wydarzeń będzie zależny od postanowień pokojowych i ich wpływu na poszczególne sektory. Dla przykładu, spółki budowlane z jednej strony będą mogły liczyć na potencjalne kontrakty na Ukrainie, ale z drugiej mogą ucierpieć z powodu utraty pracowników. Podobne scenariusze widać np. w sektorze spółek konsumenckich – podpowiada Michał Krajczewski. 

W co inwestować

Bez względu na sytuację za naszą wschodnią granicą, finansista uważa wspomniane spółki budowlane i konsumenckie za jeden z lepszych wyborów na giełdzie. W budowlance zauważa kilka dużych podmiotów, które sobie radzą dobrze, ale mogą jeszcze lepiej.  

– Mirbud, Torpol i Budimex rozwijają się w stabilny sposób dzięki sporym przetargom. Inwestorzy mogą grać na ich akcjach pod odbudowę Ukrainy, ale to nie jest główny argument przemawiający teraz za zakupami. Raczej ważniejsze są inwestycje z wykorzystaniem środków z KPO – tłumaczy ekspert.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Za to w sektorze konsumenckim zdaniem doradcy inwestycyjnego warto generalnie skupić się na dużych podmiotach, z indeksów WIG20 i mWIG40. 

– Ostatnio widać było korektę na ich kursach, więc zrobiło się jeszcze bardziej okazyjnie. Na ich biznesy wpływają różne czynniki, jak pogoda, które mogą powodować krótkoterminowy szum. W długiej perspektywie ich sytuacja wygląda jednak bardzo komfortowo – dodaje finansista.

Do rozważenia

Ciekawym tematem są spółki technologiczne. Michał Krajczewski wspomina, że informatyka i spółki medyczne powiązane ze sprzętem specjalistycznym mają dobry czas. Środki z KPO i wydatki rządowe dobrze wpływają na ich biznesy. Po kursach widać, że gra inwestorów pod cyfryzację urzędów, cyberbezpieczeństwo i nowe sprzęty dla szpitali trwa. 

– Wśród spółek IT widać ciekawe zmiany właścicielskie jak w Sygnity czy Asseco. To powoduje wzrost wycen i większe zainteresowanie spekulacyjne całym sektorem, co przekłada się na przykład na mniejsze spółki jak Comp, Passus czy Allieron. Sentyment generalnie jest pozytywny – mówi ekspert. 

Tego samego nie można powiedzieć o gamingu. Co prawda CD Projekt jest w ciekawym okresie. Dobrze buduje zainteresowanie wobec nowego Wiedźmina, zaliczyła udaną premierę Cyberpunka 2077 na Nintendo Switch 2, a jej gry dobrze się sprzedają. Pozytywne wieści są już jednak uwzględnione w cenie i nie ma to wpływu na postrzeganie sektora. 

– Na sektor gier mało kto już patrzy całościowo. Raczej zwraca się teraz uwagę na poszczególne spółki. Creepy Jar jest w okresie przedpremierowym, więc spekulacje trwają w najlepsze. Inwestorzy są generalnie bardzo wybredni, jeśli chodzi o gaming na GPW. Producenci gier mobilnych w Polsce radzą sobie relatywnie słabo. Artifex Mundi, podmiot popularny dwa lata temu, trochę spowolnił. Jeśli wydaje na reklamę, to przyciąga klientów, ale poza tym mocno zależny jest od trendów rynkowych – dodaje Michał Krajczewski.

Główne wnioski

  1. Pomimo spadków kursów akcji banków po ogłoszeniu planu podwyżki podatku, Michał Krajczewski przypomina, że podatek ten nie musi zostać wprowadzony. Jeśli jednak wejdzie w życie, to jego wpływ na sektor bankowy i całą giełdę też nie będzie katastrofalny. Banki są dobrze przygotowane na obniżki stóp procentowych i utrzymują solidną sytuację finansową, co ogranicza ryzyko dużych spadków.
  2. Wśród pozytywnych czynników dla GPW wymienia się luzowanie polityki pieniężnej w Polsce i strefie euro, stabilną koniunkturę gospodarczą i dobre nastawienie do rynków wschodzących. Pomagają także atrakcyjne wyceny akcji oraz wysokie stopy dywidend.
  3. Spółki budowlane mogą skorzystać na inwestycjach z KPO i odbudowie Ukrainy, a sektor konsumencki ma dobrą długoterminową perspektywę pomimo krótkoterminowych wahań notowań. Spółki informatyczne i medyczne związane ze sprzętem również wykazują pozytywny trend, natomiast sektor gamingowy wymaga ostrożności inwestycyjnej.